Raz podając dane karty kredytowej możesz mieć wyczyszczone konto. Nawet, jeżeli robisz to na zaufanej stronie
Wydaje się, że podróżując, najłatwiej jest zamówić miejsce noclegowe przez Booking.com – korzystają z niego prawie wszystkie hotele, oferuje łatwą porównywarkę i jest bezpieczny. Portal niebezpiecznik.pl podał informację, że wcale nie na pewno.
Za każdym razem portal rezerwujący miejsca hotelowe, Booking.com, prosi o przesłanie numeru karty kredytowej i daty jej ważności. Zielona kłódeczka w przeglądarce pozwala myśleć, że witryna jest bezpieczna i oferuje bezpieczeństwo wszystkim naszym danym. Także tym finansowym.
Tak się jednak nie dzieje. Booking.com oferuje jedynie rezerwację miejsca wg ustalonej kwoty, ale wbrew oczekiwaniom, nie on przeprowadza procedurę bezpiecznej płatności. Dane karty przekazywane są na recepcję wybranego hotelu i dopiero tam następuje ściągnięcie płatności.
Problem z tym, jak podaje niebezpiecznik.pl, że wszystko odbywa się na kartce z danymi jej posiadacza albo skanie karty w komputerze. To tu zaczyna się problem – dane nie są przechowywane bezpiecznie, mogą trafić w nieodpowiednie ręce. Problemem jest jednak fakt, że tak wrażliwe dane nie mogą być przechowywane w ogóle. Tymczasem dane karty kredytowej (ważnej przeważnie 10 lat) zalegają w hotelowych archiwach razem z danymi osobowymi.
Od tego już prosta droga, aby zdobyć dane karty i osobowe, posłużyć się nimi w płatności bez fizycznej obecności karty i odpowiednie szybko zniknąć. Tak szybko, jak pieniądze z konta jej właściciela.
Co robić? Niebezpiecznik.pl wylicza, że w razie problemów ze znikającymi pieniędzmi Booking.com od razu odeśle nas w inne miejsce, gdyż nie ponosi za dane odpowiedzialności, a to pokrzywdzony będzie musiał szukać swoich praw. My zalecamy daleko idącą ostrożność i dbanie, aby nasze dane nie zostały zapisane, a jeżeli już tak się stanie – żeby zostały zniszczone na naszych oczach.
Autor: mm
Źródło: niebezpiecznik.pl/ MalyDziennik.pl
15:27 20 listopada 2017
malydziennik.pl/raz-podajac-dan…