Medjugorie: herezje, fałszywe cuda i sprzeczności
O Manfred Hauke, profesor teologii z Lugano (Szwajcaria), w ekskluzywnym wywiadzie dla Gloria.tv z 27 sierpnia skrytykował zjawiska z Medjugorie i to, jak obchodzi się z nimi Watykan.
Najważniejszym dokumentem historycznym w sprawie rzekomych objawień jest taśma z nagraniami wywiadów z ich świadkami oraz nagrania z pierwszych objawień między 27 a 40 czerwca 1981.
Ten kluczowy dowód został zignorowany przez watykańską komisję, którą prowadzi kardynał Camillo Ruini. Mimo wszystko komisja zarekomendowała uznanie objawień właśnie z tego okresu za prawdziwe.
W tych objawieniach, które Watykan chce uznać, "Gospa" obiecuje 29 czerwca, że będzie się ukazywać "tak długo, jak chcecie". Już jednak w kolejnym dniu stwierdzać ma, że ukaże się jeszcze tylko trzy razy.
Również wtedy Gospa obiecuje uzdrowić sparaliżowanego trzylatka, Daniela Setkę, ale zapowiadany cud nigdy nie nastąpił.
W czasie zaaprobowanych przez Watykan objawień, Gospa pokazuje swoje najbardziej niezwykłe atrybuty. Ręce drżą, a postać się śmieje. Pozwala świadkom się dotknąć, a ci odczuwają to jak dotyk "stali". Jedno ze świadków skarży się niemal na odmrożenia.
Gospa rozpowszechnia też herezje. 6 maja 1982 mówi, że święci mają w niebie ciała i duszę, 1 października 1981, że "dla Boga wszystkie religie są równie".
14 stycznia 1985 roku jeden z promotorów Medjugorje, Jean-Louis Martin, był obecny przy objawieniach z jednym ze świadków. Vicka miała być w transie, ale kiedy Martin zbliżył palce do jej oczu, ta drgnęła i gwałtownie odchyliła głowę.
Później tłumaczyła swoją reakcję chęcią złapania Dzieciątka, które upadało z rąk Gospy. Martin zapytał: "dlaczego w takim razie odsunęłaś się do tyłu, a nie podeszłaś do przodu?"
Hauke ma więc pewne argumenty, by wierzyć, że pierwsze objawienia pochodzą "od złych duchów", a ich owocami są "nieposłuszeństwo", "kłamstwa" i "błędy moralne".
#newsWmzltnwkuw
Najważniejszym dokumentem historycznym w sprawie rzekomych objawień jest taśma z nagraniami wywiadów z ich świadkami oraz nagrania z pierwszych objawień między 27 a 40 czerwca 1981.
Ten kluczowy dowód został zignorowany przez watykańską komisję, którą prowadzi kardynał Camillo Ruini. Mimo wszystko komisja zarekomendowała uznanie objawień właśnie z tego okresu za prawdziwe.
W tych objawieniach, które Watykan chce uznać, "Gospa" obiecuje 29 czerwca, że będzie się ukazywać "tak długo, jak chcecie". Już jednak w kolejnym dniu stwierdzać ma, że ukaże się jeszcze tylko trzy razy.
Również wtedy Gospa obiecuje uzdrowić sparaliżowanego trzylatka, Daniela Setkę, ale zapowiadany cud nigdy nie nastąpił.
W czasie zaaprobowanych przez Watykan objawień, Gospa pokazuje swoje najbardziej niezwykłe atrybuty. Ręce drżą, a postać się śmieje. Pozwala świadkom się dotknąć, a ci odczuwają to jak dotyk "stali". Jedno ze świadków skarży się niemal na odmrożenia.
Gospa rozpowszechnia też herezje. 6 maja 1982 mówi, że święci mają w niebie ciała i duszę, 1 października 1981, że "dla Boga wszystkie religie są równie".
14 stycznia 1985 roku jeden z promotorów Medjugorje, Jean-Louis Martin, był obecny przy objawieniach z jednym ze świadków. Vicka miała być w transie, ale kiedy Martin zbliżył palce do jej oczu, ta drgnęła i gwałtownie odchyliła głowę.
Później tłumaczyła swoją reakcję chęcią złapania Dzieciątka, które upadało z rąk Gospy. Martin zapytał: "dlaczego w takim razie odsunęłaś się do tyłu, a nie podeszłaś do przodu?"
Hauke ma więc pewne argumenty, by wierzyć, że pierwsze objawienia pochodzą "od złych duchów", a ich owocami są "nieposłuszeństwo", "kłamstwa" i "błędy moralne".
#newsWmzltnwkuw