02:32
Słuchaj Izraelu - Lednica 2011 Co by niektórym twarz zczerwieniała. Pan jest Wielki i Wspaniały!Więcej
Słuchaj Izraelu - Lednica 2011
Co by niektórym twarz zczerwieniała. Pan jest Wielki i Wspaniały!
Janusz12
Zabierając głos w dyskusji dotyczący Spotkań na Polach Lednicy
opiszę tylko w jaki sposób Bóg dotarł tam do mnie.
Pierwszy raz pojechałem na Lednicę Seniorów w 2005 roku gdyż moja córka była w czerwcu i z wielkim zachwytem opowiadała co tam przeżywała pomimo tego ,że wymęczona kilkugodzinną jazdą z południa Polski,zmoczoną ulewnym deszczem podczas spotkania i czasami brakiem dobrego nagłośnienia . …Więcej
Zabierając głos w dyskusji dotyczący Spotkań na Polach Lednicy
opiszę tylko w jaki sposób Bóg dotarł tam do mnie.
Pierwszy raz pojechałem na Lednicę Seniorów w 2005 roku gdyż moja córka była w czerwcu i z wielkim zachwytem opowiadała co tam przeżywała pomimo tego ,że wymęczona kilkugodzinną jazdą z południa Polski,zmoczoną ulewnym deszczem podczas spotkania i czasami brakiem dobrego nagłośnienia .
Pomyślałem sobie wtedy:
Muszę się dowiedzieć jakich to sposobów używają ci Dominikanie ,że tak tę młodzież "ogłupiają".
Tak więc jak widzicie z dużym sceptycyzmem wyruszałem na to spotkanie.
Ale gdy zachęcony widokiem innych starszych osób oraz mojej żony spróbowałem się przemóc i zacząłem niezdarnie również naśladować pewne gesty układów choreograficznych podczas śpiewów pieśni lednickich ze zdziwieniem stwierdziłem ,że zaczynam odczuwać coś co nigdy (w czasie żadnej Mszy tradycyjnej )nie odczuwałem to jest jakąś wspaniałą radosną więź z ludźmi nieznanymi mi wcześniej chcącymi śpiewem wielbić Boga .
A gdy jeszcze chcąc tę więź wiernych ze sobą wzajemnie wzmocnić na większą Chwałę Bogu podczas odmawiania modlitwy "Ojcze Nasz" wzięliśmy się za ręce (całkiem sobie obcy ludzie) to już wiedziałem że zostałem tym "bakcylem" trafiony i to jest moja droga do Boga.
Podczas najważniejszej chwili Spotkań Lednickich czyli złożenia Przysięgi Chrystusowi ,że wybiera się Go na swojego Pana (i Króla), miałem łzy w oczach pomimo moich 53 lat czułem się jak na uroczystej przysiędze w wojsku.
I tak aby nie przynudzać dalej powiem że prawie co roku od tamtego czasu jestem na Polach Lednickich i choć widzę (jak wszędzie)trochę niedociągnięć i błędów to:" umiejętność młodzieży przejścia z tak ostrego wrzasku i hałasu w całkowitą CISZĘ podczas Konsekracji na Ołtarzu świadczy o głębokim zrozumieniu młodzieży po co tutaj jest.(słowa ks.Góry z filmu "Ojciec Góra")
A czy w Afryce Boga nie chwali się tańcem?
Szczęść Boże wszystkim.
SIDQACI
Asieńko, jakoś trudno jest się nam porozumieć. Obojętnie na jaki temat prowadzi się dyskusję, zawsze powinno się trzymać pewnych reguł pozwalających na prowadzenie merytorycznie zdrowej dyskusji i doprowadzenie jej do końca. Gdy przykładowo prowdzi się dyskusję na temat cytryn, to nie powinno się nagle przechodzić do tematu jajek tylko dlatego, że jajka też są owalne i żółte (oczywiście w środku). …Więcej
Asieńko, jakoś trudno jest się nam porozumieć. Obojętnie na jaki temat prowadzi się dyskusję, zawsze powinno się trzymać pewnych reguł pozwalających na prowadzenie merytorycznie zdrowej dyskusji i doprowadzenie jej do końca. Gdy przykładowo prowdzi się dyskusję na temat cytryn, to nie powinno się nagle przechodzić do tematu jajek tylko dlatego, że jajka też są owalne i żółte (oczywiście w środku).

Bardzo ładnie, że czujesz i doświadczasz istnienie Boga w Twoim życiu. Jeszcze ładniej, że kochasz.

Inną z koleji sprawą jest "postawienie" twierdzy wokoło siebie dzięki, której będziesz bardzo trudno osiągalna dla złego. Niestety, my ludzie jesteśmy podatni na wszelakie wpływy złego. Gdy ktoś twierdzi, że nie potrzebuje już nad sobą pracować, ponieważ osiągnąl cel i jest tak silny, że jest wręcz nietykalny i jest on o tym w 100% przekonany, to mamy do czynienia z kimś komu się tylko "coś wydaje". Jest cała masa przykładów żwiadczących o tym co powyżej napisałem. Wiele osób, które miały np. kontakt z Saith Baba, doznawały na początku euforycznych przeżyć (kocham wszystkich ludzi etc.). Po jakimś czasie te przeżycia potrafiły się zamienić w przeżycia lucyferyczne...
Napisałaś pare dni temu: Miłość nie stawia warunków i przeszkód na drodze do Siebie. Napisałaś również: Dojdziesz, zresztą nigdzie nie trzeba "iść".... :).
Niestety ale wydaje mi się, że doszło u Ciebie do kompletnego pomieszania pojęć. Dlaczego tak sądzę? Miłość jest jednym z 12 owoców (miłość, radość, pokój, cierpliwość, łagodność, dobroć, opanowanie, cichość, wierność, skromność, wstrzemięźliwość, czystość) działalności Ducha Sw. w ludzkiej Duszy. Aby te owoce mogły u nas się pojawić , potrzebna jest Łaska Boża i potrzebne jest również „współgranie” z naszej strony zgodnie z Wola Bożą. Miłość sama w sobie nie jest żadną drogą a tym bardzie, jak napisałaś, drogą do samego siebie (mamy dochodzić do Boga a nie do siebie samego). Tą prawdziwą drogą jest tylko Jezus Chrystus. Gdyby tak nie było, słowa: "Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze Mnie" (J 14,6), nie zostałyby nigdy wypowidziane przez Naszego Zbawiciela. Jak sama widzisz jest trochę inaczej niż napisałaś – mamy przychodzić do Ojca przez Chrystusa, a nie jak stwierdziłaś: nigdzie nie trzeba "iść".... :).
Kolejną sprawą są warunki, w których to owoce Ducha Sw. mogą zaistnieć i pozostać w nas. Możesz to porównać do dopiero co kiełkującej cytrynki, którą wysiałaś, zakopując w doniczcę pestkę cytryny. Jeśeli wystawisz taką roślinkę na mróz i pobawisz ją światła to ta roślinka w szybkim czasie obumrze. Podobnie dzieje się z owocami Ducha Sw. i tym samym z miłością.
Gdy dochodzi do zawiązania małżeństawa i małżonkowie się kochają, to ich miłość również potrzebuje jak najlepszych warunków, by mogła ona przetrwać i wydać obfity owoc. Te warunki są naturalnymi warunkami, które każdy z nas zna, bez potrzeby ich wcześniejszego poznawania na drodze prelekcji, czy studiowania. Nikt przecież nie musi wypowiadać słów: nie będę ciebie zdradzał, nie bądę tobą poniewierał, będę ciebie szanował etc. Te warunki zachowania miłości są jak światło słoneczne i odpowiednia temeratura dla naszej młodej cytrynki i prawda o ich istnieniu i konieczności ich zachowania są każdemu z nas dane przez Boga. Bez nich miłość „obumiera”. Wziąłem słowo obumiera w cudzyslów, ponieważ miłość (oczywiście ta prawdziwa) nigdy nie ustaje. Pisząc „obumiera” miałem na myśli zastopowanie tych warunków, które są konieczne by miłość mogła wydać obfity owoc.

Na koniec chciałbym Tobie polecić wspaniałe dzieło Sw. Józefa Sebastiana Pelczara, pt. „Życie Duchowe czyli doskonałość chrześćjańska“. Na pewno znajdziesz w tej książce wiele dobrych rzeczy, z których na trwale skorzystasz.

Pozdrawiam
Asieńka
SIDQACI, to już nawet nie jest wiara, to wiedza.
Wiem, że Bóg JEST.
Wiem, że Miłość JEST.
Doświadczam, czuję, wiem.
Miłość JEST bezwarunkowa.
Kocham...
😌Więcej
SIDQACI, to już nawet nie jest wiara, to wiedza.
Wiem, że Bóg JEST.
Wiem, że Miłość JEST.
Doświadczam, czuję, wiem.
Miłość JEST bezwarunkowa.

Kocham...
😌
SIDQACI
Asieńko co Ty piszesz? Skąd Ty to bierzesz? Naprawdę wierzysz w to co piszesz? Miłość nie stawia warunków i przeszkód na drodze do siebie?
W takim razie czym kim jest dla Ciebie Matka stawiająca WARUNKI swemu Dziecku, np. nie pozwalając swojej 13-letniej córce na palenie papierosów? Czy taka Matka jest dla Ciebie zatroskaną o swoją córkę Matką, która z Miłości wprowadza córce WARUNKI w jej …Więcej
Asieńko co Ty piszesz? Skąd Ty to bierzesz? Naprawdę wierzysz w to co piszesz? Miłość nie stawia warunków i przeszkód na drodze do siebie?

W takim razie czym kim jest dla Ciebie Matka stawiająca WARUNKI swemu Dziecku, np. nie pozwalając swojej 13-letniej córce na palenie papierosów? Czy taka Matka jest dla Ciebie zatroskaną o swoją córkę Matką, która z Miłości wprowadza córce WARUNKI w jej życie, czy jest ona raczej dla dla Ciebie Matką niekochającą swoją córkę?

Napisałem: Wyraziłem jedynie opinię, na którą znajdziesz również potwierdzenie u największych Sw, w Kościele Katolickim, iż drogą która definiuje się przez hałas, tumult, na której po prostu "dzieje się", nie dojdziesz do Boga.

Zestaw moje słowa z:

"Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze Mnie" (J 14,6)

Jeżeli nadal twierdzisz, że drogą hałasu i tumultu dojdziesz do Boga, to jest tak jakbyś stwierdziła, że Chrystus Pan jest hałasem i tumultem...

To co Ty piszesz jest po prostu przerażające.

Pozdrawiam
Asieńka
SIDQACI napisałeś Wyraziłem jedynie opinię, na którą znajdziesz również potwierdzenie u największych Sw, w Kosciele Katolickim, iż drogą która definiuje się przez hałas, tumult, na której po prostu "dzieje się", nie dojdziesz do Boga.
Dojdziesz, zresztą nigdzie nie trzeba "iść".... :)
Bóg jest wszędzie, teraz i tu! Zawsze, wiecznie, teraz..
Można przez mataforę napisać, że dąży, kroczy się do …Więcej
SIDQACI napisałeś Wyraziłem jedynie opinię, na którą znajdziesz również potwierdzenie u największych Sw, w Kosciele Katolickim, iż drogą która definiuje się przez hałas, tumult, na której po prostu "dzieje się", nie dojdziesz do Boga.

Dojdziesz, zresztą nigdzie nie trzeba "iść".... :)
Bóg jest wszędzie, teraz i tu! Zawsze, wiecznie, teraz..
Można przez mataforę napisać, że dąży, kroczy się do Boga, jednak sama ścieżka także Nim jest! Przez Niego stworzona... A każdy ma inną ścieżkę.
Bóg... Miłość nie stawia warunków i przeszkód na drodze do Siebie, jedynie czynić to może troszku zniewolony (z własnego wyboru) umysł człowieczy :)

Pozdrawiam.
SIDQACI
@blacky901
Oba cytaty pochodzą od tego samego Swiątego, od Sw. Augustyna.
Pierwszy cytat: "Lepiej jest orać w niedzielę, niźli spędzić ją na tańcach."
Drugi cytat: "Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieli, co z tobą robić."
Skąd ta robierzność u tego samego Swiętego?
Zwróć uwagę na różnice pomiedzy "tańczyć" i "tańce". Gdybyś miał nie podołać, spróbuj …Więcej
@blacky901

Oba cytaty pochodzą od tego samego Swiątego, od Sw. Augustyna.

Pierwszy cytat: "Lepiej jest orać w niedzielę, niźli spędzić ją na tańcach."
Drugi cytat: "Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieli, co z tobą robić."

Skąd ta robierzność u tego samego Swiętego?

Zwróć uwagę na różnice pomiedzy "tańczyć" i "tańce". Gdybyś miał nie podołać, spróbuj się zapoznać z działalnością i życiem Sw Pio z Pietrelciny, pod kątem udzielanych przez niego rozgrzeszeń.

Pozdrawiam
SIDQACI
Jeszcze coś na temat surowości w ocenie tańca.
Chrystus Pan powiedział:
(Mt. 10, 27-28):Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż!
A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa.
Pożądliwe spojrzenie = grzech śmiertelny!
dlatego wczoraj jak i dzisiaj:
(J 6,60) "Twarda jest ta mowa, któż jej słuchać może?". (J 6,66)"Wtedy wielu Jego …Więcej
Jeszcze coś na temat surowości w ocenie tańca.

Chrystus Pan powiedział:

(Mt. 10, 27-28):Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż!
A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa.

Pożądliwe spojrzenie = grzech śmiertelny!

dlatego wczoraj jak i dzisiaj:

(J 6,60) "Twarda jest ta mowa, któż jej słuchać może?". (J 6,66)"Wtedy wielu Jego uczniów odeszło i odtąd już z Nim nie chodzili".

Pomyśl, czego może doznać młoda panna widząca fajnie poruszającego się po parkecie młodzieńca... Pomyśl jakie mogą być jej myśli. Naprawde, tylko niewielu nie ma tych specyficzynych asocjacji, gdy osoba płci przeciwnej dokonuje wygibasów, przy muzyce sprzyjającej totalnemu "luzowi" (mam na myśli dyskoteki itp. imprezy). Ta forma (w takim, czy innym wymiarze) wyrazu, na której tak wielu się potknęło, jest obecnie środkiem wyrazu w Lednicy.

Swego czasu tutejszy pastor (mieszkam w Niemczech) zoragnizował w starym pięknym kościele msze "techno". Podobno fajnie było, można było się nawet piwa napić. Wiele różnych "nowalijek" znajduje obecnie podatny grunt w Polsce. Niestety.

Gdzie są owoce Taize? Też było nowocześnie i superfajnie... Seminaria we Francji są praktycznie puste. Kościoły na sprzedaż lub do wyburzenia. A był taki zachwyt i było tak wspaniale... niestety tylko przez 5 minut, jak sią póżniej okazało. Dlaczego? Pomyśl.

Niestety, ale dyskutujesz z kimś kto ma doświadczenie a la Lednica. Jak było? Fajnie było... nie mniej, nie więcej. Było tylko fajnie. Dzisiaj mogę Tobie napisać: fajnie, że było to tylko chwilowe.

Trudno jest może Tobie zrozumieć dlaczego tak piszę. Mam po prostu porównanie. Uwierz mi, że trudno jest mi się obecnie zachwycać ziemniakami z solą, gdy mogłem skosztować ze wspaniale zastawionego stołu. Ziemniaki z solą już mnie nie interesują. Myślę, że dopiero gdy sama będziesz mogła porównać, bądzie Tobie łatwiej zrozumieć mnie i wszystkich innych, którzy w Twoim mniemaniu są najprawdopodobniej rodem z średniowiecza. Poza własnym doświadczeniem są Słowa Chrystusa, słowa Apostołów, słowa Doktorów Kościoła, oraz przykłady z życia Swiętych, które nie pozostawiają najmniejszych złudzeń.

Kiedyś każda wymówka była dobra dla mnie by nie pójść na niedzielną Msze Sw. Dzisiaj myślę o niej już z radością w sobotę (abstrachując od Mszy w tygodniu). Jeżeli w ten sposób działają Lednickie Spotkania na ich uczestników, to od tego momentu będę tylko zachwalał Lednicę.

Ps. Czyje słowa i dlaczego do Ciebie bardziej przemawiają: słowa Sw. Pio z Petrelciny, czy słowa protagonistów Lednicy?

Pozdrawiam
tagina
Ho ho ho cos nowego, mozna cisze znalesc w tlumie, pustke chyba tak, bo samotnym mozna byc wszedzie, ale wyciszyc sie w tlumie i znalesc Boga to naprawde jest sztuka, chyba ze ktos jest super we wszystkim
blacky901
Dziś już mi się nie chce prznikać wnikliwie przez ten potok tekstu, jutro postaram się to zrobić. Dziś tylko zauważę, że św.Augustyn - wiekszy święty powiedział tak:
"Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieli, co z tobą robić."Więcej
Dziś już mi się nie chce prznikać wnikliwie przez ten potok tekstu, jutro postaram się to zrobić. Dziś tylko zauważę, że św.Augustyn - wiekszy święty powiedział tak:

"Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieli, co z tobą robić."
SIDQACI
Witaj w dyskusji Asieńko. Najmniejszy problem, że nie pisałem do Ciebie.
Absolutnie mnie nie zrozumiałaś. Ja nie optuję za ciszą jako taką (napisałaś do mnie o wyciszeniu się). Wyraziłem jedynie opinię, na którą znajdziesz również potwierdzenie u największych Sw, w Kosciele Katolickim, iż drogą która definiuje się przez hałas, tumult, na której po prostu "dzieje się", nie dojdziesz do Boga.
Ja …Więcej
Witaj w dyskusji Asieńko. Najmniejszy problem, że nie pisałem do Ciebie.

Absolutnie mnie nie zrozumiałaś. Ja nie optuję za ciszą jako taką (napisałaś do mnie o wyciszeniu się). Wyraziłem jedynie opinię, na którą znajdziesz również potwierdzenie u największych Sw, w Kosciele Katolickim, iż drogą która definiuje się przez hałas, tumult, na której po prostu "dzieje się", nie dojdziesz do Boga.
Ja rozumiem, że dynamika tlumu, że było fajnie i są miłe wspmnienia etc. Naprawdę rozumiem... Też mnie się zdażyło jeździć na koncerty, np. Carlosa Santany... było naprawde świetnie. I każdy się do siebie uśmiechał i ludzie byli mili do siebie. Rozumiesz mnie? Jeżeli mnie nie rozumiesz, to postaraj się chociaż zrozumieć te słowa:
(Mt. 3,32)Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

Naprawdę chcesz dyskutować ze słowami Boga?

Wiesz co powiedział o tańcu Sw. Jann Vianney (Największy Swiety XIX w.)? Powiedział on: "Mój Boże, jakże można być zaślepionym do tego stopnia, aby przypuszczać, że nie ma nic złego w tańcu! Korowód taneczny to przecież powróz, którym szatan ściąga dusze do piekła!..."

Inne opinie Swiętych na temat tańca:
"Tańce są procesjami diabła" św. Jan Kanty
Kolejna opinia:

"Tańce światowe są kołem, którego punktem środkowym jest szatan, a obwodem jego słudzy. Stąd pochodzi, że RZADKO, albo nawet NIGDY TANIEC NIE JEST BEZ GRZECHU" św. Karol Boromeusz
I następne:
"Dziewczyna, która lubi taniec, nie lubi czystości (...) Tańce są zbiorem nieprawości, trumną niewinności i grobem czystości" św. Ambroży
"Lepiej jest orać w niedzielę, niźli spędzić ją na tańcach" św. Augustyn

Czy zamierzasz naprawdę dyskutować z Tymi, który Bóg w tak szczególny sposób powołał do świadczenia o Nim?

Zapewniam Cię, że zdania tych którzy odkryli inną, o wiele większą radość, niż ta która obecnie do Ciebie przemawia, brzmią prawdziwie.

Nie rozumiem dlaczego potraktowałaś mój tekst wybiórczo i bezkontekstowo, komentując w zasadzie trochę bez sensu.

Pozdrawiam Cię
Asieńka
SIDQACI - wprawdzie nie do mnie, ale napiszę o tym co mnie zaciekawiło w Twojej wypowiedzi...
napisałeś : "Biegając w tumanach kurzu i rycząc z całych sił (nawet słowa pieśni religijnych) nie tylko nie mamy szans na jakiekolwiek aktywne włączenie naszej sfery duchowej w to co robimy, gorzej – tak naprawde to nie słyszymy nawet naszych własnych myśli! Jak w takim razie mamy posłyszeć głos Boga …Więcej
SIDQACI - wprawdzie nie do mnie, ale napiszę o tym co mnie zaciekawiło w Twojej wypowiedzi...

napisałeś : "Biegając w tumanach kurzu i rycząc z całych sił (nawet słowa pieśni religijnych) nie tylko nie mamy szans na jakiekolwiek aktywne włączenie naszej sfery duchowej w to co robimy, gorzej – tak naprawde to nie słyszymy nawet naszych własnych myśli! Jak w takim razie mamy posłyszeć głos Boga w naszych Duszach?"

a w dalszej części:

"Ze zwielokrotnioną intensywnością wypowiadasz słowa Modlity Pańskiej: BADZ WOLA TWOJA. Już nie myślisz „bądź wola moja” mówiąc „bądź wola Twoja”.

No właśnie, może dlatego, że w tańcu nie słychać WŁASNYCH myśli, słychać te pochodzące z Serca, z Miłości, od Boga. :)
Taniec i radość to z pewnością Wola Miłości.

Zapewniam Cię, że nie trzeba być na pustelni, żeby się wyciszyć. Można odnaleść ciszę i pustkę nawet wśród tłumów...

Pozdrawiam.
😌
SIDQACI
@blacky901. Muszę powiedzieć, że nie sposób odmówić Tobie zaangażowania w poruszane na tym forum tematy. Trochę gorzej mają się sprawy, przyglądając się Twojemu stylowi prowadzenia dyskusji. Twoja strona merytoryczno-argumentacyjna (wybacz mi moją dosadność) nie jest już niczym innym jak tylko katastrofą.
Każde jedno zdanie czy opinia mają swoje uargumentowanie. Nikt nie wypowiada takiego, czy …Więcej
@blacky901. Muszę powiedzieć, że nie sposób odmówić Tobie zaangażowania w poruszane na tym forum tematy. Trochę gorzej mają się sprawy, przyglądając się Twojemu stylowi prowadzenia dyskusji. Twoja strona merytoryczno-argumentacyjna (wybacz mi moją dosadność) nie jest już niczym innym jak tylko katastrofą.
Każde jedno zdanie czy opinia mają swoje uargumentowanie. Nikt nie wypowiada takiego, czy innego zdania bez przyczyny. Dlatego, zanim się odniosę w bezpośredni sposób doTwoich opini, przedstawię punkt widzenia, który pozwala mi na stwierdzenie pewnych niespójności w Twoich opiniach.
Jaki jest imanentny cel ludzkiego życia? Osiągnąć Wieczne Zbawienie. W jaki sposób mamy możemy sobie zapewnić Zbawienie Wieczne? Zachowując przykazania Boże, korzystając regularnie z Sakramentów Sw, czyniąc pokutę, oraz na sam koniec zabiegać o Miłość Boga. Myśle, że do tego momentu jesteśmy zgodni w naszych poglądach i opiniach
Kim jest Bóg? Bóg jest przede wszystkim Istotą Duchową. Kim jest czlowiek? Człowiek jest istotą cielesno-duchową.
Jakiej więc Twoim zdniem strony powinien używać człowiek, by się zbliżyć do Boga? Moim zdaniem człowiek zbliża się najlepiej i najskuteczniej do Boga zaprzegając w tym dążeniu swoją stronę duchową, czyli swoją Nieśmiertelną Duszę. Jak się mają w takim razie ganininy w kółko, wzajemne przekrzykiwanie się i wymachiwanie flagami w rytm muzyki, która swoim brzmieniem mogłaby się doskonale odnaleźć na niejednej „imprezie”, do duchowego zliżania się do Boga? Jak pieść do nosa! Dlaczego? Posłuże się tylko przykładem niektórych z największych Swiętych. Sw. Pio z Petrelciny, Sw Jan Vianney, Sw. Jan od Krzyza, Sw Teresa z Avila, Sw Faustyna Kowalska, spotkali Boga w ciszy i odosobnieniu. To tam Bóg do nich przemówił. To tam zostani Oni przez Boga prawdziwie i już na wieczny sposób dotknięci.
Wydaję mi się, że szanse na pojawienie się jakiegoś „Sw. DJ z Lednicy” są czymś absolutnie niemożliwym (mam na myśli kogoś kto osiągnie Swiętość tylko i wyłącznie „drogą Lednicką”).
Poza tym zastanów się nad skutecznością „imprez Lednickich” w kontekście zwalczania grzechu, który jest główną przyczyną potępienia Duszy Ludzkiej, mianowicie grzechu nieczystości. Chrystus Pan powiedział, że ten grzech dokonuje się już wtedy gdy nieskromnie spojrzysz jako mężczyzna na kobietę. Już w takim momencie zgrzeszyłeś śmiertelnie z tą kobietą na którą nieskromnie spojrzałeś. Jeżeli ona sprowokowała ten grzech swoim zachowaniem, czy swoim sposobem ubrania, zaliczyła ona, kolokwialnie mówiąc, cudzy grzech. Konia z rządem temu, kto mi wskarze młodą osobą, która poprzez BEZPOSREDNI WPLYW imprezy Lednickiej zwalczyła grzech nieczystości, lub przymajmniej powzięła sobie na poważnie zawalczyć przeciwko temu grzechowi. Konia z rzędem!!! Jest mi za to znana cała masa świadectw osób, które w wyniku rekolekcji Ignocjańskich zwalczyły ten grzech w sposób skuteczny. Taniec, czy tego chcesz czy nie, wpływa na każdego człowieka w sposób rozluźniający. Nierzazdko potrafi też rozluźnić i w sposób moralny. Poza tym gdy się bawimy, tańczymy i śpiewamy, w sposób bardziej lub mniej świadomy „wyłączamy” naszą PRAWDZIWA Duchowość (nie dotyczy duchowości urojonej), która jest niezmiernie delikatnym i wrażliwym konstruktem. Biegając w tumanach kurzu i rycząc z całych sił (nawet słowa pieśni religijnych) nie tylko nie mamy szans na jakiekolwiek aktywne włączenie naszej sfery duchowej w to co robimy, gorzej – tak naprawde to nie słyszymy nawet naszych własnych myśli! Jak w takim razie mamy posłyszeć głos Boga w naszych Duszach? Prosze mi to wytłumaczyć... Kontakt z Bogiem, jest zawsze kontaktem nieslychanie INTYMNYM. W takiej sytuacji pomiedzy Tobą a Bogiem nie ma już nic i nikogo. Jesteś tylko Ty i ON. A teraz wyobraź sobie siebie samego w jakiejś bardzo intymnej sytuacji (oprócz kontaktu z Bogiem) i wyobraź sobie, że dokonuje się to w Lednicy w obliczu tysięcy innych ludzi ... Jak się czujesz?
Znasz słowa Chrystusa Pana: „pokój MOJ wam daje, nie jako świat wam daje, lecz jako JA wam daję”? Nasz Pan rozróżnia wyraźnie pomiedzy tym co daje świat a tym co od Boga. Radość płynąca od Boga nie jest do porównania z żadną inną radością. Ona przychodzi zawsze wtedy gdy dążysz z całych sił do pokochania Boga. Bóg odwzajemnia w sposób absolutnie niezwykły i wręcz przeszczodry. „Modlicie się a nie otrzymujecie, nie otrzymujecie bo się źle modlicie” – modlimy się zawsze źle, gdy nie modlimy (polecam Sw Alfonsa Liguori „Siła Modlitwy) się o zwalczenie naszych słabości, gdy nie zabiegamy o te najważniejsze łaski, które pozwalają nam później kochać Boga. Gdy pokochasz Boga, czujesz to całym sercem i calą Duszą. Jeżeli się kiedyś zakochałeś w jakiejś dziewczynie, to wiesz o czym piszę. Z tą małą różnicą, że to co w Tobie, w przypadku pokochania Boga, jest nieporównywlnie większe. Nagle dochodzisz do wniosku, że ten KTORY jest Sprawcą Wszystkiego, oprócz zła i grzechu (który sam w sobie jest złem, lub wynikiem braku dobra) ZABIEGAL O TWOJA MILOSC i ona się USKUTECZNILA. Jesteś tym „powalony” na ziemie, ale i jednocześnie niezmiernie szczęśliwy. Przestajesz już o cokolwiek prosić Boga dla siebie samego, ponieważ godzisz się z tym co Bóg dla Ciebie zaplanował. Ze zwielokrotnioną intensywnością wypowiadasz słowa Modlity Pańskiej: BADZ WOLA TWOJA. Już nie myślisz „bądź wola moja” mówiąc „bądź wola Twoja”. Zaczynasz odkrywć druzgocącą siłę grzechu. Brzydzisz się nim i powoli zaczynasz grzech nienawidzieć, ponieważ poznałeś już słodycz, która rozlewa się w Twojej Duszy, gdy Bóg jest z Tobą/w Tobie. Wiesz doskonale, że każdy grzech śmiertelny, tnie skutecznie Twą łączność z Bogiem. Biegniesz natychmist do Spowiedzi Sw... już nie jak kiedyś raz do roku na Wielkanoc, czy dlatego bo animator nakazał. Robisz dlatego bo pragniesz tej Miłości, jak niczego innego. Cieszysz się nią. Twój bliźni może przeciwko Tobie zawinić jak często mu się to podoba. Wybaczasz mu, gdy prosi o wybaczniei cieszysz się, że mogłeś wybaczyć, nie gniewasz się gdy nie prosi o wybaczenie... Uwielbiasz Boga. Każdą chwilą i każdym momentem uwielbiasz Go z serca i coraz wyraźniej widzisz jak bardzo mikrym i miernym stworzeniem jesteś Ty sam. I jeszcze bardziej kochasz Boga, za jego miłość, za miłość, która nigdy nie zawiedzie. Zaczynasz rozumieć słowa Swięte: „Niebo i Bóg są przed nami zakryci, poniewyaś gdybyśmy GO mogli poznać jeszcze tutaj na tym świecie, nasze życie stałoby się nie do zniesienia – chcielbyśmy natychmiast przejść do Boga”... Zwróć uwagę na ogromny pokład Intymności w naszych relacjach Bog - Człowiek. Gdy kobieta zapoznaje się z mężczyzną, czy gdy idą oni na swoją pierwszą randkę, ROBIA TO ONI ZAWSZE SAMI, BEZ SWIADKOW. Jeżeli chcesz „dojść” (skutecznie) do Boga, dzieje to również bez świadków. WERTYKALNIE nie HORYZONTALNIE dochodzisz prawdziwie do Boga. Wszelakie „farbowanie” duchowości elementami sekularnymi (quazi-koncert, tańce- biegańce) w nadzieji rozbudzenia duchowości jest tylko płonną nadzieją. Nie stawiajmy najprostszych rzeczy na głowę, pozostawijąc to co ludzke człowiekowi, a to co boskie Bogu. Nikt o zdrowych zmysłach nie wpadnie na pomysł by przyjść na wesele swoich najlepszych przyjaciół i milczeć przez cały czas ponieważ jest się tak fantastycznie uduchowioną osobą. Wyobraź sobie wesele, na którym nikt z nikim nie rozmawia i nikt nie tańczy ponieważ wszyscy są tak wspaniale uduchowieni. Koszmar! Tak samo tam, gdzie zamierza się uduchowić pewną grupę osób, nie powinno się sięgać po środki „cielesno-sekularne”. Taka akcja mija się z celem. Możliwość dojścia (skutecznego i trwałego) do Boga za pomocą akcji typu Lednica, traci proporcjonalnie na skuteczności wraz ze wzrostem komponentów sekularnych składających się na takie przedsięwzięcia.
Odniosę się jeszcze do Twoich słów. Napisałeś:
>>Nie chciałbym tu kogoś urazić, moje biedne robaczki, ale w tem sensie co tu przytoczyłem tolerancja objawia się w tym, że my rozumiemy i kaceptujemy, że droga "tradycyjna" prowadzi do Pana. Więć ją akceptujemy, tolerujemy, ale niekoniecznie musimy iść razem z wami. My idziemy inną ścieżką, ale prowadzi ona w tym samym kierunku.<<
Rzeczywiście idziecie inną ścieżką. Owszem, ona również prowadzi do Boga, z tą małą różnicą, że wasza ścieżka jest górską i mocno oblodzoną ścieżką prowadzącą nad głębokimi przepaściami, na którą to wybraliście się... w kaloszach.
>>Ta młodzież śpiewa o Bogu jakbyś nie zauważył, no ale pewnie nie zauważyłeś, bo te dzieciaki powinny najpierw połknąć kij od szczotki, wtedy dopiero byłoby to odpowiednie śpiewanie. No i oczywiście organy powinni polowe postawić.

Wspaniale że są ludzi,e którzy mają taką radosną duchowość skierowaną ku Panu i nie ćpają na dyskotekach, tylko spotykają się na polach lednickich aby wspólnie, wraz z z tysiącami ludzi uwiebliać Pana.<<
To co wychwalasz powyżej jest czymś bardzo dziwnym; że nie ćpają? W takim razie może powinienem zabiegać o przyznanie mi jakiegoś orderu lub medalu, ponieważ nigdy w moim życiu nie dokonałem napadu na bank. Nie wygupiaj się...
Jak wygląda z uwielbianiem Pana Boga, gdy Lednica sie kończy? Jaki jest stosunek do Kościoła Sw, do Mszy Sw. do Modlitwy Różańcowej? Czy jest regularna modlitwa? Czy jest regularne przystępowanie do Sakramentów Sw. (z Miłości do Boga anie z przymusu) ? Czy jest pokuta, postanowienie poprawy i walka z grzechem,... czy jest może jednak inaczej, np. tak jak na spotkaniach Papieskich z młodzieżą np. w Rzymie czy w Köln, po których to zebrano masę zużytych prezerwatyw...
Weź sobie te słowa naprawdę do serca a nie będziesz już potrzebował żadnej Lednicy: „Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien” (Mt. 10,37-38), czego Tobie z serca życzę.
Ps. Kochając Boga bardzie niż Twoich Rodziców i Twoje Dzieci, zaczynasz ich kochać bardziej niż przedtem.
Pozdrawiam
blacky901
No smutne to strasznie, ale przepraszam, czy to stało się oficjalnym nauczaniem Kościoła? Został wydany jakiś dokument?
Pragnę zauważyć że to biskup zrywa z nauczaniem Kościoła, a nie Kościół zrywa z nauczaniem.Więcej
No smutne to strasznie, ale przepraszam, czy to stało się oficjalnym nauczaniem Kościoła? Został wydany jakiś dokument?

Pragnę zauważyć że to biskup zrywa z nauczaniem Kościoła, a nie Kościół zrywa z nauczaniem.
alanowa
do blacky i Giowanniego
Sensacyjne wydanie specjalne.Musimy być posłuszni...
tahamata
Coś Ty blakuś. Nie przesadzaj bo się kompleksuf nabawisz. Fajnie że my takie zgodne chłopoki. I w kościele tyż tak klarujom to chyba my są w porządku. Co nie?
blacky901
Znaczy się lekceważysz mnie i stawiasz się wyżej. No ale masz do tego prawo, jak Ci już pisałem jesteś ode mnie bystrzejszy i mądrzejszy.
Jak tak bardzo chcesz mi udowodnić swoją wyższość, to proszę bardzo. Oczywiście odpowiadam twierdząco na oba postawione pytania.
A teraz proszę udowodnij mi, że Kościół naucza inaczej.Więcej
Znaczy się lekceważysz mnie i stawiasz się wyżej. No ale masz do tego prawo, jak Ci już pisałem jesteś ode mnie bystrzejszy i mądrzejszy.

Jak tak bardzo chcesz mi udowodnić swoją wyższość, to proszę bardzo. Oczywiście odpowiadam twierdząco na oba postawione pytania.

A teraz proszę udowodnij mi, że Kościół naucza inaczej.
tahamata
znaczy się za trudne pytania postawiłem? kiedyś pytałem do której klasy chodzisz też nie odpowiedziałeś....
blacky901
tahamata przebacz jeśli się mylę, ale czy Ty mnie sprawdzasz, chcesz podpuścić? "Żeby wiedzieć jak ze mną rozawiać"? 😜
"Właśnie o to trudzimy się i walczymy, ponieważ złożyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawcą wszystkich ludzi, zwłaszcza wierzących." 1 Tm 4,10Więcej
tahamata przebacz jeśli się mylę, ale czy Ty mnie sprawdzasz, chcesz podpuścić? "Żeby wiedzieć jak ze mną rozawiać"? 😜

"Właśnie o to trudzimy się i walczymy, ponieważ złożyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawcą wszystkich ludzi, zwłaszcza wierzących." 1 Tm 4,10
tahamata
blacky
Tym razem z innej beczki. Dwa pytania, jeśli odpowiesz to będę wiedział jak z Tobą rozmawiać. W odpowiedzi wystarczy "tak tak" lub "nie, nie" lub jakaś kombinacja tych prostych odpowiedzi.
Czy wierzysz, że poza Kościołem katolickim nie ma zbawienia?
Czy wierzysz w Niepokalane Poczęcie Maryi?
Uprzedzając Twoje pytanie: ja odpowiadam na te pytania twierdząco.Więcej
blacky

Tym razem z innej beczki. Dwa pytania, jeśli odpowiesz to będę wiedział jak z Tobą rozmawiać. W odpowiedzi wystarczy "tak tak" lub "nie, nie" lub jakaś kombinacja tych prostych odpowiedzi.

Czy wierzysz, że poza Kościołem katolickim nie ma zbawienia?
Czy wierzysz w Niepokalane Poczęcie Maryi?

Uprzedzając Twoje pytanie: ja odpowiadam na te pytania twierdząco.
Inka
O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! (Łukasza 24:25)
Ziemia została splugawiona przez swoich mieszkańców, bo pogwałcili prawa, przestąpili przykazania, złamali wieczyste przymierze. Izajasza 24,5Więcej
O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! (Łukasza 24:25)

Ziemia została splugawiona przez swoich mieszkańców, bo pogwałcili prawa, przestąpili przykazania, złamali wieczyste przymierze. Izajasza 24,5