Śmieszny gest.

.

Gdy się mówi, że NOM prowokuje profanacje, niektórzy się oburzają. Trafiłam właśnie na takie świadectwo ministranta. To jest norma. Chłopak raz zauważył. Ile razy nie zauważył? Ilu nie zauważa? Ile partykuł upada z braku pateny na podłogę i depcze się po nich?

"Drodzy Kapłani (...), służyłem dzisiaj do NOMu i podczas przekazania znaku pokoju kapłan podał mi rękę, z której spadła na moją dłoń biała partykuła z Ciała Pańskiego. Bogu dzięki, że przekazanie pokoju nie nastąpło poprzez pocałunek pokoju, bo zauważywszy Ją uważałem cały czas by nie spadła i zlizałem z ręki po przyjęciu Komunii od kapłana, a tak niechybnie doszło by do nieświadomej profanacji. Stąd moja prośba. Na waszych rękach po konsekracji znajdują się cząstki Ciała Pańskiego, o czym zapewne wiecie. Błagam Was, mimo że w NOMie nie ma takiego obowiązku, byście od momentu konsekracji do puryfikacji po Komunii, kiedy dokonujecie ablucji palców, trzymali palce, które dotykały Ciała Pańskiego złączone. Jest to naprawdę niewiele kosztująca czynność, a dzięki temu można uniknąć wielu przypadków gdy Ciało Pańskie jest profanowane w sposób często nieświadomy. Dziękuję niezmiernie Kapłanom, którzy wezmą sobie do serca mój apel, bo sprawa jest najwyższej wagi."

Ktoś niedawno śmiał się na cały świat ze złączonych podczas Tradycyjnej Mszy palców kapłańskich, któż to taki, no niech sobie przypomnę...

Chyba tu: cruxnow.com/…/consulted-psych…

Kolejny dowód na doskonałość Mszy Trydenckiej, w której nawet tak "śmieszny" dla co niektórych gest ma znaczenie dla uszanowania Boga ...
Ewangelista
Po prostu powróćmy do normalnej, katolickiej liturgii zamiast korzystać z tej judeoprotestanckiej hybrydy.