ALERT! Prezydent podpisał ustawę nadającą obcym wojskom uprawnienia Sił Zbrojnych RP

Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o zasadach pobytu oraz przemieszczania się wojsk obcych na terytorium Polski - poinformowała Kancelaria Prezydenta. Zakładają m.in. możliwość nadania siłom obcych państw takich samych uprawnień jak te, które przysługują polskiej armii. Decyzje będzie o tym podejmował prezydent na wniosek szefa MON, bez konsultacji z Sejmem.

Ustawa o zmianie ustawy o zasadach pobytu wojsk obcych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz zasadach ich przemieszczania się przez to terytorium wprowadza znaczące zmiany. Przede wszystkim, że: „zgodę na pobyt wojsk obcych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w ramach wzmocnienia wojskowego Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej przez stronę wysyłającą w operacjach wojskowych prowadzonych na terytorium RP w czasie pokoju wydaje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek Ministra Obrony Narodowej skierowany po uzyskaniu zgody Prezesa Rady Ministrów”. W zgodzie prezydenta ma zostać określony cel pobytu oraz zakres uprawnień polskich sił zbrojnych przyznanych obcym wojskom na terytorium Polski.

PRZECZYTAJ: Rząd chce nadać obcym wojskom uprawnienia Sił Zbrojnych RP

Zgodnie z uzasadnieniem, nowa ustawa ma szczególnie dotyczyć wojsk krajów NATO i UE. Miałyby one wzmacniać polskie siły zbrojne w czasie pokoju. A co więcej, posiadać takie uprawnienia, które przysługują siłom polskim. „Przyjęto, że obce wojska będą mogły mieć przyznane takie uprawnienia, jakie mają Siły Zbrojne RP” – napisano na stronach Prezesa Rady Ministrów.

Zasadnicza rola w całym recesie decyzyjnym zostaje powierzona Prezydentowi RP, który podejmuje decyzję na wniosek ministra obrony narodowej po uprzedniej zgodzie premiera. Tym samym nie jest tu wymagana zgoda Sejmu.

Ułatwienia dla Szpicy NATO
Zdaniem zwolenników nowej ustawy, jej przepisy ułatwiają przyjęcie tzw. szpicy NATO nie tylko w czasie kryzysu, ale także w czasie pokoju. Jako argument przedstawiana jest również konieczność posiadania możliwości odpowiedzi na zagrożenia bezpieczeństwa, polegające na wywoływaniu konfliktów „pozornie wskazujących na ich wewnętrzny charakter”, a następnie prowadzących do stopniowego, gospodarczo-militarnego wyniszczania kraju „zaatakowanego”. Nowe regulacje miałyby pokazać potencjalnemu przeciwnikowi, że w czasie pokoju „nie ma żadnych ograniczeń prawnych” w użyciu wojsk państw członkowskich NATO i UE. Ustawa zawiera również regulacje dotyczące użycia broni przez obce wojska podczas pobytu w Polsce. Autorzy projektu przekonują także, że efektem nowelizacji ustawy będzie przekonanie sojuszników z NATO i UE, że ich działania są zgodne z polskim prawem.

W komentarzu dla RIRM poseł PiS Waldemar Andzel, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej zapewniał, że sprawne przemieszczanie się wojsk obcych na terytorium RP zapewni wsparcie dla naszego kraju w sytuacji zagrożenia. „Bardzo dobrze się stało, że ta ustawa weszła w życie. (…) Wiemy, jakie jest zagrożenie na arenie międzynarodowej. Tutaj jest nam potrzebne sprawne przemieszczanie się, aby obce wojska, dokładnie natowskie, mogły wspierać nasz kraj” – powiedział Andzel.

W programie „Bez Filtra” posłanka Anna Maria Siarkowska (Kukiz’15) mówiła z kolei, że nowelizacja polega głównie na uproszczeniu procedur. Uważała, że obecna sytuacja międzynarodowa wymaga, by zostały one maksymalnie skrócone. „Chodzi o to, żeby Polska w bardzo szybkim trybie mogła wezwać sojuszników na pomoc, również w czasie pokoju” – mówiła Siarkowska.
„Ta ustawa sprowadza się do tego, że Polska będzie mogła w szybkim czasie zawołać "pomocy". Ale czy to wystarczy dla zapewnienia Polsce zdolności obronnych i szybkiej pomocy sojuszniczej? W mojej ocenie – zdecydowanie nie” – podkreśliła posłanka.

Pisowska ustawa o bratniej pomocy?
Bardzo krytycznie projekt ustawy oceniał poseł Robert Winnicki, nazywając ją „PiSowską wersją tzw. ustawy 1066, zwanej „Ustaw o bratniej pomocy”.
„Posiadanie własnych sił zbrojnych i służb mających wyłączne kompetencje do wykonywania zadań na terytorium Polski jest atrybutem suwerennego państwa” – mówił Kresom.pl Winnicki. Jego zdaniem, tego rodzaju przepisy stwarzają niebezpieczny precedens, który mogą wykorzystać również przyszłe rządy. Podkreśla, że tego rodzaju przepisy to faktycznie wyraz słabości polskiego państwa, „które sygnalizuje, że nie jest w stanie samo zapewnić bezpieczeństwa na swoim terytorium”.

Podobnie wypowiadał się także poseł Kukiz’15 Adam Andruszkiewicz:
„Uważam, że przyjmowanie takich ustaw jest pokazaniem Polakom, że państwo polskie i wojsko polskie po prostu nie będzie w stanie ich obronić w sytuacjach zagrożenia. To jest katastrofa wizerunkowa, tak nie buduje się dumy z Rzeczpospolitej.”
„Dla mnie fundamentem jest odbudowa wojska polskiego. Upraszczanie procedur dot. zapraszania obcych wojsk jest według mnie po porostu wyrazem bezsilności państwa polskiego”
– dodawał w rozmowie z Kresami.pl.

za:www.kresy.pl/wydarzenia,bezp…
RYCERKACHK
RYCERKACHK
Bardzo krytycznie projekt ustawy oceniał poseł Robert Winnicki, nazywając ją „PiSowską wersją tzw. ustawy 1066, zwanej „Ustaw o bratniej pomocy”.
„Posiadanie własnych sił zbrojnych i służb mających wyłączne kompetencje do wykonywania zadań na terytorium Polski jest atrybutem suwerennego państwa” – mówił Kresom.pl Winnicki. Jego zdaniem, tego rodzaju przepisy stwarzają niebezpieczny precedens …Więcej
Bardzo krytycznie projekt ustawy oceniał poseł Robert Winnicki, nazywając ją „PiSowską wersją tzw. ustawy 1066, zwanej „Ustaw o bratniej pomocy”.
„Posiadanie własnych sił zbrojnych i służb mających wyłączne kompetencje do wykonywania zadań na terytorium Polski jest atrybutem suwerennego państwa” – mówił Kresom.pl Winnicki. Jego zdaniem, tego rodzaju przepisy stwarzają niebezpieczny precedens, który mogą wykorzystać również przyszłe rządy. Podkreśla, że tego rodzaju przepisy to faktycznie wyraz słabości polskiego państwa, „które sygnalizuje, że nie jest w stanie samo zapewnić bezpieczeństwa na swoim terytorium”