Ufali sobie, że są sprawiedliwi (Łk 18, 9)

Ewangelia wg św. Łukasza 18, 9-14:

9 Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: 10 «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. 11 Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: "Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. 12 Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam".13 Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: "Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!" 14 Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
______________

Komentarz:

Przypowieść o faryzeuszu i celniku podaje nie tyle przykłady dobrej i złej modlitwy, ile raczej obrazuje prawdziwą i fałszywą pobożność w czasie modlitwy.

Nawet z ksiąg Pisma Świętego NT dowiadujemy się, że istniał w świątyni jerozolimskiej swoisty porządek nabożeństw (Łk 1,10; Dz 3,1). Niezależnie od tego zbierano się co dzień na poranne i wieczorne składanie ofiar (por. Wj 29,38–42; Kpł 6,2; Lb 28,3–8). Poza tym o każdej porze dnia można było wejść do świątyni, tak jak to uczynili dwaj ludzie z omawianej perykopy. Faryzeusz i celnik – to przedstawiciele dwu skrajnie różnych warstw społecznych Izraela. Pierwszy reprezentował pobożność czysto legalistyczną, opartą na zewnętrznych uczynkach, drugi stykając się co dzień ze wszystkim, co było w przekonaniu faryzeuszy najbardziej nieczyste, uchodził za symbol wszelkiego zła moralnego.

Są to słowa świadczące o wielkim upodobaniu, jakie ktoś znajduje w samym sobie.Mówiąc Boże, dziękuję Ci, faryzeusz współradował się z własnym „ja”. Swym zachowaniem się reprezentował ten rodzaj religijności, która czyni Boga dłużnikiem ludzi. Był zatroskany przede wszystkim o to, żeby żaden z jego uczynków nie uszedł uwagi Boga. Stąd cała owa lista ludzkich „dobrodziejstw” Bogu wyświadczonych. Wśród „dobrych uczynków” faryzeusza były wspomniane dwukrotne w ciągu tygodnia posty. Prócz wielkiego dnia postu w Dniu Przebłagania (jom kippur) (Kpł 16,29; 23,27; Lb 29,7), istniał wśród faryzeuszy zwyczaj przestrzegania postu w poniedziałek i czwartek: na uczczenie wejścia Mojżesza na górę Synaj w czwartek i na pamiątkę zejścia z niej w poniedziałek. Prawo nakazywało składać dziesięcinę jedynie ze zwierząt i płodów ziemi (Kpł 27,30; Pwt 14,22n). Jednakże faryzeusz z przypowieści Jezusa daje dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywa, nawet z mięty i ruty, i wszelkiej jarzyny – jak to wypomina Jezus na innym miejscu innym faryzeuszom (11,42). Faryzeusz, aby uwydatnić swoją wielkość, porównuje się z innymi ludźmi. Nie czyni źle jak inni.

Celnikowi natomiast nie są potrzebne żadne zestawienia. Sam dostrzega dostatecznie jasno swoją ludzką nędzę. Wyznaje pokornie, iż wszyscy ludzie są dłużnikami Boga. W modlitwie faryzeusza człowiek był jej ośrodkiem i głównym przedmiotem całej ascetycznej troski, celnik zaś uznaje wielkość Boga i przyznaje się do swej marności ludzkiej. Wzmianka o tym, że celnik stał z daleka, nie jest również pozbawiona teologicznej treści. Odległość, dystans, dalekość – to obrazy biblijne, ilustrujące skutki każdego grzechu. Pierwszy człowiek uświadomiwszy sobie, że złamał Prawo Boże, również skrył się przed Bogiem; odszedł od Niego (Rdz 3, 8.23n). Poczucie odległości, co więcej, nawet konieczność odejścia od Boga jest zjawiskiem psychicznie bardzo typowym dla człowieka, który popełnił grzech i postanawia trwać nadal w jego skutkach. Stojąc z daleka celnik tym samym dawał wyraz przekonaniu, że jest grzesznikiem. Bicie się w piersi jest dość znamienne dla samego pojęcia grzechu i w ogóle braku miłości. Zamarłe wskutek grzechu serce ma być owymi uderzeniami znowu pobudzone do życia lub karane przez samego winowajcę. Pan Bóg bowiem kocha nas zawsze z jednakową mocą, tylko człowiek nie jest w stanie odczuwać owej miłości, jest umarły dla miłości Bożej. Trzeba ponownie ożywić serce ludzkie, iżby mogło odbierać sygnały miłości Bożej trzeba wprzód siebie skarcić przez żal.

Chrystus Pan opowiedział się zdecydowanie po stronie celnika. On poszedł do domu usprawiedliwiony. Tak więc pokorną prośbę o odpuszczenie grzechów przedkłada Bóg ponad skrupulatne przestrzeganie przepisów Prawa. Mimo że w. 14 stwierdza: Każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony, to przecież warto zauważyć,że celnik nie tyle się uniżał, co raczej był po prostu wobec Boga Jego stworzeniem świadomym zależności od Boga. Faryzeusz swoją postawą pokazał, jaki nie powinien być człowiek jako stworzenie Boże, celnik zaś – jak trzeba się zachować, żeby zasługiwać w pełni na miano stworzenia Bożego.


Źródło: pallottinum.pl/index.php?p=79
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA udostępnia to
31,3 tys.
Jota-jotka
Medaliku,
Umiesz sprowadzić na ziemię...
,,Celnikowi natomiast nie są potrzebne żadne zestawienia.
Sam dostrzega dostatecznie jasno swoją ludzką nędzę.
Wyznaje pokornie, iż wszyscy ludzie są dłużnikami Boga.
W modlitwie faryzeusza człowiek był jej ośrodkiem i głównym przedmiotem całej ascetycznej troski, celnik zaś uznaje wielkość Boga i przyznaje się do swej marności ludzkiej.

Wzmianka o tym, …Więcej
Medaliku,
Umiesz sprowadzić na ziemię...

,,Celnikowi natomiast nie są potrzebne żadne zestawienia.
Sam dostrzega dostatecznie jasno swoją ludzką nędzę.
Wyznaje pokornie, iż wszyscy ludzie są dłużnikami Boga.
W modlitwie faryzeusza człowiek był jej ośrodkiem i głównym przedmiotem całej ascetycznej troski, celnik zaś uznaje wielkość Boga i przyznaje się do swej marności ludzkiej.

Wzmianka o tym, że celnik stał z daleka, nie jest również pozbawiona teologicznej treści.
Odległość, dystans, dalekość –
to obrazy biblijne, ilustrujące skutki każdego grzechu.

Pierwszy człowiek uświadomiwszy sobie, że złamał Prawo Boże, również skrył się przed Bogiem; odszedł od Niego (Rdz 3, 8.23n).

Poczucie odległości, co więcej, nawet konieczność odejścia od Boga jest zjawiskiem psychicznie bardzo typowym dla człowieka, który popełnił grzech i postanawia trwać nadal w jego skutkach.
Stojąc z daleka celnik tym samym dawał wyraz przekonaniu, że jest grzesznikiem.
Bicie się w piersi jest dość znamienne dla samego pojęcia grzechu i w ogóle braku miłości,,


,,Poczucie odległości, co więcej, nawet konieczność odejścia od Boga jest zjawiskiem psychicznie bardzo typowym dla człowieka,,

Dlatego często zły korzysta z tego . Ludzka rzeczą jest zgrzeszyć ale trwanie w grzechu to już jest diabelskie.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Jota-jotka
Ja tu tylko sprzątam i udostępniam. To nie moja zasługa.
Grzegorz70
Równie dobrze można dać rysunek z odnowitą z uniesionymi rękoma i dziękującemu, że nie jest jak dradsi.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA i jeszcze 4 użytkowników linkuje do tego wpisu