Sokółka c.d. – Cud przeciw profanacji

sokolka5Pan Bóg nie czyni cudów bez powodu. Cuda Eucharystyczne miały miejsce, by umocnić wiarę w prawdziwą obecność Chrystusa
podczas konsekracji. Zdarzały się także, gdy profanowano Najświętszy Sakrament. Każdy z nich ma nas czegoś nauczyć – zaprowadzić do nawrócenia, do pokuty, do bojaźni Bożej, ostrzec, dać dowód niedowiarkom itp. Warto przyjrzeć się, w jakich okolicznościach wydarzyły się cuda Eucharystyczne na świecie, a podobno jest ich odnotowanych od roku 750 aż 132! Z faktów wynika, iż pojawiały się one wtedy, gdy Realna Obecność była poddawana w wątpliwość lub jeszcze częściej, gdy Najświętszy Sakrament był lekceważony, zaniedbywany, przyjmowany niegodnie czy nawet bezczeszczony. Przyjrzyjmy się więc, z jakiego powodu Pan Bóg dokonał Cudu w Sokółce.

Opis zdarzenia z tej strony:

Podczas rozdzielania Komunii Świętej jednemu z księży upadł komunikant. Kapłan w ogóle tego nie zauważył. Zwróciła mu na to uwagę dopiero jedna z klęczących, przyjmujących Eucharystię, kobiet. Trzydziestoletni ks. Jacek – wikary z czteroletnim kapłańskim stażem – zamarł z przerażenia. Nigdy mu się to jeszcze nie zdarzyło. Z czcią podniósł Komunikant, ale go nie spożył, tak jak zwykle robi się w takich przypadkach. Nie umieścił go też w kielichu. Uznając, że jest zabrudzony, włożył go do vasculum – małego srebrnego naczyńka z wodą, używanego przez kapłanów do obmywania palców po udzieleniu Komunii św. (Takie są podobno procedury – ale co to za procedury?! czy są dozwolone??? – komentarz w nawiasie od redaktorów tego artykułu)

Kiedy Msza św. dobiegła końca, zakrystianka siostra Julia Dubowska – zakonnica ze Zgromadzenia Służebnic Jezusa w Eucharystii – zabrała vasculum z leżącą w wodzie Hostią i przeniosła do zakrystii. Pozostawienie naczynia w tabernakulum nie było zbyt bezpieczne – księża wyjmowali i wstawiali tam puszki z Najświętszym Sakramentem, ktoś z nich mógł przypadkowo potrącić vasculum i wylać jego zawartość lub też – nie zauważając Hostii – opłukać w nim palce.
W zakrystii s. Julia przelała zawartość vasculum do innego naczynia. Zamknęła je w sejfie, w którym przechowywane były kielichy, puszki i sprzęt liturgiczny. Klucze do niego miała tylko ona i proboszcz parafii ks. Stanisław Gniedziejko. Spodziewano się, że konsekrowana Hostia rozpuści się w wodzie i w ten sposób przestanie być Ciałem Chrystusa (co za herezja!!!) – nie będzie w niej już Ciała żywego Boga, ani też Jego szczególnej Obecności. Tak się jednak nie stało…” Tym razem sam Bóg stanął w Swojej obronie poprzez Cud. A ileż razy (tysiące, a może miliony?) nie broni Siebie w sposób cudowny?!

Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska„! Zupełnie niewiadomo czy w parafii w Sokółce było źle pod względem braku szacunku dochodzącego do profanacji rozpuszczania Ciała Pańskiego w vasculum. Być może zdarzyło się to tylko ten jeden raz. Pech? Przepraszam za to śmieszne i niechrześcijańskie słowo. A właśnie szczęście! Dobry Bóg, jeśli czyni cuda, to po to, by obficiej rozlać Swoje Miłosierdzie. To, że zaboli trochę niektórych, to nic strasznego – taka jest rzeczywistość oczyszczenia. A teraz, nawet gdyby mocno nagłośnić smutne kulisy Cudu w Sokółce (nawet gdyby ktoś to robił złośliwie), to nie przygasi to Chwały Bożej i nie zwróci uwagi na ludzi, którzy się potknęli i postąpili niewłaściwie. Wręcz przeciwnie. Mimo iż w Sokółce wiele pozostaje do życzenia (artykuł poniżej), to po wyjeździe stamtąd myśli i serce wracają z powrotem do tamtego miejsca – miejsca Cudu. I nie po to, by złorzeczyć na profanujących, czy tych, co popełnili błąd. Nie! Serce i myśl, nawet po opuszczeniu Sokółki biegną, by uwielbiać Pana i przewrotnie troszeczkę (ale tylko przewrotnie i tylko troszeczkę) cieszymy się z tego aktu wcześniejszej profanacji, bo dzięki niemu stał się Cud! „O błogosławiona wina!” To trochę tak, jak zadowoleni jesteśmy ze słynnego niedowiarstwa św. Tomasza Apostoła – bo stało się pożyteczne dla wielu pokoleń chrześcijan. Tak jak to wcześniej po wielokroć pisaliśmy – to miejsce stało się z wybrania Bożego polskim sanktuarium kultu Najświętszej Eucharystii. Podniosłość tego miejsca odczuwa się tak, jakby się było na Jasnej Górze – tym większe robi to wrażenie, że w sensie zewnętrznym to kopciuszek wobec Jasnej Góry! Ale warto by było co nieco i w tym „kopciuszku” uporządkować, by rozszerzyć możliwie najszerzej to cudowne Dzieło Boże! No i warto, by „kopciuszek” stał się wzorem dla całej Polski także w sensie zewnętrznym prawidłowego i pięknego kultu Najświętszego Sakramentu. Trzeba przyznać, że podobnym wzorem, chociażby w sensie wyposażenia prezbiterium (tabernakulum centralnie, balaski, brak napuszonych „tronów” itp.) świeci Kaplica Cudownego Obrazu na Jasnej Górze! Tu Matka Boża króluje wraz ze Swym Synem. W głównej nawie w kościele sokólskim też jest Matka Boża, tylko póki co zabrano Jej Syna (do bocznej kaplicy) – prosimy o poprawkę!

Posted on 16 lipca 2015, in NADUŻYCIA!!! and tagged , , , , . Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.

Dodaj komentarz