OFIARA MSZY ŚW. A DUSZE W CZYŚĆCU CIERPIĄCE

Ks. Dawid Pietras
Kazanie
Gorzów Wlkp. 2020 r.

OFIARA MSZY ŚW. A DUSZE W CZYŚĆCU CIERPIĄCE

W dzisiejszym kazaniu pragniemy spojrzeć na wielkość Ofiary Mszy św. A konkretnie podejmiemy refleksję nad jej skutecznością dla dusz w czyśćcu cierpiących. Wiemy z mistycznych doświadczeń Świętych, że cierpienia w czyśćcu są niezwykle srogie i długie. Oczywiście zależy to od wielkości grzechów, ich ilości i przywiązania do nich. Wiemy też, że tym duszom możemy przyjść z pomocą. Dusze te bowiem są w łasce uświęcającej, ale jeszcze pokutują za grzechy, wypłacając się Bożej sprawiedliwości i oczyszczają się, by uzyskać możliwość kontemplacji Boga. Kościół walczący na ziemi (Ecclesia militans) może pomagać Kościołowi cierpiącemu w czyśćcu poprzez odpusty, modlitwy, jałmużny, post, cierpienia, ofiarowane trudy, krzyże, obowiązki stanu i wszelkie praktyki pobożne…

Ze wszystkich praktyk pobożnych niosących ulgę duszom w czyśćcu na czoło wysuwa się Ofiara Mszy św. Jest ona – jak wiemy – bezkrwawym uobecnieniem Męki i Śmierci naszego Pana. Ma też, jak naucza św. Tomasz z Akwinu, taką samą wartość, jaką miała śmierć Chrystusa na krzyżu. Martin von Kochem w książce „Wykład o Mszy Świętej” naucza o wartości Mszy dla dusz w czyśćcu cierpiących takimi słowami: „Szczególną jest pociechą duszom w Czyśćcu cierpiącym ofiarowanie za nie Krwi Najświętszej we Mszy Świętej. Kiedy bowiem Przenajdroższa Krew Pana Jezusa po raz pierwszy przelana była na Krzyżu, wybawiła wszystkie dusze z więzienia czyśćcowego, jak o tym świadczy Zachariasz prorok: Także ze względu na krew Przymierza zawartego z tobą wypuszczę więźniów twoich z bezwodnej cysterny (Za 9,11). Tymi słowami wyrazić chciał prorok, że ogólne wybawienie swoje zawdzięczają dusze przelanej Krwi Chrystusowej. A cóż dopiero powiedzieć o mocy Mszy Świętej, w której ta Krew Najświętsza Nowego i Wiecznego Testamentu zawsze była przelewana na odpuszczenie grzechów naszych. Bez wątpienia ma Ona moc pokrzepienia dusz, oczyszczenia i wybawienia ich. Żadna ochłoda tyle nie orzeźwi leżącego w gorączce, ile najdroższa Krew Jezusa Chrystusa ochłodzi i orzeźwi, wylana we Mszy Świętej duchowym sposobem na dusze cierpiące”. Dlatego spotkać możemy obrazy czy ryciny, w których przedstawia się aniołów wylewających kielich z Krwią Chrystusa na dusze w czyśćcu obecne przy ołtarzu. Nierzadko przedstawione są one w ogniu pod ołtarzem. Możemy więc powiedzieć, że Kościół pokutujący w czyśćcu jest w jakimś stopniu obecny w trakcie sprawowania Mszy św.   

Drodzy Bracia i Siostry!

Ofiara Mszy św. jest więc najskuteczniejszym narzędziem pomocy duszom w czyśćcu. Świadczą o tym słowa Soboru Trydenckiego 25-tej sesji: „Sobór Święty uczy, że jest Czyściec, i że duszom tam zatrzymanym modlitwy błagalne wiernych pomoc przynoszą, największą zaś ofiarowanie Mszy Świętej”. Jest to więc artykuł wiary katolickiej, czyli część depozytu wiary (depisitum fidei). Podobnie dwieście lat wcześniej nauczał św. Tomasz z Akwinu: „Nie ma innej ofiary, przez którą dusze najrychlej wybawione być mogą z Czyśćca nad Ofiarę Mszy Świętej”. Kościół od początku rozumiał wielkość tej pomocy. Dlatego już w V w. powstały specjalne formularze mszalne za zmarłych. W Mszale Rzymskim Piusa V znajdują się formularze mszalne w dzień śmierci (ew. pogrzebu) oraz w trzeci, siódmy i trzydziesty dzień po śmierci lub po pogrzebie. W naszej diecezji spotkać można zwyczaj odprawiania Mszy św. w trzydziesty dzień po pogrzebie, która sprawowana jest z ofiar złożonych na mszy pogrzebowej. Praktykowana jest również Msza św. gregoriańska, czyli 30 Mszy dzień po dniu za jedną duszę. O Mszy gregoriańskiej powiemy na końcu kazania.

Troskę Kościoła na ziemi za Kościół pokutujący w czyśćcu widać także w samej liturgii części stałych Mszy. Każda Msza bowiem sprawowana jest też za dusze w czyśćcu cierpiące. O. Feliks Cozel w swojej książce „Msza Święta. Jej znaczenie, korzyści, obrzędy i sposoby słuchania” napisał: „Msza św. jest odnowieniem ofiary krzyżowej i skutki jej te same, – toteż od czasów Apostolskich we wszystkich liturgiach była i jest modlitwa za dusze zmarłych. Wspomina o tym św. Jan Chryzostom: Nie darmo od Apostołów to postanowione było, ażeby podczas Tajemnic Mszy św. było wspomnienie umarłych, bo wiedzieli, że z tego wielka dla nich korzyść i pożytek wielki. Dlatego w Kanonie Rzymskim po Przeistoczeniu kapłan odmawia Memento za zmarłych. Odmawia modlitwę, której tłumaczenie brzmi: „Pomnij też, Panie, na sługi i służebnice Twoje … [tu wymienia zmarłych], którzy nas poprzedzili ze znamieniem wiary i śpią snem pokoju”. Teraz kapłan składa ręce, schyla głowę i trwa w ciszy. Następnie kontynuuje modlitwę za zmarłych: „Im oraz wszystkim spoczywającym w Chrystusie użycz, błagamy Cię, Panie, miejsca ochłody, światłości i pokoju. Przez tegoż Chrystusa, Pana naszego. Amen”. Feliks Cozel zwraca uwagę na określenie śpią snem pokoju (dormiunt in somno pacis) i tłumaczy: „Wielkiego znaczenia są tu słowa: śpią snem pokoju, czyli którzy pomarli w pokoju z Bogiem, tj. w stanie łaski uświęcającej! Gdyż kto w łasce uświęcającej nie umarł, takiemu już nikt i nic, nawet i Ofiara Mszy św. nie pomoże! – I dlatego Kościół modli się tak tu, jak i w następnych słowach: wszystkim tym, którzy w Chrystusie spoczywają, tylko za tych, co z Chrystusem połączeni w łasce uświęcającej z tego świata zeszli”. Na uwagę zasługuje także określenie locum refrigerii, czyli miejsce ochłody. Określenie nieba jako miejsca ochłody wskazuje na obecność ognia czyśćcowego. Dodać również należy, że także w każdej modlitwie eucharystycznej formy zwyczajnej rytu rzymskiego wspomina się zmarłych.

Ponadto kapłan może sprawować Mszę św. w intencji zmarłych, co często ma miejsce w naszych kościołach. Większość intencji mszalnych, jak wiemy, dotyczy naszych bliskich zmarłych przeważnie w ich rocznicę śmierci. W wielu regionach Polski praktykuje się także zamawianie Mszy św. z okazji pogrzebu. Rodzina, sąsiedzi, znajomi z pracy zamawiają Msze św. czasem nawet po kilkaset Mszy za zmarłego. Jest to wspaniałym zwyczajem, godnym naśladowania i jakże zbawiennym dla zmarłych! Kapłan wyczytuje wtedy przed Mszą wszystkich, którzy zamówili intencję. Ponadto kapłani wiedzą jak ważne jest zobowiązanie odprawienia Mszy św., kiedy otrzymali stypendium mszalne (ofiarę „na mszę”). Wspomnieć również należy tezę, jaką postawił św. Hieronim: „Dusze w czyśćcu cierpiące, za które kapłan modli się podczas Mszy Świętej, nie cierpią mąk, dopóki trwa Msza Święta”. Jakże wielkim więc dobrodziejstwem jest msza św. ofiarowana za duszę zmarłego! Martin von Kochem pisał we wspomnianej książce: „O! Gdybyśmy widzieli, jakiego pokrzepienia dostępują te dusze przez Mszę Świętą, jakżeby nam pilno było, z poczucia miłości bliźniego postarać się o Msze Święte dla nich. A jeżeli ani jednej Mszy Świętej za nie zamówić nie możesz, słuchaj przynajmniej wiele Mszy Świętych za nich, proś twych przyjaciół, żeby jednej lub kilku Mszy Świętych dla nich wysłuchali, ponieważ przez nią łatwo wybawione być mogą”. Sami wierni mogą więc przeżywać Mszę św. ofiarowując swój udział i przyjętą Komunię św. w intencji duszy zmarłego. Pamiętajmy więc na mszy św. o naszych bliskich zmarłych.

Martin von Kochem pisze także: „Ile kar spłaca jedna Msza Święta, nie wiadomo nam, ponieważ tego nam Bóg nie objawił. To jednak rzeczą jest pewną, że jedna Msza Święta za życia odprawiona albo słuchana, daleko więcej pomoże i więcej kar odpłaci, jak Msza Święta odprawiona za duszę człowieka po jego śmierci. Na dowód tego uczony Fornerus przytacza następujące słowa św. Anzelma: Jedna Msza Święta za życia słuchana więcej pomoże, jak wiele Mszy Świętych odprawionych po śmierci. (…) Jedna Msza Święta za życia wysłuchana lub zamówiona na naszą intencję, więcej kar odpłacić może niż wiele Mszy Świętych po naszej śmierci, bo na tym świecie jest dla nas czas Łaski, na tamtym zaś czas nagrody albo kary, daleko łatwiej tobie przebłagać teraz surowego Sędziego aniżeli po śmierci”. Św. Bonawentura pisał w tym duchu: „Bóg wyżej ceni małą pokutę dobrowolną na tym świecie, jak cięższą a niedobrowolną w tamtym życiu: jak kruszyna złota większą ma wartość od bryły ołowiu”. Ponadto o. Charles Arminjon w swojej książce „Koniec świata doczesnego i tajemnice życia przyszłego” w ósmej konferencji, powołując się na św. Augustyna ukazuje bardzo ciekawą zależność, nt. stopnia skuteczności Ofiary Mszy św. wobec osoby zmarłej: „Święty Augustyn (O Państwie Bożym, ks. XXI, rozdz. XII) mówiąc o ludziach, którzy odeszli z tego świata, dzieli ich na dwa rodzaje: nie całkiem dobrych i nie całkiem złych. Tych pierwszych, obciążonych grzechami powszednimi i lekkimi niedoskonałościami, Ofiara Mszy Świętej oczyszcza z kar i przyspiesza ich zbawienie. Tym drugim – którzy żyli stale w grzechu, których życie było zbrukane niesprawiedliwością, a którzy w ostatniej chwili, w obliczu śmierci, pojednali się i otrzymali przebaczenie grzechów śmiertelnych – Ofiara ta rzadko skraca ich karę i nie szybko ich wybawia. Niemniej jednak, znacznie się przyczynia do ukojenia żaru płomieni czyśćcowych i zmniejsza intensywność ich cierpień”. Trzeba nam więc, Drodzy Bracia i Siostry, praktykować uczestnictwo we Mszy z intencją przebłagalną za nasze własne grzechy. Udział we Mszy przebłagalnej bądź zamawianie mszy za dusze w czyśćcu cierpiące zwiększy naszą chwałę w niebie, a ponadto będzie doskonałą formą pokuty. Nam samym bowiem przyniesie łaskę darowania kar za grzechy, gdyż Bóg w duchu sprawiedliwości skróci nam lub daruje nasze kary czyśćcowe. Nie mamy też pewności czy w ogóle będą i w jakiej ilości będą odprawione za nas Msze św. po naszej śmierci. Dlatego wpiszmy sobie w testament prośbę o odprawienie za nas Mszy św. gregoriańskiej jak najszybciej, jak to tylko możliwe. Dołączmy do testamentu ofiarę na te msze. Już dziś pomyślmy o mszach za naszą duszę.  

Wspomnieć możemy też o doświadczeniach św. o. Pio, które miał podczas Mszy św. Wielokrotnie sprawując mszę za dusze zmarłych, widział je jakby po jakiejś drabinie wspinały się wyżej i wchodziły do nieba. Pewnej nocy objawił mu się w zakonnej celi mężczyzna i powiedział: „’Ojcze Pio, nazywam się Pietro Di Mauro zwany Precoco, syn Nicoli. Zmarłem w tym klasztorze 18 września 1908 roku w celi numer 4, gdy znajdował się tu jeszcze przytułek dla ubogich. Pewnej nocy, leżąc w łóżku, zasnąłem z zapalonym cygarem, które podpaliło materac oraz mnie, po czym zmarłem. Wciąż znajduję się w czyśćcu. Potrzebuję Mszy Świętej, która mnie uwolni. Bóg zezwolił mi przyjść i prosić cię o pomoc’. Ojciec Pio odrzekł na to: ‘Bądź pewien, że jutro odprawię Mszę za twoje uwolnienie’. Następnego dnia, Ojciec Pio sprawdził, czy historia opowiedziana przez duszę jest prawdziwa i okazało się, że tak. Duchowny odkrył, że w 1908 rzeczywiście zginął człowiek o takim imieniu i nazwisku. Jak obiecał, tak zrobił i jeszcze tego samego dnia została odprawiona Msza w intencji duszy starca”. Takich historii można by przytaczać wiele…

Drodzy Bracia i Siostry.

Powoli kończąc to słowo, spójrzmy jeszcze pokrótce na wielki dar dla zmarłej duszy, jakim jest Msza św. gregoriańska. Za czasów papieża Grzegorza Wielkiego żyjącego na przełomie VI i VII w. żył pewien mnich benedyktyński imieniem Justus. Był on wykluczony ze wspólnoty zakonnej przez niezachowanie ślubów ubóstwa i w takim stanie zmarł. Trzydzieści dni po jego śmierci papież, który sam wcześniej był w tej wspólnocie, powiedział do przełożonego klasztoru: „Już długo cierpi brat Justus w płomieniach czyścowych, musimy mu naszą miłość okazać, jak tylko możemy, by został z nich uwolniony. Idź więc i od dzisiaj niechaj każdego dnia odprawia się przez 30 dni z rzędu Msza św. za niego, tak by żaden dzień nie minął, w którym by za jego zbawienie nie była złożona Ofiara św.”. Po dokładnie trzydziestu dniach mnich ukazał się jednemu z braci oznajmiając, że jego cierpienia się skończyły i jest już w niebie. Papież Grzegorz napisał później: „Przez to stało się rzeczą jasną, że zmarły został przez zbawczą ofiarę uwolniony od swej kary”. Tak utwierdził się zwyczaj odprawiania trzydziestu Mszy zwanych – od imienia Grzegorz – gregoriańskimi. Praktyka ta zalecana była przez papieży, takich jak Benedykt XIII i Benedykt XIV. Święta Kongregacja Odpustów w 1884 r. wyraźnie oświadczyła, że „Ufność, którą mają wierni, iż odprawienie trzydziestu mszy św., tzw. gregoriańskich, za jedną duszę zmarłego ma szczególną skuteczność dla wybawienia jej z czyśćca, jest pobożna i rozumna, a zwyczaj odprawiania takich mszy jest przez Kościół pochwalony”.Co do mszy gregoriańskich jawi się pytanie: Czy jest ona gwarancją wybawienia duszy z czyśćca? Wyżej opisana myśl św. Augustyna z dzieła De civitate Dei wskazuje, że nie ma gwarancji, iż dzięki mszy gregoriańskiej dusza będzie wyzwolona z czyśćca. Kościół nigdy nie zapewniał o takiej skuteczności, nie złączył też mszy gregoriańskich z darem odpustu umieszczonym w Enchiridion Indulgentiarum. Zależy to bowiem od sytuacji, w jakiej dana dusza się znajduje. Wiadomo jednak, że msza gregoriańska jest największym darem dla duszy zmarłego i na pewno niezwykle wielką pomocą dla niej.

Niech ta refleksja umocni w nas świadomość wielkiej skuteczności Ofiary Mszy św. dla przebłagania za grzechy żywych i umarłych. Wzbudźmy w sobie pragnienie pokuty już tu za życia, szczególnie przez udział we Mszy św. Pamiętajmy o naszych braciach i siostrach w wierze w czyśćcu cierpiących, zamawiając za nie i ofiarowując osobiście swój udział w Ofierze Mszy św.