Dopiero teraz mogłem spokojnie popatrzeć na powód z powodu którego Biniobilla przyparto do muru.
Jak na dłoni widać, że Biniobill myślał racjonalnie (bez niepotrzebnych lęków; nie boi się Nietzsche'go, lecz godzi się z prawdą, że każdy człowiek może coś odkrywczego powiedzieć i może być dobre, choć wiele rzeczy powiedział ku złemu). Widać Biniobilla właśnie na tla Lasta, który reaguje jak The Last ALCOHOLIC:
--------------------------------------------
>>biniobill poniedziałek, 16:51
@The Last CATHOLIC
Ale tego nie ma w słowach piosenki.<<
-----------
>>The Last CATHOLIC poniedziałek, 00:11
Fryderyk Nietzsche pisał: „Gdyby istniał Bóg, to ja nie mógłbym tego znieść<<
-----------------
>>biniobill poniedziałek, 00:05
Co nas nie zabije, to nas wzmocni.
Friedrich Nietzsche<<

polski

... bo ponad 17 minut słuchania Brauna na procesie przekracza moje możliwości. Natenczas.

======================

W tym momencie w jakim znalazła się Polska głos Brauna jest bezcenny, oczywiście chodzi o bezpłatny, przedwyborczy czas antenowy. Mam nadzieje że będzie ostro, przynajmniej jak w poprzednich wyborach.

Przywiązani do dawnych tradycji nie są moimi nieprzyjaciółmi. Wyrażam dystans wobec ich poglądów przeciwnych nawróceniu, bo chcieliby by wszyscy pozostali tylko w "tradycji bycia dobrymi ludźmi" i w "tradycji obrony dobrych ludzi przed złymi". Jednak świat potrzebuje nawróconych, a nie tyle - owych "dobrych ludzi". Dlatego dystans wobec niewiele wartej ideologii "trydencjonalistów".
Poglądy w wielu kwestiach mam częściowo podobne jak ci przywiązani. Np. w kwestii zagrożenia ze strony napływu uchodźców (! sic!). Trudno jest jednak pokazać ogromną różnicę w kwestii przyjmowania uchodźców jaką ma Papież i Kościół od poglądów komisarzy unijnych. Kościół ("Caritas" czynił wiele dla uchodźców ZANIM dwa tygodnie temu Papież zaapelował i praca "Caritasu" spotkała się m.in. z wielkim uznaniem biskupa-ordynariusza dla Iraku).
"Sranie" jest szczególnie przykre, gdy wychodzi nawet poza granice postawy polskiego rycerza, a jest wyrazem "kultu" bardziej nieokrzesanego niż filmowa postawa kowboja (mocnego człowieka Dzikiego Zachodu). Katolicki rycerz opluwający niewybrednie kobietę ? Owszem, polski rycerz nie miał w 1400 roku tylko takich wzorcowych postaw, jakie przedstawił Sienkiewicz, ale jeśli polski rycerz ma być katolicki, musi być właśnie taki, jak namalowany w "Krzyżakach". Krzyżak namalowany w "Krzyżakach" nie jest żadnym rycerzem katolickim, lecz jest wyrafinowanym chamem. I taki obyczaj wolno mi ganić. To jest właśnie "sranie" w moim rozumieniu.
Bez porównania bliższa jest mi postawa Biniobilla niż przywiązanych, bo jest 1/racjonalna, 2/ nie przeciwna nawróceniu (siebie przez posłanych do proklamowania o tym Nowiny).
O nawracaniu innych (czyli ewangelizacji, która stała się skuteczną formacją) nawet nie wspominam, bo to jest "wyższa szkoła jazdy", a przywiązanym wydaje się, że wystarcza "drzeć" "papę" na "niewiernych".
Dalej już nie chcę wyjaśniać, bo ma rację Tahamata cytując Kazanie na Górze, JEŚLI w ten sposób głosi Dobrą Nowinę o nawróceniu, a nie - zgłasza pretensje pod adresem "niewiernych i heretyków".
"Kubanie103" nic nie odpiszę, bo ponad 17 minut słuchania Brauna na procesie przekracza moje możliwości. Natenczas.

@biniobillowi się ulało i wzbudziło to aplauz podobnych jemu:
"Powiedzenie @polski-ego, że tam gdzie tradycjonaliści wejdą to nasrają, stanie się niebawem kanonem myśli o nich."
-------------------------------------------------------
Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. Mt 5, 43-48

@biniobill

Nieporozumienia moje z przywiązanymi do dawniejszych form są tylko i wyłącznie w takim zakresie, w jakim to przywiązanie manifestuje się ideologicznie, "jedynie słusznie", czyli antypapiesko i pro wizje własnej produkcji. Natomiast w wielu kwestiach widzę tę samą szkołę wiary u nich i u siebie. Rozrabiają anty- nie dlatego, że przywiązanie do tradycji kościelnych jest złe, lecz dlatego, że zrobili sobie praktyczną ideologię silnych rycerzy. A "rycerz-katolik" musi być trochę jak kowboj, trochę nieokrzesany, mieć "mocne" poglądy, "mocne" zasady i "mocne" żarty. Musi być mocny w gębie i w moralnych wymaganiach (zwłaszcza, gdy idzie o innych, o "śmieci" zwłaszcza: np. wg nich Żydzi i ze zboczeniami). Nie tyle jestem więc ich przeciwnikiem, ile przeciwnikiem pozy, przeciwnikiem głupoty, zwyczajów oczywiście antychrześcijańskich. Anty- bo "mocni" są nie z wychowania, ale z ideologii swej, na zasadzie przeciwstawiania się przepowiadaniu akcentującego "Kazanie na Górze".
"Srają" świadomie i celowo "dla huku", po kowbojsku, a nie dlatego, że muszą, że chorują, niedomagają.