02:56
Radek33
3881
Maryja:Biada temu ,kto znieważa kapłana. Bóg Ojciec do św.Katarzyny ze Sieny:"Podobnież obrażając ich(kapłanów) obrażacie nie ich, lecz Mnie. Zabroniłem tego słowami: Nie tykajcie moich pomazańców …Więcej
Maryja:Biada temu ,kto znieważa kapłana.

Bóg Ojciec do św.Katarzyny ze Sieny:"Podobnież obrażając ich(kapłanów) obrażacie nie ich, lecz Mnie. Zabroniłem tego słowami: Nie tykajcie moich pomazańców. Nie chcę tego.
Niech nikt nie tłumaczy się, mówiąc: „Nie znieważam świętego Kościoła, nie buntuję się przeciwko niemu, powstaję tylko przeciw grzechom złych pasterzy". Kto tak mówi, kłamie wierutnie. Miłość własna zaślepia go i nie pozwala mu widzieć jasno, lub raczej, on widzi, lecz udaje, że nie widzi, aby zagłuszyć wyrzut sumienia. Gdyby był szczery, widziałby i nawet widzi, że prześladuje nie ludzi, lecz krew Syna mego. Moja jest obraza, jak moja jest cześć. I moje też są wszystkie szkody, obelgi, zniewagi, hańby i nagany, czynione moim kapłanom. Uważam za wyrządzone Mnie wszystko, co im się wyrządza, gdyż rzekłem i powtarzam: Nie chcę, aby tykano moich pomazańców! Ja sam mam ich karać, nikt inny.
"
baranek
Tekst bezpośrednio pod filmem dotyczy kapłanów prześladowanych za to,że w ogóle są kapłanami. Natomiast mamy mieć oczy szeroko otwarte i nazywać grzechem to , co nim jest. Św.Paweł 1 Kor 5, -13 napisał nawet,że takich, ktorzy byli wierzący, a stali sie publicznymi grzesznikami, należy "wydać szatanowi" dla opamietania. To znaczy usunć ich poza wspólnotę, "w Świat" w ktorym "rządzi diabeł". Paweł …Więcej
Tekst bezpośrednio pod filmem dotyczy kapłanów prześladowanych za to,że w ogóle są kapłanami. Natomiast mamy mieć oczy szeroko otwarte i nazywać grzechem to , co nim jest. Św.Paweł 1 Kor 5, -13 napisał nawet,że takich, ktorzy byli wierzący, a stali sie publicznymi grzesznikami, należy "wydać szatanowi" dla opamietania. To znaczy usunć ich poza wspólnotę, "w Świat" w ktorym "rządzi diabeł". Paweł pisze tam :
"Pisałem wam, byscie nie przestawali z takim, który nazywajac się bratem w rzeczywistości jest rozpustnikiem(...)z takim nie siadajcie nawet wspólnie do posiłku.(...) czyż nie macie sądzić tych którzy są wewnatrz (wspólnoty)? tych, którzy sa na zewnatrz (pogan) będzie sądził Bóg."
Nie nazywajac zła po imieniu czynimy grzech zaniedbania. Z takiej "tolerancji" w imię fałszywej milości bliźniego rodzi się dalsze zło.
Radek33
Pan Jezus do sB.Leonii Nastał:" Kocham dusze, które Mnie przyjmują w Komunii św., bo rozkoszą moją jest przebywanie wśród ludzi. Ale straszliwy jestem dla dusz, które przyjmują Mnie niegodnie. Tylko nieskończone miłosierdzie na prośby mej Matki Niepokalanej i dusz, które Mi radość sprawiają, wstrzymuje Mnie od zadania ostatecznego ciosu duszy już i tak umarłej. Wynagradzaj Mi za niegodnie …Więcej
Pan Jezus do sB.Leonii Nastał:" Kocham dusze, które Mnie przyjmują w Komunii św., bo rozkoszą moją jest przebywanie wśród ludzi. Ale straszliwy jestem dla dusz, które przyjmują Mnie niegodnie. Tylko nieskończone miłosierdzie na prośby mej Matki Niepokalanej i dusz, które Mi radość sprawiają, wstrzymuje Mnie od zadania ostatecznego ciosu duszy już i tak umarłej. Wynagradzaj Mi za niegodnie przyjmowane Komunie św. Komunie duchowe przyjmuj z taką samą miłością jak Komunie sakramentalne. (...)Potem Pan Jezus powiedział: Tak krzyżują Mnie obecnie dusze. W dniu dzisiejszym 5 dusz przyjęło Mnie świętokradzko w Komunii św. Z miejsc, w które wymierzone były te strzały, spływała krew Pana Jezusa, który rzekł: Zbieraj Krew, by nie poszła na marne. Ofiaruj ją Ojcu przedwiecznemu za te dusze, by nie poszły na zgubę wieczną."
Radek33
Bóg Ojciec do św.Katarzyny ze Sieny:"Podobnież obrażając ich(kapłanów) obrażacie nie ich, lecz Mnie. Zabroniłem tego słowami: Nie tykajcie moich pomazańców. Nie chcę tego.
Niech nikt nie tłumaczy się, mówiąc: „Nie znieważam świętego Kościoła, nie buntuję się przeciwko niemu, powstaję tylko przeciw grzechom złych pasterzy". Kto tak mówi, kłamie wierutnie. Miłość własna zaślepia go i nie …
Więcej
Bóg Ojciec do św.Katarzyny ze Sieny:"Podobnież obrażając ich(kapłanów) obrażacie nie ich, lecz Mnie. Zabroniłem tego słowami: Nie tykajcie moich pomazańców. Nie chcę tego.
Niech nikt nie tłumaczy się, mówiąc: „Nie znieważam świętego Kościoła, nie buntuję się przeciwko niemu, powstaję tylko przeciw grzechom złych pasterzy". Kto tak mówi, kłamie wierutnie. Miłość własna zaślepia go i nie pozwala mu widzieć jasno, lub raczej, on widzi, lecz udaje, że nie widzi, aby zagłuszyć wyrzut sumienia. Gdyby był szczery, widziałby i nawet widzi, że prześladuje nie ludzi, lecz krew Syna mego. Moja jest obraza, jak moja jest cześć. I moje też są wszystkie szkody, obelgi, zniewagi, hańby i nagany, czynione moim kapłanom. Uważam za wyrządzone Mnie wszystko, co im się wyrządza, gdyż rzekłem i powtarzam: Nie chcę, aby tykano moich pomazańców! Ja sam mam ich karać, nikt inny.
"