Oddanie pokojowe

(Kpł 3)

Jeżeli ktoś chce złożyć dar z większego bydła jako ofiarę biesiadną, niech złoży zwierzę bez skazy, samca lub samicę, wobec JHWH. Położy rękę na głowie swego daru i zabije go przed wejściem do Namiotu Spotkania. Potem kapłani, synowie Aarona, pokropią jego krwią ołtarz dokoła. Potem złoży z ofiary biesiadnej ofiarę spalaną dla JHWH, to jest tłuszcz, który okrywa wnętrzności, i cały tłuszcz, który jest nad nimi, a także obie nerki i tłuszcz, który je okrywa, który sięga do lędźwi, oraz płat tłuszczu, który jest na wątrobie - przy nerkach go oddzieli. Synowie Aarona zamienią to w dym na ołtarzu, przy ofierze całopalnej, która jest na drwach, na ogniu. To jest ofiara spalana, woń miła JHWH. (Kpł 3, 1-5)

W poprzednich dwóch rozdziałach Księga Kapłańska opisała korban ola (ofiarę całopalną) oraz korban mincha (ofiarę roślinną). Niniejszy krótki rozdział opisuje już nie korban (ofiara) ale zewach - wypadałoby więc używać innego terminu niż ofiara. Dosłownie zawach oznacza zarzynanie, tutaj użyjemy terminu oddanie, aby nawiązać do idei ofiar świątynnych. Pełna nazwa tego oddania brzmi zewach szelamim, w słowie szelamim rozpoznajemy rdzeń szalom - pokój wyrażający wielorakie dary Bożego pokoju: życie, zdrowie i wszelką pomyślność. Dlatego jako tłumaczenie proponuję użyć zwrotu “oddanie pokojowe”.

Oddanie pokojowe wygląda bardzo podobnie do ofiary całopalnej z tą różnicą, że tutaj dozwolone jest oddawanie samic. Samica również musi być bez skazy. Znamy już rytuał nałożenia rąk, który oznacza utożsamianie się ofiarodawcy ze zwierzęciem.

Następnie mamy obrzęd pokropienia krwią ołtarza przez kapłana (omówiliśmy ten gest w pierwszym rozdziale, link). Nerki i tłuszcz wnętrzności są przeznaczone do ognia, można je kłaść nad ofiarą całopalną. To oznacza, że oddanie pokojowe musi być wykonane po ofierze całopalnej i wpisuje się w tym samym ruchu zbliżania i podniesienia ku Bogu. Znów nie chodzi o wykupienie łask u bozi, chodzi o zaznaczenie, że przychodzimy do Boga z intencją zjednoczenia. Dlatego zewach szelamim bywa tłumaczone jako “ofiara zjednoczenia”, “ofiara pokojowa” lub “ofiara komunijna”.

Zastanówmy się nad tym spalonym tłuszczem. Chodzi o tłuszcz z wnętrzności, o tłuszcz chroniący jelita, wątrobę i nerki. Wątrobę uważano za siedzibę uczuć a nerki za ośrodek mocy życiowej. W Biblii z wnętrzności pochodzą miłosierdzie, współczucie i łagodność. Te cechy są zwłaszcza przypisane Bogu, którego wnętrzności są symbolem serdecznej litości. Hebrajskie słowo KeReW posiada w swoim rdzeniu Kof, Resz Bet - tak samo jako słowo korban, który jest ruchem zbliżania i podniesienia ku Bogu. W oddaniu pokojowym przynosimy Bogu tę część zwierzęcia, która najbardziej odpowiada Bożym cechom.

Rozcinanie wnętrzności zwierzęcia to tak jakby dojście do najcenniejszej części ciała. Nie spala się same wnętrzności, tylko tłuszcz je okrywający, tak jakby się uwolniło wnętrzności od okalającego tłuszczu. A skoro ofiarodawca utożsamił się ze zwierzęciem poprzez nałożenie rąk, symbolicznie w tym obrzędzie same wnętrzności człowieka są jakby uwalniane z okalającego tłuszczu, pokazują się gołe przed Bogiem, w geście zaufania i komunii z Bogiem. Tłuszcz zalegający w brzuchu tłumi wnętrzności, a więc symbolicznie tłumi zdolność do miłosierdzia i współczucia! Pod tym kątem łatwiej zrozumieć, że ten tłuszcz jest niezdatny do konsumpcji. Spalanie tego tłuszczu staje się symbolem wyzwolenia, a to wyzwolenie może jedynie być przypisane Bogu wyzwolicielowi.

Rabini komentują, że trzeba ten tłuszcz oddać Bogu jako znak wyzwolenia siebie z osiadłego, tłustego i leniwego trybu życia. Takie życie powoduje, że stajemy się już niezdolni do współczucia! Zresztą u bogatych ten rodzaj tłuszczu jest szczególnie obfity. A św. Paweł przestrzegał tych, dla których brzuch jest ich bogiem (Flp 3, 19), którzy swoje zaufanie położyli w zapasie tłuszczu przy biodrach… Oddawanie Bogu tego konkretnego tłuszczu, to powrót do źródła prawdziwego bezpieczeństwa, bo jedynie Bóg gwarantuje bezpieczeństwo i pokój tym, którzy przywiązują do niego własne wnętrzności.

Dlatego też właśnie ten tłuszcz jest wonią miłą Bogu, jest znakiem miłości oblubieńczej. Spalać ten tłuszcz to pokładać swoje zaufanie jedynie w Bogu, to powierzać się Jemu tak jak żona powierza się mężowi. Oto autentyczne zewach szelamim, oddanie pokojowe, znak komunii, zaufania i wspólnoty.

Cały tłuszcz będzie dla JHWH! To jest ustawa wieczysta na wszystkie czasy i na wszystkie pokolenia, we wszystkich waszych siedzibach. Ani tłuszczu, ani krwi spożywać nie będziecie! (Kpł 3, 16-17)

Końcowy zakaz spożywania tłuszczu żertwy jest absolutny i nie dopuszcza żadnych wyjątków. Jest przypomniany z tej racji, że oddanie pokojowe było jedyną ofiarą, podczas której Izraelici mogli uczestniczyć w posiłku sakralnym. Wrócimy jeszcze do tego tematu, ale już tutaj warto wspominać o tym, że mięso z oddania pokojowego wracało do ofiarodawcy i było spożywane na uczcie wspólnoty jako wyraz głębokiej więzi z Bogiem. Najlepszy tłuszcz spalano na ołtarzu na znak komunii z Bogiem. Natomiast wylanie krwi oznaczało pojednanie z Bogiem. Przebłagalna wartość poprzedzającej ofiary całopalnej była warunkiem “komunii”. W tej perspektywy łatwiej zrozumieć ofiarę Mszy świętej, która łączy wszystkie aspekty ofiary całopalnej, roślinnej i pokojowej. Nasze zjednoczenie z Ojcem stało się możliwe dzięki pojednaniu, którego dokonał Syn Boży. Tylko przez Jezusa Chrystusa stajemy się “synami w Synu”. Jego ofiara całopalna otwarła wszystkim grzesznikom możliwość pojednania z Bogiem i życia w komunii z Nim.

Życzę owocnego czytania tego rozdziału, który w języku bardzo cielesnym wskazuje nam na rzeczywistości bardzo duchowe.



© Père Alain Dumont, La Bible en Tutoriel, https://www.bible-tutoriel.com/ Les Sacrifices de Paix