m.rekinek
1358

Kobieta w ciąży jest „niewidzialna” dla innych ludzi ?

Jestem niewidzialna – napisała dziś na Facebooku moja znajoma. Jest niewidzialna nie dlatego, że jest zaczarowana czy chora. Wręcz przeciwnie. Jest niewidzialna, bo jest w ciąży.

Niewidzialna w komunikacji miejskiej, w kolejce na poczcie czy w sklepie do kasy. Niewidzialna w poczekalni u lekarza. Niczym od trędowatej, ludzie odwracają na jej widok wzrok. Spokojnie, tym zarazić się nie można. Niemal każda kobieta w ciąży przynajmniej raz tak się poczuła. Nikt jej nie ustąpił miejsca, nikt nie przepuścił w kolejce. Co najwyżej rzucił pod jej adresem kilka „miłych” słów, których zacytowanie w tym miejscu po prostu nie przystoi.

W autobusie na widok kobiety w ciąży pasażerowie grupowo zaczynają podziwiać krajobraz za oknem, ewentualnie patrzą jak zahipnotyzowani w swoje tablety czy smartphony. W sklepie nie przepuszczą, bo przecież wszyscy się spieszą, a ta z brzuchem może postać, na pewno ma dużo czasu. A poza tym ciąża to nie choroba. Są oczywiście osoby, które miejsca ustępują, i chwała im za to.

Nie chodzi teraz o roztrząsanie tego, kto jak znosił ciążę, jak się w niej czuł. Czy mógł stać w kolejce, czy zaraz robiło mu się słabo. To zupełnie nie ma znaczenia. To nawet nie chodzi o wygodę matki, Oprócz kobiety z brzuchem trzeba chcieć zobaczyć, że w tym brzuchu to nie jest piłka, tylko żywy człowiek, któremu potrzebna jest ochrona. I ze względu na tego maleńkiego człowieka, który kobieta nosi pod sercem, warto zobaczyć tę kobietę, a nie ją ignorować, jakby była powietrzem.

Czy tym, którzy nie chcą dostrzec ciężarnej kobiety, przyszedł do głowy pomysł, co by się stało, gdyby autobus gwałtownie zahamował i kobieta upadła na brzuch? A gdyby zemdlała w kolejce? Pewnie gdyby pomyśleli, to by ją zauważyli i miejsce ustąpili. Rozumiem, że zmęczeni z pracy wracają wszyscy, ale tylko niektórzy potrzebują szczególnej ochrony, w tym przede wszystkim kobiety w ciąży.


I naprawdę nie dziwię się kobietom, że biorą w ciąży zwolnienia. Wolą zostać widzialne w bezpiecznym domowym zaciszu, niż niewidzialne w tłumie nieżyczliwych i wrogo nastawionych do ciężarnych kobiet osób. Czy to brak wychowania i kultury, brak życzliwości i empatii, a może to pokłosie syndromu aborcyjnego, który przejawia się między innymi w takich właśnie zachowaniach?

Małgorzata Terlikowska
22Cecylia
ZBM 08:03
.... ale zdjęcie z kolejki metra jest naprawdę szokujące.
***************************************************************************************************************************************
A w polskich autobusach i tramwajach jest taki tłok, że nawet nie wszyscy mężczyźni mają miejsca siedzące, jak zauważył wiele lat temu Ludwik Jerzy Kern.Więcej
ZBM 08:03

.... ale zdjęcie z kolejki metra jest naprawdę szokujące.
***************************************************************************************************************************************
A w polskich autobusach i tramwajach jest taki tłok, że nawet nie wszyscy mężczyźni mają miejsca siedzące, jak zauważył wiele lat temu Ludwik Jerzy Kern.