m.rekinek
220

Miecz, który pokona każde zło

Oto Dominik. Dominik ciągle chodzi i się modli. Zatrzymuje się na odpoczynek - i się modli. Zachodzi do klasztorów i się modli. Idzie przez las i się modli. Monotonia i nuda. Ale czy na pewno?
Dominik to święty Dominik Guzmán. To od niego zaczyna się cała historia. Matka Boska ukazywała mu się wielokrotnie i wspierała go w wysiłkach zakładania zakonu, w działalności kaznodziejskiej oraz w walce przeciwko heretykom XII wieku - albigensom i waldensom. Podczas jednego z tych objawień zaleciła mu modlitwę różańcową jako ważną i skuteczną broń przeciwko nieprzyjaciołom prawdziwej wiary.
Przenosimy się do XXI wieku.
Koraliki zakończone krzyżem: różaniec. Niektórzy traktują go jak naszyjnik. U innych leży na półce i zbiera kurz. Jednak dla wielu katolików to najpotężniejsza broń na świecie. Dlaczego tak jest? Jaka jest jego moc? Dlaczego sama Matka Boska ukazuje się pastuszkom w Fatimie, by powiedzieć, że tym mieczem zwyciężymy każde zło?

Na te i inne pytania starają się odpowiedzieć twórcy filmu „Teraz i w godzinę śmierci”. By stworzyć ten dokument, dwóch reżyserów – Mariusz Pilis i Dariusz Walusiak podróżowało po całym świecie ponad trzy lata. Odwiedzili między innymi Filipiny, Nigerię, Ukrainę, Afganistan, Rwandę i USA. Zebrali tysiące ujęć i osobiste historie doświadczeń konkretnych ludzi. Wszystko po to, by stworzyć coś niesamowitego i wspaniałego.
Wszystko po to, by stworzyć coś niesamowitego i wspaniałego
Jeden z bohaterów to młody żołnierz United States Marine Corps. Ciężko ranny w Afganistanie ostatkiem sił biegnie do helikoptera. Jedną ręką trzyma swoje wnętrzności, drugą - różaniec.
- Przeżyłem tylko dzięki sile różańca – mówi. Wraca do Stanów i traci wiarę. Dlaczego? Na to pytanie stara się odpowiedzieć babcia chłopaka, która w każdą niedzielę prowadzi szkółkę modlitewną.
Innym bohaterem jest filipiński kardynał Jaine Sin. Duchowy przywódca ruchu społecznego, wzywającego mieszkańców do walki w swoim kraju. Walki modlitwą, różańcem. Różańce wymierzone w czołgi. Na przedzie trzymające je zakonnice, z tyłu reszta społeczeństwa. Objawienie Matki Najświętszej widziane przez setki żołnierzy armii rządowej. Czy to wszystko możemy nazwać cudem, który przyczynił się do obalenia reżimu Ferdinanda Marcosa? Na to pytanie odpowiedzi szuka dziennikarz Wayne Waible, nawrócony na katolicyzm protestant.
Jest tu Rwanda, liczne ludobójstwa, porwania ludzi, deptanie ich godności. Historia uprowadzonej kobiety, która zostaje rozłączona z mężem, dzieckiem i wielokrotnie znieważona przez swych oprawców. Niezwykła wiara Bogu, Maryi, modlitwie różańcowej. Wcześniej walka duchowa. Wziąć ten miecz, czy wyrzucić? Wybór jest jasny. Wziąć. Mimo zagrożenia życia. Jest Ukraina i Majdan, historia białego różańca. Chłopak podnosi go z ziemi. W tym momencie wybuchają dwa granaty. Dzięki temu nie traci nóg. Przypadek - czy coś więcej? PIlis i Walusiak badają tę historię, docierają do kobiety, która chcąc walczyć za swój kraj, postanawia zrobić to w najbardziej właściwy dla siebie sposób: modlitwą i rozdawaniem duchowej broni żołnierzom.
Jest wspaniała historia biskupa Nigerii. Jego osobiste doświadczenie objawienia Matki Boskiej i działania różańca. Wiara w Jej opiekę i nieustanne wstawiennictwo.
Jest też Polska i Kalwaria Pacławska, krucjata różańcowa przeciwko terroryzmowi.Patronami zostają męczennicy z Pariacoto bł. Zbigniew Strzałkowski i bł. Michał Tomaszek, którzy zginęli dwadzieścia pięć lat temu w Peru z rąk maoistycznej organizacji terrorystycznej „Sendero Luminoso”. Skąd pomysł na tę akcję? Czy początek zamachów w Paryżu staje się impulsem, by zawierzyć Maryi kraje zagrożone terroryzmem? Odpowiedzi udzielają sami franciszkanie. Ukazują niesamowitą moc modlitwy i ciężar pracy włożony w dobro, które chcą ofiarować innym.
„Teraz i w godzinę śmierci” – najnowsza produkcja Pilisa i Walusiaka jest dla mnie niezwykłym przeżyciem duchowym. Już pierwsze minuty wzruszają mnie i pokazują niesamowitą moc modlitwy. Opiekę Matki Bożej, która jest przy nas nieustannie. Kolejni bohaterowie pokazują mi ogromne zaufanie do Pana Boga. Zaczynam się zastanawiać, czy gdybym się znalazła w podobnej sytuacji, byłabym gotowa stanąć przed czołgiem i wyciągnąć jedynie różaniec.
Dla katolików to film pełen wiary i ufności w siłę tych zwykłych koralików i niezwykłej i silnej modlitwy. Dla człowieka, który jest daleko od Kościoła, to historia osób, które nazwie fanatykami, nawiedzonymi czy też ludźmi, którzy mieli szczęście. Może dlatego temat wziął na warsztat Mariusz Pilis, autor m. in. „Buntu stadionów” czy „Listu z Polski”. Bo w swoich filmach porusza tematy kontrowersyjne, stara się wejść w głąb historii, poznać od środka i pokazać to, co dla wielu ludzi jest niewygodne. Bo „Teraz i w godzinę śmierci” pokazuje, że niewygodne jest mówienie o Bogu, pokazywanie publicznie swojej wiary.
Od dawna nie widziałam tak dobrego, półtoragodzinnego filmu o różańcu. Powinien obejrzeć go każdy, kto modlitwę różańcową uważa za coś przestarzałego, nudnego i stratę czasu.
Małgorzata Wirkowska

Teraz i w godzinę śmierci
Reżyseria: Mariusz Pilis, Dariusz Walusiak
Gatunek: dokumentalny
Produkcja: Polska
Premiera: 19 maja 2017