Tradycja
1317

22 czerwca - św. Paulina, Biskupa i Wyznawcy

Święty Paulin, biskup z Nola. (353 - 431.)

Z senatorskiej i bogatej rodziny pochodził św. Paulin, urodzony w Bordeaux r. 353, ale blask pochodzenia miały przyćmić cnoty przyszłego biskupa. Obdarzony niezwykłemi zdolnościami, młodzian wielkie robił postępy w wykształceniu, mianowicie pod kierunkiem takich mężów jak słynny retor Auzoniusz. Jemu to jako i własnym przymiotom zawdzięcza Paulin, że w stosunkowo młodym wieku zyskał godność konsula r. 379. Z nieznanych nam bliżej przyczyn wycofał się wkrótce z życia politycznego, przeniósł się na pewien czas do Barcelony, później wrócił do Bordeaux. W tym czasie pojął za żonę Hiszpankę, imieniem Tarazya, cnotliwą i bogatą dziewicę.
Przez długie lata zwiedzał rozmaite kraje i różnemi zajmował się pracami; nigdzie wszakże i nigdy nie odczuwał zupełnego zadowolenia, a tem mniej spokoju. Natomiast rozmowy z św. Ambrożym w Medyolanie, z św. Marcinem w Yienne, z św. Delfinem w Bordeaux dawały mu dziwne ukojenie ducha. Odczuwał coraz bardziej łaskę Bożą, która rozniecała w nim zamiar, usunięcia się od świata. Raz utwierdzony w zamiarze, przyjął r. 389 chrzest, dotąd odkładany, lubo rodzice Paulina byli chrześcijanami, sprzedał większą część swych posiadłości na korzyść ubogich, udał się do Hiszpanii, gdzie po pewnych wątpliwościach przyjął w Barcelonie święcenie kapłańskie r. 393 z rąk biskupa Lampiusza. Żona Paulina podobnym, co on, przejęta była duchem. W Hiszpanii oboje małżonkowie pracowali nad uświęceniem swych dusz, a kiedy stracili jedynego synka, wznieśli się do tego stopnia doskonałości, że za wzajemną zgodą uczynili ślub zupełnej wstrzemięźliwości małżeńskiej.
Krok Paulina zraził mu najbliższych krewnych i przyjaciół; uważali postępowanie jego za nierozsądek i chwilową mrzonkę. Nie ulegając żadnym względom, postanowił Paulin dzieło swego duchowego udoskonalenia doprowadzić do końca. Umiłowanie samotności oraz nabożeństwo do św. Feliksa z Nola zaprowadziły go do Kampanii, do grobu świętego męczennika. W pokorze swej przyjął obowiązki najniższej służby przy kościele, poświęconym czci św. Feliksa. Później upatrzył sobie cichą miejscowość niedaleko Noli, gdzie w ubogiej chatce rozpoczął życie pokutnicze, ale zarazem pełne dobrodziejstw dla ubogich.
Lat piętnaście zupełnego odosobnienia byłego konsula i pana możnego pozwoliły dostatecznie poznać nieskalaną czystość jego zamiarów; to też r. 409 został pomimo oporu powołany na stolicę biskupią w Nola. Jako biskup szczególniejszą troską otoczył swych poddanych, mianowicie wśród ciężkich czasów, jakie sprowadzały częste najazdy Gotów. Wtenczas to hojną rozrzutnością starał się ułagodzić panującą biedę - sam zresztą został pojmany i do Afryki wywieziony, lubo niedługo potem uwolniony. Musiał być świadkiem powtórnego spustoszenia, jakiego dokonali Wandalowie; najpilniejsza troska biskupa nie zdołała przecież zaspokoić wszystkich potrzeb, pod jakiemi cierpieli wierni.
Powiadają nawet, że kiedy wszystkich pozbył się zasobów, sam ofiarował się być więźniem w miejsce syna ubogiej wdowy, która żadnego nie mogła złożyć okupu. W Afryce sprawować miał obowiązki ogrodowego w zakładach królewskich. Przepowiednia bliskiej śmierci króla, oraz sen króla, w którym widział nieznanego dotąd bliżej ogrodnika jako swego sędziego, miały spowodować uwolnienie Paulina i licznych mieszkańców Noli dotąd więzionych.
Chociaż może opowiadanie to nie jest prawdziwe, świadczy niezawodnie o wzniosłości ducha i gotowości poświęcenia, jakiem odznaczać się musiał św. Paulin, bo inaczej trudnoby wytłomaczyć powstanie podobnej opowieści.
W chorobie pod koniec życia przyjął odwiedziny dwóch sąsiednich biskupów, którzy nim się zaopiekowali; w komnacie, w której spoczywał, odprawił Mszę św., a wśród niej miał objawienie, w którem ukazali się mu św. January z Benewentu i św. Marcin z Tours. Na łożu śmiertelnym w cudowny sposób odebrał też od nieznanego kapłana pieniądze na opłacenie szat sprawionych ubogim. W chwili śmierci Paulina zdawało się wszystkim obecnym, jakoby ziemia zadrżała. Umarł roku 431, pochowany w kościele św. Feliksa, jaki sam zbudował; później ciało jego przeniesiono do Rzymu do kościoła św. Bartłomieja. Po św. Paulinie zachowały nam się liczne pisma prozą i wierszem. Przebija w nich duch łagodny, wolny od wszelkich namiętności; cały szereg zawiera poezye na cześć św. Feliksa.


Nauka
Cnotę św. Paulina wielbią św. Ambroży, św. Augustyn, św. Marcin i inni. Bohaterskiem jest wyrzeczenie się świata, który zapewniał Paulinowi dostatki i dobytki; św. Augustyn powiada, że św. Paulin złożył wszystkie swe skarby tam, gdzie je wedle woli Jezusa składać należy; złożył je w niebie przez ręce ubogich, którym wszystko rozdawał, co posiadał. Wiedział dobrze, jak znikome są dobra świata.
Nie mogą być dobra tego świata, dostatki, rozkosze, zaszczyty istotą naszego szczęścia, bo przecież nie każdemu przypadają w udziale; nie sięgają poza zmysły nasze, nie rozdzielają się sprawiedliwie pomiędzy ludzi. Nigdy nie zaspokoją nikogo; zawsze rozbudzają żądzę dalszą czy to chciwca, czy to lubieżnego, czy to zaszczytami zasypanego człowieka. Z śmiercią, a nieraz i rychlej szczęście to rzekome się kończy! Jakże może być prawdziwem szczęściem!
Szczęście prawdziwe musi wszystkim być dostępne, musi być trwałe, musi nasycić wszelkie pragnienia; a takie szczęście znaleść można tylko w Bogu, istocie nieskończenie doskonałej. On tylko zaspokoi naszą wolę przez pełną miłość, w jakiej się kiedyś z Nim na wieki połączymy; On zaspokoi i nasz rozum przez zupełną prawdę, jaka nam w wiecznej objawi się szczęśliwości. W Bogu znajdujemy spokój i bogactwa nieprzemijające i chwałę niespożytą, a wobec takiego oczekiwania i takiej nagrody, czem jest to, co świat nam daje, a raczej narzucza?
Niespokojnem jest serce moje, o Boże, aż nie spocznie w Tobie, mówił św. Augustyn. Cała dążność życia naszego powinna się skierować jedynie na cel wieczny; wszystkie ziemskie dobra muszą być jedynie środkami do celu; nie zbawią nas zaszczyty i dostatki, jeśli w nich wedle woli Bożej żyć nie będziemy. Bierz przykład z św. Paulina; jak daleko ci może jeszcze do życia wyższego ponad zasady świata, jak daleko ci mianowicie do tego, abyś mógł powiedzieć, że pomimo dostatków, jesteś ubogim, bo żyjesz tak, jakbyś je jedynie dla drugich posiadał!


siomi1.w.interia.pl/22.czerwca.html
Tradycja
Kościół obchodzi dzisiaj wspomnienie obowiązkowe św. Paulina z Noli.