Uwaga na pisma Vassuli!

Na wstępie pragniemy zaznaczyć, że nie czujemy się uprawnieni do osądzania jakiegokolwiek prawdziwego czy fałszywego wizjonera, ani nawet „bawić” się w ogłaszanie o prawdziwości czy fałszywości przeróżnych proroctw. Jednak nie można przemilczeć wyrywkowo pewnych sformułowań, myśli, przesłań płynących z dzieł popularnie cenionych proroków.

Vassula Ryden. Bardzo żałuję, że kiedykolwiek zajrzałem do jej dzieł (nie jest to osąd, tylko prywatne, subiektywne odczucie, do którego chyba mam prawo i chyba mogę się podzielić?). Jednak może być to dla kogoś pożyteczne. Otóż to, co najbardziej do dziś (ostatnim razem czytałem jej dzieła dobre 4 lata temu) wyrzuca mi pamięć, to rozpacz. Otóż bardzo mgliście w rozważanych tu dziełach przewija się myśl o trudnym czasie, który czeka ludzkość. Nie wiadomo co to za trudny czas, wszystko tu jest niejasne, wielu czytających odnosi wrażenie, że dotyczy to przygotowania do Powtórnego Przyjścia Chrystusa. Jednak w rozważanych księgach nie ma tego wprost na ten temat. Tyle, że coś zmierza do swojego końca, poprzez szereg cierpień, trudnych wydarzeń, po części zagłady ludzkości. Ale rozpacz nie wynika z przewidywania trudnych czasów. Otóż w pismach Vassuli przejawia się jak refren
stwierdzenie w rodzaju „potem już będzie za późno na nawrócenie”. Jest to bardzo niepokojące i może być zgubą dla wielu. Teraz, za krótki czas, ale potem już nie. W tym „potem” nie chodzi o rzeczywistość po śmierci, czy paruzji, bo wtedy rzeczywiście już będzie za późno, ale chodzi o wydarzenia trudne, poprzedzające Powtórne Przyjście Chrystusa. A przecież Pan Jezus będzie do samego końca, do Ostatniego Dnia walczył o przygarnięcie jak największej liczby zbawionych! Właśnie po to z postanowienia lub dopustu Bożego dotkną ludzkość wielkie cierpienia przepowiedziane w Księdze Apokalipsy – właśnie po to, by dać każdemu z nas czas i możliwość nawrócenia. Gdyby Bogu zależało na śmierci występnego to bez ceregieli mógłby już zakończyć istnienie tego świata. Jednak nie czyni tego, bo pragnie jeszcze wszystkie swoje dzieci uratować przed piekłem. W pismach Vassuli przeciwnie – „wybrańcy” (jak w sektach) mają się już teraz dobrze ustawić, bo potem, no właśnie, bo potem będzie już ciężko, za późno…. Pobożne życzenie, by już teraz być gotowym na przyjście Pana ma także sam Bóg. Ale realia są realiami i zdecydowana większość ludzkości wcale nie kwapi się z nawróceniem. I co z nimi? Już po nich? Zakwalifikowani do piekła??? Według pism Vassuli: owszem,tak.

Ktoś powie, że co komu szkodzi taka „rozpaczliwa” pisanina? Teraz może nie. Ale gdy przyjdą (bo przyjdą) trudne godziny, to wspomnienie czytelników pism naszej bohaterki może kusić rozpaczą. Przecież to takie ludzkie – wszystko się wali, więc tylko się powiesić, wszak Vassula pisała, że i tak jest za późno!

Nie!!! Trzeba mieć zawsze nadzieję, nawet Ostatniego Dnia będziemy jeszcze mieli szansę na nawrócenie (oczywiście nie warto nadużywać cierpliwości i Dobroci Bożej, tak naprawdę nikt z nas nie wie, ile mu pozostało czasu). Nie zaprzepaszczajmy jej!

A zobaczcie ile jest TUTAJ nadziei!