Ateiści atakują
(foto. Małgorzata Armo/Gazeta Polska)
Na ulicach największych polskich miast pojawią się wielkie plakaty popularyzujące ateizm. Billboardy z hasłami: „Nie zabijam. Nie kradnę. Nie wierzę” i „Jesteś ateistą – nie jesteś sam” zawisną nawet pod Jasną Górą. Akcję finansują ludzie związani z Ruchem Palikota.

Zależy nam przede wszystkim, żeby ateiści wyszli z cienia, aby nie musieli się wstydzić, że są ludźmi niewierzącymi – tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie” Andrzej Ryszard Wójcik, członek zarządu Fundacji Wolność od Religii. W jego ocenie osoby deklarujące niewiarę znajdują się w naszym kraju w gorszej sytuacji niż wierzący. – Prawo jest stanowione na podstawie nakazów religijnych – twierdzi. Podkreśla, że w życiu codziennym ateiści napotykają przeszkody, które są wynikiem działań katolików.

Jakich? – Np. nie mogą kupić prezerwatyw, bo aptekarka twierdzi, że na ich sprzedaż nie pozwala jej sumienie – odpowiada. Narzekanie na wyznaniowe państwo nie kończy się na kondomach. Wójcik wyciąga wytarte hasło z katechezą w szkole. Twierdzi, że dzieci ateistów są zmuszane do udziału w lekcjach religii, bo szkoły nie są w stanie zorganizować dla nich alternatywnych zajęć z etyki.

Przyciskany do muru przyznaje, że niewierzący nie są prześladowani. – Chodzi nam o państwo świeckie, neutralne światopoglądowo – zapewnia. I rysuje absurdalną wizję przyszłości, w której większość obywateli stanowią świadkowie Jehowy. – W takim państwie prawo zakazywałoby transfuzji krwi – prorokuje.

Akcja propagandowa jest – według deklaracji Wójcika – finansowana w całości z darowizn. – Pieniądze wpłacają ludzie, którzy identyfikują się z naszymi celami – zapewnia. Na razie Fundacja Wolność od Religii zebrała niewiele ponad 20 tys. zł.

Andrzej Ryszard Wójcik nie ukrywa, że należy do Ruchu Palikota. Zaklina się jednak, że ateistyczne przedsięwzięcie nie ma charakteru partyjnego. – Wstąpiłem do Ruchu nie z powodów światopoglądowych, lecz gospodarczych – usprawiedliwia się. Jednak na stronach fundacji znajdują się artykuły z „Faktów i Mitów” – „organu” prasowego Ruchu Palikota.

Katolicy przygotowują odpowiedź na propagandę niewiary. – Nie możemy stać z założonymi rękoma – mówi Kazimierz Jaworski, senator PiS i koordynator akcji „Stop laicyzacji” na Podkarpaciu. – Nie możemy milczeć, bo wiara wymaga od nas świadectwa – wyjaśnia. Wierzący stawiają na modlitwę i akcje ewangelizacyjne. W Rzeszowie, gdzie pojawią się pierwsze ateistyczne plakaty, odbędzie się (w porozumieniu z władzami kościelnymi) w pierwszy piątek października msza św. ekspiacyjna za grzech apostazji. Zaplanowane są także całodzienne modlitwy w jednym z głównych kościołów miasta. – Musimy się modlić za naszych braci, którzy odeszli od wiary. Nie możemy dać się wciągnąć w spiralę nienawiści – podkreśla Jaworski.

Na ten temat polecamy:
Brawo! Nie chcą lewackiej propagandy
Wesprzyj Gazetę Polską. Sięgnij SMS-em po newsletter. Bądź na bieżąco! Wyślij do nas SMS o treści GPA na numer 7955 (11,07PLN brutto), a otrzymasz zwrotnie newsletter z prawdziwymi, aktualnymi i najciekawszymi informacjami z kraju i ze świata. Organizatorem akcji jest "Gazeta Polska". więcej >
Kliknij "Poleć" i promuj artykuł na swojej tablicy lub "Wyślij" do znajomego

Autor: Wojciech Kamiński, | Źródło: Gazeta Polska Codziennie,

Dodaj swoją opinię (133)