Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W najnowszym „Tygodniku Powszechnym” ks. Krzysztof Charamsa – urzędnik watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, drugi sekretarz Międzynarodowej Komisji Teologicznej i wykładowca Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie – pisze o mowie nienawiści w teologii uprawianej przez ks. Dariusza Oko: o języku wykluczenia i przemocy wobec osób homoseksualnych, niewierzących czy naukowców zajmujących się gender studies. W sposób drobiazgowy, przykład po przykładzie, pokazuje, gdzie i jak łamana jest chrześcijańska zasada sprzeciwiania się wszelkiej przemocy, a także zwykłe standardy ogólnoludzkiej przyzwoitości. Kompromituje też ks. Oko jako naukowca, obnażając nadużycia, jakie stosuje ten duchowny z racji danego mu urzędu. Stawia pytania o milczenie zwierzchników kościelnych wobec wypowiedzi noszących znamiona przestępstw kanonicznych, a także tych, które w polskim prawie uznawane są za podżeganie do nienawiści.
Wyjaśnienie redakcji „Tygodnika Powszechnego” w sprawie ks. Charamsy >>
Jeden z fragmentów tekstu ks. Krzysztofa Charamsy: „Użyję obrazu z dywagacji ks. Oko. Jeśli z punktu widzenia medycyny, filozofii czy teologii zajmuję się analiza kwestii »ewentualnego przedostawania się kału do krwi w obrębie organizmu osoby ludzkiej w czasie relacji analnych«, w dyskursie naukowym muszę podporządkować się wymogom odpowiedzialności języka nie tylko dla bycia w zgodzie z wymogami etycznymi i naukowymi, ale także pamiętając o wymogu nadrzędnym, który stawia przed chrześcijaninem jego koherencja z językiem Prawdy (Logosu). Prawda odrzuca nienawiść, stygmatyzację i karykaturalne upokarzanie rzeczywistości ludzkiej, jaką analizuje się w świetle Bożego Objawienia. W przeciwnym razie – wciąż pozostając przy obrazie rozpowszechnionym w polskiej mentalności przez ks. Oko – badacz wystawia się na ryzyko, że jego dyskurs, albo raczej sposób, w jaki reprezentuje nauczanie swego Kościoła, może być osądzony jako zwykła »rozcieńczona gnojówka« (cytat z ks. Oko; piszącemu z natury obcy, sic!)”.