Szydło tuż przed akcesem do PiS była szkolona w USA

Rafał Ziemkiewicz „Turboniepokorni”...”Fakt jest faktem, że kształtuje się i krzepnie osobna prawicowa (cokolwiek to słowo jeszcze znaczy) formacja, nazwijmy ją, „turboniepokornych”. Dla nich jesteśmy mięczakami, niepotrzebnie komplikującymi proste sprawy – ale też coraz częściej jesteśmy dla nich tym, czym dla nas była michnikowszczyzna. A na dodatek traktujemy ich często dokładnie tak, jak michnikowszczyzna w czasach, gdy wydawała się sobie zwycięską, traktowała nas. Naprawdę, gdy przypomnę sobie początek lat dziewięćdziesiątych – totalna dominacja rozchamionej swą potęga „Gazety Wyborczej”, prawicowe bieda-pisemka, rachityczną obecność na spotkaniach zepchniętych do salek parafialnych – nie widzę powodu, żeby turboniepokorni, uznający Zachód za co najmniej nie mniejszy, a może nawet i większy syf, niż Moskwę, wolni od fetyszyzowania demokracji i weryfikujący po swojemu uznane przez nas autorytety, nie mogli za lat dwadzieścia stać się istotnymi graczami debaty publicznej. Kto wie, może nawet jej zwycięzcami.”..”To, czy mają na to szansę, zależy od rządów PiS i tego, co będzie się działo po ich przesileniu. Jest taka zasada, że kiedy ktoś zrazi się do drugiej żony, to nie wraca do pierwszej, tylko szuka kolejnej. Jeśli PiS, z przeproszeniem, spieprzy sprawy, to „wahadło społecznych nastrojów”, wbrew tej popularnej przenośni, wcale nie wróci do pozycji „PO”, tak jak nie wróciło do lewicy, tylko przesunie się jeszcze dalej w umowne „prawo”...(źródło )(link is external)

Elig Emerytka”...”Stanisław Michalkiewicz i Szkoła Liderów w USA”...”Dowiedziałam się ostatnio ciekawych rzeczy. Oto Stanisław Michalkiewicz opublikował w tygodniku "Polska Niepodległa" [nr 29/2015] oraz w Internecie {TUTAJ(link is external)} artykuł "Nie ma przypadków". Postawił w nim zasadnicze pytanie:
"Czy w ogóle można u nas być skutecznym politykiem, nie będąc niczyim agentem?".
Stwierdził następnie, że:
"na premiera wystrugany został z banana pan Kazimierz Marcinkiewicz. Teraz jednak następczynią pana Kazimierza Marcinkiewicza ma zostać pani Beata Szydło, w związku z czym musimy odnotować pewną ciągłość. Otóż pani Beata Szydło jest absolwentką Szkoły Liderów przy amerykańskim Departamencie Stanu. Elewi tej Szkoły Liderów są wybierani przez dyplomatów z Ambasady USA w każdym kraju. Skąd dyplomaci wiedzą, że trzeba przeszkolić akurat tę, a nie inną osobę – tajemnica to wielka, ale skadś przecież muszą wiedzieć.
Wytypowane osoby – jak czytamy na stronie Ambasady USA w Warszawie - „odbywają podróż do Stanów Zjednoczonych, aby wziąć udział w starannie przygotowanych programach, które odpowiadają ich zainteresowaniom zawodowym, jak również celom polityki zagranicznej USA.” Wygląda na to, że w sytuacji, gdy Stronnictwo Amerykańsko-Żydowskie rośnie w naszym nieszczęśliwym kraju w siłę, również dokonany przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego wybór pani Beaty Szydło na następczynię nie tylko Kazimierza Marcinkiewicza, ale również pani premierzycy Ewy Kopacz nie był przypadkowy, jeśli w ogóle był samodzielny. Zresztą mniejsza z tym, bo okazuje się, że tę samą akademię ukończył prezydent Bronisław Komorowski, Aleksander Kwaśniewski, Donald Tusk, Hanna Suchocka i Kazimierz Marcinkiewicz."...”Podobne programy funkcjonowały w USA od lat 40-tych XX w. Ten działający dziś został zapoczątkowany w 1952 r., a jego obecna nazwa pochodzi z r.2004. Silne wrażenie robi zamieszczona w Wikipedii lista ponad 200 nazwisk prezydentów i premierów różnych państw ze wszystkich kontynentów, którzy przeszli takie [najczęściej trzytygodniowe] kursy. Oprocz polskich polityków, wymienionych przez Michalkiewicza, również i Mieczysław Rakowski był kursantem Departamentu Stanu USA w roku 1978.
Warto zauważyć, że angielska Wikipedia pisze jasno, iż celem tej wymiany są: " the public diplomacy objectives of the United States government.". To całe wyłanianie i kształcenie liderów z różnych państw ma służyć amerykańskiej dyplomacji i realizować amerykańskie cele. Ciekawym pytaniem jest to, czy gdy USA wyłonią i przeszkolą obiecującego lidera, to używają następnie swych wpływow w danym kraju, by promować jego karierę? Pewnie tak.”..”wywiad brytyjski nie jest chyba zachwycony takim ksztaltowaniem brytyjskich elit. To formowanie elit innych państw przez USA ma miejsce także na poziomie lokalnych liderów. Znalazłam w sieci wypowiedź pana Macieja Puławskiego z Tłuszcza, który zakwalifikowal się na 9-dniowa wizyte studyjna w USA, zorganizowaną takze przez IVLP {TUTAJ(link is external)}. Wyglada na to, iż Stany Zjednoczone wymyśliły idealną metodę szerzenia amerykańskich wpływów w świecie. .(źródło )

Stanisław Michalkiewicz „ Kiedyś, podczas promocji książki pana Krzysztofa Czabańskiego, poświęconej ruskiej agenturze w strukturach naszego państwa, pochwaliłem autora za podjęcie tematu, wyrażając zarazem nadzieję, że nie poprzestanie na spenetrowaniu ruskiej agentury, ale w następnej książce zajmie się np. agenturą amerykańską – a ponieważ organizatorzy domagali się, by każde wystąpienie zakończyć pytaniem, zapytałem, czy w ogóle można u nas być skutecznym politykiem, nie będąc niczyim agentem. Na to porwał się na równe nogi pan red. Lis oświadczając, że moje pytanie jest nietaktowne, ponieważ na sali siedzi pan Jarosław Kaczyński. Odpowiedziałem, że moje pytanie byłoby nietaktowne, gdyby pan Jarosław Kaczyński był politykiem skutecznym. Jak wiadomo, tak nie jest, co skądinąd dobrze o nim świadczy.”...”Pamiętamy przecież sromotny finał jego rządów w roku 2007, a i przedtem nie było przecież lepiej, jako że na premiera wystrugany został z banana pan Kazimierz Marcinkiewicz. Teraz jednak następczynią pana Kazimierza Marcinkiewicza ma zostać pani Beata Szydło, w związku z czym musimy odnotować pewną ciągłość. Otóż pani Beata Szydło jest absolwentką Szkoły Liderów przy amerykańskim Departamencie Stanu. Elewi tej Szkoły Liderów są wybierani przez dyplomatów z Ambasady USA w każdym kraju. Skąd dyplomaci wiedzą, że trzeba przeszkolić akurat tę, a nie inną osobę – tajemnica to wielka, ale skadś przecież muszą wiedzieć. Wytypowane osoby – jak czytamy na stronie Ambasady USA w Warszawie - „odbywają podróż do Stanów Zjednoczonych, aby wziąć udział w starannie przygotowanych programach, które odpowiadają ich zainteresowaniom zawodowym, jak również celom polityki zagranicznej USA.” Wygląda na to, że w sytuacji, gdy Stronnictwo Amerykańsko-Żydowskie rośnie w naszym nieszczęśliwym kraju w siłę, również dokonany przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego wybór pani Beaty Szydło na następczynię nie tylko Kazimierza Marcinkiewicza, ale również pani premierzycy Ewy Kopacz nie był przypadkowy, jeśli w ogóle był samodzielny. Zresztą mniejsza z tym, bo okazuje się, że tę samą akademię ukończył prezydent Bronisław Komorowski, Aleksander Kwaśniewski, Donald Tusk, Hanna Suchocka i Kazimierz Marcinkiewicz. Wygląda na to, że klasyk demokracji Józef Stalin miał rację mówiąc, że jeszcze ważniejsze od tego, kto liczy głosy, jest to, kto przygotowuje alternatywę polityczną dla wyborców. A po czym poznać, że alternatywa jest przygotowana prawidłowo? Po tym, że bez względu na to, kto wybory wygra – będą one wygrane. „...(źródło )(link is external)

„Sama Szydło nie ukrywa tej informacji i chwali się nią na swojej stronie internetowej gdzie informuje, że w roku 2004 była „stypendystką departamentu stanu USA w ramach programu The International Visitor Leadership”. ...(źródło )(link is external)

Beata Maria Szydło z domu Kusińska (ur. 15 kwietnia(link is external) 1963(link is external) w Oświęcimiu(link is external)) – polska(link is external) polityk i samorządowiec(link is external), posłanka na Sejm(link is external) V(link is external), VI(link is external) i VII(link is external) kadencji „..”W 2005 wstąpiła do Prawa i Sprawiedliwości(link is external) i z jego listy została wybrana na posła V kadencji(link is external) z najlepszym wynikiem w okręgu chrzanowskim(link is external) (14 499 głosów). W wyborach parlamentarnych w 2007(link is external) po raz drugi uzyskała mandat poselski, otrzymując 20 486 głosów. 24 lipca 2010 została wiceprezesem Prawa i Sprawiedliwości[1](link is external).”..(źródło )(link is external)--------
Ważne

Niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" jako pierwszy napisał tekst o Beacie Szydło „...”"FAZ" uważa, że Szydło, podobnie jak prezydent elekt Andrzej Duda, w sposób perfekcyjny ucieleśnia zmianę wizerunku PiS - przejście od narodowo-katolickiego oddziałubojowego do konserwatywnej europejskiej partii akcentującej mocno opiekuńczość. „...”Jak zaznacza, Kaczyński jest co prawda niekwestionowanym liderem polskiej prawicy, lecz jego "nieprzejednanie, jego bezkompromisowa retoryka skierowana przeciwko przeciwnikom - liberałom, Niemcom czy gejom", spowodowały, że jest "obiektem trudnej do przezwyciężenia antypatii". „...”"Duda, ale i ten polityk może poważyć się na "wyjście z cienia" przemożnego prezesa. Szydło była szefową sztabu Dudy i jest z nim związana. Jeżeli w październiku zostanie premierem, oboje mogą spróbować zjednoczyć się - pisze dziennikarz "FAZ" Konrad Schuller. „(więcej )

Beata Maria Szydło W 2005 wstąpiła do Prawa i Sprawiedliwości(link is external) i z jego listy została wybrana na posła V kadencji(link is external) .

„Sama Szydło nie ukrywa tej informacji i chwali się nią na swojej stronie internetowej gdzie informuje, że w roku 2004 była „stypendystką departamentu stanu USA w ramach programu The International Visitor Leadership”. ...(źródło )(link is external)

Dzisiaj, zamiast obok Jarosława Kaczyńskiego, mogłaby stać przy Donaldzie Tusku. Bo Beata Szydło, aktualnie wiceprezes PiS, chciała swego czasu być w Platformie Obywatelskiej”...”Beata Szydło zgłosiła akces do Platformy Obywatelskiej(link is external) w 2005 roku. Obecna wiceprezes PiS była wtedy burmistrzem małopolskiego miasta Brzeszcze, a w perspektywie rysowały się wybory parlamentarne. Lokalni działacze przyznają, że istnieje jeszcze papierowa wersja złożonej przez nią deklaracji członkowskiej – pisze dziennik.pl. „...”O chęci przynależności jednej z najważniejszych dziś postaci PiS(link is external) do Platformy wspominał na Twitterze europoseł niegdyś związany z tą partią, Marek Migalski. Czy wiecie, że BeataSzydło(link is external) składała podanie o przyjęcie do PO? To nie żart. Moi ludzie widzieli jej deklaracje. Nie została przyjęta – napisał. „...(źródło )
Tymoteusz
Komunistyczny premier, ostatni I sekretarz KC PZPR „...Mieczysław Rakowski był kursantem Departamentu Stanu USA w roku 1978.”
Pani premier Beata Szydło, „...okazuje się, że tę samą akademię ukończył prezydent Bronisław Komorowski, Aleksander Kwaśniewski, Donald Tusk, Hanna Suchocka i Kazimierz Marcinkiewicz.”
Wniosek narzuca się jeden, ciągłość zachowana...
Czy wiecie, że BeataSzydło(…Więcej
Komunistyczny premier, ostatni I sekretarz KC PZPR „...Mieczysław Rakowski był kursantem Departamentu Stanu USA w roku 1978.”

Pani premier Beata Szydło, „...okazuje się, że tę samą akademię ukończył prezydent Bronisław Komorowski, Aleksander Kwaśniewski, Donald Tusk, Hanna Suchocka i Kazimierz Marcinkiewicz.”

Wniosek narzuca się jeden, ciągłość zachowana...

Czy wiecie, że BeataSzydło(link is external) składała podanie o przyjęcie do PO?

Wiemy, to jest znana sprawa od dłuższego czasu, cóż, polityka taka właśnie jest, oparta na układach, kompromisach, zdradach, kłamstwach itp. miłych sprawach...