ROZWAŻANIE WIELKOPOSTNE: MIŁOŚĆ BOGA (Trzeci Tydzień Wielkiego Postu)

MIŁOŚĆ BOGA

1. Nieskończona miłość Boga do każdego człowieka.


Całe Pismo Święte ustawicznie w różny sposób mówi nam o miłości Boga do nas. Zapewnia, że chociażby jakaś matka zapomniała o swoim dziecku, On nigdy o nas nie zapomni, gdyż wyrył nas na obu dłoniach (Iz 49, 15-17).
Pierwsze czytanie mszalne z księgi proroka Ozeasza (Oz 14, 2-10) jest jednym z tekstów, które ukazują wzruszający triumf miłości Boga nad niewiernością i obłudą nawróceń swego ludu. Izrael uznaje wreszcie, że nie uratują go ludzkie sojusze ani bożki uczynione rękami człowieka, ani daremne całopalne ofiary, ale miłość wyrażana wiernością wobec Przymierza. Samo nawrócenie jest dziełem miłości Bożej, gdyż wszystko bierze się z Niego, a On szczodrze nas kocha. Czytamy: Uleczę ich niewierność, szczodrze obdarzę ich miłością, bo gniew mój odwrócił się od nich. Stanę się jakby rosą dla Izraela, tak że rozkwitnie jak lilia i jak topola zapuści korzenie. Rozwiną się jego latorośle, będzie wspaniały jak drzewo oliwne, woń jego będzie jak woń Libanu.
Nie potrafimy sobie wyobrazić, jak bardzo Bóg nas kocha. Gdy byliśmy zgubieni, posłał swego Jednorodzonego Syna, aby oddając za nas swoje życie, wyzwolił nas ze stanu, w który popadliśmy: Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3, 16). „Czy jednak – starajmy się być bezstronnymi w naszym rozumowaniu – Bóg mógł pójść dalej w swojej kondescendencji, w swym zbliżaniu się do człowieka, do jego ludzkiej kondycji, do jego możliwości poznawczych? Wydaje się, że poszedł najdalej jak tylko mógł, dalej już iść nie mógł. Poszedł w pewnym sensie za daleko...!”[1]. Ta sama miłość skłoniła Go do całkowitego oddania się nam w zwyczajny sposób, gdyż zechciał zamieszkać w naszej duszy znajdującej się w stanie łaski: Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy (J 14, 23). Zechciał też komunikować się z nami w głębi naszego serca podczas tych chwil modlitwy i w każdym momencie dnia.
„’Ja będę nawet służyć, bo przyszedłem, aby służyć, a nie aby Mnie służono. Ja jestem też przyjacielem, częścią ciała, głową, bratem, siostrą, matką, wszystkim; tylko Mnie miłuj. Dla ciebie jestem ubogim, żebrakiem; dla ciebie na krzyżu, dla ciebie w grobie; w niebie wstawiam się za tobą do Ojca, dla ciebie, jako wysłannik Ojca, przyszedłem na ziemię. Jesteś dla Mnie wszystkim: bratem, współdziedzicem, przyjacielem, częścią ciała’. Czego chcesz więcej?”[2]. Czego jeszcze możemy pragnąć? Gdy patrzymy na Pana w każdej scenie Drogi Krzyżowej, z naszego serca płyną słowa: „Wiedząc, że tak bardzo mnie kochasz, mój Boże... jakże mogłem jeszcze nie oszaleć?”[3].

2. Pan zawsze nas kocha. Nawet, gdy Go obrażamy, jest pełen miłosierdzia.
Przyjdą wszystkie ludy przez Ciebie stworzone i Tobie, Panie, oddadzą pokłon. Bo Ty jesteś wielki i czynisz cuda, tylko Ty jesteś Bogiem[4]. Jednym z największych cudów jest Jego miłość do nas. Kocha nas miłością osobistą i indywidualną, każdego z osobna. Nigdy nie poprzestał kochać nas, pomagać nam, bronić nas, komunikować się z nami. Nawet w chwilach największej naszej niewierności, kiedy popełniliśmy największe grzechy. Może właśnie w takich okolicznościach Bóg zwracał na nas największą uwagę. W sposób szczególny Jego miłosierdzie ukazane jest w wielu scenach z przypowieści: odnalezioną owcę niesie na ramieniu jej pasterz, ojciec urządza ucztę dla syna, który roztrwonił dziedzictwo, ale potrafił powrócić skruszony, kobieta cieszy się z odnalezienia drachmy, której wytrwale szukała...
W ciągu całego naszego życia towarzyszy nam stale troska i miłość Boga. On jest świadom wszystkich okoliczności i zdarzeń, które przeżywamy. Jest przy nas w każdej sytuacji i w każdej chwili: A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata (Mt 28, 20), aż do ostatniej chwili naszego życia.
Jakże często stwarzał nam wyraźne okazje do spotkania! W radości i cierpieniu, poprzez to, co na początku wydawało nam się wielkim nieszczęściem, przez przyjaciela, kolegę w pracy, czy kapłana, który się o nas troszczył. „Rozważcie wraz ze mną ten cud miłości Bożej: Pan, który wychodzi nam na spotkanie; który nas oczekuje; który staje na skraju drogi, żebyśmy nie mogli Go nie zauważyć. I woła nas osobiście, mówiąc nam o naszych sprawach, które są także Jego sprawami, nakłaniając nasze sumienia do skruchy, czyniąc je hojnymi, wlewając w nasze dusze pragnienie bycia wiernymi i nazywania się Jego uczniami”[5]. W dowód miłości pozostawił nam sakramenty, „kanały miłosierdzia Bożego”. Spośród nich w sposób szczególny dziękujemy Mu teraz za te, do których możemy częściej przystępować, za spowiedź, podczas której przebacza nam grzechy, i za Eucharystię świętą, która jest znakiem Jego obecności wśród nas i szczególnym dowodem miłości do ludzi.
Ta sama miłość sprawiła, że dał nam za matkę swoją Matkę. Z miłości dał nam także Anioła Stróża, żeby nas strzegł, doradzał nam i świadczył nam niezliczone usługi. A gdy nastąpi koniec naszej ziemskiej drogi, przyjmie nas w niebie. Tam mamy przygotowane przez Boga miejsce.
Zwracamy się do Niego modlitwą z dzisiejszej Mszy świętej: Panie, nasz Boże, przeniknij swoją mocą nasze dusze i ciała i spraw, abyśmy osiągnęli pełnię zbawienia, w którym uczestniczymy przez Komunię świętą[6]. Dziękujmy Mu za tak wielką Miłość i troskę, na które nie zasługujemy. Starajmy się także rozpalić w sobie pragnienie odwzajemnienia Miłości miłością. Myśl tę poetycko wyraża Francisca Javiera del Valle, prosta krawcowa, która napisała głęboką książeczkę o działaniu Boga w duszy. „Dałabym Ci po tysiąckroć własne życie, gdybym tyle razy żyć mogła, żeby Cię posiąść... i tysiące, tysiące razy więcej bym dała, żebym mogła Cię kochać... tą miłością czystą i mocną, jaką Ty, będąc, kim jesteś... kochasz nas nieustannie”[7].

3. Pierwsze przykazanie. Miłość do Boga w życiu codziennym.
Ewangelia z Mszy świętej (Mk 12, 28-34) opowiada o tym, jak jeden z uczonych w Piśmie zbliżył się do Jezusa i zapytał Go: „Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?”
Jezus odpowiedział: „Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”
. Pan oczekuje od każdego człowieka bezwarunkowej odpowiedzi na swoją miłość.
Nasza miłość do Boga wyraża się w tysiącach drobiazgów każdego dnia: kochamy Boga przez dobrze wykonywaną pracę, życie rodzinne, stosunki towarzyskie, nawet odpoczynek. Wszystko może zamienić się w uczynki miłości. „Staramy się wykonywać zadania i obowiązki naszego stanu możliwie najlepiej, mimo naszych błędów i ograniczeń. Jednak nasza dusza pragnie się wyrwać. Podąża ku Bogu niczym żelazo przyciągane siłą magnesu. Zaczynamy kochać Jezusa głębiej, ze słodkim zachwytem”[8].
Kiedy odwzajemniamy miłość Bożą, trudności ustępują. I na odwrót, bez miłości nawet najdrobniejsze przeszkody wydają się nie do przezwyciężenia. W zjednoczeniu z Panem wszystko staje się lekkie. „Ci, którzy nie kochają, wszystkie te rzeczy uważają za trudne. Tym, co kochają, wręcz przeciwnie, wszystko to wydaje się łatwe. Nie ma takiego cierpienia, choćby wydawałoby się najbardziej straszne, którego miłość nie uczyniłaby lekkim lub prawie żadnym”[9]. Radość zachowywana nawet wśród przeciwności jest wyraźną oznaką tego, że miłość kieruje wszystkimi naszymi działaniami, gdyż – jak wyjaśnia święty Augustyn – „jeżeli coś się kocha, to albo nie odczuwa się trudności, albo też kocha się samą trudność (...). Prace tych, którzy kochają, nigdy nie są uciążliwe”[10].
Nasza miłość do Boga powinna być najwyższa i absolutna. W ramach tej miłości mieszczą się wszystkie szlachetne i czyste miłości ziemskie zgodnie z powołaniem, które każdy z nas otrzymał. Niesłuszne byłoby powiedzenie: „albo Bóg, albo człowiek”. Należy kochać Boga i człowieka, a człowieka nigdy bardziej, aniżeli Boga lub przeciw Bogu, albo tak samo jak Boga. Biblia nazywa Jakuba świętym i umiłowanym przez Boga, bo przez siedem lat pracował, żeby zdobyć za żonę Rachel, a owe lata wydały mu się krótkie – tak wielka była jego miłość do niej.
Miłość do Boga musi się wyrażać w miłości do innych ludzi. Zewnętrzną oznaką naszego zjednoczenia z Bogiem jest to, jak praktykujemy miłość do osób, z którymi żyjemy. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali (J 13, 35) – powiedział do Pan. Poznają po delikatności wobec innych, wzajemnym szacunku, życzliwym myśleniu o innych, drobnych usługach w rodzinie lub w pracy, uprzejmym i stosownym upomnieniu braterskim, modlitwie za najbardziej potrzebujących.
Prośmy dzisiaj naszego Pana, żeby nas nauczył odwzajemniać swoją miłość i żebyśmy potrafili kochać czynami naszych braci.

[1] Jan Paweł II, Przekroczyć próg nadziei, 6.
[2] Św. Jan Chryzostom, Homilie na Ewangelię według św. Mateusza, 76, 5.
[3] Św. Josemaría Escrivá, Droga, 425.
[4] Mszał Rzymski, Msza św. z dnia, antyfona na wejście, por Ps 86(85), 9.10.
[5] Św. Josemaría Escrivá, To Chrystus przechodzi, 59.
[6] Mszał Rzymski, Msza św. z dnia, modlitwa po Komunii.
[7] F. J. del Valle, Decenario al Espíritu Santo, Madryt 1974, s. 139.
[8] Św. Josemaría Escrivá, Przyjaciele Boga, 296.
[9] Św. Augustyn, Mowa 70.
[10] Tenże, De bono viduitatis, 21, 26.
----------------------------------------------------------------

ROZWAŻANIE Z KSIĄŻKI:
kliknij => Rozmowy z Bogiem. Tom II: Wielki Post i Wielkanoc - Francisco F. Carvajal <=

Książki o. Józefa Augustyna:

kliknij => Aby poszerzyło się nasze serce. Medytacje w codzienności życia - Józef Augustyn SJ
=> Życie i Eucharystia. Medytacje -O. Józef Augustyn
=>Jak zgadzać się na własne życie? -O. Józef Augustyn, Lucyna Słup
=> Aby nas bolało cierpienie innych. Medytacje w codzienności życia - o.Józef Augustyn SJ
=> Kochaj mnie tato! Medytacje o ojcostwie. - o.Józef Augustyn SJ
=> Najpiękniejszy z ludzkich synów. Droga Krzyżowa. - o.Józef Augustyn SJ
=> Duchowość kobiety. - o.Józef Augustyn SJ
=> Kwadrans szczerości. Wprowadzenie do modlitwy codziennego rachunku sumienia. - o.Józef Augustyn SJ