34:40
Arka Przymierza - o. Augustyn Pelanowski OSPPE. Arka jako symbol osoby, która najpełniej przyjmuje obecność Boga (jak Maryja)Więcej
Arka Przymierza - o. Augustyn Pelanowski OSPPE.

Arka jako symbol osoby, która najpełniej przyjmuje obecność Boga (jak Maryja)
Slawek
👍 🤗 🙏 😇
Prawdziwa Arka Słowa Bożego i Współodkupicielka
wg. Poematu Boga-Człowieka
Maryja była Pełna Łaski. W Niej była zawarta cała Jedyna i Troista Łaska – [Jedyny Trójosobowy Bóg]. Cała [Trójca Święta] – Łaska Jedyna i Troista – przygotowywała Ją do Zaślubin jako Małżonkę, jako Łoże dla Potomka, jako Przebóstwioną – do Jej Macierzyństwa i do Jej misji. Ona jest Tą, która zamyka …Więcej
👍 🤗 🙏 😇
Prawdziwa Arka Słowa Bożego i Współodkupicielka
wg. Poematu Boga-Człowieka
Maryja była Pełna Łaski. W Niej była zawarta cała Jedyna i Troista Łaska – [Jedyny Trójosobowy Bóg]. Cała [Trójca Święta] – Łaska Jedyna i Troista – przygotowywała Ją do Zaślubin jako Małżonkę, jako Łoże dla Potomka, jako Przebóstwioną – do Jej Macierzyństwa i do Jej misji. Ona jest Tą, która zamyka czas Prorokiń Starego Testamentu, otwierając czas następny – “głosicieli Boga” Nowego Testamentu.
Prawdziwa Arka Słowa Bożego, gdy spoglądała na Swoje na wieczność nietknięte łono, odnajdowała w Swoim Niepokalanym Sercu Słowa odwiecznej Wiedzy, nakreślone palcem Bożym. I przypominała Sobie – jak wszyscy święci – że już je słyszała, gdy Jej nieśmiertelny duch został stworzony przez Boga Ojca, Stwórcę wszystkiego, co żyje. A jeśli nie pamiętała wszystkiego o Swej przyszłej misji, to było tak dlatego, że Bóg zostawia luki we wszelkiej ludzkiej doskonałości. Wynika to z prawa Bożej roztropności, która jest dobrocią i daje [możność zdobywania] zasług stworzeniu i dla stworzeń. Druga Ewa, Maryja, jako Matka Mesjasza musiała zdobyć własną część zasługi przez wierną i dobrą wolę, jakiej Bóg pragnął także od Swego Chrystusa, aby Go uczynić Odkupicielem.
Duch Maryi był w Niebie, Jej psychika i ciało – na ziemi. Musiały one zdeptać ziemię i ciało, aby zbliżyć się ponownie do ducha i połączyć go z Duchem w owocnym objęciu.

Dialog apostoła Jana z Najświętszą Matką - o jej przyszłej „śmierci”.

Jesteś szczęśliwa, Matko?
«Tak, Janie. Bardzo! Będę żyła tak długo, jak długo Bóg zechce. Będę pomagała Piotrowi i Jakubowi, i wam wszystkim. Na wszelkie sposoby pomogę pierwszym chrześcijanom. Jeśli żydzi, faryzeusze i kapłani nie będą tak okrutni dla Mnie, jak byli dla Mego Syna, Mój duch odejdzie [z ziemi] tam, gdzie On wstąpił do Ojca.»
«Ty też tak samo wstąpisz [do Nieba], o Matko.»
«Nie. Nie jestem Jezusem. Urodziłam się jak inni ludzie.»
«Ale bez zmazy pierworodnej. Jestem biednym nieuczonym rybakiem. Znam tylko te nauki i pisma, o których pouczył mnie Nauczyciel. Jednak jestem jak dziecko, bo jestem czysty. Dzięki temu wiem może więcej niż rabini Izraela, gdyż – jak On to powiedział – Bóg ukrywa [Swe] tajemnice przed mądrymi, a objawia je małym i czystym. I dlatego myślę, a raczej czuję, że Twój los będzie taki, jaki byłby udziałem Ewy, gdyby nie zgrzeszyła. I jeszcze wspanialszy, gdyż nie byłaś małżonką Adama-człowieka, lecz – Boga, żeby dać ziemi Nowego Adama, wiernego Łasce. Powołując do istnienia pierwszych rodziców, Stwórca nie chciał dla nich śmierci, to znaczy – zepsucia ich ciała. Uczynił je bowiem jako najdoskonalsze i najszlachetniejsze pośród ciał stworzonych, gdyż wyposażone w duszę duchową i darmowe dary Boże. Dzięki nim mogli nazywać siebie „przybranymi dziećmi Boga”. Bóg chciał, żeby oni tylko przechodzili z Raju ziemskiego do niebiańskiego.
Otóż Ty nigdy nie miałaś na Swej duszy plamy żadnego grzechu. Nawet największy, wspólny grzech, odziedziczony przez ludzi po Adamie, Ciebie nie zranił. Bóg Cię uchronił przed nim przez szczególny i wyjątkowy przywilej. Od zawsze bowiem byłaś przeznaczona na to, żeby się stać Arką dla Słowa. Arka zaś – nawet ta, która zawiera, niestety, tylko rzeczy zimne, jałowe i martwe, gdyż lud Boży nie praktykuje [Prawa] tak, jak powinien – jest i zawsze powinna być najczystsza. Arka – tak, [jest czysta]. Kto jednak z tych, którzy się do niej zbliżają, Arcykapłan i Kapłani, jest rzeczywiście taki, jak Ty? Nikt. Dlatego czuję, że Ty, Druga Ewa – ale Ewa wierna Łasce – nie umrzesz [jak inni].»

«Jednak Mój Syn – Drugi Adam, sama Łaska – umarł, chociaż był zawsze w doskonały sposób posłuszny Ojcu i Mnie. I to jaką śmierć poniósł!»
«On jednak przyszedł po to, żeby być Odkupicielem, Matko. Opuścił Ojca i Niebo, aby przyjąć Ciało dla odkupienia ludzi Swą Ofiarą, dla przywrócenia im Łaski i wyniesienia ich na nowo do godności przybranych dzieci Bożych, dziedziców Nieba. Musiał umrzeć. Umarł w Swej najświętszej ludzkiej naturze. Ty zaś umarłaś w Swoim sercu, patrząc na Jego okrutne męczarnie i na Jego Śmierć. Ty już wszystko wycierpiałaś, aby móc być z Nim Współodkupicielką. Jestem biednym głupcem, ale czuję, że Ty – prawdziwa Arka Boga Prawdziwego i Żyjącego – nie będziesz, nie możesz być poddana zepsuciu. Jak ognisty obłok ochraniał i prowadził Arkę Mojżesza do Ziemi Obiecanej, tak też Ogień Boży przyciągnie Ciebie do Swego Serca. Różdżka Aarona nie tylko nie uschła, nie zginęła, ale nawet – choć oderwana od drzewa – wydała pączki, liście i owoce i żyła w Arce Przymierza. Podobnie Ty – wybrana przez Boga spośród wszystkich niewiast, które mieszkają i mieszkać będą na ziemi – nie umrzesz jak usychająca roślina, lecz cała będziesz żyła wiecznie w Przybytku Niebios.
Wody Jordanu otwarły się za czasów Jozuego, żeby przepuścić Arkę i tych, którzy ją nieśli, i cały lud. Podobnie rozstąpią się przed Tobą zapory, jakie grzech Adama położył między ziemią a Niebem, i przejdziesz z tego świata do wiecznego Nieba. Jestem tego pewien, gdyż Bóg jest sprawiedliwy. Ciebie dotyczy postanowienie odnoszące się do tych dusz, których nie obciąża ani grzech dziedziczony, ani żaden grzech dobrowolny.»
«Czy Jezus ci to objawił?» [– pyta Maryja.]
«Nie, Matko. Pouczył mnie o tym Duch Paraklet. Ten, o którym Nauczyciel powiedział, że objawi nam rzeczy przyszłe i całą Prawdę. Pocieszyciel już mi to mówi w duchu, by uczynić mi mniej gorzką myśl, że utracę Ciebie, oMatko błogosławiona, którą bardziej kocham i czczę niż własną matkę. [Kocham cię] za to, co wycierpiałaś; za to, że jesteś dobra i święta, niższa jedynie od Twego Najświętszego Syna. Między wszystkimi Świętymi, obecnymi i przyszłymi, Ty jesteś największą Świętą!»


Wzruszony Jan upada przed Nią w pokłonie na ziemię, oddając Jej cześć.

Mówi Maryja:
Także Mój Józef przeżył swoją Mękę. Zrodziła się w Jerozolimie, kiedy ujrzał Mój stan
. Męka ta trwała przez [tyle] dni, co dla Jezusa i dla Mnie.Nie była ona duchowo mniej bolesna. I jedynie dzięki świętości Sprawiedliwego, który był Moim małżonkiem, jej pełne godności i skrytości wyrażenie zostało powstrzymane do tego stopnia, że przeszła przez wieki mało zauważona.
O, nasza pierwsza Męka! Któż może wypowiedzieć jej głębię i pełną milczenia intensywność? Któż [może zrozumieć], jak cierpiałam, kiedy spostrzegłam, że Niebo jeszcze Mnie nie wysłuchało i nie wyjawiło Józefowi tajemnicy? Domyśliłam się, że on jej nie znał jeszcze, gdyż widziałam go pełnego zwykłego szacunku wobec Mnie. Gdyby zaś wiedział, że noszę w Sobie Słowo Boże, adorowałby to Słowo, zamknięte w Moim łonie, aktami uwielbienia należnymi Bogu. Józef by ich nie pominął, a Ja nie odmówiłabym ich przyjęcia, nie ze względu na Mnie, ale z powodu Tego, który był we Mnie i którego nosiłam jak Arka Przymierza nosiła tablice kamienne i naczynia z manną.
«GDYBY JÓZEF BYŁ MNIEJ ŚWIĘTY, BÓG NIE UDZIELIŁBY MU SWOJEGO ŚWIATŁA»
oczy_szeroko_otwarte
/.../ Wreszcie wstaw do swego serca lampę słowa Bożego, aby świeciła ci w ciemną noc zwątpień i zawahań. Przygotuj swoją duszę na odwiedziny w ten sposób, a na pewno nagroda nowego życia nie ominie ciebie jeszcze w tym życiu. Kiedy człowiek wstępuje do Boga – drzwi nieba otworzy kluczem skruchy. Gdy Bóg wstępuje do domu człowieka, wystarczy pełna miłości gościnność serca. Gościnność jest …Więcej
/.../ Wreszcie wstaw do swego serca lampę słowa Bożego, aby świeciła ci w ciemną noc zwątpień i zawahań. Przygotuj swoją duszę na odwiedziny w ten sposób, a na pewno nagroda nowego życia nie ominie ciebie jeszcze w tym życiu. Kiedy człowiek wstępuje do Boga – drzwi nieba otworzy kluczem skruchy. Gdy Bóg wstępuje do domu człowieka, wystarczy pełna miłości gościnność serca. Gościnność jest wewnętrznym uporządkowaniem ducha, które umożliwia Duchowi Boga zamieszkanie w nas.

Pewnego dnia rano siedziałem w celi i czytałem Pierwszą Księgę Królewską, fragment o sprowadzeniu Arki przez Salomona do Jerozolimy. Natrafiłem na dziwne zdanie: „…Pozostają one tam do dnia dzisiejszego” (1Krl 8,8). Chodziło o osprzęt Arki Przymierza, o drążki, cheruby i wszystko, co służyło kapłanom do umieszczenia Arki w świątyni. Tego ranka słowa te zabrzmiały dla mnie wyjątkowo: to, co czynimy dla Boga, pozostaje na zawsze, nigdy nie mija. Byłem nimi olśniony. Dosłownie rozświetliły one poświatą zrozumienia mroki mojego umysłu. Byłem szczęśliwy, że zrozumiałem niezmienność i wieczystość każdego, nawet najmniejszego gestu, jaki czynimy dla Boga. Pomyśl tylko: jakieś drążki drewniane, uczynione z drewna akacjowego, zostały wniesione do świątyni i ten gest pozostał na zawsze w pamięci Boga! Czy to nie piękne?!

też o.Pelanowski tyle, że z Homilii "Umebluj Bogu mieszkanie"

***

Arka Przymierza
biblia.wiara.pl/doc/1043726.Arka-Przymierza
W tradycji kapłańskiej w kulcie uobecnia ona Boga i umożliwia ludowi pojednanie się z Bogiem.