Ewelina Anna
3254

Żadne protestanckie nabożeństwo nie jest mszą

Pani Elżbieta Połomska: Pojęcie „msza” było i jest zarezerwowane tylko i wyłącznie do sprawowania przez kapłana, po święceniach prezbiteratu, Najświętszej Ofiary Jezusa Chrystusa. Czasem nazywa się …Więcej
Pani Elżbieta Połomska:
Pojęcie „msza” było i jest zarezerwowane tylko i wyłącznie do sprawowania przez kapłana, po święceniach prezbiteratu, Najświętszej Ofiary Jezusa Chrystusa. Czasem nazywa się ją też Eucharystią, Służbą Bożą i właśnie Mszą
Na jednym z prawicowych portali internetowych wisiał kilka dni artykuł o „mszy protestanckiej”, odprawionej przez trójkę pastorów z USA. Nie będę wnikać w jego treść, jest zbyt bulwersująca i nie warto jej promować. Redakcja przedrukowała go z innego portalu internetowego, dość szacownego, a tamten portal przedrukował go z pewnej zachodniej agencji prasowej…i tak, łańcuszek bezmyślności i ignorancji dotarł do polskiego czytelnika. Postanowiłam uczepić się tego tytułu, gdyż jest tak absurdalny, jak stwierdzenie, że „Kopernik była kobietą”.
Nie istnieje coś takiego, jak „msza protestancka”. Protestanci, nawet ci najbardziej ortodoksyjni, nie odprawiają mszy, bo nie wyznają wiary katolickiej i nie uznają sakramentu kapłaństwa. A są to, najogólniej …Więcej
Jean Sarthois
AD adan2 cd
wręcz przeciwnie ,ja się głównie czepiam słów , bez prawdziwej obecnosci Chrystusa -co przeczy logice ,np cud w Sokółce i kilka innych tego typu zdarzeń
Pisza o tym kardynalowie - do ich tzw Krotkiej Analizy Krytycznej pozwolilem sobie Pabna odeslac dlatego, ze ona jest takim standardem. Oni zareagowali jako pierwsi a byli autorytetami,, wiec wydaje mi sie ze warto od nich zaczac …Więcej
AD adan2 cd
wręcz przeciwnie ,ja się głównie czepiam słów , bez prawdziwej obecnosci Chrystusa -co przeczy logice ,np cud w Sokółce i kilka innych tego typu zdarzeń

Pisza o tym kardynalowie - do ich tzw Krotkiej Analizy Krytycznej pozwolilem sobie Pabna odeslac dlatego, ze ona jest takim standardem. Oni zareagowali jako pierwsi a byli autorytetami,, wiec wydaje mi sie ze warto od nich zaczac. Co sie tyczy zrodel FSSPX - nie potwierdze braku obiektywnosci. Jestem od lat w tych srodowiskach FSSPX/FSSP i mam z nim jesli chodzi o sprawy liturgii jak i doktryny dosc swobodne kontakty i nie mama z tym problemow. Jest jeszcze inne zrodlo, bardzo cenne bo korzysta z niego wiele ludzi na roznych poziomach w dziedzinie doktryny, liturgii, teologii itp sa to strony sedewakantystow. Oczywiscie,, trzeba to wlasciwie rozumiec, to znaczy kim oni sa - w tym sensie na czym polega ich odrebnosc... tak na dobra sprawe oni w temacie wakatujacej stolicy czas moze przyznac im racje... na to sie zanosi... zobaczymy jak pozyjemy. Ale podkreslam oni jesli chodzi o liturgie, doktryne teologie maja naprawde cenne opracowania.

Prawdziwa Obecnosc lub "bez prawdziwej obecnosci...
Prosze Pana - rozumiem ze co do zasadniczej roznicy pomiedz NOM / VOM - nie ma Pan z tym problemu...? Chodzi o to ze NOM to (zgodnie z definicja IGMR czy katechizmu posoborowego w ktorym to nabozenstwo ma wiele nazw a msza jest chyba dziesiata nazwa) jest nabozenstwem Pamiatkowym Meki o Ofary Panskiej a VOM to Ofiara na pamiatke tejze meki. Rozpoczecie tego zgromadzenia - wg NOM - celebrans jest przewodniczacym i wita wiernych. W mszy VOM kaplan mowi introibo altare Dei - przystepuja do oltarza ;;; to znaczy ze bedzie tu skladanie ofiary.
To "skladanie ofiary"jest w istocie uobecnieniem Ofiary Chrystusowej - to przeciez jest oczywiste ze nie braknie tutaj Chrystusa skladajacego ofiare z siebie rekoma kaplana. To kolejny dowod obecnosci realnej. Po przeistoczeniu kaplan kleka natychmiast podczas VOM, podczas gdy podczas NOM kaplan jakby czekal na reakcje ludzi. Jego zachwanie wobec NS jest zgola inne. Nie sklada palcow nie dokonuje ablucji. Oto tajemnica wiary - oglasza juz po przeistoczeniu kiedy wlasciwie nie ma juz zadnego wydarzenia oltarzowego.
Gdyby kaplani modernistyczni wierzyli w PO CHrystusa nie podawaliby Go do rak....

Mozna by tak dlugo, ale wspomnial Pan o Sokolce... Oto moj jakby "czuly punkt"... Wychodze z z nauczania o NS ze Pan jezus wskazal na cos co bylo chlebem mowiac: TO! jest cialo moje. Tym "TO" byl chleb nie mowil ze polowa z tego czy pewna czesc - powiedzial TO!!!!
A wiec Jego Cialo jest nawet w najmniejszej czastce, najmniejszy kruszynie tego chleba. Kiedy ten chleb przestaje byc chlebem - nie ma juz Ciala Panskiego - to logiczne....
Kiedy mamy Hostie na jezyku - mamy na jezyku Cialo Panskie ale po chwili chleb pochlonie i rozpusci go slina - nie ma juz Ciala Panskiego... I dobrze!!!! bo ... niech Pan sobie wyobrazi co byloby gdyby podazajac przewodem pokarmowym ta slina byla nadal chlebem.....?????? chyba nie trzeba dalej sie zastanawiac.......
Tak wiec chleb konsekrowany jest Cialem Panskim tak dlugo dopoki jest chlebem. Nie moze byc kawalkiem nawet autentyczego kawalka tkanki. Chrystus zostawil nam tutaj dwa pojecia: chleb i tylko chleb i Cialo i nie ma innego wyboru. Cos co nie jest chlebem nie moze byc Jego cialem...np Hostia rozpuszczona w wodzie....
Nie wierze w to ze nagle Chrystus postanowil zmienic materie sakramentu na uzytek parafii w Sokolce... To bzdura.... Niewatpliwie pozostaje tam jakis wzmozony kult NS ale spirytus movens - sila sprawcza jest falszywa. Szatan tez robi cuda.
Jean Sarthois
AD adan2,
"mnie zastanawia co trzeba poczytać aby dojść do takich wniosków ?
Pytanie dosc trudne bo to co napisalem to nie sa moje wnioski. Sa opracowania specjalistow - taka jest poprostu wiedza.
Pierwszymi wysokimi dostojnikami Kosciola ktorzy zareagowali na NOM byli Kardynałowie Ottawiani i Bacci w piśmie krytycznym (Krotka analiza krytyczna NOM) wystosowanym do ówczesnego papieża Pawła VIgo …Więcej
AD adan2,
"mnie zastanawia co trzeba poczytać aby dojść do takich wniosków ?

Pytanie dosc trudne bo to co napisalem to nie sa moje wnioski. Sa opracowania specjalistow - taka jest poprostu wiedza.

Pierwszymi wysokimi dostojnikami Kosciola ktorzy zareagowali na NOM byli Kardynałowie Ottawiani i Bacci w piśmie krytycznym (Krotka analiza krytyczna NOM) wystosowanym do ówczesnego papieża Pawła VIgo piszą:
” Definicja Mszy została zatem sprowadzona do pojęcia „uczty”, które nieustannie przewija się w tekście (IG 8, 48, 55d, 56). Ponadto ową „ucztę” określa się jako zgromadzenie zebrane pod przewodnictwem kapłana, w celu sprawowania pamiątki Pańskiej, wspominając wydarzenia Wielkiego Czwartku. Żaden z tych elementów nie zawiera w sobie dogmatów: rzeczywistej obecności Chrystusa w Eucharystii, rzeczywistości ofiary, sakramentalnego charakteru dokonującego konsekracji kapłana, ani wewnętrznej wartości Ofiary Eucharystycznej, niezależnej od obecności zgromadzenia.
Tak podaje Institutio Generalis w definicji mszy:

„Uczta Pańska lub inaczej Msza, to święta synaksa albo zgromadzenie ludu Bożego, który jednoczy się pod przewodnictwem kapłana, by celebrować pamiątkę Pańską. Dlatego też do każdego zgromadzenia lokalnego Kościoła doskonale odnosi się obietnica Chrystusa: Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18, 20).

Mysle ze IGMR istnieje na sieci w jezyku polskim. Na sieci istnieje wiele opracowan na roznych witrynach - z marszu na szybko odsylam na portal FSSPX -Zawsze Wierni.

Sa to sprawy na tyle jasne, ze nie trzeba lamac glowy by formulowac wnioski. Radze poglebic wiedze nt mszy sw wszechczasow a potem juz wszystko jest proste...
Jeszcze jeden komentarz od Jean Sarthois
Jean Sarthois
Nie istnieje coś takiego, jak „msza protestancka”
Tak samo jak ten potworek nasi bracia odlaczeni.
Istnieja duze podobienstwa ich nabozenstw do Nouvous Ordo. Nie bez powodu nosza te sama nazwe "eucharystia" - dziekczynienie po grecku, jako ze np nabozenstwo wg NOM z tzw II Modlitwa eucharystyczna - jak mowia - moga bez problemu przyjac do swoich celebracji.
Zarowno ich eucharystia jak i ta NOM sa …Więcej
Nie istnieje coś takiego, jak „msza protestancka”
Tak samo jak ten potworek nasi bracia odlaczeni.
Istnieja duze podobienstwa ich nabozenstw do Nouvous Ordo. Nie bez powodu nosza te sama nazwe "eucharystia" - dziekczynienie po grecku, jako ze np nabozenstwo wg NOM z tzw II Modlitwa eucharystyczna - jak mowia - moga bez problemu przyjac do swoich celebracji.

Zarowno ich eucharystia jak i ta NOM sa to nabozenstwa pamiatkowe meki Panskiej - bez prawdziwej obecnosci Chrystusa - a jedynie duchowa obecnosc wynikajaca ze slow: gdzie dwoch lub trzech zebranych w moje imie ja jestem posrod nich. Dlatego Novousa odprawiaja byle gdzie: na kupie galezi, skrzynce z narzedziami, kajaku itp.
NOM powstal po to aby za jego pomoca przelewac "odkrycia"i wynalazki SVII.

Rozni katolikow i protestantow tzw "usprawiedliwienie" - katolikow przez wiare i uczynki - czyli modlitwa i sakramenty, protestantow tylko przez wiare - czyli ufnosc (w zbawienie) bez sadu ostatecznego, czyscca, piekla. Grzech jest jakby zakryty niewidzialna zaslona.
Warto zatrzymac sie na moment przy wypowiadaniu aktu "Jezu Ufam Tobie" - nie mowie ze to herezja, ale trzeba miec na uwadze ze katolik nie tylko ufa P.Jezusowi, ale jak podaje definicja "wiary katolickiej" - wyznaje pelna adhezje (spojnosc) z Jego nauczaniem, od czego stronia zarowno protestanci jak i modernisci

Chleb na oltarzu pozostaje chlebem - symbolem (nie jest ZNAKIEM rzeczy swietych)nie ma u protestantow przeistoczenia... zatem kaplanstwo jest zbyteczne, tak jak i inne sakramenty.

Bergoglio Bogu dziekowal za dar reformacji, jak wiele mamy jej do zawdzieczenia, pewnie niebawem oglosza Lutra swietym luteranskim...???