szuirad1
255

Księża i ich kaci. Pamiętajmy o niezłomnych duchownych

19 października 1984 r. ksiądz Jerzy Popiełuszko po raz ostatni stanął przed ołtarzem. W kościele pw. Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy odprawił Mszę świętą, a następnie poprowadził nabożeństwo różańcowe.

Wierni rozważali tajemnice bolesne. Ksiądz Jerzy wzywał Matkę Bożą jako Bolesną Królową Polski. Mówił do zgromadzonych, jakby przeczuwając to, co miało nadejść już niedługo:
„Obowiązek chrześcijanina – to stać przy prawdzie, choćby miała ona wiele kosztować. Bo za prawdę się płaci. Tylko plewy nic nie kosztują, za pszeniczne ziarno prawdy trzeba czasami zapłacić”.

Preludium
Już we wrześniu 1939 r. na polskich Kresach Wschodnich z rąk komunistów zginęło dziewięciu księży katolickich i kilku kleryków.

Część zamordowali żołnierze Armii Czerwonej, innych miejscowi bojówkarze. Zginęli m.in.: ks. Romuald Chłopecki w Kołomyi, ks. Bolesław Fedorowicz w Stolinie na Polesiu, jezuita o. Mariusz Skibniewski w Przyłbicach k. Lwowa, ks. Jan Kryński w Zelwie.

W następnych miesiącach, do czerwca 1941 r., w zaborze sowieckim brutalne samosądy zastąpiła czerwona „machina sprawiedliwości”. W tym czasie z wyroków sądów straceni zostali księża: Antoni Bułat, Adam Bogdanowicz, Jerzy Jaglarz, Czesław Kaniak, Jan Kisiel, Jerzy Moskwa, Stanisław Zientara, a także słowacki ksiądz Jan Kellner Brinsko. Kilkunastu aresztowanych kapłanów „zaginęło” bez wieści; w łagrach zmarło ich co najmniej 20. Eksterminacji poddano kapelanów Wojska Polskiego - ks. płk Józef Panaś zginął w trakcie przesłuchania, ks. gen. Karol Bogucki zmarł w łagrze w Kazachstanie, 27 kapelanów rozstrzelano w Katyniu, Twerze i Charkowie.

W pierwszych tygodniach wojny niemiecko-sowieckiej, w czerwcu i lipcu 1941 r. Sowieci zabili 42 polskich duchownych. Ginęli oni w więzieniach w Wilejce, Oszmianie, Łucku, Lwowie, Tarnopolu i Złoczowie, podczas „marszów śmierci” więźniów z Berezwecza do Ułły i z Mińska do Borysowa, również w swych miejscach zamieszkania (jak ośmiu dominikanów z Czortkowa, zamordowanych przez miejscowych Żydów służących w NKWD).

Również w następnych latach przybywało męczenników, takich jak o. Stanisław Szulmiński SAC (zmarł w łagrze, w którym pozostał dobrowolnie po ułaskawieniu, by nieść pociechę duchową więźniom), czy ks. Paweł Chomicz, pełniący obowiązki Apostolskiego Administratora Leningradu (stracony za nielegalne odprawianie Mszy św.).

Ogółem w latach 1939-1945 naliczono 270 polskich duchownych rzymskokatolickich zamordowanych i zmarłych w wyniku represji sowieckich.

Pogromcy kleru
W Polsce, podobnie jak we wszystkich krajach zainfekowanych przez komunizm, obok rzeszy patriotów, których opór należało złamać, marksiści znaleźli grono wiernych sługusów i naśladowców.


Prawdopodobnie pierwszym kapłanem, zamordowanym w tzw.... wiecej tu : www.pch24.pl/ksieza-i-ich-ka…