44:54
BAH
10519,1 tys.
2012-03-08 kazanie - ks. Piotr Natanek. cz.22 Cztery grzechy główne ks. Piotra Natanka 8 III Czwartek. Dzień powszedni albo wspomnienie dowolne św. Jana Bożego, zakonnika. Jr 17,5-10; Ps 1,1-2.3.4 i …Więcej
2012-03-08 kazanie - ks. Piotr Natanek.

cz.22 Cztery grzechy główne ks. Piotra Natanka

8 III Czwartek. Dzień powszedni albo wspomnienie dowolne św. Jana Bożego, zakonnika.
Jr 17,5-10; Ps 1,1-2.3.4 i 6; J 8,12b; Łk 16,19-31;

źródło:christusvincit-tv.pl
(publikowane za zgodą ks. Piotra)
podochrona
Mysle, ze najbardziej pocieszajacy jest fakt, ze wysluchali calego kazania chocby po to , by odszukac przejezyczen.
Z autopsji wiem, ze mimo zlego nastawienia, cos w glowie z kazania zostanie.
Niezbadane sa drogi Pana .
Kroluj nam Chryste!Więcej
Mysle, ze najbardziej pocieszajacy jest fakt, ze wysluchali calego kazania chocby po to , by odszukac przejezyczen.
Z autopsji wiem, ze mimo zlego nastawienia, cos w glowie z kazania zostanie.
Niezbadane sa drogi Pana .

Kroluj nam Chryste!
Teresa45
Przepraszam -opowieść o Kubusiu,piesku Księdza jest w 41 minucie kazania,a nie w 21!!!! Z Bogiem!!!
Teresa45
W 21 minucie kazania przepiękne wspomnienie X. Piotra o piesku Kubie - o jego zaginięciu i odnalezieniu na przełęczy pod Babią Górą, oraz o ogromie miłości pieska do Księdza po tym zdarzeniu!!! Taka powinna być też nasza wdzięczność Panu Bogu za to, że szuka swoich zagubionych dzieci!!!
Jeszcze jeden komentarz od Teresa45
Teresa45
DO WENI! Poniższy komentarz tez jest niepoprawnie sformułowany w języku polskim! Powinno być: "inni habilitowani powinni wrócić do 1 klasy na naukę wiernego czytania"! Szczególnie gdy się komuś zwraca uwagę odnośnie czytania w języku polskim należy samemu też nauczyć się zasad poprawnej gramatycznie pisowni!!! Nauczycielka.
+ + +
ZGODNIE Z ŻYCZENIEM PIELGRZYMA WARSZAWSKIEGO UMIESZCZAM LINK DO PUBLIKACJI:
ANTYAPOSTOŁ 1025 - książka polecana przez ks. Piotra Natanka.
Marie Carré - ANTYAPOSTOŁ 1025
KRÓLUJ NAM CHRYSTE !Więcej
ZGODNIE Z ŻYCZENIEM PIELGRZYMA WARSZAWSKIEGO UMIESZCZAM LINK DO PUBLIKACJI:

ANTYAPOSTOŁ 1025 - książka polecana przez ks. Piotra Natanka.

Marie Carré - ANTYAPOSTOŁ 1025

KRÓLUJ NAM CHRYSTE !
Jolinar
Problemem jest to, że powstały na glorii.tv 2 obozy.
Jeden obóz broni odrzuconego i wzgardzonego Chrystusa Króla, a drugi broni biskupów, którzy nie są nieomylni.
Jednak powinniśmy wszyscy zastanowić się jak się na to zapatruje Bóg. O istnieniu sporu pomiędzy tymi dwoma stronnictwami się nie wypowiem, ale jednego jestem pewien. Bogu na pewno nie podoba się taka nawalanka słowna. Przemyślcie to …Więcej
Problemem jest to, że powstały na glorii.tv 2 obozy.
Jeden obóz broni odrzuconego i wzgardzonego Chrystusa Króla, a drugi broni biskupów, którzy nie są nieomylni.

Jednak powinniśmy wszyscy zastanowić się jak się na to zapatruje Bóg. O istnieniu sporu pomiędzy tymi dwoma stronnictwami się nie wypowiem, ale jednego jestem pewien. Bogu na pewno nie podoba się taka nawalanka słowna. Przemyślcie to sobie.
weni
Jeszcze raz chwale wzorowe nacechowane szacunkiem czytania i spiewy Mikołaja...inni habilitowani badź nie powinni wrócić sie do pierwszej klasy na naukę wiernego czytania bez przekręcania słów (Pisma Św. !) inaczej jest to wyrazem braku szcunku do czytanego słowa i słuchaczy :-?
Tak sobie wrzeszcze 🤬
stanislawp
Dziwne to wszystko bo w Polsce biskupi na sesji plenarnej Episkopatu Polski 9 marca 2005 jednogłośnie podpisali się pod Tradycyjną Liturgią na kolanach i do ust.
Każde nakazy na stojąco są więc ścigane przez sądy kościelne.
5. Episkopat Polski wyraża nadzieję, że Rok Eucharystii wzmocni wiarę i cześć do Jezusa Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. Biskupi z miłością przypominają, że tylko …Więcej
Dziwne to wszystko bo w Polsce biskupi na sesji plenarnej Episkopatu Polski 9 marca 2005 jednogłośnie podpisali się pod Tradycyjną Liturgią na kolanach i do ust.
Każde nakazy na stojąco są więc ścigane przez sądy kościelne.

5. Episkopat Polski wyraża nadzieję, że Rok Eucharystii wzmocni wiarę i cześć do Jezusa Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. Biskupi z miłością przypominają, że tylko do pasterzy Kościoła należy wdrażanie szczegółowych norm dotyczących sprawowania Eucharystii. Biskupi zgromadzeni na zebraniu plenarnym jednogłośnie przyjęli, że w Polsce Komunii św. udziela się przez podanie Hostii wprost do ust.
www.niedziela.pl/artykul_w_niedzieli.php
====================
weni
...i jak w tym porzekadle: "prawdziwa cnota krytyk sie nie boi"...PIELGRZYMIE
stanislawp
Fakt, ze papiez rozdaje komunie na kleczaco i do ust nie oznacza, ze to nakazuje. Dawac przyklad, zalecac nawet ... to co innego jak nakazywac. Nakaz swiadczy o tym, ze inne mozliwosci sa niedozwolone. A inne mozliwosci udzielania Komuni sa dozwolone w Kosciele.
napisał N+N
=====================
re
Załączam List który wyjaśnia przekręty o Komunii na rękę.
List w obronie tradycyjnej formy udzielania …Więcej
Fakt, ze papiez rozdaje komunie na kleczaco i do ust nie oznacza, ze to nakazuje. Dawac przyklad, zalecac nawet ... to co innego jak nakazywac. Nakaz swiadczy o tym, ze inne mozliwosci sa niedozwolone. A inne mozliwosci udzielania Komuni sa dozwolone w Kosciele.
napisał N+N
=====================
re
Załączam List który wyjaśnia przekręty o Komunii na rękę.

List w obronie tradycyjnej formy udzielania Komunii św.,
został opublikowany na łamach christianitas.pl.
W sprawie Komunii świętej na rękę
W październiku ubiegłego roku pojawiła się wiadomość o tym, że Konferencja Episkopatu Polski rozważa wprowadzenie udzielania Komunii świętej na rękę (obok dotychczasowej praktyki udzielania Jej bezpośrednio do ust). W chwili obecnej wiadomo, że sprawa ta przechodzi z fazy dyskusji do fazy decyzyjnej. Wskazuje na to również opublikowana niedawno decyzja Księdza Prymasa o wprowadzeniu nowego sposobu udzielania Komunii na terenie Archidiecezji Warszawskiej.
Jesteśmy jedynie zwykłymi wiernymi Kościoła katolickiego - i nie do nas należy sąd o decyzjach naszych Pasterzy, gdy działają w granicach swej władzy. Po namyśle i nie bez bojaźni Bożej decydujemy się natomiast zabrać głos, aby zwrócić uwagę na następujące fakty:
1. Nie istnieje żaden dokument Stolicy Apostolskiej, który pochwalałby praktykę Komunii na rękę i zachęcałby do jej rozszerzania lub traktował ją jako element życia liturgicznego równorzędny z formą tradycyjną. Wprowadzenie Komunii na rękę w Polsce nie może być przedstawiane jako dostosowanie do normy obowiązującej w Kościele powszechnym.
2. Zamiast zachęt czy pochwał w nauczaniu Kościoła powszechnego obecne są poważne zastrzeżenia względem Komunii na rękę - nie drugorzędne, lecz dotyczące samej istoty wiary i religii. Kościół ostrzegał od samego początku, że jej wprowadzenie może zrodzić "mniejszy szacunek dla Najświętszego Sakramentu Ołtarza, profanację tegoż sakramentu, naruszenie prawdziwej doktryny" (instrukcja Kongregacji Kultu Bożego Memoriale Domini z 1969 r.).
3. Po kilku latach od usankcjonowania nowej praktyki komunijnej w niektórych krajach zachodnioeuropejskich Ojciec święty Jan Paweł II diagnozował sytuację w sposób następujący: "W niektórych krajach przyjęła się praktyka Komunii świętej na rękę. Praktykę taką postulowały poszczególne Konferencje Episkopatów i na ich wniosek zyskała ona zatwierdzenie Stolicy Apostolskiej. Dały się jednak słyszeć głosy o rażących wypadkach nieposzanowania Najświętszych Postaci, co bardzo obciąża nie tylko osoby bezpośrednio winne takiego postępowania, ale również Pasterzy Kościoła, którzy jakby mniej czuwali nad zachowaniem się wiernych względem Eucharystii" (papież Jan Paweł II, list Dominicae caenae z 1980 r.). Możemy więc dziś stwierdzić z pewnością, że zagrożenia wymienione w dokumencie Stolicy Apostolskiej z 1969 roku okazały się jak najbardziej uzasadnione: tam, gdzie wprowadzono zwyczaj podawania Ciała Pańskiego do rąk, powstała dodatkowa okazja do grzechu przeciw Chrystusowi w Eucharystii.
4. Jedynym wyrażonym oficjalnie motywem Stolicy Apostolskiej przy udzielaniu zgody na wprowadzenie przez poszczególne krajowe Konferencje Episkopatu Komunii na rękę jest do dziś pragnienie zażegnania kryzysu, jeżeli "rozdawanie Komunii świętej na rękę rozwinęło się już w jakimś miejscu" w sposób nielegalny, na fali "trudnej sytuacji" po zakończeniu Soboru Watykańskiego II (por. Memoriale Domini). Jest jasne, że w Polsce z niczym takim nie mieliśmy, na szczęście, do czynienia. Praktyka Komunii na rękę nie zaistniała w Polsce nigdy - ani przed wiekami, ani w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.
5. Nawet tam, gdzie rozdawanie Komunii na rękę zostało przeforsowane i zalegalizowane, Stolica Apostolska przypomina o niebezpieczeństwach związanych z tą praktyką - a w związku z tym pozostawia swoistą klauzulę sumienia w jej stosowaniu przez szafarzy. W roku 1999 Kongregacja Kultu Bożego wyjaśniła w odpowiedzi zamieszczonej na łamach jej oficjalnego organu: "Wszyscy powinni pamiętać, że wiekową tradycją jest przyjmowanie Komunii do ust. O ile zachodzi niebezpieczeństwo profanacji, niech kapłan celebrans nie daje Komunii wiernym do rąk i niech poinformuje ich o powodach, dla których tak czyni" ("Notitiae", marzec-kwiecień 1999). Dyspozycja o tej treści została powtórzona przez Kongregację Kultu Bożego w instrukcji Redemptionis Sacramentum ("O tym, co należy zachowywać, a czego unikać w związku z Najświętszą Eucharystią") z roku 2004 (por. n. 92).
6. Warto również pamiętać, że w roku 1996 Stolica Apostolska udzieliła poparcia biskupowi Juanowi Rodolfo Laise, ordynariuszowi San Luis (Argentyna), który odmówił wprowadzenia Komunii na rękę w swej diecezji także wtedy, gdy praktyka ta została ogłoszona jako dopuszczalna przez Konferencję Episkopatu Argentyny. W liście do bp. Laise ówczesny prefekt Kongregacji Kultu Bożego kard. Jorge Medina Estevez napisał, iż takie korzystanie z prawa do "wydawania rozporządzeń według swego sumienia i roztropności pastoralnej" nie może być uznane za "obrazę Konferencji Episkopatu", której kompetencje "nie obejmują narzucania biskupom jakiejś konkretnej praktyki z tej dziedziny" (list z 17 01 1997, prot. 1978/96/L - zob. facsimille listu w: Mgr Juan Rodolfo Laise, La communion dans la main. Documents et histoire, Paryż 1999, 11). Natomiast sekretarz Kongregacji Nauki Wiary abp. Tarcisio Bertone precyzował - także w liście do bp. Laise - że "uważne przestudiowanie dokumentów Stolicy Świętej w tej materii ukazuje jasno, iż decydując się utrzymać niezmienioną tradycję udzielania Komunii Świętej do ust postąpił Ksiądz Biskup zgodnie z prawem i że w związku z tym nie zerwał wspólnoty kościelnej. Wasza Ekscelencja nie uczynił w rzeczywistości nic innego, jak zastosował się do zobowiązania nałożonego na każdego biskupa instrukcją De modo Sanctam Communionem ministrandi, by rozważyć konsekwencje, jakie mogłaby nieść dla życia sakramentalnego wiernych omawiana zmiana obowiązującej praktyki eucharystycznej" (list z 7 10 1996, prot. 511/56-02978 - facsimille listu tamże, s. 10). Przedstawiciele Stolicy Apostolskiej powołali się na złączony z instrukcją Memoriale Domini list pastoralny Kongregacji Kultu Bożego, w którym wyjaśniono, iż tam, gdzie Konferencja Episkopatu uzyskała od Stolicy Apostolskiej pozwolenie na udzielanie Komunii na rękę, to właśnie biskup diecezjalny "według swej roztropności i sumienia może udzielić w swej diecezji zgody na wprowadzenie nowego rytu udzielania Komunii, pod warunkiem, że uniknie się wszelkiej okazji zaskoczenia wiernych i wszelkiego zagrożenia braku czci względem Eucharystii".
W kontekście podanych wyżej faktów możemy już jedynie wyrazić szczerze swój synowski żal, że praktyka przeforsowana w naszych czasach w krajach zachodnich na fali zamieszania w rozumieniu Eucharystii i kapłaństwa, rodząca tyle dodatkowych zagrożeń dla wiary i religii, a faktycznie związana często z naruszeniem czci dla samego Chrystusa (i w związku z tym budząca opór sumienia wielu wiernych, także księży, na których spadnie obowiązek rozdawania Komunii do rąk), ma być obecnie wprowadzona do polskich kościołów. Otwarcie stwierdzamy, że nie rozumiemy tej decyzji, jej motywów i nie dostrzegamy wartości, które przeważyłyby w tym przypadku dotykalne zagrożenia. Uznajemy ojcowski autorytet swoich biskupów, pozostajemy wobec nich lojalni - i właśnie na mocy tej lojalności mówimy tu otwarcie i z miłością to, co wielu myśli i czuje.
W czasach głębokich przemian lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych Kościół polski miał odwagę być inny, wierny tradycji. Ta postawa nie spowodowała kryzysu, ale wręcz przeciwnie, zrodziła wielki dynamizm. Z tego Kościoła wyszedł Jan Paweł II, to ten Kościół daje liczne powołania kapłańskie i zakonne i cieszy się życiem wiary.
Wyrażamy wielką troskę i niepokój, aby Rok Eucharystii nie zapisał się w historii Kościoła polskiego umniejszeniem czci wobec Najświętszego Sakramentu.

Paweł Milcarek
filozof i publicysta

Wanda Półtawska
lekarz

Andrzej Półtawski
filozof

Marek Jurek
poseł na Sejm RP

Arkadiusz Robaczewski
filozof i publicysta

Marcin Libicki
poseł do Parlamentu Europejskiego

Paweł Nowacki
autor programów radiowych i telewizyjnych

Jacek Kowalski
historyk sztuki, pieśniarz

Jacek Bartyzel
teatrolog i politolog

Konrad Szymański
poseł do Parlamentu Europejskiego

Tomasz Bartosiński
prawnik

Janusz Kotański
historyk, poeta

Barbara Polak
biolog

Jan M. Ruman
dziennikarz

Bogusław Kiernicki
wydawca

Grzegorz Kucharczyk
historyk

Piotr Semka
publicysta

Jan Pospieszalski
muzyk i dziennikarz telewizyjny

Dariusz Karłowicz
filozof

Jan Żaryn
History
.
www.p-w-n.de/List otwarty.htm
alicjamaria
Bogu niech beda dzieki za ks. Piotra natanek
Engel44
Jędrek
Matka zawsze mnie uczyła -aby nie gniewać sie na margines społeczny!
BAH
@N+N — 2012-03-09 18:29:27:
Jeśli będziesz obrażał kobietę nie zwaracając uwagę na płeć, to będziesz kasowany.
A tak na marginesie, to masz słabą percepcję alternatyw wykluczających.
Więcej
@N+N — 2012-03-09 18:29:27:

Jeśli będziesz obrażał kobietę nie zwaracając uwagę na płeć, to będziesz kasowany.

A tak na marginesie, to masz słabą percepcję alternatyw wykluczających.
Engel44
NN-prosze mnie nie atakowac..dosc juz tego! Czepiasz sie ludzi, ublizasz i klamiesz -przekrecasz posty..Twoje obrazliwe posty musza byc kasowane- ty nie dyskutujesz, a prowokujesz. Wchodzisz pod kazania i wprowadzasz celowo zamieszanie.Opanuj sie czlowieku.Nienawisc do ks.Piotra juz miesza ci w glowie. Nie podobaja ci sie kazania, to co cie tu sprowadza.Mieszanie i wszczynanie klotni..dosc juz!
BAH
@N+N — 2012-03-09 16:18:01:
Do Engel44 ... zawsze lepiej byc niz miec
Engel44 — 2012-03-09 16:14:08:
mozna nie sadzic..ale mozna byc....
N+N — 2012-03-09 16:12:47:
Do +++
Odnosnie sadzenia burakow ...to, czy Ty myslisz, ze ja tez mam gospodarstwo rolne w Grzechyni?

🤨
Uważam, że jest to kolejny przykład z jaką uwagą słuchasz drugiego (w tym kazań które "komentujesz").
Jeśli jednak jest …Więcej
@N+N — 2012-03-09 16:18:01:
Do Engel44 ... zawsze lepiej byc niz miec

Engel44 — 2012-03-09 16:14:08:
mozna nie sadzic..ale mozna byc....

N+N — 2012-03-09 16:12:47:
Do +++

Odnosnie sadzenia burakow ...to, czy Ty myslisz, ze ja tez mam gospodarstwo rolne w Grzechyni?


🤨

Uważam, że jest to kolejny przykład z jaką uwagą słuchasz drugiego (w tym kazań które "komentujesz").

Jeśli jednak jest inaczej, to to, że wolisz być burakiem niż mieć buraki, wiele wyjaśnia.
+ + +
NN, TWOJA PRAWDA JEST TALMUDYCZNA:
ZNACZENIE TALMUDU W ŻYCIU ŻYDOSTWA
Źródłem nienawiści żydostwa względem chrześcijan jest ich talmudyczna religia. Jeżeli więc tego ducha nienawiści czerpią ze swoich ksiąg i są z tego dumni, muszą te księgi cenić jako najdroższy skarb, jako rzecz tak wielkiej wagi, iż utrata ich musiałaby spowodować zmianę w duchowym usposobieniu całego żydostwa. Z góry, więc …Więcej
NN, TWOJA PRAWDA JEST TALMUDYCZNA:

ZNACZENIE TALMUDU W ŻYCIU ŻYDOSTWA

Źródłem nienawiści żydostwa względem chrześcijan jest ich talmudyczna religia. Jeżeli więc tego ducha nienawiści czerpią ze swoich ksiąg i są z tego dumni, muszą te księgi cenić jako najdroższy skarb, jako rzecz tak wielkiej wagi, iż utrata ich musiałaby spowodować zmianę w duchowym usposobieniu całego żydostwa. Z góry, więc należy się spodziewać, że u autorów żydowskich znajdziemy li tylko same pochwały pod adresem Talmudu. Nie będzie on nigdy przedmiotem krytyki, ani poważnego roztrząsania, jakby nie wyszedł z rąk ludzi wzajemnie się zwalczających i błądzących. Talmudowi przypisywana jest moc nadziemska, boska, która nie podlega żadnej krytyce ludzkiej. Krytyczny sąd o Talmudzie ze strony żydów byłby bluźnierstwem, godnym najwyższej klątwy. Charakterystyczną jest rzeczą, że im komentarze na Pismo św. są późniejsze (zamknięte w ramach Talmudu), im bardziej został w nich uwydatniony pierwiastek nienawiści, tym większe posiadają znaczenie i tym większą otaczane są aureolą świętości. I tak przedstawia się rzecz w wykładzie żydów: Pismo św. posiada wielkie znaczenie, ale większe nad nie ma Miszna, ponieważ zawiera "podania starszych"; te zaś wyższe są nad Torą(Pismo św.). Ale jeszcze wyższe ma znaczenie to, co spisali starsi dla objaśnienia Miszny, czyli Talmud. Jest to więc najcenniejsza księga i posiada pierwszorzędne znaczenie w życiu żydostwa, które uchodzi za wyznawców (tak twierdzą żydzi) religii Mojżeszowej, a w rzeczywistości w tej religii prawie nic nie ma z mozaizmu, bo choć, zachowywane są w niej przepisy Mojżeszowego prawa, pojmowane są atoli w takim tłumaczeniu, jakie nadał im Talmud. Wszystko przesiąknięte jest duchem Talmudu. Już za czasów Chrystusa Pana żydzi odstąpili od właściwego pojmowania Pisma św. Pan Jezus mówił do żydów: "Nie mniemajcie, abym ja was oskarżać miał u Ojca; jest, który was oskarża, Mojżesz, w którym wy nadzieję macie. Bo gdybyście wierzyli Mojżeszowi, podobnie byście i mnie wierzyli:, bowiem on o mnie pisał. Lecz jeśli jego pismom nie wierzycie, jakoż moim słowom uwierzycie" (Jan, 5: 45-47). To jedno powinno uchodzić za pewnik, że żydzi nie wyznają religii Mojżeszowej tylko talmudyczną.
Wróćmy do przykładów. "Rabini uczyli: jeśli się kto zajmuje Pismem, to znaczy to coś, ale nic szczególnego; jeśli zaśMiszną, to jest coś i za to otrzyma się zapłatę; jeśli zaś Talmudem, to nie ma nic ważniejszego ponad to, biegnij jednak zawsze do Miszny, niż do Talmudu . To sprzeciwia się jednak samo sobie. Najpierw napisano: jeśli Talmudem, to nie ma nic ważniejszego ponad to, a następnie napisano: biegnij zawsze do Miszny niż do Talmudu.
Rabin Johanan odpowiedział: ta nauka powstała za czasów Rabbi, wtedy cały świat (!) opuścił uczenie sięMiszny, a zwrócił się do Talmudu, wtedy on im wykładał, aby się raczej zawsze zwracać do Miszny, niż doTalmudu . Chodziło więc o to, aby nie zlekceważono Miszny. Objaśnienie zatem posiada tylko znaczenie taktyczne, nie ujmując wcale powagi Talmudowi. Autorzy Talmudu, objaśniając słowa Miszny o obowiązkach i czci względem nauczycieli, uważają, że te powinności odnoszą się tylko do nauczyciela, "który uczył w mądrości (tj. wTalmudzie), a nie do nauczyciela, który uczył w Piśmie i w Afezme". Większa przeto istnieje wdzięczność dla tych, co napisali Talmud, aniżeli dla natchnionych autorów Ksiąg św. Pismo św. porównywano do wody, Miszną do wina, aGemarę do wina zaprawionego (aromatycznego). Twierdzono, że "ponad najświętszy Talmud nie ma nic wyższego". Z bojaźnią i drżeniem przystępowano do studiów Talmudu, by jego słów nie tłumaczyć inaczej, aniżeli wskazali jego autorzy, lub też, aby nic nie przeoczyć. Przeoczenie uchodziło za rozmyślne wykroczenie. "R. Jehuda powiedział: bądź ostrożnym przy nauce (przy Talmudzie), bo przy nauce uchodzi przeoczenie za umyślne przekroczenie". StudiującyTalmud uważany jest za stykającego się z najwyższą świętością. Nie wolno mu tedy zajmować się niczym innym, aby nie kalał rąk, a zwłaszcza brać do ręki jakąkolwiek książkę obcą. A jeszcze większe byłoby wykroczenie, gdyby ta książka była nie w tym języku, w jakim jest Talmud. Opowiadał mi pewien żyd, p. A., że będąc na studiach Talmudu u rabina w Piotrkowie (rodzice przeznaczyli go na rabina), miał zapowiedziane przez swego nauczyciela, aby się nie odważył brać do ręki żadnej książki, a zwłaszcza napisanej po polsku. Ubliżałoby to powadze Talmudu, a i sam sprzeniewierzyłby się szczytnej idei talmida (ucznia talmudowego). Młodzieniec nie mógł się pogodzić z tym zakazem, tym bardziej wydawał mu się niedorzecznym, że przecież nie mogąc zrozumieć kwestii matematycznych poruszanych w Talmudzie, lub wiadomości z geografii, mógł się uciec do pierwszego lepszego podręcznika szkolnego, aby rzecz uprzystępnić. Byłoby to z pożytkiem dla samego studium Talmudu. Innego atoli był zdania jego wychowawca. Znieważony pewnego razu przez nauczyciela za to,że posiadał przy sobie podręcznik do geografii, zerwał z Talmudtorą i, zdaje się, ze samym Talmudem. Ogół żydostwa patrzy bardzo niechętnie na rabinów posiadających wykształcenie świeckie. Młodzież, oddającą się studiowaniuTalmudu, trzyma się z dala i nie dozwala się jej na zetknięcie ze społeczeństwem miejscowym. Za czasów akademickich, gdym bawił w Gidlach, opowiadali mi żydzi z pobliskiego miasteczka Pławna, że ich rabin, jakkolwiek jest w podeszłym wieku, urodził się i przebywał w Polsce, wcale nie znał języka polskiego. Dozwolono mu tylko nauczyć się żargonu i hebrajskiego.
(...)
Każdy żyd, można powiedzieć, że z mlekiem matki wyssał przywiązanie do Talmudu i nauczył się czcić i szanować to wszystko, co Talmud zawiera. Duchowa atmosfera wywiera bardzo silny wpływ na każde społeczeństwo. Jedne i te same poglądy wpajane od wieków w całe pokolenia wybijają wyraźne piętno na duchowym obliczu tak jednostek, jak i całego ogółu. Podziwiamy np. ogólny fanatyzm u mahometan. Wyznawcy religii Mahometa nie posiadają jakichś wrodzonych znamion, które by ich usposabiały fanatycznie w znaczeniu religijnym w stosunku do obcych wyznań. Źródło fanatyzmu u tych narodów jest nabyte drogą wy chowania i religijnego uświadomienia na tle Koranu, który posiada wiele podobnych cech zTalmudem, zwłaszcza, gdy chodzi o stronę religijną. Talmud przepojony jest większą nienawiścią w stosunku do obcych wyznań i posiada znamiona daleko większego fanatyzmu, aniżeli Koran. Wyznawcy mahometanizmu w swych zwycięskich walkach obchodzili się okrutnie ze zwyciężonymi. Niesłychana barbaria nad zwyciężonymi również nie leży w naturze, czyli nie jest jakimś zjawiskiem przyrodzonym, ale jest nabyta, wynika z fanatyzmu religijnego podyktowanego Koranem. Gdyby żydzi po swym rozproszeniu posiadali przez jakiś czas polityczną niezależność i znajdowali się w roli zwycięzców nad innymi narodami, nie ulega wątpliwości, że ich okrucieństwo objawiłoby się jeszcze w daleko większej formie. O ile fanatyzm Talmudu przewyższa Koran, o tyle silniejszą by łaby eksterminacja przez żydostwo narodów zwyciężonych. Nie trzeba uciekać się do przykładów branych z wyobraźni. Oto żydzi w dziejach swego rozproszenia ile razy uzyskali jakąkolwiek przewagę czy to na tle życia ekonomicznego, czy pod względem wpływów politycznych, umiejąc się np. wkraść w łaski osób możnych, wyzyskiwali w niesamowity sposób tę władzę na korzyść własną, a dla uciemiężenia innych. Klasycznym przykładem pod tym względem może służyć epoka panowania bolszewizmu w Rosji. Wszak wiadomo, że bolszewizm jest tworem żydowskim, bolszewicy to żydzi, a rządy bolszewickie - to rządy żydowskie. Historia nie zna takich okrucieństw, jakich dopuszczają się rządy bolszewickie nad ludnością chrześcijańską. Nic dziwnego. Przecież żydzi od czasów swego rozproszenia nigdy nie osiągnęli takiej władzy, jaką sprawują w dobie obecnej w Rosji. Okrutny terror nad ludnością zwyciężoną posiada swoje źródło w psychice żydowskiej, ta zaś wspiera się całkowicie na Talmudzie. Fanatyzm jest wielkim zboczeniem psychicznym, ale należy zwrócić uwagę, że takie zboczenie przyjmuje się bardzo łatwo w ułomnej naturze człowieka i jest jedną z najsilniejszych podniet do ideowego skupienia, do zacieśnienia więzi etnicznej. Czują to żydzi i dlatego tak usilnie ochraniają własne źródło fanatyzmu - Talmud. Druga przyczyną, skupiającą żydów około Talmudu i nakazującą im bronić tej księgi przed jakąkolwiek reformą, jest religia. Talmud jest źródłem współczesnej religii żydowskiej i żydowskiej moralności. Religia odbija bardzo silne piętno na narodzie. Im ta religia jest starsza, tym piętno silniejsze. Religia żydowska należy do najstarszych na świecie. Wprawdzie została ona zreformowana i niepomiernie sfanatyzowana pod wpływem idei talmudowych. Te jednak zmiany i okoliczności są znane tylko dla badaczy. Ogół bynajmniej nie jest w tym uświadomiony. Religia ta jest następnie przepojona fanatyzmem i odpowiada historycznym warunkom wyznawców. Rzymianie bowiem obchodzili się z żydami niezmiernie surowo, wywołując wśród prześladowanych opór i nienawiść. Po rozproszeniu żydzi znajdowali się w bardzo przykrych warunkach: wszędzie względem nich uprzedzenie i niechęć. W upośledzonych znowu ta okoliczność wywoływała nienawiść. Religia talmudowa była najmilszą ostoją dla prześladowanych, bo z jednej strony mesjanistycznymi mrzonkami łagodziła im ciężki los wygnania, a z drugiej - pozwalała nienawidzić "ciemiężycieli", dając w ten sposób naturalne ujście dla afektów, jakie nagromadziły się w zbolałej duszy żydostwa. I tak wciąż te same warunki życiowe i te same nastroje obracają się w około. W takiej atmosferze duchowej wychowane żydostwo musiało czuć do źródła, podsycającego ich wiarę i wzmacniającego nadzieje bezgraniczne przywiązanie. Charakter religii żydowskiej jest czymś niezgodnym z naszymi pojęciami chrześcijańskimi, dlatego też trudny do zrozumienia. Od napięcia pierwiastka nienawiści wzmagało się uczucie religijności. Duch bowiem Talmudu nakazuje walkę z chrześcijaństwem. Aby zaś ducha walki podtrzymać konieczny jest duch nienawiści: podyktowany jest przeto pobudkami religijnymi. Ale nie koniec na tym. W miarę zwycięstwa odniesionego nad chrześcijaństwem, będzie wzrastał triumf żydostwa. Należy więc siać nienawiść i postępować tak, jak dyktują pobudki wypływające z nienawiści. Religia tedy talmudowazgodna była z duchowymi nastrojami i odpowiadała słabościom natury ludzkiej. Wytworzyła więź silną, której zaparcie broni i pragnie w niej pozostać przede wszystkim całe źydostwo religijnie usposobione. Pozostają jeszcze warstwy żydostwa oświeconego i dla uczuć religijnych usposobionego liberalnie. Znane są środowiska w żydostwie dla religii całkiem obojętne, jak np. wielka organizacja syjonistyczna. Przywódcy syjonizmu, gdy chodzi o wierzenia religijne są ateuszami. Bezwyznaniowość taka popłaca. Co się tyczy jednak Talmudu i dla syjonistów ta księga jest święta. Dlaczego? Oto wTalmudzie w bardzo wybitny sposób został uwydatniony pierwiastek nacjonalistyczny; jak dla żydów chasydów Talmud jest źródłem zasilającym wiarę, tak dla syjonistów źródłem dla podtrzymywania ducha nacjonalistycznego. Syjonizm jest krańcowym nacjonalizmem. Panuje i tutaj fanatyzm, podobny do religijnego. Podsyca go Talmud. Z tego więc tytułu liberalne koła przyjmują Talmud jako księgę swoją i z niej czerpią natchnienie dla utrwalania haseł nacjonalistycznych. Dochodzimy do konkluzji. Talmud jest świętą księgą dla całego żydostwa. To, co my dzisiaj nazywamy żydowskimi wadami, uwydatniającymi się jako charakterystyczne cechy całego żydowskiego plemienia, płynie zTalmudu. Przyczyna przeto wyodrębnienia żydowskiego leży nie w narodach chrześcijańskich, lecz w samych żydach. Nauka Talmudu jest skwapliwie ukrywana przez żydów. Skoro Talmud w oczach całego żydostwa jest tak doskonałą księgą, iż żadna z nią się równać nie może, powinno zależeć żydom na tym, aby z tą doskonałą ich nauką zapoznał się jak najszerszy ogół ludzi. Jest to rozumowanie bardzo logiczne. To, co jest chlubą narodu, co świadczy o bogactwie jego ducha i jest owocem dojrzałej myśli filozoficznej i religijnej, powinno być objawiane innym. Tymczasem pouczenia Talmudu, jak wspomnieliśmy wyżej, są zazdrośnie strzeżone przez żydów. Nie dlatego oczywiście, aby nikt nie był w stanie zapoznać się z jego mądrością, lecz, aby nie został ujawniony istotny duch, który ożywia talmudyczne księgi. Wykładacze Talmudu grożą najsurowszymi karami tym, którzy ośmieliliby się zapoznawać gojów z mądrościątalmudowa. Wtajemniczanie chrześcijan w talmudowego ducha należy do największych przestępstw, ściągając jednocześnie największą odpowiedzialność moralną. Inny posiada charakter Talmud, aniżeli Biblia. Ta była przetłumaczona w swoim czasie przez żydów na język grecki, aby się mógł z nią zapoznać cały ówczesny świat hellenistyczny. Nie doczekał się tego nigdy Talmud i charakterystyczną jest rzeczą, że nikt z żydów prawowiernych nie usiłował tłumaczyć na obce języki Talmudu. Cesarz Justynian, pragnąc zbliżyć źydostwo do kultury rzymskiej, polecił, aby święte księgi żydowskie przetłumaczono ma język łaciński i aby w tym języku wykładane były młodzieży mądrości talmudowe.Rozkaz jego spotkał się z jak największym sprzeciwem: wprowadzenie w czyn zamiarów Justyniana uważało źydostwo za największą klęskę. Stawiło więc temu bezwzględny opór. Wolało pozostawać w ciemnościach, iść na wygnanie, lub zamknąć się w gettach, aniżeli pozwolić na autoryzowany przekład Talmudu. Nie mamy więc żydowskiego przekładuTalmudu. Przekładem zajmowali się albo żydzi nawróceni, albo też uczeni chrześcijańscy. Żydzi nawróceni na chrześcijanizm, jako tłumacze Talmudu, byli wyklinani i przechowały się względem nich najgorsze wspomnienia na kartach kronik żydowskich. Łatwiej pogodzili się żydzi i przeszli do porządku dziennego nad faktem nawrócenia się jednego z ich członków na wiarę chrześcijańską, aniżeli z próbą tłumaczenia Talmudu. Ten ostatni wysiłek nie był nigdy darowany.Przekład Talmudu w pojęciu etyki żydowskiej jest grzechem niedopuszczalnym, występkiem, którego darować nie można. Nikt tak nie jest przygotowany do tłumaczenia Talmudu, jak autorzy żydzi. Wychowani od lat młodzieńczych w atmosferze talmudowej, wchłaniali w siebie nauki mistrzów i wtajemniczani byli w znaczenie prawa zwyczajowego. Około pouczeń talmudycznych istnieje również bogate podanie, do którego nie posiadają dostępu uczeni chrześcijańscy. Świat chrześcijański czeka długo na autoryzowany przekład Talmudu, lecz chyba nigdy się nie doczeka, ponieważ nie leży to w zamiarach żydowskich, aby ujawniono plany działania nakreślone przez Talmud. Księgi talmudyczne jakby celowo pisane są sposobem ogromnie zawiłym. Mnóstwo skrótów, niby kabalistycznych znaków, nie pozwala niewtajemniczonemu wniknąć w ducha pouczeń rabinicznych. Każdy tam wyraz, każda niedokładność gramatyczna, jak wspomnieliśmy wyżej, ma swój sens wyższy, ukryty, którego niewtajemniczony nie jest w stanie przeniknąć. Nie ulega wątpliwości, że objaśnianie pouczeń rabinicznych może być w bardzo wielu przypadkach samowolne, zależne od osobistych poglądów rabina, bądź co bądź, byłoby niezmiernie pożądaną rzeczą dowiedzieć się, jakie tej lub innej uwadze nadają rabini znaczenie. Przybyłby bogaty materiał do zbadania psychiki żydowskiej, zostałoby może wyjaśnionych wiele zagadnień, które w wysokim stopniu niepokoją świat chrześcijański. Leży nawet w interesie samych żydów, aby ujawnili to wszystko, co nauczają księgi talmudyczne i zrzucili z siebie brzemię ciężkich oskarżeń, które, jak łańcuch nieprzerwany, wloką się za nimi od czasów rozproszenia. Odkrycie przed światem chrześcijańskim kart Talmudu i zapoznanie z metodą wykładu byłoby dowodem dobrej woli i szczerą chęcią zrzucenia z siebie tak ciężkich podejrzeń. Skoro jednak to nie następuje, żydzi sami wydają na siebie wyrok potępienia. Wolą pozostawać pod ciężarem zarzutów, co do nakazu oszukiwania chrześcijan, używania krwi chrześcijańskiej itd., aniżeli otworzyć swoją duszę i wyspowiadać się z win powszechnie im przypisywanych. Kwestia tajemnicy nauczania talmudycznego nie przestanie nigdy zajmować chrześcijańskiego świata i obciążać żydów przeróżnymi podejrzeniami, może być, że w wielu wypadkach nieuzasadnionymi. Ale kto temu winien? Dla każdego jasna jest odpowiedź, że całą odpowiedzialność biorą na siebie żydzi. Społeczeństwom chrześcijańskim nie można się dziwić, że zarzucają żydom występki ze wszech miar krzywdzące ich opinie. Powody do takiego postępowania względem żydów są zupełnie usprawiedliwione. Żydzi bowiem postępowaniem swoim ściągają pierwsi na siebie podejrzenie. Okazuje się to z dwóch faktów. Pierwszym z nich jest dowiedziona karygodna działalność na niekorzyść chrześcijan, objawia się ona we wszystkich polach współpracy z żydami. Żydzi działalnością swoją udowadniają, że nie posiadaj ą dobrej woli w celu zgodnego współżycia. przykłady nadużyć są tak liczne, że zbytecznym jest wdawać się tutaj w szczegóły. Wystarczy choćby powołać się na chęć omijania obowiązków, spadających na żydów z tytułu przynależności do państwa. Żydzi nie posiadają na względzie dobra kraju, w którym są obywatelami, lecz wszystko starają się podporządkować własnym celom. Można bez obawy powiedzieć, że żydzi są wszędzie złymi obywatelami kraju. Ten niepochlebny objaw ich charakteru wypływa ze specjalnego stanowiska, jakie każe im zająć Talmud, uchodzący za podstawę, jak nadmieniliśmy wyżej, ich religii i moralności. Przy tej sposobności należy jeszcze zwrócić uwagę na szczególny objaw, jaki daje się zauważyć w stosunkach zachodzących między żydami a narodami chrześcijańskimi. Oto wszelkie wykroczenia poszczególnych jednostek ze społeczeństwa żydowskiego względem państwa bronione są solidarnie przez całe żydostwo na świecie. Wystarczy powołać się na głośny fakt Dreyfussa lub zdrady rabina Szapiro w Płocku w czasie bolszewickiego najazdu w r. 1920. Żaden inny naród nie odważyłby się bronić zdrajcy, owszem, by zrzucić z siebie podejrzenie należenia do spisku, jeszcze by ułatwiał w wykryciu zbrodni. Zachowanie się natomiast żydów będzie zupełnie inne. I ta okoliczność każe wnioskować, iż żydzi posiadają inną moralność, inne zasady etyczne. Wykroczenia przeciwko państwu z ich punktu widzenia są godziwe, bo tak nakazuje Talmud. Drugim faktem jest celowe okrywanie tajemnicą tego stanowiska, jakie Talmud zajmuje względem obcych wyznań i narodowości. Za długa byłaby litania zarzutów wysuwanych przeciwko żydom. W każdym razie zarzuty te są uzasadnione, najoczywiściej je potwierdza samo stanowisko żydów. Talmud częściowo mamy przełożony na języki nowożytne, żydzi atoli odmawiają przekładowi wszelkiej wartości, twierdząc, że został dokonany przez oczywistych wrogów żydostwa i posiada wyraźne znamiona tendencyjności. Wchodzimy w błędne koło. Przekładów dokonanych przez uczonych chrześcijańskich, albo przez żydów nawróconych, ogół żydostwa nie uznaje, ponieważ są tendencyjnie niedokładne, a sami zaś, którzy najlepiej go znają, przekładu dokonać nie chcą.
(...)

PRZEZNACZENIE TALMUDU

Cel Talmudu jest dość przejrzysty. Jego twórcom chodziło przede wszystkim o to, by skupić społeczeństwo żydowskie i by je zamknąć od wszelkich obcych wpływów, tak iżby do żydostwa nie miały dostępu ani prądy religijne, ani w ogóle duch wyrobiony przez cywilizację, która się rozwijała na podłożu nie mającym nic wspólnego z Talmudem. Talmud miał być tym duchowym pokarmem dla narodu izraelskiego, który miał go zabezpieczyć przed wszelkimi obcymi wpływami i zachować nadal zjednoczenie na polu religijnym oraz narodowym. W rozproszeniu groziła żydom utrata spoistości etnicznej, zarówno jak i jedności na gruncie wierzeń religijnych. Rozrzuceni po wielkim imperium rzymskim, znajdując się w środowiskach bezwzględnie przewyższających ich pod względem kulturalnym, tym łatwiej mogli ulec prądom asymilacyjnym i stracić całkowicie swój charakter żydowski. Takie widoki nie leżały w planach duchowych przywódców narodu. Nadzieje mesjańskie nigdy by się nie ziściły, według przekonań żydowskich, gdyby naród stracił synostwo Abrahamowe, to jest gdyby zmieniło duchowe oblicze, rozpływając się w morzu ludzkim. Należało więc, pomimo rozproszenia, zachować naród izraelski od rozbicia duchowego i od asymilacji. Zadanie takie miał właśnie spełnić Talmud. Zbyt wiele oczekiwali od tej księgi i należy przyznać, że wszystkie ich nadzieje się Spełniły. Chcąc zrozumieć siłę moralną Talmudu, należy zwrócić uwagę na dwie okoliczności towarzyszące jego powstaniu. Pierwszą było gorące oczekiwanie przyjścia Mesjasza. Dawne proroctwa zapowiadały przyjście Mesjasza na okres, który istotnie wypełnił się zgodnie ze wskazaniami proroków. W tym więc czasie, gdy miała się spełnić obietnica mesjańska, cały naród znajdował się w specjalnym nastroju duchowym. Oczekiwanie było powszechnym zjawiskiem, wyobraźnia rozpalona do tego stopnia, że stała się podatnym polem do wszelkich zboczeń w związku z nadzieją ujrzenia Wybawiciela. Warunki te wyzyskali wszelkiego rodzaju szarlatani i faryzeusze, ciągnąc dla siebie korzyści. Szli za prądami ówczesnymi, byle by tylko przypodobać się tłumom. W tym przystosowaniu się do nastrojów przewyższali się wzajemnie w świadczeniu różnych korzyści, które lud rzekomo osiągnie dzięki zjawieniu się Mesjasza. Zarzucono właściwe znaczenie Pisma św., oświetlające charakter Mesjasza, a zwrócono uwagę na tendencje ludu, rozwijające się pod wpływem uciemiężania ze strony władz rzymskich. Lud pragnął Mesjasza, który by wystąpił w roli bohatera i odnosił zwycięstwa na wzór Aleksandra Macedońskiego. Bardzo wiele obiecywano sobie po takim Mesjaszu. Układano plan strasznej pomsty nad Rzymianami z równoczesnym założeniem państwa izraelskiego, którego poddanym na niczym by nie zbywało. Wyrabiając w sobie przesadne pojęcie o przywilejach płynących ze synostwa Abrahamowego, żydzi uważali, że tylko im należy się uprzywilejowane stanowisko na świecie. Wszystkie narody powinny być ich niewolnikami, a oni natomiast panami korzystającymi ze wszystkich dóbr, jakie tylko na ziemi można osiągnąć. Państwo ich będzie sięgało od krańca do krańca ziemi. W tym względzie opacznie tłumaczono proroctwa dawne, które istotnie zapowiadały powszechne panowanie Mesjasza, mając na względzie uniwersalistyczny charakter religii Chrystusowej. Żydzi natomiast wszystkie te wskazania brali w znaczeniu dosłownym i odnosili do panowania doczesnego na ziemi. Tego rodzaju poglądy zyskały tak powszechne przyjęcie, że cały ogół oczekiwał zjawienia się Mesjasza jako króla ziemskiego. Duchowi przywódcy, występując w roli fałszywych proroków, o których już przepowiadali prorocy prawdziwi, zamiast prostować zboczenia na tle urzeczywistnienia się idei mesjańskich, szli za nimi, rozwijając w niewłaściwym kierunku dążenia i karmiąc niezdrowym pokarmem duchowym swoich współwyznawców. Poglądy o Mesjaszu, jako władcy ziemskim, utrwalały się do tego stopnia, że wszelkie idee o duchowym królestwie Mesjasza stały się zupełnie obce, niezrozumiałe, owszem nawet zawzięcie zwalczane tak przez lud, jak i jego przywódców duchowych. Tym okolicznościom należy przypisać, że gdy zjawił się zapowiedziany przez proroków prawdziwy Mesjasz, spotkał się z niesamowitym uporem ludu zarówno jak i faryzeuszów. Nauki Chrystusa Pana nie przyjęto, nie rozstawano się jednak z nadziejami mesjańskimi. Owszem w miarę oddalenia się od kresu, w którym według zapowiedzi proroka Daniela powinien był zjawić się prawdziwy Mesjasz, oczekiwanie staje się tym bardziej gorące, a rozpalona wyobraźnia gotowa uznać Mesjasza w każdym, któryby uzgodnił swoje postępowanie i swoje nauki z tymi prądami i przekonaniami, jakie podówczas istniały. Widzimy też, że po Chrystusie, to jest w drugiej połowie pierwszego stulecia i w pierwszej drugiego zjawiło się wielkie mnóstwo oszukańczych mesjaszy, którzy zgotowali ludowi bardzo wielkie zawody. Pomimo tych zawodów, a nawet tak straszliwych następstw, jakie sprowadził na żydostwo Bar Kochba, mianujący się prawdziwym zapowiedzianym Mesjaszem za panowania cesarza Hadriana, nie rozstali się żydzi z nadziejami, że Mesjasz przyjdzie i założy dla żydów królestwo od krańca do krańca ziemi. Im większe są obecnie cierpienia ludu, tym większy będzie triumf i zemsta nad prześladowcami, gdy nadejdzie oczekiwany Mesjasz. Autorzy Miszny, a zwłaszcza późniejszejGemary, wyzyskali te nastroje ludu w celu tym ściślejszego zespolenia go i uczynienia odpornym na wszelkie obce wpływy. Dowodzili mianowicie, że Mesjasz przyjdzie niewątpliwie i założy takie państwo, na jakie czekają żydzi. By jednak to mogło się ziścić potrzeba po pierwsze zachować bezwzględnie swą rasową i religijną odrębność i po drugie - zerwać wszelką styczność z chrześcijanami - owszem walczyć z nimi w celu ich wytępienia, ponieważ chrześcijaństwo, które powstało w środowisku prawowiernego żydostwa jest karana żydów, objawiającą się przede wszystkim w opóźnieniu przyjścia Mesjasza. W Talmudzie więc nie tylko znajdziemy wytłumaczenie, dlaczego Mesjasz nie zjawił się w oczekiwanej porze, ale wyrażone jest niezłomne przekonanie, że ów Mesjasz się zjawi, byle by tylko zostały dopełnione warunki, którymi jest zachowanie odrębności rasowej i religijnej, oraz walka za światem chrześcijańskim. Takie przekonanie jest zrozumiałą pobudką do skupiania się i wytwarzania tzw. więzi talmudycznej, trzymającej żydów w zupełnym odosobnieniu.Talmud więc powstawał w atmosferze gorącego oczekiwania Mesjasza, zapowiadając spełnienie się wszystkich nadziei, byleby tylko zostały dopełnione przepisane warunki. Łatwo pojąć, że nauka jego trafiła na grunt przygotowany i wydała pożądane owoce. Drugą okolicznością jest nienawiść do chrześcijan. Wzmiankowaliśmy nieco wyżej, że objaśniaczeMiszny, wyzyskując duchowe nastroje ludu, wmawiali, że chrześcijaństwo jest przyczyną opóźnienia się Mesjasza. Prosty wniosek wypływający z takich przekonań, prowadzi do walki z chrześcijaństwem, a co za tym idzie i do nienawiści. Zachęcanie do nienawiści do Chrystusa i jego Kościoła również trafiało na grunt odpowiedni. Hasła przeto rozwijane w Talmudzie stały się bardzo popularnymi. Przyjmował je ogół społeczeństwa żydowskiego, skłonnego do fanatyzmu, z dobrą wiarą i wcielał w życie, kształcąc na Talmudzie swój charakter. Nauka tedy Talmudu, podniesiona do godności natchnienia i objawienia i przedstawiana jako źródło wiary i moralności, odbiła niezatarte piętno na duchowym obliczu narodu. Nie wiadomo, co bardziej podziwiać w Talmudzie: czy nienawiść do chrześcijan, czy też umiejętnie rozwijane hasła w celu skupienia się i wyodrębnienia tak pod względem rasowym jak i religijnym. Nienawiść do chrześcijan posiada wTalmudzie bardzo wyraźne oblicze i niczym nie da się zaprzeczyć. Chrystus po większej części jest lżony. Widzieliśmy na innym miejscu, w jaki sposób rabini każą wymawiać święte Imię Jezus. Bardzo często w Talmudzie rabini posiłkują się pod adresem Chrystusa Pana nazwą Taluj. Jest to wyraz obelżywy, oznacza to samo, co "wisielec". Nie da się przytoczyć wielu przydomków dawanych Najśw. Marii Pannie. Aby uniknąć obrazy uszu chrześcijańskich, pomijamy je milczeniem. Gdziekolwiek istnieje zwrot o Kościele, o początkach chrześcijaństwa, wszędzie przebija się lekceważenie i nienawiść. Opierając sąd na tych nieprzyjaznych zwrotach, można by wnosić, że przeznaczeniem Talmudu było utrwalanie zerwania wszelkich stosunków, pomiędzy żydostwem a rozwijającym się Kościołem Chrystusowym. Cel miał być osiągnięty drogą utrwalania uprzedzeń i nienawiści przez wykazywanie krzywd i niepowetowanych strat, jakie nauka Chrystusowa wyrządziła żydostwu. Należy jednak uważać, że nienawiść podsycana względem chrześcijan jest tylko środkiem do osiągnięcia głównego celu, a jest nim takie wyodrębnienie żydostwa, iżby wszystkie prądy obcej kultury i cywilizacji stały się niedostępnymi. Takie zamierzenia można było łatwiej urzeczywistnić, o ile wytworzyła się nowa religia. TworzącTalmud rabini doprowadzili swoje zamiary do skutku. Stworzyli reguły i zasady dla oparcia na nich religii w rzeczywistości nowej, a jednak uchodzącej za starą, bo podaną jeszcze przez Abrahama, gdy ten rozmawiał z Bogiem. W religii tej dominującym pierwiastkiem jest fanatyzm. Odbił on tak silne piętno na duchowym obliczu całego żydostwa, że żydzi, gdziekolwiek się znajdują, są sobą i wszędzie wywołują to znane i tak stare zjawisko jak ich własne rozproszenie, tj.antysemityzm, który właściwie jest antyjudaizmem, ponieważ nikt nie walczył z żydami, jako z semitami, lecz jako zjudaistami, wrogo usposobionymi względem wszystkich innych narodowości. Nie należy się dziwić, że istnieje antyjudaizm. Istnieć on musi i będzie zawsze występował tam, gdzie są żydzi.

www.naszawitryna.pl/ksiazki_127.html
N+N
Milo, ze kasujecie prawde a zostawiacie oszczerstwa!!!!
Engel ... radze nauczyc sie czytac tekst ze zrozumieniem.
Czy juz przeczytales zdanie poprzedzajace to, ktore zacytowales? Czy zrozumiales sens???
Jędrek
NN-;Mądra głowo;-jak Ci nie pasują komentarze innych ,bo sa za głupie dla ciebie -to znajdź sobie inny portal -aby dorównać swojej yntelygencjij !!!każdy ma dość czytania tych twoich komentarzy pozbawionych wszelkiej treści i logiki!
+ + +
PRZYKŁAD ŻYDOWSKIEGO ,,EKUMENIZMU,,
,,Postawa pracowników poczty izraelskiej jest najnowszym przykładem, że wśród żydów na całym świecie tkwi głęboko zakorzeniona i trwająca dwa millenia nienawiść do chrześcijaństwa, ugruntowana przekazem Talmudu – najbardziej rasistowiską księgą spisaną ludzką ręką.,,

Izraelscy listonosze odmówili dostarczenia Biblii
Aktualizacja: 2012-03-6 1:27 pm
Izraelscy …Więcej
PRZYKŁAD ŻYDOWSKIEGO ,,EKUMENIZMU,,

,,Postawa pracowników poczty izraelskiej jest najnowszym przykładem, że wśród żydów na całym świecie tkwi głęboko zakorzeniona i trwająca dwa millenia nienawiść do chrześcijaństwa, ugruntowana przekazem Talmudu – najbardziej rasistowiską księgą spisaną ludzką ręką.,,


Izraelscy listonosze odmówili dostarczenia Biblii

Aktualizacja: 2012-03-6 1:27 pm

Izraelscy listonosze w Ramat Gan – miejscowości należącej do dystryktu Tel Awiwu – odmówili roznoszenia przesyłek zawierających materiały o tematyce chrześcijańskiej, tłumacząc, że jest to sprzeczne z prawem żydowskim (halacha).

Kilkudziesięciu listonoszy odmówiło w poniedziałek, 5 marca br., dostarczenia mieszkańcom miasta opłaconych przesyłek pocztowych, w tym tysięcy kopii Nowego Testamentu, w tłumaczeniu na język hebrajski.

O fakcie odmowy dystrybucji Biblii listonosze zgłosili swoim przełożonym, a następnie poinformowano członka Knessetu, Zevulun Orley, który przeprowadził rozmowy z Ministrem Komunikacji, Moshe Kahlon. Minister stanął po stronie listonoszy i zażądał wstrzymania dystrybucji przesyłek do czasu “wyjaśnienia ich legalnego obrotu”.
“Zawsze rozprowadzamy materiały biznesowe, z czym nie mamy problemów, bez względu na to czy się zgadzamy [z treścią] czy nie” – tłumaczy jeden z pracowników poczty w rozmowie z izraelską agencją prasową Ynet. Dodaje on jednak, że “Ten materiał ma charakter misyjny, i z tego jak rozumiem przepisy, jest to niezgodne z obowiązującym prawem.”
Inny z pracowników poczty wyjaśnia, że rozprowadzanie kopii Nowego Testamentu sprzeciwia się jego światopoglądowi. “Halacha zabrania mi rozprowadzania tego typu bałwochwalczych materiałów, a kiedy występuje konflikt pomiędzy moją wiarą a zakresem obowiązków pracowniczych, jest jasne dla mnie co powinienem wybrać. To tak jakby mój przełożony nakazał mi pracować w szabas.”

Jak do tej pory, przedstawiciel Poczty Izraelskiej odpowiedział, że: “Poczta Izraelska jest firmą państwową działającą w oparciu o przepisy prawa pocztowego, które obligują nas do rozprowadzania każdego materiału jaki otrzymujemy. Izraelska Poczta nie ma ani prawa ani możliwości wybierania tego co powinna a czego nie powinna rozprowadzać. Z tego względu, przesyłki będą rozprowadzane zgodnie z prawem.”

Niestety, wbrew oświadczeniu zarządu Poczty, nie jest jasne kto rozprowadzi materiały, jeśli pracownicy będą dalej odmawiali dostarczania przesyłek.
Postawa pracowników poczty izraelskiej jest najnowszym przykładem, że wśród żydów na całym świecie tkwi głęboko zakorzeniona i trwająca dwa millenia nienawiść do chrześcijaństwa, ugruntowana przekazem Talmudu – najbardziej rasistowiską księgą spisaną ludzką ręką.
Nienawiść żydów zilustrowana jest dziesiątkami wpisów internautów pod informacją agencji YNet, w których przeważają oceny typu: “Pracownicy poczty powinni otrzymać bonusy!” oraz “Stop rozprowadzaniu tego gów…”