10:52
Slawek
72,7 tys.
DUCH JEST PANEM WASZEGO BYTU. Mówi Jezus: Dziś chcę powiedzieć o zdaniu, które wypowiedziałem na Krzyżu. Może się to wydawać nieharmonijną przerwą w zestawieniu z omawianym tematem tych ostatnich …Więcej
DUCH JEST PANEM WASZEGO BYTU.

Mówi Jezus: Dziś chcę powiedzieć o zdaniu, które wypowiedziałem na Krzyżu. Może się to wydawać nieharmonijną przerwą w zestawieniu z omawianym tematem tych ostatnich dni, ale tak nie jest. Wszystko bowiem, co mówię, odnosi się do kosztownego kamienia, który jest w was: do ducha. Duch bowiem to Pan waszego bytu. Wy jednak często robicie z niego niewolnika. Jest to winą, za którą odpowiecie. To, że go depczecie i zabijacie, nie zmienia jednak jego charakteru Pana waszego bytu. Chcę skierować twą uwagę na zdanie, które wypowiedziałem na Krzyżu. Także ty jesteś na krzyżu, biedna Mario. I twój krzyż - już jakby zwyczajny - stał się cięższy i bardziej gorzki w połączeniu z aktualnym bólem, który wyniszcza twe ciało i krew i uciska ducha, aż do łamania go. Mniej byś cierpiała, gdyby to było tylko z powodu śmierci twej matki, ale do bólu z powodu jej odejścia dołącza się jeszcze inne cierpienie: odejście od ciebie bez słowa. Łzy uwięzły w sercu z powodu twego nienasyconego głodu pieszczot, który ci towarzyszył w całym twym życiu córki i będzie ci towarzyszyć w całym twym życiu sieroty. Daj Mi także tę ofiarę.
Wiele jest dzieci bez matki. Nie tylko dlatego, że ich matka nie kocha ich, że matka je odrzuciła, bez powodu. Czy myślisz, że dzieci grzechu, kiedy wychodzą z nieświadomości dzieciństwa i kiedy zaczynają myśleć, nie cierpią z powodu swej sytuacji? Litość ludzka daje im tylko chleb i dach, o; niewiele więcej, a często nawet - mniej niż daje się zabłąkanemu szczeniakowi albo opuszczonemu zwierzęciu. Szczeniakowi i zwierzęciu wystarczy do szczęścia posiadanie pożywienia, schronienia i pieszczoty. Dzieci kobiety, która je odtrąciła, gdyż dowodzą jej winy, mają wyższą umysłowość od szczenięcej i zwierzęcej, mają duszę, która cierpi. Ich cierpienie, jako nieślubnych dzieci, zagubionych poza gniazdem, w którym się zrodziły, wyrzuconych z gniazda, może sprawić, że staną się niesprawiedliwe i złe: niesprawiedliwe wobec Mnie i złe wobec ludzi, wobec bliźnich, którzy je zrodzili, skazując na wstydliwy los.
Tylko Ja jestem Tym, któremu nie umyka żadna łza ludzka i nie przechodzi niezauważona nawet potrzeba głodnego wróbla. Tylko Ja znam łzy i bunty tych moich biednych stworzeń, które nie miały nawet tego minimum rodziny, jakim jest wspomnienie zmarłych rodziców. I moja Miłość zbiera te łzy, a moja Litość współczuje buntom. Sprawiedliwość nie jest surowa wobec tych biednych dzieci, zrodzonych do łez i wstydu. Ona z surowym obliczem osądzi tego, kto je zrodził do takiego losu.
Ale nie o tym chcę ci mówić. Ciebie proszę jedynie o to cierpienie córki, która nie zaznała, pociechy macierzyńskiego pożegnania. Ty masz Mnie w taki sposób, w jaki niewielu Mnie posiada. Inni nie umieją Mnie zobaczyć i odczuć jak ty, bo musiałbym być z wszystkimi tak, jak z tobą. Daj Mi twój ból córki, aby oni odczuli, że mają Ojca, że nie są bękartami, że jest ktoś, kto ich kocha. A kocha ich jak żaden rodzic na ziemi nie może i nie potrafi kochać. Trzeba umieć wykorzystać swój ból, aby przynieść ulgę bliźniemu w bólu. I ty, która znasz gorycz pewnych sytuacji, pustkę serca, ale znasz także pociechy, które mogą przyjść tylko od Boga, znoś cierpienie z dobrą wolą, aby zapobiec goryczy najbardziej gorzkiej, pustoszącej i niebezpiecznej. A teraz pomówmy o zdaniu, jakie wypowiedziałem na Krzyżu. Skoro pośród słów Mądrości nie ma ani jednego, które nie byłoby pożyteczne dla ducha, to cóż można powiedzieć o słowach wypowiedzianych przeze Mnie, Boską Mądrość? Na Krzyżu dopełniłem mojej misji Odkupiciela, ale także - Nauczyciela.
Przebaczając moim zabójcom i tym, którzy znieważali Mnie, jako Boga i umierającego, nauczyłem was przebaczenia. Obiecując Raj Dyzmie, nauczyłem was wierzyć w Miłosierdzie udzielane temu, kto żałuje. Nauczyłem was, do kogo macie iść, aby nie odczuwać osamotnienia: do Maryi, która jest Matką. Prosząc o łyk dla moich warg, nauczyłem was, jak pokornie prosić i cierpliwie cierpieć także w potrzebach ciała. Nauczyłem was tego, żeby się nie uskarżać, jeśli tym łykiem jest ocet i żółć... ocet i żółć, Mario, dawane nie tylko wargom, ale często sercu, które prosi o miłość, a otrzymuje odrzucenie i zniewagę. Pamiętaj, że twój Jezus miał Serce przesycone tą najbardziej gorzką mieszanką.
Nauczyłem was, Kogo wzywać w godzinach, w których ból was osacza i zdaje się wam, że wszyscy, nawet Bóg, was opuścili. Ja byłem - bo tego wymagało dzieło Odkupienia - istotnie opuszczony przez Ojca, a jednak Go wzywałem. Tak trzeba postępować, o dzieci, w godzinach próby i bólu. Nawet jeśli Bóg wydaje się wam daleki, wołajcie Go na pomoc. Okazujcie Mu zawsze synowską miłość. On wam udzieli swych darów. Może nie będą to te, o które prosiliście. Będą jednak inne, jeszcze pożyteczniejsze dla was. Ufajcie Panu i waszemu Ojcu. On was kocha i troszczy się o was. Zawsze w to wierzcie. Bóg nagradza tego, kto ufa Jego Dobroci. Ale przed wymówieniem ostatniego słowa - w którym z dręczącym bólem śmierci była połączona …
mirriam
👏 👏 🤗
Slawek
Pan Jezus te słowa wypowiedział do Marii Valtorty. Zostały one podyktowane 16 października 1943 roku. Fragment ten pochodzi z książki KONIEC CZASÓW.
alanowa
do kogo mówił Jezus?
Engel44
😇
mkatana
🙏 😇 👍
jadwiska
Panie,Jezu Chryste!
Niegdyś w świątyni Jerozolimskiej wołałeś do
ludu:"Jeśli,kto jest spragniony,a wierzy we mnie-
niech przyjdzie do mnie i pije! Jak rzekło Pismo:
Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza"
(J 7,37-38).A powiedziałeś to o Duchu,którego mieli
otrzymać wierzący w Ciebie.W każdym z nas
obmytym wodą chrztu,powtarza się ten cud,który
zapowiedziałeś,wytryska z głębi naszych dusz …Więcej
Panie,Jezu Chryste!
Niegdyś w świątyni Jerozolimskiej wołałeś do
ludu:"Jeśli,kto jest spragniony,a wierzy we mnie-
niech przyjdzie do mnie i pije! Jak rzekło Pismo:
Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza"
(J 7,37-38).A powiedziałeś to o Duchu,którego mieli
otrzymać wierzący w Ciebie.W każdym z nas
obmytym wodą chrztu,powtarza się ten cud,który
zapowiedziałeś,wytryska z głębi naszych dusz
strumień życia nadprzyrodzonego,którego źródłem
jest Duch Święty.To On oświeca nas światłem wiary,
budzi nadzieje zmartwychwstania,rozlewa w sercach
miłość.Z Jego hojności otrzymujemy siedem darów,
których pełnia jest w Tobie.Z Jego łaski pochodzą
cnoty i dobre uczynki,które Twój Apostoł nazywa
owocami Ducha Świętego:"Owocem zaś Ducha jest:
miłość,radość,pokój,cierpliwość,uprzejmość,
dobroć,wierność,łagodność,opanowanie"(Gal 5,22-23).
To Duch Święty uczy nas modlitwy,"gdy bowiem
nie umiemy się modlić,tak jak trzeba,sam Duch
przyczynia się za nami w błaganiach,których nie
można wyrazić słowami" (Rz 8,26)."Nikt nie może
powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego:Panem jest
Jezus!" (1Kor 12,3).Cała nasza świętość,nasze osobiste podobieństwo do Ciebie,Chryste,ma źródło
w Duchu Świętym,który w nas mieszka.Dlatego
wierząc w to,wołamy:"Niech nas uświęca Twój Duch,o Panie!"
Slawek
cd. tekstu:
Ale przed wymówieniem ostatniego słowa - w którym z dręczącym bólem śmierci była połączona radość zyskiwania dla was Życia - wypowiedziałem zdanie, o którym chcę ci powiedzieć: "Ojcze, w twoje ręce powierzam ducha mojego"
Widzicie, o drogie dzieci, jaką wartość ma duch? Moja ostatnia myśl jest o nim, aby go oddać w ręce Ojca. Duch ma wartość niezmierzoną w naszym ludzkim życiu. …
Więcej
cd. tekstu:
Ale przed wymówieniem ostatniego słowa - w którym z dręczącym bólem śmierci była połączona radość zyskiwania dla was Życia - wypowiedziałem zdanie, o którym chcę ci powiedzieć: "Ojcze, w twoje ręce powierzam ducha mojego"
Widzicie, o drogie dzieci, jaką wartość ma duch? Moja ostatnia myśl jest o nim, aby go oddać w ręce Ojca. Duch ma wartość niezmierzoną w naszym ludzkim życiu. Mówię: w "naszym", bo Ten, który umierał na krzyżu, był prawdziwym Człowiekiem oprócz tego, że był prawdziwym Bogiem i dlatego jest do was podobny w ludzkiej naturze. Moja ostatnia troska obejmuje mojego ducha, bardzo bliskiego wyzwolenia się z ciała, aby wrócić do Początku, z którego przyszedł. Duch Chrystusa nie potrzebował Boskiej litości. Był on bowiem Boskim i niewinnym duchem Syna Ojca i Niepokalanej. Ale Ja chciałem was pouczyć, że czymś jedynym cennym w życiu i cenniejszym ponad życie jest duch. Jemu należy poświęcić wszystkie wasze troski za życia i całą waszą zapobiegliwość w godzinie śmierci.
Wszystko, co posiadacie na ziemi, umiera wraz z ciałem. Nic nie podąża za wami w przyszłe życie. Lecz duch pozostaje, duch idzie przed wami. On staje przed Sędzią i otrzymuje pierwszy wyrok. To on poruszy ciałem w dniu ostatniego Sądu i przywróci mu życie, aby wysłuchało wyroku, który je uczyni szczęśliwym wraz z duchem lub przeklętym wraz z nim. Ciało pozna wieki lub chwile śmierci przed swoim zmartwychwstaniem, lecz duch pozna tylko śmierć, z której nie powstanie. Biada duchom umarłym, które zadadzą śmierć ciału, w którym zamieszkają! "Druga śmierć", która nie zna zmartwychwstania, jest tą, której powinniście się lękać również ze względu na ciało, kochane przez was bardziej niż duch, o ludzie głupi i wywracający hierarchię wartości.
Próbujcie ulitować się nad sobą, nie z punktu widzenia ludzkiego, ale - nadprzyrodzonego. Okażcie litość temu, co nie umiera tak jak ciało, ale może umrzeć na sposób ducha, tracąc Światło Boże tutaj na ziemi, a oglądanie oraz posiadanie Boga - w moim Niebie. Szukajcie. A ponieważ jesteście słabi z powodu kuszącego was ciała, w potrzasku pokusy szatana powierzajcie waszego ducha, w życiu i w śmierci, Bogu potężnemu, świętemu, miłosiernemu.
Kiedy was uczyłem, żebyście mówili: "Nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego", czy was nie pouczałem o tym, byście powierzali swego ducha Ojcu, który was stworzył i który się nie wypiera swego ojcostwa, chociaż wy się wypieracie waszego synostwa? Duchowi, który siebie powierza Bogu, niewiele może zaszkodzić szatan na ziemi. Duchowi, który konając wzywa Boga, zostaną oszczędzone lęki, które Bestia wzbudza, by po raz ostatni się zemścić. Duchowi, który wydaje ostatnie tchnienie w Bogu, zostanie otwarte Serce Boga i przez śmierć przejdzie do życia wiecznego, świętego, szczęśliwego.