PAN w Z-nem 13 (cz. III z III): Wiara w „prenatalne człowieczeństwo” w Świetle Embriologii oraz Znamion Trądu Intelektualnego Ojców Kościoła a także Darwinistów dzisiaj

PAN w Z-nem 13 (cz. III z III): Wiara w „prenatalne człowieczeństwo” w Świetle Embriologii oraz Znamion Trądu Intelektualnego Ojców Kościoła a także Darwinistów dzisiaj

http://markglogg.eu/?cat=20

https://wiernipolsce.wordpress.com/author/markglogg/

3. „Trynitarny” dogmat o identyczności Ojca z Synem i jego niezbyt eleganckie konsekwencje dla (dobro)bytu Ludzkości

Ta licząca już prawie dwa tysiące lat tradycja robienia przez Kościół biznesu na absurdach argumentacji „13 apostoła” faryzeusza Szawła aslias Pawła, (Paulus, paurolo, czyli „małego i bojaźliwego” micropsychos), została wzmocniona w wieku IV, poprzez dogmat o JEDNOŚCI BOGA W TRÓJCY. Ten wykombinowany w zhellenizowanej Aleksandrii, nawiązujący do neoplatonizmu dogmat, w istocie wzmocnił prestiżowo Kościół, decydująco wyróżniając go od innych wierzeń monoteistycznych. Jednak od samego momentu jego STWORZENIA, wywołuje on OGNISTE SPORY wśród sekt odwołujących się do wartości chrześcijańskich. Patriarcha Konstantynopola Nestoriusz ponoć kazał spalić zgromadzonych w kościele zwolenników Ariusza, w 1100 lat później reformator Jean Kalwin kazał spalić na stosie zdolnego medyka Michela Servet, za jego logiczne oraz biologiczne argumenty, że JEDEN nie jest równe TRZY, a Syn, zwłaszcza w bardzo młodym wieku, nie ma doświadczenia życiowego by być „duchowo równym” swemu Ojcu.

Czy jednak, może zaistnieć w praktyce sytuacja, w której potomek reprezentuje dokładnie taką samą IN – to znaczy wewnętrzną – FORMACJĘ, co jego progenitor? Otóż Ojcowie Kościoła (za wyjątkiem Nestoriusza) byli, w ślad za Świętym Cyrylem przekonani, że Dzieciątko Jezus już w momencie narodzin było bogiem. A i dzisiaj Kościół, zwłaszcza w osobie św. Jana Pawła II (patrz okładka książki „De revolutionibus orbium populorum”, akurat przetłumaczonej przez mego brata na angielski) podkreśla, że zarodek ludzki jest człowiekiem już in statu nascendi, w momencie ukonstytuowania się go w formie maleńkiej samodzielnej komórki, zwanej zygotą. (Przypominam, dawniej Kościół za Arystotelesem utrzymywał, że hominizacja zarodka pojawia się między 40 a 80 dniem ciąży, w zależności od jego płci; ale obecnie Watykan się z tej „herezji” wycofał.)

Jeśli zatem posiadamy trochę wiedzy z zakresu embriologii, to możemy sobie wbrazić, że nawet w starożytności było technicznie możliwe, że „Bóg”, przy pomocy oczywiście Ducha Świętego, wszedł w oczekujące nań środowisko macicy Maryi i umieścił tam delikatnie, nie naruszając błony dziewiczej, otrzymanego w drodze MITOZY swego KLONA, o identycznych cechach jak jego jednokomórkowy RODZICIEL (patrz obrazek Trójcy Świętej powyżej i pod nim bio-mechanizm tworzenia „potomka” będącego dokładną kopią swego „rodziciela” – u chrześcijan nie ma to znaczenia jakiej płci, jako że „nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Chrystusie Jezusie” Gal. 3: 28).

To co napisałem powyżej, to mógłby być niewybredny żart na temat „in vitro” zapłodnienia Bogurodzicy Dziewicy, a także na temat samo-klonowania się Boga. A to w celu uzyskania jego wiernej kopii przeznaczonej do Ukrzyżowania i przyszłych profitów z tego „szczęśliwego” wydarzenia (patrz hymn św. Augustyna w cz. II). Jednak potraktowany na serio argument, współczesnego Kościoła, że Chrystus, będąc człowiekiem już w formie jednokomórkowej zygoty, musiał być także Bogiem, prowadzi do tylko na pozór „wariackiego” wniosku logicznego, że i jego „Ojciec Niebieski” też miał – i ma w sposób Odwieczny – formę Jednokomórkową. Co warto zapamiętać dla dalszych rozważań.

To me odkrycie z początku roku 2016 w sposób automatyczny doprowadziło, do jego się połączenia się (łac. inter-ligare, stąd był to akt INTELIGENCJI), ze wcześniejszym o ponad 20 lat mym spostrzeżeniem, że cała, niewiarygodnie rozdęta obecnie działalność ekonomiczna człowieka, zmierza do odtworzenia, w skali Planety, komfortowych warunków bytowania jakie mają dorastające embriony ssaków – i tylko ssaków – w okresie kilkutygodniowego lub kilkumiesięcznego ich pobytu w łonie ich nosicielek.

Otóż w roku 1993, w trakcie pracy przy badaniach sejsmicznych w górach Szwajcarii, miałem na tyle wolnego czasu, by napisać – w języku PANA ŚWIATA – jednostronicową satyrkę pod tytułem „Deklaracja Praw Człowieka Embrionalnego oraz Światowego Ruchu Precz z Rozumem” (Genewa-Kraków, 1993).

W tym mini-paszkwilu na Nowoczesność (jest taka partia w Polsce) wykorzystałem fakt, że zgodnie z doktryną Nowego Katolickiego Kościoła – a także z doktryną „anglosaskiej” embriologii (patrz „The triumph of the Embryo” L. Wolperta, ) – we wczesnym embrionie człowieka zawarta jest CAŁA INFORMACJA o przyszłych etapach tego embriona rozwoju, aż po osiągnięcie złożonej z miliardów komórek i dziesiątek tkanek, bardzo zróżnicowanej formy dojrzałego osobnika.

Jest oczywiście bardzo znaczna różnica między RELIGIJNĄ oraz NOWOCZESNĄ NAUKOWĄ koncepcją ontogenezy (rozwoju osobniczego z zarodka) dojrzałego człowieka. W wypadku nauki „na topie” dzisiaj, neurolodzy dostrzegli, że dziecko w momencie narodzin ma nadmiar potencji rozwojowych, jako że w jego mózgu występuje nadmiar niedojrzałych neuronów, które w miarę „uczenia się życia” ulegają selektywnemu wymarciu (prace J.-P. Changeux, dzięki któremu w kwietniu 1982 roku autor musiał opuścić Francję i „zbiec” do PRL, jako osoba biologicznie nie przystosowana do życia „na Zachodzie”.)

Natomiast Kościół od setek lat utrzymuje, iż jest dokładnie na odwrót, jak zauważa cytowany powyżej ZbigP z KUL „własne siły ludzkie nawet przy jakimś wyrobieniu w cnocie (wskutek genetyki człowieka) są słabiutkie, a te (ludzkie czyny) mogą być doskonałe tylko dzięki Bogu.” Czyli bez pomocy ZEWNĘTRZNEGO Boga ulepszanie się, doskonalenie się człowieka jest niemożliwe. Jedna jednak rzecz jest wspólna obu podejściom: zarówno to religijnie „katolickie” jak i to „powszechne” w biologii zakładają, że do pełnego wykształcenia się nie tylko DOBREJ ale i LEPSZEJ OSOBOWOŚCI konieczny jest czynnik zewnętrzny. Dla ludzi Kościelnych to jest BÓG, dla Darwinistów to jest NATURALNA SELEKCJA, eliminująca „niedobre” neurony, a zatem i nieadekwatne do wymogów środowiska odruchy.

Jeśli chodzi o „kościelne” przekonanie „że własne siły ludzkie są słabiutkie”, to aż narzuca się złośliwy komentarz, że „to widzisz, kim jesteś” (inaczej mówiąc „każdy sądzi według siebie”), by przypomnieć maksymę XVIII-wiecznego naukowca i mistyka Emanuela Swedenborga. Z logiki tej sentencji wynika, że wierzący w „słabość ludzkich sił” biskupi kościoła to są samo uwielbiający się mikropsychoi, osobniki niezdolne do samodzielnego wyrobienia sobie szerszego i precyzyjniejszego spojrzenia na świat, charakteryzującego arystotelesowskich megalopsychos, czyli Słusznie Dumnych (dosł. Wielkich Duchem).

Przypomnę zatem krótko poglądy mych megalopsychoi mentorów w zakresie biologii i psychologii, Jeana Piageta z Genewy oraz Pierre-Paula Grassé z Paryża, u którego w Laboratoire d’Evolution des Etres Organisés spędziłem kilka miesięcy pod koniec 1979 roku. Otóż Jean Piaget, był z podstawowego wykształcenia biologiem, który w młodości robił sukcesem zakończone doświadczenia z dziedziczeniem, wykształconych w radykalnie odmiennych warunkach bytowania, kształtów muszli ślimaczka żyjącego w wodzie stagnującej względnie burzliwej (Limnea stagnalis oraz bodamica). Według jego obserwacji „w swej skali mikroorganizm posiada pewną zdolność myślenia (zwaną inteligencją – MG) ponieważ posiada pewien margines autonomii i zdolność (re)akcji, na wyzwania swego środowiska”.

I ta, dostrzeżona już w młodości przez Piageta, „inteligencja żywej komórki” (która według mnie manifestuje się poprzez biochemiczny mechanizm R→N→A, czyli Regeneracja uszkodzonych elementów komórki, w tym i jej genów → ich NadregeneracjaAsocjacja z(nad)regenerowanych elementów, w tym zwłaszcza genów w nowe formy komórkowe, lepiej neutralizujące agresje z otoczenia ) jest tym ODWIECZNYM BOGIEM STWÓRCĄ całego bogactwa biosfery ([i]). To przecież już na poziomie wczesno embrionalnym, początkowo namnażające się w sposób niezróżnicowany komórki moruli, pod wpływem wywołanego wzrostem ich populacji, ograniczenia możliwości „rozpychania się” komórek wewnątrz tego „nowotworu” (tak ginekolodzy określają pierwsze stadia rozwoju płodu), spontanicznie zaczynają się różnicować na warstwy zewnętrze oraz wewnętrzne kolejnego stadium embriogenezy: gdy sztucznie rozdzielimy komórki na tym etapie ewolucji embriona, to ich różnicowanie się nie następuje, co w dalszym efekcie może doprowadzić do pojawienia się raka płodu zwanego teratocarcinomą – patrz rezultat doświadczenia F. Jacoba na ten temat jeszcze z roku 1978:

Jeśli zaś chodzi o rozwój post-natalny, to ilość rozmaitych bodźców jakie organizm zaczyna otrzymywać wzrasta w sposób przeogromny. I bez tych „ukłuć” – jakimi są chociażby promienie świetlne docierające do nie w pełni wykształconych oczu noworodka – osiągnięcie w pełni funkcjonalnych organów sensorycznych oraz narządów ruchu jest niemożliwe. Gdy zatem zbyt chronimy młodą osobę przed rozlicznymi „nieprzyjemnymi bodźcami” w młodości (ćwiczenia sportowe, zadania z matematyki i fizyki, nauka języków itd.) to zwiększa się prawdopodobieństwo, że w wieku dojrzałym nie będzie ona zainteresowana dalszym się doskonaleniem w pominiętych w młodości dyscyplinach. By wskazać tu na wychowanego w (za)duchu purytańskiej Anglii Karola Darwina, który napisał do przyjaciela „niech mnie Bóg (Jahwe) chroni przed (arystokratycznymi) nonsensami Lamarcka w postaci jego tendencji organizmów do samodoskonalenia się”. No cóż, „to widzisz, kim jesteś”. Jak zauważył to współczesny Darwinowi znamienity astronom i filozof John Herschel, „teoria doboru naturalnego to Prawo „higgledy-piggledy”, czyli rodzaju „zasłony poznawczej”, odsuwającej kolektywną ludzką wiedzę od prawdy o świecie. To znane w psychologii rozwojowej „dziecięce lekceważenie” podstawowych praw logiki, bardzo wyraźnie się manifestujące w „O powstaniu gatunków” K. Darwina, uczony ten oddziedziczył zapewne z czasów, gdy jako student teologii się rozczytywał w Księdze „Genesis” (czyli „O Powstaniu Rodzaju Ludzkiego”), zamiast żmudnie wkuwać reguły matematyki, jak to robił w analogicznym okresie życia John Heschel.

Jednak Darwin, wzywając Boga by go chronił przed „herezją” o spontanicznym pędzie istot ożywionych do swego samodoskonalenia, czynił to nie nadaremno. Jego Higgledy-Piggledy Teoria Ewolucji została bowiem NATURALNIE WYBRANA jako jedyna do zaakceptowania przez Świat Nauki dzisiaj. Jak to z ironią przypomniałem, przed z górą 5 laty, w „Wielkiej Rewolucji Mikrocefali Jahwe”, „ambitny francuski potomek protestantów Jacques Monod w super nagłośnionej książce „Przypadek i konieczność” schlebiał Darwinowi, twierdząc że „wszelka twórczość w biosferze jest dziełem przypadku”. No i mamy także twórczość naukową Noama Chomsky’ego wychowanego na pismach Starego Testamentu negujących jakąkolwiek, z definicji „grzeszną”, bio-twórczość, podkopującą podstawowy dla judaizmu mit predestynacji Narodu Wybranego. Dumny ze swej NIE-WIEDZY, Chomsky jeszcze bardzo niedawno (w 1985 roku) zapewniał swych czytelników, że „mamy istotne, wręcz przytłaczające dowody na to, iż podstawowe aspekty naszego życia umysłowego i społecznego, wśród nich także i język, są zdeterminowane jako część naszego wyposażenia biologicznego i że nie są nabywane przez proces uczenia się, a tym bardziej przez trening.”

Które to zapewnienie najsławniejszego na świecie lingwisty niemiecki antyamerykański publicysta Juergen Elseasser skwitował uwagą, iż „nie przypuszczałem że ten Chomsky jest aż tak głupi”.

4. Znamiona Trądu Intelektualnego (zwanego „Duchem Świętym) w pracach starożytnych Ojców Kościoła oraz Darwinistów dzisiaj

Już na podstawie tego krótkiego cytatu z „Rewolucji mikrocefali (mikropsychoi) Jahwe” można zauważyć, że Karol Darwin ze swym „mindset” (ustawieniem neuronów w mózgu), wykształconym w młodości na bezkrytycznej lekturze Starego Testamentu, dokonał prostej MUTACJI PRZYSTOSOWAWCZEJ wizji Świata zawartej w tej starożytnym „wirusie kulturowym”. Po prostu podstawił PRZYPADEK, zwany później MUTACJĄ GENETYCZNĄ, w miejsce PREDESTYNACJI czyli PRZEZNACZENIA, a WYBRANIE (DOBÓR) PRZEZ NATURĘ w miejsce ŁASKI BOGA. I nic więcej, żadnych odwołań do obserwacji zwierząt oraz roślin w Naturze! (bo i gdzie miał takie obserwacje robić? W totalnie zindustrializowanej Anglii jego czasów?) I otrzymał dokładnie to, co zapowiadał prorok Mojżesz: systematyczną ewolucję biosfery Ziemi w kierunku totalnej na niej dominacji Gatunku (Narodu względnie Rasy) Faworyzowanej przez Boga, pardon Naturę. Oczywiście Narodu Wybranego w Walce o Byt z innymi, „przeklętymi przez boga” narodami, rasami, oraz gatunkami. (Jak pamiętamy z „Listu do Rzymian”: „Jakuba-siedzidupę Ja-Bóg umiłowałem, Ezawa-dzielnego myśliwego Ja-Bóg znienawidziłem”).

Dobrze obeznany z tym tematem Pierre-Paul Grassé wielokrotnie podkreślał, że ewolucja darwinowska zawiera w sobie dokładnie tyle informacji o ewolucji istot żywych, co biblijny opis stworzenia gatunków ex nihilo, czyli NIC (bo „ex nihilo nihil est”). Jak Hebrajska Biblia stanowi przykład heroicznego Zakłamania Świata Bogiem, tak Darwinizm – zwłaszcza w jego, oczyszczonej ze śladów lamarkizmu, „neo” formie z początku XX wieku – daje przykład Zakłamania Świata Nauką (patrz Wstęp do „Syndromu Ślepego Zegarmistrza”).

Tę neo – a dokładniej żydo – darwinowską Teorię Rozwoju Człowieczeństwa należy traktować jako przykład specyficznego „trądu intelektualnego”, polegającego na degeneracji u naukowców neuronów wiodących w szczególności do organu wzroku. Niedowład tych neuronów nie pozwala na połączenie teorii powstawania nowych form życia, z łatwo obserwowalnym zjawiskiem pojawiania się, w sytuacjach nowych wyzwań, nowych odruchów warunkowych i nowych struktur genetycznych te odruchy kodujących. Te nowe odruchy pozwalają na DOSKONALENIE kontroli przez organizm jego otoczenia. Krytykowana już przez Jezusa z Nazaretu CHOROBA OCZU Uczonych w Piśmie jego czasów, cechuje i współczesnych Sławnych Żydów (Chomsky, Jacob, prawdopodobnie też Changeux, z którym „zderzyłem się” 35 lat temu) oraz w szczególności protestantów (Cuvier, Monod), najwyraźniej nie potrafiących dostrzec choćby tego, że sprawności we władaniu jakimś językiem nie da się osiągnąć bez intensywnych, trwających miesiącami jego ćwiczeń (patrz tezy „Próby rewolucji naukowej Noama Chomsky’ego”).

Tak jak zwykły trąd, który poprzez wyniszczenie nerwów wiodących do organów czucia twarzy, powoduje zewnętrzną BRZYDOTĘ osób dotkniętych tą chorobą (patrz zdjęcia w cz.II), tak osoby dotknięte – do pewnego stopnia dziedzicznym – „trądem duszy widzącej” (czyli wyobraźni), swe wyjątkowo OHYDNE zachowania zwykły brać za „dobre” i „błogosławione bogiem”. I to począwszy już od czasów gdy Mojżesz, by „obdarzyć ŁASKĄ” (tj. WYBRAŃSTWEM BOGA”) swą kastę kapłańską Lewitów, nakazał im pod górą Synaj, « zabijajcie: kto swego brata, kto swego przyjaciela, kto swego krewnego … Oby Pan użyczył wam dzisiaj błogosławieństwa (Księga Wyjścia 32; 27-30; a swoją drogą co to była za MENDA, ten czczony przez Żydów oraz chrześcijan Mojżesz!). Taka ŚCIŚLE MEDYCZNA ocena zabijającego w Glowach neurony „wirusa kulturowego” Pisma Świętego, ma wsparcie w dostępnych historycznych źródłach, w szczególności w kronice starożytnego egipskiego kapłana Manetona, przypomnianej przez ks. Wilhelma Michalskiego w książce „Starożytne dzieje biblijne” z 1912 roku. Cytuję:

Otóż według Józefa Flawiusza w ten sposób miał opisać Maneto historyę wyjścia Żydów z Egiptu. Mianowice Faraon Amenofils, pokonawszy Hiksosów, zamknął 80.000 trędowatych w mieście Awaris w delcie nilowej. Tam zorganizowali się trędowaci t.j. Hiksosi pod naczelnictwem kapłana Ozarzifa względnie Mojżesza. Ufortyfikowano miasto, które jednak Egipcjanie zdobyli i wtenczas to pozwolono trędowatym wywędrować z ziemi egipskiej.” (Józef Flawiusz uważał Hyksosów, lub “króli-pasterzy”, za starożytnych Izraelitów, którzy ewentualnie wyszli z Egiptu. Załączył on nawet krótkie etymologiczne objaśnienie określenia „Hyksos” – Contra Apionem 1.82–92)

To już bardzo starożytne podejrzenie, że Stary Testament spisali nam czciciele TRĘDOWATEGO, PRAWIE ŚLEPEGO BOGA, znalazło potwierdzenie i w najnowszych ocenach starożytnych pism znalezionych w Qumran nad Morzem Martwym. „Judaizm to potworna religia, która winna przestać istnieć” – to stwierdził oficjalnie w Izraelu przed ćwierćwieczem (9-11-1990) John Strugnell wieloletni kierownik badań nad znalezionymi w Qumran rękopisami.

W jaki sposób ten, do pewnego stopnia dziedziczny, TRĄD INTELEKTUALNY (intelekt to od łac. inter-legere, zdolność rozróżniania pomiędzy pojęciami) się rozprzestrzenia na świecie już od lat ponad 2 tysięcy? Na przytoczonym w cz. III pt. 1, obrazku ilustrującym Trójcę, nad postaciami Boga Ojca i Syna, trzymającymi w rękach Święte Pisma, został umieszczony gołąbek, symbol całkowicie materialnego (jak Opus-Dei.Inc.) Ducha Świętego, roznoszącego po świecie te „biblijne wirusy kulturowe”. A wśród nich i te „13 listów” świętego Pawła, które kontestował zarówno Pelagiusz jak i Nestoriusz, obaj „zgaszeni” przez Świętego Cyryla z Aleksandrii. Poparty w swym dziele przez Świętego Augustyna, Cyryl narzucił chrześcijanom wiarę, że Jezus był bogiem w momencie swych narodzin – co sugeruje dzisiaj, że był nim już w stanie płodowym, w formie pojedynczej komórki zygoty, przypominającej swym wyglądem oraz zachowaniem zaródź raka. I jak w każdej religii ludzie chcą się upodobnić do czczonego przez nich boga, tak cała Prześwietna Cywilizacja Żydo-Chrześcijańska, swymi ekonomicznymi wysiłkami zaczęła zmierzać do odtworzenia takich super-bezpiecznych „płodowych” warunków życia zatomizowanych ludzkich komórek, ograniczonych w swym egoistycznym zachowaniu do rako-podobnego „mnożenia się i panowania nad wszystkim co się w otoczeniu porusza” (patrz wspominana  „Deklaracja Praw Człowieka Rako-Podobnego”).

Kim był ten wojowniczy, z zapałem zwalczający Żydów Święty Cyryl? Wikipedia podaje, że „Jego autorytet moralny w społeczeństwie Egiptu był tak nienaruszalny, jak jego potęga ekonomiczna, jako właściciela floty zbożowej i rozległych posiadłości w głębi kraju koptyjskiego”. A to sugeruje, że AUTORYTET MORALNY Cyryla z Aleksandrii był oparty na Złocie, o którym Szekspir ironizował, że „ten żółty niewolnik wypleni religię, błogosławić będzie wyklętych, za wzór stawiać trędowatych”. No i w rzeczy samej, ten specyficzny Święty Kościoła zarówno Zachodniego jak i (niestety) Wschodniego, całkowicie „wykręcił do góry nogami” religię Chrześcijan. Dysponując bowiem „łaską – w formie złota – boga Izraela” z łatwością przekupił on liczną rzeszę zwolenników ekskomuniki Nestoriusza na Synodzie w Efezie w 431 (patrz cz. I), a wcześniej w 415 roku opłacił tez chętnych do linczu brużdżącej mu pogańskiej filozofki-matematyczki Hypatii.

To właśnie wtedy Kościół stał się w ukryciu nośnikiem RELIGII MAMONA, a jego Reformatorzy – a w szczególności Jean Kalwin w Genewie, który nakazał spalić na stosie krytykującego Trójcę Michela Serveta, stał się najzagorzalszym entuzjastą rozwoju systemu bankowego. Systemu, który jak Monstrualny Rak obecnie Uczłowiecza Ziemię. Tak określił cel ludzkiej pracy najnowszy Święty Kościoła, Karol Wojtyła, przy alei imieniem którego to Świętego w Warszawie błyskawicznie wyrosły „uczłowieczające ziemię” budynki Banków oraz Korporacji. Powyginanych dziwacznie drapaczy chmur, z jakimiś nowotworowymi naroślami, jak gdyby biorących udział w nieustającym konkursie na NAJBRZYDSZĄ BUDOWLĘ coraz bardziej TRĘDOWATEJ POLSKI. Mojej Ojczyzny z takimi, jak na zdjęciach poniżej, Nowymi Elitami:

12.02.2016

Addendum: Zło to znaczy Dobro Krzyża?

Ten podstawowy dla chrześcijaństwa problem poznawczy już w roku 2008 był przedmiotem dyskusji na forum [shamireaders]. Poniżej zdjęcie tytułu mego internetowego „Listu Otwartego” na ten temat, a pod nim istotny fragment nań odpowiedzi Kena Freelanda (patrz początek cz. I obecnego Tryptyku). Przypominam, ta perwersyjna „podmiana” znaczeń dobra i zła w chrześcijaństwie jest dziełem aż Trójcy Trędowatych Świętych: Pawła z Tarsu, Augustyna z Kartaginy oraz Cyryla z Aleksandrii, przy czym tylko pierwszy z nich dumnie się określał jako „Hebrajczyk z Hebrajczyków, wedle zakonu Faryzeusz (ślepy)”.

Pełen tekst powyższego Listu Otwartego czytać tutaj: http://www.israelshamir.net/Contributors/rd4.htm

A oto opinia Kena Freelanda:

A Response to Marek Glogoczowski’s Open Letter to Michael Jones and Israel Adam Shamir

by Ken Freeland

http://www.israelshamir.net/Contributors/response_to_Marek.htm

Cytuję najistotniejszy fragment tej dyskusji:

Let us leave this controversy aside and move on to consider Marek’s third thesis:  Can good result from an evil, or is this notion contradictory?  Is this the way God works historically?  What did Jesus have to say about this?  I believe Jesus taught clearly on this question in his favorite pedagogical form:  the parable of the fig tree and the thistles.  Jesus likens the good and those who do it to a fig and a fig tree, and evildoers and their product as thistles and thorns.  He argues quite clearly that you cannot get good from evil, any more than you can get figs from thistles.  This moral dichotomy is echoed in many other parts of the Gospel, perhaps most notably when Jesus is infamously accused by his enemies of driving out devils by the power of Beelzebub.  Jesus challenges his accusers by reasserting the integrity of evil and the integrity of good:  you cannot drive out Satan with Satan…a house divided cannot long stand.  Moreover, in this particular passage he underscores the importance of this principle, because he condemns as the one unforgivable sin the (willful?) misidentification of good as evil  (and presumably the reverse as well).  One may further conjecture that this is because such action  disables the very moral compass by which  man can correct himself (what Marek earlier alludes to as the natural capacity to discern ethical truth). But whatever the reason, Jesus is underscoring that good and evil are neither confluent nor congruent, and that to (deliberately?) confuse  one with the other is the gravest sin of which man is capable.  So in his third thesis here, I believe Marek is walking on extremely solid ground, at least as far as the Gospel texts are concerned.

(…)In any case, it is my hope that others on Shamir’s list will contribute to this dialogue, and that Marek will continue his invaluable contribution to it.  The issue is not an easy one, but once provoked commands our attention to resolve it.  Marek is to be commended for his boldness in raising it, but it is up to the rest of us to respond to his challenge.■

Warto też przeczytać dodatkowe komentarze na [shamireaders] do mojego „Listu Otwartego”, a w szczególności ten:

http://www.israelshamir.net/Contributors/response_to_Marek2.htm



Przypis końcowy – 

Zoon – to jest Immanentny Bóg Stwórca Nieba oraz Ziemi, oraz na niej Życia

[1] Postulowane przez Jeana Piageta, posiadanie przez mikroorganizmy ZDOLNOŚCI MYŚLENIA – w ich skali oczywiście – sugeruje, że tak jak i my kojarzą one, czyli ASOCJUJĄ, ze sobą WRAŻENIA (bodźce, „ukłucia”) dochodzące z ich otoczenia. A zatem tak jak i w nas, na drodze biochemicznej syntezy R-N-A (Regeneracja zaburzonych receptorów → ich Nadregeneracja → oraz Asocjacja w bardziej złożone struktury), w tych mikroorganizmach pojawiają się UDOSKONALONE ODRUCHY MYŚLI, zwane WARUNKOWYMI, będącymi automatycznymi reakcjami na bodźce z zewnątrz (zaburzenia ich homeostazy). Przykładem w naszych organizmach tego zjawiska są AUTOMATYCZNE odruchy warunkowe naszych myśli oraz ciał, gdy usłyszymy znajome słowo, na przykład ‘antysemita’ lub ‘komunista’.

Te zatem odruchy warunkowe WSZYSTKICH żywych komórek – a w tym i nas samych –  są podstawą ich – i nas – DOSKONALENIA SIĘ w życiowych funkcjach. Czyli podstawowego faktu biologicznego opisanego już ponad 200 lat temu przez Lamarcka, ale od którego to faktu znajomości ODŻEGNYWAŁ się Karol Darwin, wzywając na pomoc Boga (Nie-Wiedzy Izraela oczywiście). Ten odruch warunkowy Karola Darwina był dobrym przykładem działania – w jego mikro-skali oczywiście – jego endogennej, wewnętrznej INTELIGENCJI (BOSKIEJ, nie znanej istotom nieożywionym, zdolności stawiania czoła wyzwaniom środowiska), pozwalającej mu lepiej „wpasować się” w społeczność ówczesnej wojowniczej angielskiej burżuazji.

Według Piageta tę cechę INTELIGENCJI (powtarzam, to słowo według mnie pochodzi etymologicznie od inter-ligare, łączyć pomiędzy sobą, „sklejać” odruchy, a nie od inter-legere, czytać pomiędzy, rozróżniać zjawiska, jak sugerują to słowniki), posiadają wszystkie żywe komórki, co pozwala im „znaleźć się” w sytuacjach najrozmaitszych zagrożeń ich bytu (na przykład komórkom raka uczyć się z czasem – poprzez mechanizm biochemiczny R-N-A – neutralizować ataki zabijających je chemikalii lub napromieniowań). Zaś istnienie INTELIGENCJI na poziomie jednokomórkowym stwarza możliwość WIECZNEGO ISTNIENIA ŻYCIA w formie mikroorganizmów obdarzonych potencją ewolucji (jak to się obserwuje w trakcie embriogenezy) w złożone organizmy wielokomórkowe.

Mianowicie poprzez przechwytywanie krążących w planetarnej stratosferze mikroorganizmów, sporów oraz nasion zwykłych traw przez ogony komet, winno następować rozsiewanie, w trakcie milionów lat, takich mikroorganizmów oraz nasion w całym Kosmosie (jest to XIX wieczna hipoteza panspermii). Nasion transportowanych w nim w postaci zamrożonej w gigantycznych kryształach lodu, z których są zbudowane ogony komet (patrz meteor w Czelabińsku, dwa lata temu). W tej sytuacji, w trwającym WIECZNIE (prawo zachowania maso-energii!) Kosmosie ISTOTY OŻYWIONE mogą trwać WIECZNIE, w sprzyjających ku temu warunkach ewoluując w florę i faunę taką, jaką mamy na Ziemi. A zatem można ożywiać i upiększać Wszechświat bez potrzeby odwoływania się do działalności jakiegoś ZEWNĘTRZNEGO (TRANSCEDENTALNEGO) ANTROPOMORFICZNEGO BOGA-CHIMERY, będącej, jak to zauważył Kazimierz Łyszczyński już pod koniec wieku XVIII (oraz jego rówieśnik Baruch Spinoza w Holandii w tym samym czasie), wytworem inteligentnej – oczywiście w ich mikroskali – wyobraźni „ludzi bezbożnych, pożądających by ich za to (jak bogów?) czczono.

(PS. Według mnie, tym transcedentalnym, nieantropomorficznym i niematerialnym, przenikającym wszystko „Bogiem Stwórcą” są Wieczne Prawa Logiki, Matematyki, Fizyki, Chemii oraz Biologii Erosa Stwórcy – te ostatnie kompletnie zapoznane zarówno przez klechów jak darwinistów.)

A oto ślad dyskusji na powyższy temat, z nieżyjacym już profesorem Andrzejem Wiercińskim (A.W.) zachowany w II wydaniu (1995) „Wojny bogów”:

 *

Post Scriptum 12.02.2016. Ot, ciekawą książkę podesłano mi dzisiaj do Zakopanego  „Ewolucja, dewolucja, nauka”, autor Maciej Giertych (proszę zauważyć, Premiera: 29.01.2016 r., a więc otrzymałem ją w 14 dni po premierze!). Jak podejrzewałem, jej autor który ukończył studia biologii w Oksfordzie (1954) oraz Toronto (1962), całkowicie pominął zdolność organizmów żywych do TWORZENIA INFORMACJI GENETYCZNEJ – i to TWORZENIA (mechanizm R-N-A!) właśnie jako reakcji na „wyzwania” przed jakimi stają komórki wzrastających organizmów wielokomórkowych w trakcie zarówno ich onto- jak i epigenezy: przecież już w roku 2000, kiedy to przebadano cały ludzki genom, to się okazało, że osoba dorosła ma aż 100 tysięcy różnych genów, a jej embrion tylko 30 tysięcy!  W jaki sposób zachodzi tak ogromne wzbogacenie genetyczne dorosłego człowieka? Giertych, jako „uczony anglosaski”, oczywiście ANI SŁOWEM nie wspomina o pionierskich pracach Lamarcka (na których się przecież wzorował Darwin) i przemilcza fakt, że Istoty Żywe Same Tworzą Swą Ewolucję, co jest wyraźnie poza zasięgiem zdolności percepcyjnych oraz asocjacyjnych kory mózgowej leciwego biologa z Kórnika pod Poznaniem.

 

Oczywiście zachodzi pytanie. Czy ta bogato ilustrowana książka jest przykładem EWOLUCJI (doskonalenia się) czy DEWOLUCJI (regresu, utraty informacji) w NAUCE?

Napis pogrubiony na okładce daje właściwą odpowiedź.

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, POLSKIE TEKSTY, religia zombie | Leave a comment

PAN w Z-nem 13 (cz. II z III): „Cywilizacja krzyża” w Świetle Rozumu (Estetów oraz Pelagian)

PAN w Z-nem 13 (cz. II z III): „Cywilizacja krzyża” w Świetle Rozumu (Estetów oraz Pelagian)

1. Estetyka „Krzyża Pańskiego” i Dobro jakie z niego promieniuje

Oceniając mój ostatni „PAN w Z-nem 13 (cz. I)” tekst pt. „Chrześcijańska Wiara w świetle Rozumu (Nestorian oraz Mahometan)” (http://markglogg.eu/?p=1408), dr Zbigniew P. (zbig@kul.lublin.pl) napisał:

Panie Marku
krótko co do merytoryki:
Obraz Chrystusa ukrzyżowanego faktycznie jest potworny i tu można by się zgodzić z Pana wstrętem – ale ta potworność to nic innego, jak właśnie to “wzięcie na siebie” wszystkich grzechów ludzkich… Więc to tylko pokazuje ich potworność.

Pytanie jednak zasadnicze brzmi: Czy to „wzięcie na siebie wszystkich grzechów ludzkich” dało jakiś odczuwalny pozytywny wpływ na ludzkość? Jeden z moich korespondentów (bodajże z USA), zainteresowany teologicznymi sprawami współpracownik Izraela Szamira, „Ken Freeland” (diogenesquest@gmail.com) utrzymuje, że NIE UDAŁO SIĘ ZAOBSERWOWAĆ ŻADNEGO POLEPSZENIA SIĘ ZACHOWANIA LUDZI po ukrzyżowaniu Jezusa z Nazaretu (patrz Addendum do cz.III). Więc po co się On w ogóle dał ukrzyżować, zatruwając tym swym obrazem dusze chrześcijan?

Jest też i mój (mglogo@poczta.fm) osobisty zarzut wobec „brania na siebie wszystkich grzechów ludzkich”. Komu mianowicie, ten niezbyt piękny „altruizm” pomazańca bożego (Chrystusa) był potrzebny? Mnie na pewno nie. Moje grzechy to MOJA WŁASNOŚĆ i wypraszam sobie, aby ktoś pozbawiał mnie czegoś, co przecież jest częścią MEJ OSOBOWOŚCI, z której jestem Słusznie Dumny (gr. megalopsychos).

W tej optyce możemy powiedzieć (MG + Ken F.), z pełnym poczuciem odpowiedzialności, że dokonana przez agenta Sanhedrynu, Szawła alias św. Pawła – i z ewidentnie egoistycznych pobudek rozpowszechniana przez Kościół – interpretacja ukrzyżowania jednego z opozycjonistów teokratycznej władzy w Izraelu jako „zbawcze samo poświecenie się”, w interesie wierzących w ten bull-shit, to trywialne ZAPROSZENIE DO BUDOWY CYWILIZACJI ŚWIATA PRZESTĘPCZEGO: z jednej strony ludzie zacni z tak głupiego zachowania się „zbawiciela ludzkości” nie mają żadnego pożytku, a zatem i impulsu („reinforcing stimuli”) by kultywować oraz wzmacniać swe zacne postęowanie. A z drugiej Notoryczni Przestępcy, wiedząc że ich zbrodnie zostają „wymazane”, li tylko poprzez wiarę i jakieś tam pozorowanie skruchy, doskonale wyczuwają, że „nieskończenie dobry” Bóg nie sformułował żadnych ograniczeń w ich przestępczym rzemiośle. Jak to niedawno zauważył jeden z mych byłych studentów „dyl” (fedf@wp.pl): „Judeo-chrześcijaństwo bazujące na obu Testamentach, jako instruktażu dla potencjalnych kryminalistów, to był i jest szczyt człowieczego upadku.

Głoszenie patologii „przez krzyż zbawienia”, to tylko czubek gigantycznej GÓRY LODOWEJ ŻYDO-CHRZEŚCIJAŃSKIEGO ZAKŁAMANIA ŚWIATA. Na zewnątrz” ledwo widocznej Góry Kłamstwa, o którą może się – jeśli „Bóg” i jego kapłani się nie opamiętają – rozbić się Statek Kosmiczny o nazwie Ziemia. 

By wskazać co nam grozi, już w obecnym „XXI Amerykańskim Stuleciu”,  pozwolę sobie wykorzystać, wprowadzony przez Feliksa Konecznego na początku XX wieku, tak zwany quincunx czyli pięć kategorii egzystencjalnych bytu ludzkiego. Jest to „prawda i dobro jako przejawy życia duchowego, zdrowie i dobrobyt jako przejawy życia cielesnego, oraz piękno jako kategoria wspólna sferom: duchowej i cielesnej”. Otóż to PIĘKNO – z którego Koneczny zrobił PUNKT CENTRALNY jego „wyznaczników cywilizacji” – w chrześcijaństwie skondensowane jest w obrazach Drogi Krzyżowej oraz Krzyża, przyozdabiającego co ważniejsze punkty orientacyjne chrześcijan.

Doktor filozofii „ZbigP” z KUL przyznał, że te Obrazy Krzyża i Męki Pańskiej są w istocie zaprzeczeniem piękna:

To tak jak się z kimś spotykamy – jeden na drugiego oddziałuje tym, kim jest i co ma w sobie. A tu – my naszymi grzechami i marnością, a Bóg swoją nieskończoną dobrocią. I On spotworniał pod wpływem tych grzechów i  win, a my możemy wypięknieć od Boskiej dobroci.
Czy jednak „piękniejemy” gdy na co dzień przebywamy w towarzystwie takich obrazków, jak te powyżej? Czy jest może dokładnie na odwrót? Przecież to „piękno potworności” jakie promieniuje z kadru filmu Pasja” Mela Gibsona z roku 2004 – w swej istocie jakżesz podobnego do kadru z filmiku dokumentującego lincz Muammara Kadafiego w roku 2011 – bynajmniej nie wzbudza w nas szlachetnych odruchów, a u ludzi oglądających film Gibsona odruchy wręcz wymiotne. Zwłaszcza gdy w obu przypadkach (Jezusa i Kadafiego) jesteśmy przekonani, że były to zacne postacie, starające się zapewnić swym narodom Dobro(byt), wysokiej klasy edukację (Prawdę), oraz Zdrowie (vide „Zielona książeczka” tego ostatniego, będąca przykładem autentycznej DOBREJ NOWINY – i to nie tylko dla narodów Afryki).

Czy zatem zdanie „I On spotworniał pod wpływem tych grzechów i  win, a my możemy wypięknieć od Boskiej dobroci.” nie jest zmontowaną przez Budowniczych Kościoła (św. Pawła oraz Augustyna) poznawczą ZAĆMĄ, skrywającą rzecz POTWORNĄ jaka się dzieje z ludźmi w rzeczony „boży bullshit” wierzących? (Patrz „Czy Chrystus Rex to zombie?; z ilustracjami na http://markglogg.eu/?p=821)

W roku 2008 jeden z najbliższych współpracowników papieża Benedykta XVI, Tomasz Węcławski (tomaszpolak.w@gmail.com) dokonał oficjalnego aktu apostazji. Według niego To, co było w centrum orędzia Jezusa i jego ruchu: głoszenie królowania Boga, schodzi na drugi plan, na pierwszy natomiast wysuwa się »chrystologia« – wizja Jezusa jako Mesjasza (Chrystusa), Syna Bożego, Pana wszystkich rzeczy i Zbawiciela wszystkich.” (Patrz artykuł „Casus profesora Węcławskiego”).

Podsumowując przyczyny swej apostazji Węcławski stwierdził, iż

@1. Jezus przegrał swą walkę o rekonstrukcję istniejącej (za jego czasów w Izraelu) hierarchii socjo-religijnej.

@2. Stał się ofiarą mesjanistycznych nadziei, co doprowadziło do jego odrzucenia przez elitę oraz do jego śmierci.

@3. Najbardziej bolesną klęską Jezusa było to, co się stało po jego ukrzyżowaniu – interpretacja jego klęski jako ofiary.

Jeśli była to ofiara, to był i OFIARODAWCA, a nim była, w sposób zbiorowy, kapłańska elita starożytnego Izraela. A dzięki tej ofierze nastąpiło przewidywalne „wymazanie” grzechów tejże Żydo-Elity, oraz jej przyszłe sukcesy w zbożnym dziele rozpowszechnia, w następnych tysiącleciach, potępianych przez Jezusa z Nazaretu, patologicznych stosunków socjo-religijnych charakteryzujących biblijny Izrael. Tak zwany „KRZYŻ PAŃSKI” TO TOTALNA KLĘSKA DĄŻEŃ JEZUSA do realizacji na ziemi ustroju („Królestwa bożego”) opierającego się na Pięknie, Prawdzie i innych wyznacznikach (kulturowo-)cywilizacyjnych wskazanych przez Zygmunta Konecznego.

O tym, jak NIEPIĘKNIE zaczęli się zachowywać Polacy wraz z „nową ewangelizacją”, która przybyła do naszego kraju wraz z  papieżem JPII (odpowiednio do jego misji przygotowanym przez „zamach” w Watykanie 13 maja 1981), pisałem już w średnio nagłośnionej pracy „TractatusTheologico-Philosophicus” przed 15 laty. Cytuję: „Obecnie w Polsce, po kilku dekadach bezbożnego komunizmu, krzyż znowu zawisł w sali Sejmu i jak na komendę, “zagraniczni inwestorzy” zaczęli szarpać co tylko jeszcze pozostało, z naszego narodowego majątku. Zaś najaktywniejszym współpracownikiem tych “inwestorów” okazała się być “Solidarność”, która powstawała 20 lat temu w cieniach krucht i krzyży. Gdy zaś doszła do władzy, to nagle oświecił ją etos TKM (Teraz K… My do żłoba) niczym się nie różniący od zachowania się obłąkanych chciwością ludzkich bestii”.

Już chociażby ta mini-obserwacja „życia w nowo-zewangelizowanej Polsce” wskazuje, że „krzyż Pański” ma wiele wspólnego z popędem do egoistycznego gromadzenia bogactw przez jego wyznawców. Przed dwoma laty był to nawet temat konferencji „Mut zur Ethik” w Szwajcarii, w której uczestniczyłem – patrz „Bóg i Zło(to)”. Jak to zauważył bardzo religijny duński romantyczny filozof Soeren Kirkegaardkler założył sobie (złotodajny) biznes pod nazwą „Jezus Chrystus”.

A jeśli chodzi o złoto, to w istocie ma ono cechy mistyczne, na co wskazał już W. Szekspir w „Timon Ateńczyk

Toć odrobina tego zmienić zdolna czarne na białe, szpetne na urodne, A złe na dobre, podłe na szlachetne, (głupotę na mądrość), tchórza na rycerza. … Ten żółty niewolnik wypleni religię, błogosławić będzie wyklętych, za wzór stawiać trędowatych (patrz cz. III z III)

I dokładnie taki sam jest Mistyczny Efekt opisanego przez ZbigaP z KUL-u „upiększenia” duszy ludzkiej przez uczestnictwo w POTWORNOŚCI ukrzyżowania Jezusa z Nazaretu, potraktowanego jak cichy i pokorny „baranek boży, który gładzi grzechy świata”:

O zaiste konieczny był grzech Adama,
Który został zgładzony śmiercią Chrystusa!
szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel!
Uświęcająca siła tej nocy (ukrzyżowania Chrystusa)
Oddala zbrodnie, z przewin obmywa,
Przywraca niewinność upadłym, a radość smutnym (kary się lękającym)

(Jest to fragment „hymnu” autorstwa św. Augustyna, śpiewanego po łacinie przez kler w sobotnią noc Wielkanocy; spolszczoną wersję tego specyficznego hymnu, wychwalającego grzech a nawet i zbrodnie – „szczęśliwa wina” – autor otrzymał od emerytowanego księdza proboszcza Jana Kurdybelskiego z Wrocławia.)

Mówiąc prostymi słowami, „piękno” ukrzyżowania jest niczym innym jak kamuflażem OBRZYDLIWOŚCI zachowań w ten bull-shit wierzących chrześcijan, a zwłaszcza „żyjącego z krzyża” kleru. Jak to zauważył, już przed stu laty Stanisłw Ignacy Witkiewicz „z nie ukaranego Zła tylko jeszcze większe Zło może wyniknąć”. Nic dziwnego zatem, że bardziej spostrzegawczy i odważni ludzie od prawie dwóch tysięcy już lat kontestują ZAKŁAMUJĄCĄ ŚWIAT wartość grzechów odkupienia. I były – i w przyszłości będą się powtarzały – „anty chrześcijańskie” próby uwolnienia się od zaduszania krzyżem odruchów Dojrzałego Rozumu (megalopsychos). By przypomnieć dwie XX-wieczne „wielkie herezje” o charakterze socjalistycznym: stalinizm oraz hitleryzm:

(Dla przypomnienia, Józef Stalin, który był wychowankiem jezuickiego, prawosławnego seminarium duchownego w Tyflisie, w roku 1931 kazał wysadzić w powietrze konsekrowaną zaledwie 48 lat wcześniej, największą w świecie cerkiew Chrystusa Zbawiciela w Moskwie; w 69 lat później, w wigilię roku 2000 ta odbudowana Cerkiew Chrystusa Zbawiciela Kryminału – który się w niej systematycznie gromadzi z okazji bogato relacjonowanych przez telewizję prawosławnych uroczystości – została ponownie konsekrowana).

Hitlerowcy też kleru nie szanowali, czytelnictwo Biblii zostało w roku 1942 w Niemczech zakazane. A jak przypomina I. T. Lisiak, kler katolicki hitlerowcy wręcz tępili, pomimo konkordatu z Watykanem błogosławiącego wojska niemieckie ruszające przeciw bezbożnemu ZSRR – ideolodzy nazizmu uważali że Kościół jest (żydowską) agenturą, wymuszającą na ludziach zachowania godne niewolników. O poczynaniach świętego Pawła, twórcy Kościoła który „z całą mocą usankcjonował niewolnictwo”, interesujący tekst opublikował Mariusz Agnosiewicz na portalu „Racjonalista”.

2. Anty Pelagianizm, czyli walka budowniczych paulińskiego Kościoła z przejawami ponad chrześcijańskiego ROZUMU

ZbigP z KUL w korespondencji z 15 stycznia napisał:

Nauka chrześcijańska podkreśla konieczność dobrych czynów, a te mogą być tylko doskonałe dzięki Bogu. Własne siły ludzkie nawet przy jakimś wyrobieniu w cnocie są słabiutkie, zresztą i ludzka cnota bez Boskiego wsparcia chyba bardziej jest czymś teoretycznym, pięknie nam błyszczącym z kart dialogów Platona i dzieł Arystotelesa.

Temat samodoskonalenia się „bezbożnego” człowieka jest w istocie skrzętnie przemilczany przez związki religijne odwołujące się do ZEWNĘTRZNEGO (transcedentalnego) Boga Stwórcy. Do wydanej w roku 1993 książki „Atrapy i paradoksy nowoczesnej biologii” załączyłem indeks ważniejszych pojęć, a w nim:

SAMODOSKONALENIE poznawcze i ruchowe – według filozofii platońskiej, konfucjańskiej, buddyjskiej, a także chrześcijańskiej i marksistowskiej, jest to podstawowy cel (finalizm → teleologia) życia człowieka.→ Lamarkiści dostrzegali ten cel życia także w zachowaniu się innych istot ożywionych, a w szczególności u ptaków i ssaków. Koncepcji samodoskonalenia poznawczego brak w → judaizmie, a także w ogarniętej obsesją doskonalenia ekonomii, nowoczesnej, liberalnej filozofii judeo-chrześcijańskiej.

Obecnie, w prawie 23 lata po wydaniu „Atrap i paradoksów”, wypada mi uściślić, kto spontanicznego samodoskonalenia się ustrojów ożywionych nie chce widzieć. Otóż kler chrześcijański (ponoć głównie ZACHODNI), jak to podkreślił ZbigP z KUL, uważa że „własne siły ludzkie nawet przy jakimś wyrobieniu w cnocie są słabiutkie, a te (ludzkie czyny) mogą być doskonałe tylko dzięki Bogu.” Jak jednak wyglądają DOBRE CZYNY, z których wszyscy – bez wyjątku – odnoszą korzyść, ludzie „pięknieją w duszy” a zatem i w swych czynach także pięknieją? Otóż dobrym nauczycielem jest ktoś, kto pomaga innym skonstruować sobie w miarę najprecyzyjniejszy obraz świata – w tym i siebie samego. Takim nauczycielem bez wątpienia był i Sokrates i Jezus z Nazaretu i jest nim wskazany powyżej profesor Węcławski, znany mi tylko ze wzmianek w prasie sprzed blisko 8 laty.

Kto zatem, przez przeciwieństwo, jest Człowiekiem Złym, swą działalnością wpychający innych w Świat Kłamstwa, którego mieszkańcy po prostu brzydną?

Brzydną dokładnie tak jak dotknięci trądem ludzie, których zewnętrzne organy czucia obumarły (w tym także i nerwy oczne, wywołując w pewnym stopniu dziedziczną glaukomę) i którzy to Ślepcy Nauki oraz Wiary swą działalnością stwarzają Świat Brzydoty? Są to następcy tych, wyklinanych przez Jezusa z Nazaretu, „Uczonych w Piśmie, Faryzeuszy Ślepych”, którzy widzieć nie chcą, że szukanie PRAWDY, w każdym aspekcie dostrzeganej zmysłowo rzeczywistości, jest entelechią (wewnętrznym motorem działań, patrz Arystoteles) każdego wyżej zorganizowanego zwierzęcia, a zatem i człowieka. Głoszony przez tych, dobrze znanych w historii Izraela Faryzeuszy, „BÓG ZEWNĘTRZNY” oddziaływujący na ludzi (zwierzęta go nie znają), w postaci nacisków „społecznych” by pewnymi sprawami się nie zajmować, może tylko ZNIEKSZTAŁCAĆ wytwarzany społecznie obraz świata – z ewidentną szkodą dla wszystkich, bez wyjątku, tego świata mieszkańców.

Bo właściwie cała „umoralniająca” działalność Kościoła Katolickiego w świecie to systematyczna DEFORMACJA ORAZ ZADUSZANIE ludzkich „zwierzęcych dążeń” do doskonalenia o tym świecie wiedzy. A to w szczególności w formie zapewnień kleru, że bez pomocy („łaski”) ZEWNĘTRZNEGO BOGA, nie może być (z definicji problematycznego) po śmierci Zbawienia. Jak to dopiero w ostatnich dniach odkryłem, ten DOGMAT KOŚCIOŁA wiąże się z potępieniem irlandzkiego myśliciela Pelagiusza i jego ucznia Celestiusza, przez inspirowany Świętym Augustynem Sobór w Efezie w 431 roku, a następnie w Orange w 529 oraz przez Sobór Trydencki w 1546 roku, czyli w dobrze ponad tysiąc lat po czasach Pelagiusza oraz jego ucznia!

Oto tezy Pelagiusza, których zasadność każdy NIE-PÓŁGŁÓWEK może potwierdzić poprzez obserwację siebie samego:

1) człowiek może o własnych siłach czynić dobro.
2) ponieważ został stworzony jako istota śmiertelna, jego skłonność do grzechu wynika z przyzwyczajenia i nie jest przypisana naturze ludzkiej.
3) wykroczenie 
Adama polegało jedynie na daniu złego przykładu całej ludzkości
4) nie istnieje 
predestynacja i każdy człowiek może być zbawiony mocą swej woli, nawet bez pomocy łaski Bożej.( bowiem Grzech Adama obciążał tylko jego, nowo narodzone dzieci są w takim samym stanie jak Adam przed upadkiem.)
5) (
nawet prze przyjściem Chrystusa byli ludzie bez grzechu, którzy osiągali życie wieczne), działanie łaski ma jedynie charakter “pomocy Bożej” – “oświecenia” udzielanego “wedle zasługi”, “łaska” zatem pomniejsza znaczenie postawy moralnej, jej funkcja i znaczenie powinno być pominięte i zastąpione wymiarem sprawiedliwości.

I jeśli Kościół – już od ponad półtora tysiąca lat – zwalcza „herezję” polegającą na „ludzkim marnym przekonaniu”, że ludzie potrafią skutecznie dążyć do DOBRA swym własnym wysiłkiem, wspartym działalnością stymulujących do rozumowania nauczycieli (patrz Sokrates, patrz Epikur, patrz Pelagiusz), to traktowanie na poważnie takiego Kościoła to GRZECH PRZECIW ROZUMOWI, którym przecież cała Przyroda Ożywiona jest przesycona. Należy po prostu z humorem traktować tę bandę „sukienkowych biznesmenów”, którzy od prawie dwóch tysięcy lat robią Żydowski Interes na „słodkich, drogocennych ranach” wiszącego na krzyżu ich Zbrodni Odkupiciela.

To przecież do tych „uczonych w Piśmie” (patrz zdjęcie powyżej), powołujących się na swe „powinowactwo” z dziećmi Abrahama (Rz. 4:16), jak najbardziej stosują się te oto słowa Jezusa, przytoczone przez św. Łukasza 23:

29 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych, 30 i mówicie: “Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, nie byliśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków”. 31 Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków!

11.02.2016

(część III z III obecnego tryptyku „Wiara w świetle Rozumu” wkrótce)

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, POLSKIE TEKSTY, religia zombie | Leave a comment

PAN w Z-nem 13 (cz. I z III): Chrześcijańska Wiara w świetle Rozumu (Nestorian oraz Mahometan)

PAN w Z-nem 13 (cz. I z III): Chrześcijańska Wiara w świetle Rozumu (Nestorian oraz Mahometan) Część I

Przypomnienie o Obżydliwości Teologii Zbawienia Metodą Jezusa Udręczenia

Na portalu „marucha ekspress”, nie znany mi osobiście „gajowy” co pewien czas odważa się opublikować me uwagi na temat ogólnopolityczne. Natomiast gdy wejdę na temat na temat „religii chrześcijan”, prawie natychmiast pojawia się tak zwany FIRE WALL, w postaci zakazu kwestionowanych dogmatów Kościoła – a zwłaszcza tego, według mnie OBŻYDLIWEGO, o naszym Zbawieniu poprzez powieszenie na krzyżu (zazwyczaj) prawdę mówiącego Jezusa. (Bo i nie wszystko w Ewangeliach lśni jak złoto.)

Ale „gajowy” odważył się ruszyć temat differentia specifica między rozmaitymi odmianami religii „Abrahamowych”, więc i ja z 700 słów na ten temat „tabu” dla gajówki napisałem, zwłaszcza że prezentowany na „gajówce” Jacek Rosakiewicz, „znawca zagadnień teologicznych i historii trzech religii monoteistycznych” wyraźnie chamęci, przypisując Mahometowi „żydowską, iście mikropsychiczną wiarę w zbawienie poprzez kozła ofiarnego umęczenie”.

Cytuję na wstępie „gajowego” oraz „Redakcję KIP” z wpisu

https://marucha.wordpress.com/2016/01/09/wojna-czy-pokoj-w-europie/#comment-542686:

Gajowy: [Z dużym wahaniem zamieszczam poniższy artykuł, co być może jest błędem. Czytelnicy bez trudu zrozumieją dlaczego z wahaniem… zbyt wiele tu historycznych bzdur, zbyt wiele herezji, jak na znawcę trzech religii monoteistycznych. A apologia stworzonego przez żydów islamu (o czym autor przezornie nie wspomina) rzuca się w oczy.
Admin]

Redakcja KIP: W sytuacji zagrożenia wojną w Europie i długoletniego programowania przez globalistów konfrontacji zbrojnej świata islamu ze światem chrześcijańskim, prezentowany tekst Jacka Rossakiewicza jest ważny.

Autor jest znawcą zagadnień teologicznych i historii trzech religii monoteistycznych: chrześcijaństwa, islamu i judaizmu. W swoim skrótowym opracowaniu dotyka fałszerstw – o dużym znaczeniu – dokonanych zwłaszcza w interpretacjach Pięcioksięgu w judaizmie oraz w dogmatach religii chrześcijańskiej nazywając je „innowacjami” (według terminologii islamskiej). (itd.)

Czytać dalej najlepiej oryginał: http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/ (to w Nowym Jorku, o ile się orientuję)

***

A oto mój komentarz (opublikowany na „gajówce”)

markglogg said

2016-01-10 (niedziela) @ 11:10:23

Redakcja KIP napisał(a):

wspólne „korzenie” tych religii i wiara w tego samego Jednego Boga [nie wierzą w tego samego Boga – admin], nie powinna dzielić wyznawców

MG – wg. filo-amerykańskiego, antykomunistycznego ZNAWCY tego tematu, Alaina Besançon, ŻYDZI I CHRZEŚCIJANIE (zwłaszcza Zachodni) wierzą w tego samego boga, MUZUŁMANIE natomiast wierzą w innego. Stąd takie trudności w integracji muzułmanów w realizowane przez Waszyngton, Globalne Imperium.

A. Rosakiewicz napisał:

wyjątek stanowili Ci ludzie, którzy propagowali pojednanie oparte na miłości do Boga, do bliźniego i do prawdy zawartej w Pismach: Ewangelii i Koranie.

MG – Tu w zasadzie się zgodzę. Według Rogera Garaudy (przed II WŚ wojującego francuskiego katolika, potem aktywnego komunisty, by pod koniec wieku XX przejść na islam), mahometanizm jest przykładem REALIZACJI W PRAKTYCE projektu zawartego w Ewangeliach (zwłaszcza w tej św. Łukasza, jedynego nie-żyda wśród autorów Biblii). Jezus z Nazaretu jednak zbyt wcześnie opuścił swych uczniów, by ten projekt zrealizować i dopiero Mahomet zajął się kontynuacją tego Jezusowego „hellenistycznego” (według historyka antyku, Tadeusza Zielińskiego) projektu Uniwersalnej Religi.

A. Rosakiewicz napisał:

W Koranie jest także zawarta lapidarna wzmianka o ukrzyżowaniu i zmartwychwstaniu Jezusa zgodna z treścią Ewangelii:

Bóg powiedział do Jezusa: zesławszy na Ciebie śmierć, wzniosę cię do Siebie, będziesz uwolnionym od niewiernych i nad nich, aż do Dnia Sądnego będą wywyższeni ci, którzy za tobą pójdą; wszyscy do Mego powrócicie Sądu, a ja wasze sprawy rozsądzać będę. (Koran, 3:48, Tarak Buczacki)

MG – sprawdziłem w posiadanym przeze mnie egzemplarzu Koranu, Sura III, „Rodzina Imrana” wers 48 głosi tylko tyle „On nauczy go Księgi i mądrości, Tory i Ewangelii”. O męczeńskiej śmierci Jezusa ani słowa. (A to, że Bóg na wszystkich ludzi, wcześniej czy później, zsyła śmierć, to przecież Grecy wiedzieli „od zawsze”.) Co ciekawsze, sura IV „Kobiety” wers 156-158, wyklucza śmierć męczeńską Jezusa na krzyżu:

„Bóg nałożył na nich (żydów) pieczęć za ich niewiarę, za to że powiedzieli: „zabiliśmy Mesjasza, syna Marii, posłańca boga” – podczas gdy oni ani go nie zabili, ani go ukrzyżowali, tylko im się tak zdawało; i zaprawdę, ci którzy się różnią w tej sprawie, są z pewnością w zwątpieniu; oni nie mają o tym żadnej wiedzy, idą tylko za przypuszczeniem; oni go nie zabili z pewnością. Przeciwnie! Wyniósł go Bóg do siebie! Bóg jest potężny, mądry!” (Koran, PIW 1986, potwierdza te wersety, negujące śmierć Jezusa na krzyżu; te wersety przytacza także tekst tłumaczenia Koranu przez Jana Murzę Tarak Buczackiego z 1858 roku.)

Rossakowski próbuje ratować „prawdomówność Żydów” – a jednocześnie i chrześcijańską teologię” opartą na ukrzyżowaniu Jezusa – opisem jakichś ŻYDOWSKICH zabiegów „polegających na szerzeniu wśród muzułmanów niewiary w ukrzyżowanie Jezusa. Zmiana ta została wprowadzona na podstawie hadisu – czyli powiedzenia przypisywanego Muhammadowi – w XIV wieku, przez Ismail’a ibn Umar ibn Kathir’a, który powoływał się na na ibn Abbasa, bratanka Proroka … Niewiara w ukrzyżowanie Jezusa jest głoszona coraz bardziej powszechnie wśród muzułmanów, także obecnie. Argumentem używanym za jej prawdziwością jest ludzka opinia, iż miłosierny Bóg nie wydałby przecież proroka na taką męczeńską śmierć.”

Czyli logicznie, według Koranu jaki mam przed sobą, to Żydzi w I wieku rozpuszczali pogłoskę że Jezus został ukrzyżowany, co w swych „Listach” potwierdza święty Paweł, który dumnie głosił chrześcijanom, że „niczego nie chcę znać wśród was jak Chrystusa i to ukrzyżowanego”. Zaś po 14 wiekach, na odwrót, ci Żydzi zaczęli rozpuszczać wśród muzułmanów pogłoskę, że to co wcześniej ogłosili, to była nieprawda. Ciekawym dlaczego Rossakowski nie sprawdził tej sprawy w starszych niż wiek XIV, wciąż istniejących egzemplarzach Koranu, w których zachowała się w miarę oryginalna treść tej Księgi? (itd.)

Czytać więcej: np. http://markglogg.eu/?p=1384

Ps. O odmianach islamu najlepiej nas informuje mój kolega, mieszkający zazwyczaj w Paryżu, mój młodszy kolega, dr. hab. Bruno Drweski (sympatyzujący z islamem marksista, jakby ktoś chciał więcej wiedzieć – czytać np. http://www.psz.pl/124-polity)

Część II

 „Boży cel” wprowadzenia, do NT, aż 13 Listów samozwańczego „13 apostoła”

(Jest to komentarz do wpisu https://wiernipolsce.wordpress.com/2016/01/04/wiara-a-rozum-2/; na „gajówce” został on wykasowany)

markglogg

6 Styczeń 2016 at 10:44

Mój były student „dyl” napisał:
AD 5. Zaś judeo-chrześcijaństwo bazujące na obu Testamentach, jako instruktażu dla potencjalnych kryminalistów, to był i jest szczyt człowieczego upadku.

MG – i to jest dokładnie to, o co chodzi w „wierze naszych – od już ponad tysiąclecia – przodków”. PLAN BOGA IZRAELA TO TOTALNE ZBĘCWALENIE SIĘ WYPCHANEGO „BOGIEM” CZŁOWIEKA – ORAZ TOTALNA DEWASTACJA KOLONIZOWANEJ PRZEZEŃ PLANETY ZIEMIA.

A oto krótki dowód, który rozpoczynam od dialogu z anonimowym „czołgistą” na portalu „marucha-ekspress”:
https://marucha.wordpress.com/2015/12/30/zakazany-bog-pablo-moreny/#comments

@ 13 markglogg

2015-12-31 (czwartek) @ 14:55:43

Przytaczam słowa Jezusa z Nazaretu (…) Strzeżcie się fałszywych proroków … Albowiem wielu przyjdzie do was w imieniu Moim. A w szczególności strzeżcie się tego, samozwańczego „wikarego Chrystusa Ukrzyżowanego”, który — wyraźnie w imieniu swego Pana zastępów — nasycił Nowy Testament błogosławieństwami w takim oto MĄDROŚCIOWYM rodzaju:

Błogosławiony Kłamca i Morderca, którego zbrodnie są przemilczane, błogosławiony ten, któremu Pan nie poczytuje winy – św. Paweł, 13 apostoł, o sobie samym oraz o swych poprzednikach i przyszłych naśladowcach (Rz. 4:7-8)

Na co odpowiedział
@ 14 Czołgista said
2015-12-31 (czwartek) @ 16:32:03
@13
Mareczku, nie wierzę osobiście, że jesteś żydem, ale proszę Ciebie – przestań spamować Gajówkę gimboateistycznymi wynurzeniami a la Richard Dawkins i tandetnymi próbami zmanipulowania tekstu biblijnego:
http://www.biblia-internetowa.pl/Rzym/4/7.html
Błogosławieni, którym odpuszczone są nieprawości I których grzechy są zakryte;
Błogosławiony mąż, Któremu Pan grzechu nie poczyta.

Nie wiem jak wielkie pokłady nieuczciwości intelektualnej trzeba posiadać, aby wyrywać taki fragment z kontekstu, modyfikować go i sugerować, że w katolicyzmie uzyskuje się odpuszczenie win bez uprzedniego szczerego żalu i prawdziwej skruchy. To jest czysty ateizm w wersji dla gimbazy. Nikt w miarę rozgarnięty na to się nie nabiera – po za frajerami, którzy robią ściepę na dworek Dawkinsa. (itd.)
***
Na co odpowiadam (MG), już w Nowym Roku 2016, po udanej wymianie, w Katowicach na Klinice okulistycznej, zaćmionej soczewki mego lewego oka na plastykową, przywracającą mi zdolność widzenia trójwymiarowego:

No, fanem bredzącego o „egoizmie genów” Richarda Dawkinsa to ja nie jestem, wystarczy poczytać trochę „Syndrom Ślepego Zegarmistrza” (pochodzący z 1999 roku platoński „Dialog w 13 aktach” spisany w języku Panów, do którego załączyłem wstęp po polsku – http://markglogg.eu/?p=381 )

A jeśli chodzi o tak zwany „katolicyzm” czyli dosłownie „wiarę powszechną”, że „w katolicyzmie uzyskuje się odpuszczenie win bez uprzedniego szczerego żalu i prawdziwej skruchy”. To nie jest wiara zgodna z SŁOWEM OD BOGA WIELBIONEGO PRZEZ ŚWIĘTEGO PAWŁA. Według tego „Apostoła pogan” wszystko zależy od BOGA WIDZIMISIĘ i to jest jak byk napisane w szczególności w „Liście do Rzymian”, w rozdziale 9-tym, wychwalającym na pozór głupkowate i pokręcone zachowanie się boga Izraela, który komu chce, okazuje miłosierdzie, a kogo chce, czyni zatwardziałym. … 12 (i to jest) zależne nie od uczynków, ale od woli powołującego – … starszy będzie służyć młodszemu, 13 jak jest napisane: Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści.”

Kimżesz bowiem był święty Paweł? „Dzieje Apostolskie” opisują go jako „dyszącego groźbą i mordem” nienawistnika chrześcijan, współautora ukamieniowania świętego Szczepana, przywódcy zhellenizowanych chrześcijan w Jerozolimie (których przywództwo zajął z czasem ten „mały i bojaźliwy” – Paulus, paurolo – 13 apostoł).

I jakoś te kłamstwa Szawła o tym, że spotkał on – lata po Wniebowstąpieniu tegoż Jezusa – na drodze do Damaszku, oraz samozwańczego Apostoła udziału w mordach chrześcijan, „Bóg … zakrył i Pan mu grzechu (kłamstwa oraz morderstwa) nie poczytał.” A błogosławiąc go, z jego „misją do pogan” BÓG WYRAŹNIE WSKAZAŁ IŻ PRZYWÓDZTWO CHRZEŚCIJAN MAJĄ OBJĄĆ KŁAMCY, PSYCHOPACI ORAZ MORDERCY.

(Info dla ewentualnych czytelników. Powyższa polemika została pospiesznie wykasowana na „gajówce” Maruchy. Najwyraźniej w zgodzie z Katolicką (tj. powszechną) zasadą, że Sztucznej Świętości nie wolno szargać, podobnie jak nie należy nadwyrężać sztucznej szczęki lub sztucznej soczewki do oka, bo się rozleci, nie posiadając zdolności samoregeneracji.)

Część III

Islam – jak on się narodził?

(Z kolei ten wpis „gajowy” zamieścił jako komentarz @5 do https://marucha.wordpress.com/2016/01/13/islamizacja-kara-za-apostazje-rozmowa-z-ks-guyem-pagesem/#comments)

„Gajowy Marucha” na swym portalu twierdzi, że wyprodukowali go Żydzi. A gro uczestników„kółka różańcowego” pod nazwą „gajówka” jest przekonana, że PLAGĘ BEZBOŻNEGO KOMUNIZMU też wymyślili Żydzi, poczynając od Karola Marksa (ochrzczonego w wieku lat 6 i wychowanego w jednym z najlepszych podówczas w Niemczech, katolickim post-jezuickim gimnazjum w Trewirze). Otóż powyższe stwierdzenia są to typowe PÓŁPRAWDY, czyli PEŁNE KŁAMSTWA. Zatem przypominam. Swą ideologię marksizmu młody Karol Marks oparł o helleński EPIKUREIZM, z którego zrobił swój doktorat z filozofii. A przed Epikurem KOMUNIZM (wspólnota własności) praktykowali przez pół wieku pitagorejczycy w Krotonie, starożytnym greckim mieście w południowej Italii, liczącym aż 100 tysięcy mieszkańców. Ale ich – po „rewolucji antykomunistycznej” tamże – rozpędzono, częściowo nawet pozabijano (http://www.san.beck.org/GPJ4-GreekPhilosophers.html ) .

Tak więc „bezbożny”, dbający o rozwój nauk matematycznych oraz narzucanego przez te nauki logicznego myślenia, ANTYCZNY KOMUNIZM (propagowany przez Platona w „Państwie”) był tworem HELLEŃSKIM, całkowicie odmiennym – a nawet i wrogim – wobec JUDAIZMU, wiążącego (łac. religio – stąd religia) ze sobą ludzi  OPĘTANYCH ŻĄDZĄ POSIADANIA WŁASNOŚCI – co znalazło wyraz w podstawowym przykazaniu Biblii „Panujcie nad ziemią!”, będącym podstawą tak zwanego Dekalogu, w którym aż 4 przykazania dotyczą ochrony własności prywatnej, tak bardzo przez Naród Wybrany umiłowanej (patrz Ireneusz Kania „Peru urewu – dwa programy Jahwe a źródła współczesnego kryzysu ekologicznego” Kraków 1994 – http://www.zb.eco.pl/bzb/8/czesc1.htm).

Opisany w Ewangeliach Jezus z Nazaretu ewidentnie pozostawał pod wpływem helleńskim, reprezentowanym przez liczną grecką diasporę w Jerozolimie. A także pod wpływem naśladującej pitagorejczyków, żydowskiej sekty Esseńczyków tamże. Dość szczegółowo rozwija ten koncept Tadeusz Zieliński w „Hellenizm a judaizm” z roku 1927. Sprawa odrzucania ofiar ze zwierząt, w których ciała zwykły przechodzić dusze mniej godnie zachowujące się osobników po ich śmierci (tzw. metampsychoza), drastycznie odróżnia PITAGOREJCZYKÓW i ich naśladowców od tzw. „HEBRAJCZYKÓW” i ich naśladowców, według których wierzeń „bez rozlania krwi nie ma grzechów odpuszczenia” (Hebr. 9: 22 w Nowym Testamencie). Pitagorejczycy – a za nimi i Esseńczycy i Jezus z Nazaretu – odrzucali tę BARBARZYŃSKĄ i OSZUKAŃCZĄ metodę „grzechów odkupienia”, Jezus w Ewangelii Mateusza wyraźnie stwierdza „chcę raczej miłosiedzia, a nie (krwawej z definicji) ofiary” (MT. 12: 7)

Nie będę się tutaj rozwodził, w jaki sposób, mianujący się być „wikarym Chrystusa”, którego ponoć spotkał na drodze do Damaszku (dobrze ponad rok po Jezusa wniebowstąpieniu na Górze Oliwnej! – Mk 16: 19), Szaweł z Tarsu – sterowany z ukrycia przez mafię rabina Gamaliela – wprowadził do chrześcijaństwa wszystkie te OBŻYDLIWOŚCI HEBRAJSKIEGO BOGA OBŁUDY I SKRYTEGO ROZBOJU. (Polecam lekturę „Wojny bogów” – np. https://plus.google.com/111617423628605150635/posts/fQmjzw9ABS9)

Faktem historycznym jest, że pomimo dołączenia aż 13 LISTÓW KOŁTUŃSKICH tego „13 apostoła”, do kanonu Nowego Testamentu, co miało miejsce na Soborze w Nicei w 325 roku, wiara w „zbawczą” – oczywiście dla świata przestępczego, bo nie dla zacnych ludzi – Moc Ukrzyżowania Boga W Trójcy Jedynego, przez ponad jeszcze stulecie nie była doceniana przez kolonizujących Imperium Romanum chrześcijańskich biskupów. W szczególności Nestoriusz, patriarcha Konstantynopola odmawiał uznania ponadczasowej ważności takiej ofiary, rozumując „po helleńsku”, że Bóg, który w pewnym momencie młodości Jezusa wstąpił w ciało NAMASZCZONEGO (gr. christos) przezeń Jezusa, przed ukrzyżowaniem tegoż Jezusa go opuścił, na co wskazują jego słowa „Boże mój Boże, czemuś mnie opuścił” (Mt 27: 46). A śmierć, nawet ta na krzyżu, to dla praktykujących cnotę VIRTUS („męstwo”) Greków oraz Rzymian, to po prostu był banał, głupstwo którym nie ma co zawracać sobie głowy – takie ROZUMNE argumenty odrzucał, po hebrajsku  (to słowo pochodzi od habiru – bandyci) lubujący się w OBŻYDLIWOŚCI krwawych ofiar, św. Paweł (1 Kor. 1: 18 oraz 23).

No i po kolejnych Soborach w Efezie, w latach 431 i 449 (ten drugi został nazwany „zbójeckim”), Jezus został uznany za Boga i to od momentu jego „poczęcia z Bogurodzicy (Theokotos) Marii” aż po jego Wspaniały Krzyż Pański, a następnie Zmartwychwstanie, Wniebowstąpienie i Siedzenie po Prawicy Boga Ojca (ang. Godfather). Zgodnie z wytycznymi kościelnego HEBRAIZMU, jego „przelana krew” po wsze czasy daje Zbawienie,  oczywiście tylko osobnikom w ten bull-shit wierzącym (Hebr. 9: 22).

Uznany za heretyka patriarcha Nestoriusz został skazany na wygnanie, ale jego ROZUMNE (dla mnie w szczególności) argumenty przetrwały w Kościele Wschodnim. Nestorianie – jako znaku rozpoznawczego używający nie znienawidzonego przez nich  Wydłużonego Krzyża, ale SWASTYKI (hinduskiego znaku szczęścia, które „kołem się toczy”, vide Kazanie na Górze  Mt 5: 3-11), dotarli nawet do Chin, gdzie w jakiś sposób zmieszali się z buddystami i wyznawcami Tao.

 

 

 

 

I właśnie wśród tych „heretyckich”, rozumujących w PRZEKLĘTY PRZEZ ŚW. PAWŁA, RACJONALNY SPOSÓB Nestorian, w znacznym stopniu wychował się prorok Mahomet i to Nestorianie – a nie jacyś Żydzi, którzy Mahometa w pewnym momencie zdradzili w czasie jego ucieczki do Medyny – bardzo wyraźnie przyczynili się do spisania Koranu, w którym prorok Issa (Jezus syn Marii) jest tylko posłańcem BOGA PIĘKNA oraz PRAWDY, a zatem i DOBRA w zrozumieniu starożytnych Greków. Koran w swej ZEWNĘTRZNEJ OPRAWIE ma bardzo wiele cech zaczerpniętych z judaizmu, a to poczynając od zakazu spożywania wieprzowiny, aż po uroczystości „ofiarowania się Izaaka”.

W Koranie jednak to nie Bóg-Potwór zachęca Abrahama do zamordowania i usmażenia, na wolnym ogniu, swego syna, według tej Księgi to Abraham opowiada Izaakowi, że miał taki STRASZNY SEN, a młody i głupi Izaak się upiera, te senną potworność zrealizować. Ta INTELIGENTNA interpretacja zapożyczonej od Żydów Tory, zaczęła rzutować i na inne islamskie (dosłownie „pokorne”) interpretacje żydowskich historii. Według Koranu Bóg Ojciec nie był tak Głupim Potworem, by swego wysłannika wieszać na krzyżu – najwyraźniej po to, by innym się odniechciało głosić prawdę o OBŁUDZIE kapłanów Izraela. Według Koranu i późniejszych jego interpretacji Allach (zapewne działając poprzez sympatyzującego z Jezusem Piłata) tak „rozegrał” historię Ukrzyżowania, że prorok Issa (Jezus syn Maryi) od kaźni na Golgocie został ZBAWIONY, a Judasz na krzyżu odebrał NAGRODĘ za zdradę Bożego Posłańca. I taki, wykształcony częstą lekturą Koranu „mindset” (inklinacja intelektu) sugeruje muzułmanom, że i obecnie ideologom „żydo-liberalnego” Podboju Świata po prostu SIĘ PRZYŚNIŁO, że przed z górą 70 laty nastąpił ten Odkupujący Zbrodnie Izraela Holokaust.

Islam (wiara „pokornych”) zatem to wiara w boga całkiem odmiennego od tego „naszego” żydo-chrześcijańskiego. W swej wewnętrznej ISTOCIE Koran jest Księgą proponującą ROZUMNE, zgodne z naturą homo sapiens, podejście do świata: GRZECH PIERWORODNY w ujęciu Koranu – tak jak ja go czytając wyrywkowo zrozumiałem – to jest pojawienie się wśród ludzi OBŁUDY, obficie nasycającej HEBRAJSKIE TEKSTY STAREGO ORAZ NOWEGO TESTAMENTU. A to poczynając od tego bull-shit z GRZECHÓW UTAJNIENIEM (zwanym eufemistycznie ODKUPIENIEM), za pomocą egzekucji odważających się tę OBŁUDĘ piętnować proroków. By wymienić tu nie tylko Jezusa z Nazaretu, ale i tysiące przed nim i po nim wypędzonych (Nestoriusz), czy w jakiś inny sposób wyciszonych (Łyszczyński), krytyków tej religii. Religii – czyli „kleju” (religio) spajającego dzisiaj Korporację Globalnych Biznesmenów (KBG) obłąkańczo pożądających „panowania nad Ziemią i nad wszystkim co się na niej porusza”, by przypomnieć wersety BEZMYŚLNEJ encykliki „Laborem exercens” z roku 1981.

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, POLSKIE TEKSTY, religia zombie | Leave a comment

PAN w Z-nem (12): Россия в ловушке НАТО/ИГИЛ сделаной в Сирие?

Россия в ловушке НАТО/ИГИЛ сделаной в Сирие?

Загавор Kоалицийи Глобалных Бизнесменов (КГБ) против умного человечества (homo sapiens)

Плохо иметь англосакса врагом, но не дай Бог иметь его другом
Вандам (Едрихин) А.Е. – русский военный историк и геополитик.

Subject: Приглашение на Международный геополитический конгресс от Сивкова
Sent: Sunday, November 15, 2015 7:19 PM

 

 Ввод

Во время конференцйе „Mut zur Ethik” в Швейцарие в 2006 годе я встретился с Александром Кузминовом которой работал как спецялист КГБ по „биологической войне” ещо в СССР, а од 1994 года on живет в Новой Зельанде. Кузминов мне сказал, что не может вернутся в Россию, бо там у власти КРИМИНАЛ. Oн бывший агент и eтo нормално, что он боитса власти от которой избежал. Не только Кузминов разглашает о МАФИЕ окупующей Кремль. На сайте www.anti-glob.ru уже 3 года тому назад я прочитал, что тот же само – „в Российи у власти КРИМИНАЛ” – сказал генерал Леонид Ивашов, когда его до допустили до президентской „гоньки” в 2012 году. А 3 месячи тому назад, на встечи Всесловянского Комитета в  городе Нитра в Словаки, я познакомился з Сергейем Комковом, педагогом и философом, который написал книги о тёмных лицах Кемльа и о „государственном дебилизме” современной России. Тепер Комков живет в Чехи, бояюсь вернутся на родуину. А что сказать о Татаяне Анодине, которая была начальником Межгосударственного авиационного комитета (МАК), расследующего катастрофу русского Аирбуса321 на Синаи? Ета „женщина-генерал” уже в 7 дней по етой катастрофе, которою росследовал МАК, избежала из Российи до Францие!

Только судя по избежаню из России таких лиц как Кузминов, Комков и Анодина, я думаю что мнение Леонида Ивашова (в одставке од работы в армии РФ уже в 2001 годе) „у нас у власти криминал” правильно. И в етом понятю современной России мы должны видет слова президента Владмира Путина: „Тот, кто не жалеет о разрушении Союза, не имеет сердца, тот, кто считает, что его можно сейчас восстановить, не имеет головы”.

Столетньая война Коалицйи Глобалных Банкстеров (КГБ) против соцялизма и „русификацйи”

Месяч тому, в середине ноябра 2015, я поучил приглашенийе на Международный геополитический конгресс в Москве. Я не имел возможности так скоро долететь до Москвы – и в место Конгреса, 24 ноябра я гледал в Гдыне выступ  „Хору Александрова Красной Армии”.

Я прочитал содержание итогов етого конгреса, сделане Константином Сивковом, с которым я знаком ещо од конференцйи „Живи, Земля!”, в декабре 2009 года в Москве. „Правильная Россия”, Вперед, к социализму”, „Русифицируйте науку”, ето заглавя подразделов етого содержания. Етыйе идее былы реализоване во всем советском пространстве ещо 25 лет тому назад. Но тепер людя, которыйе хочат восстановить „светлое будуще” Союза не ИМЕЮ  ГОЛОВЫ – как умно сказал президент Путин.

(Здес можна посмотреть и послушать етыйе „людя без голов” в Киеве: https://www.youtube.com/watch?v=bQEFzLiHvDY&feature=youtu.be )

И так то современно всё идёт на оборот етих доминующих идеи ХХ века. Я слышал, на Россия24, что Конституця ФР запрещает „тоталитарных идеологии”, а затем и соцялизм, так как и нацёнализм („русифицируйте науку!”) ето сегодня запрещене идее. Бывшый русский диссидент Александр Зиновев, автор книги „Светлое будуще” с 1978 года, которой потом 20 лет прожл на Западе, уже в 1992 годе писал (в Швейцарии) что на восстановленийе соцялизма в России нада ждать долгийе десятилетия, а в 2002 годе, в книге „Русскя трагедия” песымистически утверждает, что может бзть и столетия!

Почему?

Ответ на етой вопрос находитса в самой соцялной структуе доминующего в мире ЗАПАДНОГО общества, спецяльно в американском его издании. Просто современные Центра Управления Мирем ето наднацёнальныйе Мафийе, контролирующе менталиту населения „свободными СМИ”. Етыйе живуще „дла Бога Денег” мафие имеют техденцийе до ИНТЕЛЕКТУАЛЬНОГО ПРЕДАВАТЕЛСКОГО ТЕРРОРИЗМА. Как писал польски геополитик Zbigniew JankowskiАмерыканизм – ето иделогия интелектуальной проституции”. И Кремль, как и главныйе СМИ Российи, в етой „американский, проституцённый интелектуальный строй мира”, усильно хочет вписатьса.

Об етом писал в ноябре бывшый економичекий сотрудник президента Роналда Регана, а тепер “антисистемный” политик Пол Крейг Робертс,Я вижу что Россияне в той же самой лодке с официальном утвержденем, что мы все должны сойединитса в борбе против терроризма. Ето изумительное. Вашингтон может полагать на тотальной слепоте мира. Когда Запад ето делайет, он всегда победает, потому что мир привикнутый чтобы идти за Западом. Я был удивлен как видел, на пример, что русскийе СМИ помоглы разпостранить официалную версию терактов в Париже (13 ноябрьа), несмотря что Россия сама терпела од фалшивых новости. Забылы-ли русскийе СМИ о катастрофе малезыйского Аирбуса777? … Забылы русскийе СМИ о „русской инвазйе Украины”? Етая абсурдная исторя акцептирована во всем Западе как Евангелия

http://www.paulcraigroberts.org/2015/11/14/the-matrix-extends-its-reach-paul-craig-roberts/

Нада развинуть етыйе тезы Робертса о „купеческом, педательском настроени” рускоязычных СМИ.

1. Что касайетса „состреления” над Донбасом, 17 августа 2014, малезийского Боеинга777, точно в 98 годовщину убийства царской фамилии, ето была мистификация.

И о ней немножко писано в Российи (http://www.news2.ru/story/424321/ ), но не в центральных СМИ. Я читал и видел как враче из Донецка показывали фотографийе нагих гниющих трупов о азятских признаках, которыйе упалы на домы и полья. На месте крушения льайнера бзло так мало части самолета, что „група ЗОВ” утверждала, что былы то остатки инного малезыйского Боеинга777 загибшего в марте 2014 над Индийском Океаном. (Читать и гледать по польски http://markglogg.eu/?p=843 и по англијски http://markglogg.eu/?p=863 ; русскије оригинальныйе версийе в интернете сейчас значительно сокращене!)  То, что в степах Донбасу упалы только в близе 20% части Боеинга777, в рок потом потвердили голландцы, которыйе зделали такую реконструцю упавшего самолета:

Мой камерад, ведущий сайт „wiernipolsce”, скоро после катастрофы написал, что ето был „знак од Бога” Глобалной Мафийе, дла шефа „малой кремльсокй мафийе”, что не нада вмешиватьса в дела Украины, уже резервированой, как „територия охоты”, дла американцев. (Исраель Шамир писал в ето время, что возможно на Кремлье была попытка, в ноч 20 на 21 августа, подать в отставку президента Путина.)  Но нада судуть по фактам. После переворота в конце февральа 2014 в Киеве – которой переворот был спокойно акцептирован Кремльом ждающим такого развития ситуацйи  – в целой Украиние началась „охота на комунистов и руских”. В ето время Крым сделал референдум чтпбы одорватся от „Бандеровщины”, а позже такое же само референдум проведено и в Донбасе. В етойе время не было никаких возможности что начнетса крупнейша война ”за Крым и Донбас” – бо до войны нада иметь солдатов и оружие, а ни в Украине ни в близкой Польше (член НАТО) етих средств не было. Об етом я говорил в интервю уже в марте 2014:

https://www.youtube.com/watch?v=SZlKB_J1zPA

Так то до лета 2014 „повстанцы Новороссии” не подчинене Кремльу, имели успехы в их войне против Украм. А что слушилось скоро после „состреления Боеинга” 17 августа 2014? Начались Минскийе Перегаворы, умерла идея антиолигархической „соцялистической православной Новороссийи”, о которой мечтает Павел Гурбарев в книге „Факел Новороссии”.

12.12.2015 ИНФОРМЛИСТОК РОССИЙСКОГО ПОЛИТОБЪЕДИНЕНИЯ «РАБОЧИЙ» доноси:

Некоторое время Кремль пытался подчинить себе полевых командиров ополчения путем их покупки на гуманитарную помощь. Однако многие командиры не подчинились ставленникам Кремля Захарченко и Плотницкому, которые подписали предательское Минское соглашение. По этому соглашению незаконно отменялся референдум 11.5.2014 о независимости ДНР и ЛНР. После этого Кремль вместе с новыми властями республик стали не мытьём, так катаньем заталкивать Новороссию обратно в фашистскую Украину, см. о фашизме на Украине: http://flb.ru/info/59518.html

Не подчинившихся полевых командиров просто уничтожали. Командир Мозговой попробовал отстоять самостоятельность своей бригады «Призрак», и его убили. Командир Беднов обвинил Плотницкого в предательстве, Беднова убили. Плотницкий взял убийство на себя. Мэр Первомайского, позывной Малыш, обвинил Плотницкого в предательстве, убит. Убит полевой командир Безлер. Московский спецназ «Енот» разместил в интернете видеоролик,  как он арестовывает неугодных властям ополченцев. Из Новороссии выдавили командира Моторолу. Статья ниже особенно актуальна после того, как убили казачьего полевого командира Павла Дрёмова, обвинившего Плотницкого в разворовывании гуманитарной помощи.

Так то и просто. Когда мы начнём думать о Кремлье как о крепости мафейной власти РФ (смотрите что говорили об етом Кузминов, Ивашов и тоже писал Зиновев), так та „скрыта власть” сделала свою мафейну копию (метастазу) и в воставшым против Укром Домбасе. Всё ето на приказ „Бога” мафейного мирного Сверхобщества – можно его назватњ КГБ – имеющего свойе современне гнезда в Вашингтоне, в Лондоне и в Ватикане: Но не только Кремь (и Донбас сегодня) подчинайетса етому „богу/господину в трёх лицах”, как говоритса по англйску в мафейном языке – Godfather, или Lord, Don). Тоже Бандеровска Украина была сформированa етой ТРИАДОЙ Западних Центров Контроли Мира:

И Украина сегодня то самый лудший пример локальной ПОБЕДЫ КГБ (Коалицийи Глобалных Банкстеров-бизнесменов) над соцялизмом и руском языкем. До котрой то „перемоги” Кремль в последних двох годах успешно причинилса (чиать http://ruspravda.info/Rostislav-Ishchenko-Pochemu-Putin-ne-voyuet-5313.html ). Ето всё логично: когда в Москве власть в руках „либералов” – ето значит ултра БОГАтых челенов Мирного КГБ – так и она не может допустить сусчествования какой то нибуть соцялистической, антиолигархической власти в ДНР и ЛНР. Как написал Александр Зиновев в „Русской Трагедии”: глобалнойе СВЕРХОБЩЕСТВО планируйет доминацю касты ултраБОГАтых над спролетаризованом, и мало дифференцированом ЧЕЛОВЕКОВИСКОМ на столетия!

2. А что думать о „терактах в Париже”, o которых Пол Крейг Робертс, иронизовал „Я вижу что Россияне в той же самой лодке с офицяльном утвержденем, что мы все должны сойединитса в борбе против терроризма”?

Что касайетса етих терактов, Patrick Pelloux, a specialist of emergency medical services офицяльно потвердил, что в етою феральной пятницу 13 ноябрьа, в Приже былы учения полицйи и спасательных сложб. Так то „террористы” тренирующе днём в Париже, могли ночу легко найти кафе назначене к терактом. А чтобы всё гледало „как в жизни”, в етою пятницу до Парижа прилетелы из США актрице которые професёнальне оплачовалы погибших в ночных терактах  – смотреть и слушать здесь:

 https://www.youtube.com/watch?v=OXavIbOQnZw

3. Будет ли Mat дла России, в сделаной Мафию КГБ, ловушкe „борбы с терроризмом” в Сирие?

Кто управлайет ГЛОБАЛНОМ ТЕРРОРИЗМОМ? Я летом 2005 года был с моими студентами в Кавказе и видел, что все перевалы в горах ведущих к Грузие, былы обсаждене русскими пограничниками. Так чтобы „исламисты”, тренированые американцами в лагерах в Грузие, не проникали на Северный Кавказ. А после нашего одйезда, в сентябре 2005 года, имел место атак етих „исламистов” на Нальчик, погибло 135 людей. И уже од атаков 11 сентябрьа 2001 года в США (в етой день 3 небоскркобы – WTC 1, 2 и 7 – былы разрушене только двома самолетами) людя которыйе сохранили свой взрак од ослепения контролироваными через „КГБ” СМИ (на пример Пол Крейг Робертс в США, Леонид Ивашов в России), хорошо знают кто стоит за етими „исламистами”. В Польше про-русска мини-партиа „Змена” зделала кроткоке высчитане стран поддерживающих „исламский террорисм” в Сирие:

Когда 30 сентябрьа 2015, при ентузязме почти всего населения, Россия вошла в Сирие в „борбу с опухлиной исламского террорисма”, так я, уже в деиь после состреления Турками русского Су-24, начал иметь педчуствйе что „сирийска авантюра” может заклучится очень плохо дла Новой Империи Царов (интересное сокращенийе НИЦ!). А то потому, что „союзники” РФ, которыйе тоже боротьса с исламским радикализмом – США, Израиль, Саудовска Арабия и другийе – в то же само времия разсылаю етые террористическе групировки по целом Евроазийском пространстве – не только в Континентальною Европу, но тоже и в Китай и в Афганистан.

А такийе лицемерныйе „партнёры” РФ могут в определоном моменте поступить как Турця и „вбить нож в спину России”. Мы должны иметь в сознаню слова генерала Вандама-Едрихина, которой уже 115 лет тому назад, набльудаю Англо-бурскою войну в Южной Африке, сказал „лудше иметь англосакса как врага чем как друга”. А тепер „Запад и его союзники” то страны под влиянем Цывилизацйи Юдео-Англосакскей, которой спецяльность то скрытыйе методы разбоя, By way of deception, thou shalt do war – обманом будеш войевать.

A eтo возможный „шаховый мат” в 3 ходах для войенной експедицйе России в Сирие:

1. Первый ход уже подготовлен, 16 тысячи сухопутных войск коалицйи 30 стран, под командой Саудовской Арабийе, готовитса чтобы войти в Центральный Ирак со своими „Патриотами”. (Там може уже тепер саудовске солдаты в составе войск ИГИЛ). В етот момент возможность безопасных полетов с снабженем из Росии до Сирие через Иран и Ирак окончитьса.

2. В Турцйе тепер тренируйет несколько тысячи сухпутных войск Английе и Германийе. (Над Закопанем од месаца в ден и ноч летают большыйе самолеты, на поуживаней уже во время бомбардировки Афганистана в 2001 годе, авиацённой тассе ведущей из Германии до Румунии и возможно Турцйи.) Американцы уже год тему назад планировали захватить сирийский город Ракка, центр сирийской нефяней продукцйе. Ето будет очень просто устроить „инцидент” которой обяснит „слепым народом мира” нужду НАТО занять Ракка (будут-ли командиры ИГИЛ подкуплены, так как ето было в Ираке в 2001?). Етим способом, сирийске войска не буду иметь возможности занять в близкей будущности Ракка, и с нова начать снабжать Сирию (и русскою авиацю) в нефт.

3. Но и нужен ещо один маленкий ход чтобы задать России военный МАТ: нада конечно закрыть Босгор дла русских судей с снабженем дльа льётчиков в Сирие. Конвенця из Montreux з 1936 года позвальайет Турцйе закрыть етой пролив в слуацйе угрозы войны. А устроить такую угрозу очень просто, когда батерие С300 и С400 стоят над самой границой з Турцей.

И что сделайет в случае такой блокады Россия, со свойем нуклеарном оружем и свою армаду бойевых авионов? Начнёт войевать с Турцю, начнёт бомбардировать Константинопол с его неселенем уже 14 милионов жителей? (Александр Зиновиев в „Трагрдии России” в 2002 годе написал, что на Кремлье сидят „пигмейе и кретины” и я вижу что ничто от етого времени не измениось.)

А условия выйти из етого ОБЯТИЯ АНАКОНДЫ (ето амерыканска манера войны, так началась война Японии с США) очевидне: Россия должна сдать Ассада и так модифицировать конституцю Сирие, чтобы КГБ могло покупить сирийске банки и предпринятия – так как ето сделано в России уже 22 лет тому назад. А почему не сделать етих реформ тоже в Сирие, „Бог” КГБ на ето настаивает уже 4 года!

А что будет дальше в ситуацйе когда Россия покоритса перед своими американско-европско-арабскими „партнёрами”?

 – Иран уже сказал, что в етом случае конец коалицйи с РФ, а и другийе страны, начиная с Китаём, пойдут за примером Ирана.

– Уже в майе 2014 года, во время когда Россия отказалась помощи дла Новороссии, бывший сотрудник Владимира Путина, Сергей Глазьев сказал, цитирую Черчильа, что „Когда имеем выбор между позором и войну, и выберём позор, то в будущности будем иметь и позор и войну.”

– А  что будет с остатками Новороссии в наследствие „тихого поражения” Российи которыйе готовитса в Сирие? В ДНР и ЛНР самые лудше командиры оплочения уже скрыто убиты или избежали. Кто будет бранить Новороссию против жидобандеровцам?  А что будет с Крымом? В марте 2014 года я сказал, что нет техническей возможности войны о о Крым. В ето время не было дла такой войны ни войск ни танков ни авионов. А тепер? Цитирую: „Выступая в ходе расширенной коллегии Минобороны России, Сергей Шойгу озвучил цифры изменений численности личного состава и военной техники стран НАТО. По словам главы российского оборонного ведомства, в 13 раз возросло число военнослужащих военного блока в странах Восточной Европы. Речь идёт о таких государствах как Литва, Латвия, Эстония, Польша, Болгария и Румыния. Рост числа средств авиации НАТО в этих странах, по словам Сергея Шойгу, восьмикратный.

Во Львове формируйетса „Ягеллонский военный сюз” Украины, Польшы и Литвы. А что готовит Турця? Переведу из английского: „Турця делайет великие усилия чтобы создать елиты в турецких регионах России. Анкара имеет очень сильною систему, сделаной последовательами Саида Нурси – она зоветса „нурдзулар” (?). Так то Турця имеет в России своих люди. Сила турецкоей разведки похоже на етой Израельа”(атд.)

А когда “сирийска експедиця” завершитса уступом Ассада, так возможно начнетса „револьуция” не только в Сирие но тоже и в самой Росийской Федерации. Об етой возможности говорил Константин Сивков уже в февралье 2015 года: https://youtu.be/WIzHAiTEGpQ. Заглаве его выступления почти такойе самойе как мой текст по русски, писан на Боже Рождество 2015 года: „Предчустве зловещих премен”.

Тритысячилетньа Война Изобранного – Богом Израильа – Народа против всего умного человечества (homo sapiens)

Константин Сивков окончил свойе выступлене желанем, чтобы, не дай Бох, в будущей Росии новом премером не осталса такий руский Яценюк или Ярош. Я думаю что совсем возможно что премером России останёт… Михаил Саакашвили. Он был до етой функцйе, в пост-советских странaх, професёнально подготовлен на University of Columbia v США. И ето не первый раз как Грузн будет владать Россию: уже 90 лет тому назад таком персоном остался Иосиф Виссарионович Джугашвили, подгатовлен к етой работе в иезуитском православном семинаре в Тыфлисе.

Ето не смех что я написал. Иезуиты – так католическе как и православне –хорошо знаюсь на грецкой, гелленской философие и культуре. А в амерыканских вузах учителе очень хорошо знаю Староеврейску Библию и ей лицемерне приказы. Уже под конец ХХ столетиа английский писатель Mетью Aрнолд в книге под заглавем „Культура и анархия” писал что в Англие теряетса „мужский” гелленский модел человечества „льюди свободного ума и интеллекта, одпорного на заклинаня и предрассутки, … льюди отвореных на совершенство”. По его мнению в индустриально-купеческом Сойединионном Кральстве нарастает доминаця „гебраистов – льюди живущих ‘откровенной староеврейской билию’, которых узкий и покрутый религиозный развой вести к поражени в совершенстве.”

Как философ я должен сказать, что четерыйе античные греческе философическе системы – питагореизм (которой народил первых комунистов), платонизм, аристотелизм и епикуреизм (из принципов которого Карль Маркс вывел свой марксизм) – ето былы стремления к (запрещеным в коституцйе РФ) идеём Красоты, Правды и Добра. А в староеврейскей Библие умеем всё точно на оборот, людя инспированныйе её приказами идут по дороге Некрасоты (но польски бЖИДоты), Ложи (Лицемерия) и Зла. Так то и идеи и соцяльне сыстемы, которыйе возрослы на принципах етой КНИГИ ЗЛА – тальмудизм, протестантский кальвинизм, сионистически расизм, соцял-дарвинизм, комерческий индустриализм и англо-амерыканска идея „изобранного БОГом БОГАтсва народа”, ето просто опухлина человечества. Исламский терроризм, которой Владимир Жириновски назвал „опухлиной”, ето только внешный симптом внутренной болезни званой жажду БОГАцтва, уже в антике звязанй с культом МАМОНА, „ежедневнего бога евреев”, как замеркнул ето Карль Маркс в „К еврейскому вопросу” (1844).

Етая война „гелленистов” с „гебраистами” ведетса уже 3 тысячилетия, начиная от моменту изобретения буквенного письма. В Израилье самыйе главныйе праздники связане с етой войной: ето Пурим – когда еврее уничтожили много персов (иранцов происходящых од самого старого народа ариов, в гречески ето аристой – самые лудше люде). А потом Ханука – когда еврейске „гебраисты” победили над еврейскими „гелленистами”. И тепер имеем ещо один епизод глобалной борбы изобранного, староеврейском „культуровом вирусом” народа, против всем умным животным.

ИДЁТ ВОЙНА, НЕ СВЯТАЯ ВОЙНА, ОПУХЛИНЫ КГБ,

О УНИЧТОЖЕНИЕ РАЗУМНЕГО ЧЕЛОВЕЧЕСТВА.

Башар ель Ассад в Сирие ето заложник етой войны.

 

Читать дальше:

по польски „SPISEK MIKROPSYCHOI PRZECIW HOMO SAPIENS

Błogosławiony Zbój, którego zbrodnie są przemilczane, błogosławiony ten, któremu Pan nie poczytuje winy – św. Paweł, 13 apostoł, o sobie samym oraz o swych przyszłych naśladowcach (Rz. 4:7-8)

24-12-2015

 

 

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, РУССКИЕ ПИСЬМА | Leave a comment

PAN w Z-nem (11 PL): SPISEK MIKROPSYCHOI PRZECIW HOMO SAPIENS

„Błogosławiony Zbój, którego zbrodnie są przemilczane, błogosławiony ten, któremu Pan nie poczytuje winy” – św. Paweł, apostoł, o sobie samym oraz o swych przyszłych naśladowcach (Rz. 4:7-8)

SPISEK MIKROPSYCHOI PRZECIW HOMO SAPIENS

Przedsłowie:

Przeciw nam stoi na całym świecie monolityczna i bezwzględna konspiracja, która polega głównie na tajnych metodach rozszerzaniu sfery jej wpływów, na infiltracji zamiast inwazji, na podstępie zamiast elekcji, na ograniczaniu zamiast swobodnego wyboru, na atakach dywersantów nocą, zamiast armii za dnia. Jest to system, który zaangażował gigantyczne materialne oraz ludzkie środki do budowy bardzo solidnej, wysokowydajnej maszyny, która łączy ze sobą operacje wojskowe, dyplomatyczne, wywiadowcze, ekonomiczne, naukowe oraz polityczne. Jej przygotowania są ukryte, nie nagłaśniane. Jej błędy pozostają utajnione, nie ujawnione. Jej denuncjatorzy są wyciszani, nie wychwalani. Żaden wydatek nie jest kwestionowany, żadna pogłoska nie jest publikowana, żaden sekret nie jest ujawniony”.

 – John F. Kennedy 27.04.1961; J. F. Kennedy został zamordowany dwa i pół roku później, 22.11.1963.

 GLOBALIZM to wojna nowego typu (Aleksander Zinowiew, 1999)

czyli prozaicznie

Wolnorynkowa (neg-otium) konspiracja przeciw bogu Megalopsychos (otium)

 Poniższy referat został wygłoszony na corocznym międzynarodowym spotkaniu grupy „Mut zur Ethik”, jakie miało miejsce w Sirnach (Th, CH) we wrześniu roku 2015. Na prośbę jego uczestników, w dodanych doń rozdziałach 2  oraz 3 autor doprecyzował swe postulaty. Poniższy tekst, w jego oryginalnej wersji językowej (http://markglogg.eu/?p=1308 ) został rozesłany przez autora 29.09.2015 i jeszcze tego samego dnia został rozesłany dalej ponad tysiącu abonentów grupy [shamireaders]. (Ewentualne komentarze proszę wstawiać na https://wiernipolsce.wordpress.com/author/markglogg/)

 Jedyny naród, który potrafi obniżyć poziom ludzkiej inteligencji, moralności i jakości człowieczeństwa – i to w skali całego globu – tego jeszcze nigdy nie widziano. Oskarżam Stany Zjednoczone o ciągłe trwanie w zbrodni przeciw ludzkości

-         Henry de Montherlant “Chaos et nuit” 1966

Treść :

1.    « Le complot contre homo sapiens »

2. Wsparta wynalazkiem pisma literowego, a potem i druku, wojna “religijnych mikropsychoi” ze wszystkimi bardziej dojrzałymi formami ludzkiej kultury

3. Apostoł Paweł (paulus, pau-ro-lo, czyli ‘mały’ oraz ‘bojaźliwy’) jako Wielki Kapłan Krucjaty przeciw Homo Sapiens

4. Czy istnieją „filozofowie wieku tego” zdolni zakwestionować ambicję Boga Izraela by „wytracić mądrość mędrców, a inteligencję inteligentnych zniweczyć”?

5. W jaki sposób wyhamować patologię kultu T-P-D (Technika-Pieniadz-Dupa) zamieniającego Ziemię w Rako-podobne Monstrum?

1.    « Le complot contre homo sapiens »

 Już ponad 20 lat temu moi socjalistyczni znajomi w Genewie, z kręgu znanego nie tylko w Szwajcarii polityka Jeana Zieglera, zaproponowali mi napisanie książki podsumowującej me ‘piagetowskie’, krytyczne uwagi dotyczące życia na Zachodzie w ogólności. Wydawnictwo „Editions de l’Aire” wyasygnowało nawet dwa tysiące franków szwajcarskich na przetłumaczenie z polskiego na francuski artykułów, które napisałem w mym ojczystym języku. Niestety w 1993 roku „Editions de l’Aire” zbankrutowało i projekt książki, której nadałem tytuł roboczy « Le complot contre homo sapiens » – Spisek  przeciw homo sapiens – wciąż pozostaje w formie rękopisu.

Jeśli chodzi o termin ‘homo sapiens’, to w jego prostym znaczeniu określa on osobę umysłowo dojrzałą, zdolną do kojarzenia wielu idei i zdolną do robienia celnych przewidywań odnośnie swego własnego zachowania się, oraz zachowania się otaczającego ją świata. Niestety od momentu rewolucji przemysłowych kilka wieków temu, społeczna dominacja elit o szerokich horyzontach zaczęła w Europie zanikać. Już ponad dwa wieki temu, francuski przyrodnik Jean Baptiste de Lamarck, w traktacie „Filozofia zoologiczna” (1809) zauważył ze smutkiem, że Rewolucja Francuska rozpowszechniła nowy typ ludzi bardzo ograniczonych w ich inteligencji (to słowo pochodzi od łacińskiego inter-ligare, łączyć miedzy sobą doznania zmysłowe – ten ściśle biochemiczny proces prowadzi do powstawania tzw. odruchów warunkowych). Zacytuję dosłownie opinię Lamarcka na ten temat:

„(tacy ludzie) nie ćwiczą zbytnio swej inteligencji, praktycznie nie zmieniają przedmiotu ich myśli, mają oni, jak zwierzęta o których mówiliśmy, bardzo niewielką ilość idei i są bardzo uzależnieni od siły przyzwyczajeń. W rzeczy samej potrzeby człowieka, którego jakaś edukacja nie przymusiła, od wczesnej młodości, do ćwiczenia jego inteligencji, ograniczają się w swym zachowaniu do rzeczy które wydaja się mu być użytecznymi do zabezpieczenia jego egzystencji … i czynią go kompletnie ograniczonym jeśli chodzi o jego moralne dobre samopoczucie. Idee, które w nim się formują, są ograniczone do myśli o biznesie, o posiadanych rzeczach, oraz do kilku przyjemności fizycznych …

Taka redukcja inteligencji do spraw własności oraz biznesu, połączona z pędem do zaspakajania prostych fizycznych przyjemności, już kilka dziesiątków lat temu nazwałem z ironią „Jedynym w Trójcy bogiem Zachodu: Technika-Pieniądz-Dupa”. Po angielsku tę „Trójcę Wartości” warto zapisać w skrócie jako WTC (Wealth-Technics-Comfort) – który to skrót jest kojarzony także trzema (nr 1, 2, oraz 7) drapaczami chmur World Trade Center w Nowym Jorku. To handlowe „Centrum Boga Mamona” zostało spektakularnie zburzone 11`września 2001 roku – stąd amerykańska, mająca charakter „czarnego ostrzeżenia”, notacja tego zdarzenia to 9-11-2001).

Nagłe zawalenie się wież WTC było rezultatem spisku na gigantyczną skalę: w opinii demokratycznie wybranych Władz USA była to konspiracja „nienawidzących Zachodu” muzułmańskich fundamentalistów, ukrytych gdzieś w jaskiniach Tora-Bora w Afganistanie. Natomiast w bardziej fachowej opinii tysięcy amerykańskich Architektów oraz Inżynierów Walczących o Prawdę o 9-11 (911 Truth), był to spisek rządu USA przeciw wszystkim,  będącym zawsze w mniejszości ludziom, mającym ODWAGĘ rozumować w racjonalny sposób.  Historia spisków na gigantyczną skalę nie jest nowa. Biblia to przecież kompendium historii mniejszych lub większych spisków, na przykład sławnego w historii Izraela Spisku Estery, który ponoć kosztował życie kilkudziesięciu tysięcy niewinnych Persów.

W czasach nowoczesnych, w połowie wieku XIX pojawił się pierwszy „podręcznik”, dla tak zwanych liberalnych polityków, jak dorwać się do władzy za pomocą kolejnych oszustw. Nosił on tytuł „Dialog w piekle miedzy Makiawelem i Monteskiuszem”. Jego autor, francuski publicysta Maurycy Joly, skazany zresztą za tę ten pamflet na rok więzienia, zauważa w nim, że „z szoku rewolucji powstały te zimne społeczeństwa, ….które nie posiadają innych podniet jak przyjemności materialne, które nie znają innego kultu jak złoto i które ze swą handlową moralnością, zachowują się jak Żydzi, których wzięły one za wzór do naśladowania.”

Nie należy się zatem dziwić, że ten anty-liberalny pamflet Maurycego Joly stał się kanwą dla sławnych „Protokołów Mędrców Syjonu” ujawnionych publiczności około sto lat temu. I od czasu szerszego rozpowszechnienia tego „podręcznika władzy” żyjemy w atmosferze paranoi kolejnych gigantycznych spisków: na przykład Rewolucja Komunistyczna w Rosji w 1917 roku została uznana za rezultat spisku. I to pomimo faktu, że plan Przyszłego Świata, „oczyszczonego” z klasy super bogatych pasożytów orz oszustów, był dobrze znany już od czasów publikacji „Manifestu Komunistycznego” już w roku 1848.

Nagły – i generalnie niespodziewany – upadek Związku Radzieckiego pod koniec ubiegłego stulecia stał się gigantycznym wydarzeniem geopolitycznym. I oczywiście niektórzy pisarze – jak na przykład były radziecki dysydent Aleksander Zinowiew – przypisał tę „Tragedię Rosji” do ledwo ukrytego spisku Władz USA. Peter Schweizer napisał na ten temat całą książkę „Zwycięstwo: tajna strategia Administracji Reagana która przyspieszyła załamanie się Związku Radzieckiego”. Według Schweizera, przekupienie najwyższych radzieckich oficjeli, by poddały ZSRR,  kosztowało zaledwie czterysta milionów dolarów!

Spiskujący w Waszyngtonie organizatorzy Nowego Amerykańskiego Wieku (New American Century) prawie otwarcie postulują „musimy ująć w nawias całą historie Europy pomiędzy końcem 1-szej Wojny Światowej i momentem rozbioru Związku Radzieckiego w latach 1989-91”. Wszystkie komunistyczne, narodowo-socjalistyczne, socjalistyczne i nawet socjaldemokratyczne, pro-kapitalistyczne polityczne przygody w Europie wieku XX-go mają zostać wymazane z kolektywnej pamięci ludzkości. Ten ambitny projekt został ujawniony w polskiej prasie już 20 lat temu przez wpływowego europejskiego polityka, Bronisława Geremka i słyszałem podobną opinię w Moskwie tego roku, od zbiegłej do Rosji byłej posłanki do ukraińskiej Wierchownej Rady.

Jak zatem będzie wyglądać przyszłość w kierunku której dążymy pod nadzorem Waszyngtonu D.C, wspartego przez City of London oraz Watykan?

Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Będzie/jest to realność życia w Stanach Zjednoczonych powiększonych do rozmiaru całej Planety. Podobnie jak zwykła ludność Ameryki Północnej mamy żyć w „przestrzeni wirtualnej”, w ciągłym otumanieniu jak rzeczy naprawdę wyglądają. Taki ciągle intensyfikujący się sztuczny styl życia jest podyktowany nie tylko przez postępy techniki, ale jest solidnie wpisany w SYSTEM WOLNEGO RYNKU, w dawnej Polsce ‘frymarkiem’ zwanego (stąd i wychwalane obecnie ‘frymarczenie’, które kiedyś do upadku Rzeczpospolitej Szlacheckiej doprowadzić miało). Ten to właśnie System Wolnego Handlu stworzył z Imperiów Anglosaskich prawdziwych Władców „uzachodnionego” świata. Dlaczego?

George Soros, jeden z głównych dzisiejszych graczy na Giełdzie (po angielsku Stock Exchange, czyli Handlu Zasobami), w wywiadzie jaki udzielił szwajcarskiemu tygodnikowi „L’hebo” w maju 1993 roku, w takim to eleganckim stwierdzeniu wyjaśnił przyczynę swego sukcesu na Giełdzie „Ja gram na fakcie, że zawsze istnieje różnica pomiędzy uczestnikami i zdarzeniami, aż do momentu, kiedy interweniuje mechanizm korekcyjny który je zbliża”. Konkluzje logiczne, które jesteśmy w stanie wyciągnąć z tego uczciwego świadectwa sławnego giełdowego spekulanta, są przeogromne. W rzeczy samej one tłumaczą ISTOTĘ SYSTEMU WOLNORYNKOWEJ WYMIANY ZASOBÓW, który to system zezwolił na przechwycenie Własności Planety przez małą, w znacznej mierze dziedziczną, MAFIĘ graczy giełdowych. I to począwszy od sławnej „konspiracji braci Rotszyldów”, którzy dokładnie 200 lat temu, za pomocą gigantycznej spekulacji na temat wyniku bitwy pod Waterloo, przechwyciłi finanse Korony Brytyjskiej.

George Soros jest współpracownikiem Grupy Bankowej Rotszylda i wykorzystuje w swych „grach giełdowych” silnie rozprzestrzeniony system na wpół sekretnych agencji: do ogołocenia z funduszy Bank Anglii w roku 1992 Soros wykorzystał swoją firmę „Quantum Fund”,  w celu wyssania środków finansowych z krajów byłego Bloku Komunistycznego zorganizował on gigantyczną sieć “Open Society Foundations”, w Polsce reprezentowaną przez Fundację Batorego, ale i nie tylko nią.

Wszystkie te, ozdobione szlachetnymi nazwami, Fundacje oraz Instytuty, są zaangażowane w Globalnym Humanitarnym Projekcie „pogłębiania  różnic między wydarzeniami oraz ich uczestnikami” na Wolnym Rynku Informacji. Taki WSZECHŚWIATOWY PROJEKT DEZINFORMACJI, zezwalający MAFII kontrolującej Giełdę (Stock Exchange) zdobyć władzę na całym świecie, nie jest niczym nowym. Już w 1981roku William Cassey, szef CIA na wpół oficjalnie się przyznał, że „Będziemy wiedzieć, że nasz program dezinformacji jest zrealizowany, kiedy wszystko w co wierzy amerykańska publiczność będzie fałszem”. Ten program amerykańskiej Central Intelligence Perversion Agency (w skrócie elegancko, zwłaszcza po polsku CI(P)A) został niedawno potwierdzony przez publikację, instytut “globalresearch” Michaela Chossudovsky’ego, nagrania wideo pochodzącego z roku 1975, pokazującego wysokiego funkcjonariusza CIA potwierdzającego ten fakt wobec Kongresu USA.

2. Trwająca już od tysiącleci wojna religijnych mikropsychoi ze wszystkimi bardziej dojrzałymi formami ludzkiej kultury

Jak zaobserwował to już w pod koniec wieku XIX angielski filozof i pisarz Matthew Arnold w książce “Kultura i Anarchia” (1888), zwłaszcza w Imperiach Anglosaskich (UK oraz USA), które pozostawały relatywnie izolowane of Kontynentalnej Europy, duch „helleński” nastawiony na kultywację Cnoty Męskości (łac. Virtus, grec. Arete) zaczął słabnąć wobec rozpowszechnienia się tak zwanych „hebrajskich”, typu „Soft Power” zniewieściałych, miękkich zachowań, propagowanych w szczególności przez kalwiński kler, oczarowany tekstami Biblii. Według Arnolda „Hellenizm oznacza wolny rozum oraz intelelekt, odporny na zaklęcia i przesądy… otwarty na osiąganie doskonałości”. Podczas gdy inspirowany lekturą Biblii Hebrajskiej „Hebraizm stanowi wąski i pokręcony rozwój naszej religijnej osobowości oraz klęskę w dążeniu do perfekcji.”

Dobrym przykładem takiej “pokręconej religijnej osobowości” są święta “kaporos” obchodzone przez ortodoksyjnych żydów w New Jersey w USA. Jest to rodzaj okrutnego i dziecięco naiwnego rytuału umęczania a potem zabijania niewinnego kozła ofiarnego („baranka bożego”), którego w tym rytuale zastępuje zwykła kura. Jak piszą obserwatorzy tego rytuału “Przed podcięciem gardła kurczaka mężczyźni biorą kury a kobiety koguty i wywijają nimi nad głową trzy razy wypowiadając takie zaklęcie “To jest substytut mnie samego, to jest moja zamiana (exchange), to jest moje wybawienie. Ten ptak umrze, a ja dzięki niemu będę miał(a) dobre i długie życie

Takie dziecinne I imbecylne zachowania się Starozakonnych, obawiających się podnieść głowę i spojrzeć poza granice ich POKRĘCONEJ I PODŁEJ RELIGII, nie były – i nie są – ograniczone do ludów pochodzenia hebrajskiego. Jak zauważają to krytycy poglądów Matthew Arnolda, „Przez określenie ‘Hebraizm’ definiował on sekciarskiego ducha protestantów w XIX-wiecznej Anglii. Jego ‘hebraizm’ wyraźnie wskazuje na sekciarską protestancką bibliolatrię – doktrynę Otwartej Biblii, posuniętą do rodzaju demokratycznego ekstremum.” ( Patrz mój tekst “Mind inside Genitalia, or The Origin of the Chosen People Species” z roku 2011).

Otóż już w starożytności, zarówno Gnostycy jak I Marcjonie uważali Stary Testament za KSIĘGĘ BOGA ZŁA. Tutaj będę się trzymał tego antycznego zrozumienia hebrajskiego „Boga”. (Słowo ‘hebrajczyk” w istocie został wyprowadzone od habiru’, bandytów grasujących – tak jak i dzisiaj – na starożytnym bliskim Wschodzie.) Oczarowanie tekstami Starego Testamentu nowoczesny Kościół oddziedziczył wraz z reprezentującymi prawie połowę zawartości Nowego Testamentu LISTAMI „13 apostoła” Pawła z Tarsu. W szczególności jego „List do Rzymian” zawiera ponad 30 cytatów ze Starego Testamentu, cały tego Listu rozdział 9-ty wychwala głupkowate i pokręcone zachowanie się boga Izraela, który „komu chce, okazuje miłosierdzie, a kogo chce, czyni zatwardziałym. … 12 (i to jest) zależne nie od uczynków, ale od woli powołującego – … starszy będzie służyć młodszemu, 13 jak jest napisane: Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści.

3. Święty Paweł (paulus, pau-ro-lo, czyli “mały” oraz “bojaźliwy”) jako wielki Kapłan Krucjaty przeciw Homo Sapiens

Dlaczego ten hebrajski Bóg Zła – w Księdze Rodzaju opisany jako Stwórca Pierwszego Adama – nienawidził Ezawa, założyciela Rodu Edomitów, które to określenie oznacza potomków „pierwszego człowieka” Adama? I dlaczego, pozornie bez racjonalnej przyczyny, praojciec Izraelitów imieniem Jakub, który w swych poczynaniach był inspirowany CHCIWOŚCIĄ ORAZ ZAZDROŚCIĄ (patrz ma „Wojna Bogów” z roku 1996) był faworytem Boga „zależnie nie od (Jakuba) uczynków, ale od woli powołującego”? („Jakub”, jak twierdził specjalizujący się w gematrii profesor UW Andrzej Wiercinski, oznacza „tego który idzie w ślad”)

Księga Rodzaju (25: 27-28) dostarcza nam zwięzłego opisu zachowania się wrogich sobie nawzajem bliźniaczych synów Patriarchy Izaaka, który sam ledwo co uniknął śmierci jako całopalna ofiara dla Boga Zła czczonego przez Abrama, vel Abrahama. Otóż „Ezaw był zręcznym myśliwym, żyjącym w polu. Jakub zaś był człowiekiem spokojnym, mieszkającym w namiocie. Izaak miłował Ezawa, bo ten przyrządzał mu ulubione potrawy z upolowanej zwierzyny. Rebeka natomiast kochała Jakuba.” Ezaw zatem był odważnym i pełnym życia “Synem Ojca”, zaś Jakub niemrawym, dekującym się w namiocie “maminsynkiem”. (Później podobna różnica postaw pojawi się między Jezusem – człowiekiem łąk i pól – a św. Pawłem, człowiekiem miasta).

Życie „w polach” wymaga znajomości Natury, umiejętności przebywania w niesprzyjających warunkach atmosferycznych przez całe tygodnie, w nie skażonej cywilizacją „dziczy”. Taki sposób życia z konieczności rozwija szerokie spojrzenie na świat, podczas gdy ludzie, ograniczeni w swych codziennych czynnościach do łatwej wegetacji w miastach, poprzez nie wystarczające ćwiczenie ich zmysłów oraz organów ruchu, mają tendencję do umysłowej ospałości.

Zdecydowanie odrzucane przez współczesny Świat Nauki, PRAWO BIOLOGII, sformułowane przez J.B. Lamarcka już dobrze przed 200 laty, sugeruje że charakteryzujący biblijnego Jakuba, zniewieściały oraz gnuśny charakter zwykł stawać się dziedziczny (trochę tak, jak dziedzicznymi obecnie szybko się stają zachowania autystyczne, narzucane przez wegetację w super ztechnicyzowanych społecznościach Zachodu). Ten obecnie zabroniony przez kontrolowaną przez CI(P)A Naukę o Życiu, argument Lamarcka był jeszcze 150 lat temu akceptowany i propagowany przez Karola Darwina. W traktacie „Zmienność zwierząt oraz roślin w warunkach udomowienia” (1868) dostarczył on wiele przykładów dziedziczenia cech nabytych przez życie w łatwych warunkach udomowienia. By zilustrować tę ogólną, biologiczną tendencję, porównał on czaszkę dorosłego dzikiego królika (wild rabbit) z czaszką od dawna udomowionego królika, z rasy u której rzadko używane słuchy na jednym uchu oklapły (lop ear rabbit). Pomimo iż dorosły dziki królik jest mniejszy od swego udomowionego pobratymca, to jego puszka mózgowa jest wyraźnie większa. Darwin tłumaczył tę dziedziczną atrofię faktem długotrwałego zamknięcia królików w warunkach, które nie zezwalały im na „ćwiczenie swych instynktów, zmysłów oraz swobody ruchów”.

“Zabronione przez Nowo-Naukę Zachodu”, Prawa Lamarcka postulują, że podobna różnica w rozmiarach czaszki, oraz w zdolnościach asocjacyjnych kory mózgowej, występowała między samo-ograniczajacym się, do życia w namiotach (a później w szetl, czyli gettach) Jakuba, mitycznego praojca Izraelitów, a „żyjącym w polu” Ezawem, praprzodkiem Edomitów, posiadających jak greccy Spartanie, bardzo niskie mniemanie o „korumpujących zarówno ciało jak i duszę” komfortach życia miejskiego. Co więcej, ludzie samo-ograniczający się do swych „szetl” (ortodoksyjnym Żydom w Sabat nie wolno zrobić więcej niż 500 kroków od swego domostwa!), z powodu „samo- obrzezki” ich życiowego dynamizmu oraz ich naturalnej tendencji do doskonalenia odruchów poznawczych,  rozwijają „perwersyjną naturalną tendencję” do rozwoju wszystkich możliwych nikczemnych zachowań. Którą to tendencję do podłych zachowań dzielą ci ludzie ze zwierzętami trzymanymi w ciasnych klatkach.

W świetle tych darwinowskich obserwacji, przesycająca teksty Starego Testamentu “Wojna Rasowa” między Izraelitami a Edomitami, względnie pomiędzy Hebraistami a Hellenistami, może być interpretowana jako „wojna kultur”. Cicha wojna między dominującym w XIX-wiecznej Anglii i znienawidzonym przez Mathew Arnolda, burżuazyjno-protestanckim duchem ‘mikropsychoi’ (dosł. ludzi „małego ducha”) i ryzykującymi wyginięcie Megalopsychoi, ludzi WIELKIEGO DUCHA wychwalanych w szczególności przez Arystotelesa. Jako że w starożytności tylko wśród hebrajskich mikropsychoi, czyli prawie dosłownie „proroków o maleńkich móżdżkach”, idea robienia intratnego biznesu na ranach pokornie przyjmującego razy służącego, zrobiła karierę. Ten na swoje nieszczęście prawdomówny sługa (prototyp Jezusa z Nazaretu), uroczo opisany przez proroka Izajasza,był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie (Izajasz 53).

Powyższa etyczna perwersja została banalnie skopiowana z praktyk starożytnych gangsterów, którzy poprzez kolektywne zabójstwo niewinnego i prawdę mówiącego swego kolegi, zabezpieczają wewnętrzną spójność ich grupy, oraz nie zagrożone ewentualną zdradą, bezpieczeństwo oraz dobrobyt ich przestępczej „wspólnoty”.

Odkrycie takiej metody “zbawienia” – praktykowanej przecież „od początku świata” przez małych złodziei, którzy złapani z ręka w kieszeni ich ofiary, zaczynają krzyczeć “złodziej, złodziej” wskazując na osobę przez nich okradzioną – doprowadziło do pojawienia się z czasem całego szeregu religijnych rytuałów OSZUKUJĄCYCH ZARÓWNO BIOLOGIĘ JAK I ZWYKŁY ROZUM. Mam tutaj na uwadze nie tylko ten podły ortodoksyjnych żydów zwyczaj “kaporos”, odkupicielskiego męczenia kur oraz kogutów opisany powyżej, ale także paschalne święto odkupicielskiego umęczenia i ukrzyżowania Chrystusa.

To był nasz nowo nawrócony na chrześcijaństwo, samozwańczy apostoł Szaweł alias Paweł z Tarsu któremu, przy wsparciu tajnych agentów Sanhedrynu (Ananiasz – Dz. 9: 10-17), udało się do takiej PODŁEJ WIARY nakłonić niektórych chrześcijańskich kapłanów. Szczególnie tych pożądliwych pekuniarnych profitów z ich „posługi” małym rzezimieszkom, wierzącym w „cud odkupienia ich grzechów”. Po akceptacji „Listów” św. Pawła jako Pism Kanonicznych, w trakcie burzliwego Synodu w Nicei w roku 325, zaprojektowany przez mikropsychoi Izajasza około 5 wieków przed Chrystusem, GANSTERSKI SYSTEM „odkupywania grzechów” za pomocą umęczenia prawdomównego, „bez skazy” Jezusa z Nazaretu, zaczął robić światową karierę. Wobec Mocy praktycznego argumentu profitów z odkupienia, na nic się stały racjonalne obiekcje Nestoriusza, patriarchy Konstantynopola, że (Dobry) Bóg wstąpił w ciało Jezusa z Nazaretu w jego młodości i odszedł z niego przed jego Golgotą, egoistycznie nie dając możliwości wiernym poprawiania sobie samopoczucia za pomocą kontemplacji Męki Krzyża oraz Ran Chrystusowych.

Podstawowy zestaw nauk świętego Pawła, który „niczego nie chciał wiedzieć wśród nas oprócz Chrystusa i to Ukrzyżowanego” (1 Kor. 2: 2) daje przykład tak niewiarygodnego imbecylizmu, że ideolog hitlerowskiej propagandy, Joseph Goebbels mógłby być dumny ze swej uwagi, iż “ludzie są zdolni zaakceptować każde kłamstwo, byle by ono było WYSTARCZAJĄCO WIELKIE i powtarzane wystarczająco często”.

Ograniczę się tutaj do dwóch FAŁSZYWYCH POSŁAŃ zawartych w Listach tego „13 apostoła”, Listach wskazujących iż ten „święty” w istocie reprezentował „Hebraiski wąski i pokręcony rozwój swej religijnej osobowości oraz klęskę w dążeniu do perfekcji”. (Święty Paweł w istocie z dumą podkreślał, że jest „Hebrajczykiem z Hebrajczyków, co do zakonu faryzeuszem” – przynajmniej w tym opisie swej osoby był on zgodny z potocznym zrozumieniem tych terminów.)

Jeśli chodzi o cechę faryzejskiej obłudy apostoła Pawła, to w 1 Liście do Koryntian występuje on jako propagator ideologii obecnie określanej terminami ‘antyrasizm’ oraz ‘gender’. Dosłownie pisał „Nie ma Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety, gdyż wy wszyscy jedno jesteście w (ukrzyżowanym oczywiście) Jezusie Chrystusie.” (Ga. 3:28). A następnie w „Liście do Rzymian”, całkowicie zapomina o tym co napisał do Galatów i dumnie demonstruje swą pajdokratyczną oraz rasistowską predylekcję bo „Starszy będzie służył młodszemu, Ezawa znienawidziłem, a Jakuba umilowałem!” – i ten ewidentny przekręt ideologiczny w argumentacji w ogóle nie martwi naszych kościelnych którzy, jak niewinne i nie wyćwiczone jeszcze w logicznym myśleniu dzieci, akceptują wszystko co im ich Mistrz w głowy, przy pomocy papieru, wciska!

Skąd się wzięła taka „dziecięca obojętność” naszego kleru, jego klęska w dążeniu do intelektualnej perfekcji, która to klęska poznawcza zezwala mu na akceptację zawartego na kartach ST projektu, “civitas dei”, Miasta Boga (Zła), zbudowanego na zasadzie „Farmy zwierzęcej” George Orwella „Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre spośród nich są bardzie równe niż inne (w oczach Boga Izraela)”.

Gdy ktoś czyta uważnie teksty „Listów” świętego Pawła, to może odkryć Najwyższą Przyczynę dla której kler „zamyka oczy” na logiczne przekręty zawarte zarówno w ST jak i NT. Mianowicie w Liście do Kolosan  Apostoł daje taką oto wskazówkę odnośnie edukacji przyszłych duchownych: 28 Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie. … 211 I w Nim też otrzymaliście obrzezanie, nie z ręki ludzkiej, lecz Chrystusowe obrzezanie, polegające na zupełnym wyzuciu się z ciała grzesznego.

Jesteśmy przyzwyczajeni do szukania w religii wspaniałych duchowych przeżyć, ale w praktyce wpadamy w SZAMBO pełne plugastwa oraz odoru gnijących trupów (patrz opinia Jezusa w Mt. 23: 27). To nic nowego. Dobrze wykształceni Francuzi utrzymują, że od słowa chrétien powstało pejoratywne określenie kretyn. I w rzeczy samej, to „Chrystusowe obrzezanie, wyzucie się z ciała grzesznego”, oznacza ze ktoś winien „obrzezać” (wykastrować) swój własny intelekt – łac. inter lectus – po prostu okroić, pomniejszyć sobie organ, który specjalizuje się w rozróżnianiu przedmiotów, a w szczególności rozróżniania co jest złe a co dobre! Dla osób zdolnych do szerszego spojrzenia na tę „apostolską propozycję samokastracji” jest ewidentnym,  że mamy tutaj do czynienia z INTEGRALNĄ AGRESJĄ SAMOZWAŃCZEGO APOSTOŁA PRZECIW HOMO SAPIENS!

W szczególności ten „czczy oszust” (według św. Pawła) Arystoteles, autor opartej na pogańskiej, greckiej tradycji „filozofii bez reszty opartej na żywiołach świata, a nie na Chrystusie”, bezbożnie argumentował, że nihil est in intellectu quod non prius fuerit in sensu (nie ma niczego w intelekcie, czego by uprzednio nie odnotowały zmysły). A zatem pauliński atak przeciw z definicji cielesnym zmysłom chrześcijan – przy użyciu jako mohelowskiego nożyka zjawy Chrystusa Ukrzyżowanego – jest plugawym, barbarzyńskim aktem mającym na celu obniżenie tych chrześcijan inteligencji.  Ten PLAN BOGA (ZŁA) w sposób iście bohaterski nasz Pauluspaurolo (“mały i bojaźliwy”) wyartykułował w 1 Liście do Koryntian: „Wytracę mądrość mędrców, a inteligencję inteligentnych zniweczę. Gdzie jest mędrzec? Gdzie filozof badający to co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg (Zła) głupstwem mądrości świata?

I to jest, w swej istocie PROJEKT GLOBALIZMU, wypracowany inicjalnie w „mieście lśniącym na Wzgórzu Świątynnym w antycznej Jerozolimie, a po jej zniszczeniu coraz wyraźniej odradzający się, zwłaszcza w ostatnim stuleciu, na  Capitol Hill w Waszyngtonie D.C.

4. Czy istnieją „filozofowie wieku tego” zdolni zakwestionować ambicję Boga (ZŁA) by „wytracić mądrość mędrców, a inteligencję inteligentnych zniweczyć”?

 Mój “towarzysz broni” Izrael Adam Szamir, już 10 lat temu przewidział masowy napływ „proletariatu”, ze zbombardowanych przez Amerykan terenów Azji oraz Afryki (wtedy był to Afganistan, Irak, Pakistan oraz Somalia), w kierunku „bogatej i bezpiecznej” Europy. W szczególności napisał on wtedy:

Wnuk rabina z Tieru, Karol Marks doszedł do rewolucyjnego wniosku: mianowicie wiara w Mamona, ta „dnia powszedniego religia Żydów” stała się prawdziwą religią elit amerykańskich. Dla poparcia tej tezy Marks cytuje  obserwację pułkownika Hamiltona: „Mamona jest ich bożyszczem, wielbią go nie tylko ustami, lecz wszystkimi siłami swego ciała i duszy. Ziemia jest w ich oczach tylko giełdą i są oni przekonani, że jedynym ich zadaniem na tym padole jest stać się bogatszym od swych sąsiadów.” Ten zwycięski żydowski duch, według Marksa, bazuje się na “chciwości oraz egoizmie, jego wyznaniem jest biznes, jego bogiem Pieniądz” http://www.unz.com/ishamir/on-the-move/

Te idee wczesnego Marksa zostały dalej rozwinięte przez Wernera Sombarta, kolegę bardzo znanego w wieku XX socjologa Maksa Webera, w książce o amerykańskim „wybraństwie” zatytułowanej „Dlaczego nie ma socjalizmu w Stanach Zjednoczonych”. Z pracy Sombarta wynika, że nie będzie śladu socjalizmu w zaplanowanym, na wiek XXI, POTWORZE STANÓW ZJEDNOCZONYCH ŚWIATA. Zepchnięty obecnie na zupełny margines nauki Werner Sombart, podobnie jak J.B. Lamarck sto lat przed nim,  są przykładem tych, znienawidzonych przez świętego Pawła, „filozofów naszego wieku”, zdolnych do przewidzenia Historii Świata w obecnym „Amerykańskim Wieku” Komercyjnej Globalizacji.

Jakim cudem ta AMERYKAŃSKA micropsychoi (tj. mikromózgowa) WYJĄTKOWOŚĆ (ekscepcjonalizm) ma się tak dobrze dzisiaj?

Wszyscy, religijnie średnio wyedukowani mieszkańcy Zachodu są przyzwyczajeni do myślenia, że Mojżesz, poprzez zamordowanie 3 tysięcy czcicieli Złotego Cielca (nb. symbolu egipskiego boga jurności Apisa), oczyścił swe plemię z opętanych przez chciwość jego przedstawicieli. Ale zaledwie niewielu czytelników Pisma Świętego dostrzega, że ci „bracia i synowie” Lewitów, którzy zostali zdradziecko zamordowani w ich śnie po świętowaniu tego symbolu Męskości, stali się rodzajem „baranków bożych” zabitych w zamian za „zgładzenie” zbrodni poczynionych przez Naród Wybrany podczas podboju Ziemi Obiecanej.

A to oznacza, że mityczna mojżeszowa historia masowego mordu pod górą Synaj ma religijny sens „leczenia ran i zapewniania szczęścia oraz dobrobytu” tej zbrodni autorów, podobnie jak te „wymazujące grzechy” masowe uśmiercania kurczaków w trakcie ceremonii „kaporos” ortodoksyjnych Żydów w New Jersey. Mord sakralny pod górą Synaj ma podobny sens religijny jak Męka Chrystusa na Golgocie – i last but not least – jak „odkupicielski” holokaust 6 milionów Żydów umęczonych pod Hitlerem w trakcie 2 WŚ. (Patrz książka W. R. Meada z 2007 roku i mój tekst „Bóg i Zło(to)” z roku 2013; niedawne „całopalenie”, 2 maja 2014 w Odessie, aż 49 przeciwników „pro-europejskich” rządów tamże, też należy traktować jak przykład próby „mordu założycielskiego” Nowej Ukrainy pod Bogiem Izraela.) Wszystkie te „wymiany usług” (ang. exchange of services) z Bogiem Izraela, powszechnie znane jako PRZYMIERZA, były – i są – zawierane dla naszego EGOISTYCZNEGO zbawienia. Wybrane zwierzęta (ludzie, ptactwo, kozły ofiarne i inne „baranki boże”) zostają odpowiednio umęczone i uśmiercone, a my w zamian za to mamy długie i szczęśliwe życie – tak jak to z entuzjazmem recytują uczestnicy obrzędów kaporos, wywijając nad głową trzy razy kurą lub kogutem (patrz zdjęcie powyżej).

Karol Marks kończy swój esej „W kwestii żydowskiej” (1844) następującym stwierdzeniem: „Gdy społeczeństwu uda się znieść empiryczną istotę żydostwa, handel i jego przesłanki, z tą chwilą Żyd stanie się niemożliwy, ponieważ zabraknie przedmiotu dla jego świadomości, … Społeczna emancypacja Żydów jest emancypacją społeczeństwa od (opartego na handlu, także z Bogiem) żydostwa.” Pięknie. Ale jaki model zachowania zacznie dominować w idealizowanej przez Marksa społeczeństwie bezklasowym, pozbawionym wspaniałych supermarketów, giełd (Stock Exchanges, miejsc wymiany zasobów) oraz banków ułatwiających rozwój? Czy będzie to Wspólnota (Komuna) Proletariuszy? Czy Klasa Robotnicza jest aż tak głupia by się „samooczyścić” ze swej sztucznej „entelechii” osiągania maksymalnego zysku ze swej pracy?

Odwieczny spisek Ludzi Handlu (Neg-otium) przeciw Homo Sapiens (Otium)

W starożytnym Rzymie klasę kupiecką określano jako “neg-otium”, jej działania były uważane za negację najlepszych możliwych zachowań, określanych terminem “otium” – po grecku “aristoi”, najlepsi. Stąd ‘najlepszymi ludźmi’ w tych czasach byli ‘arystokraci ducha’, swym zachowaniem się reprezentujący arystotelesowskiego megalopsychos. A ponieważ przykład idzie z góry, tak więc w sposób naturalny także niższe warstwy społeczne starały się imitować znanych im osobiście przedstawicieli lokalnej arystokracji.  Arystotelesowską ‘wielkoduszność’ da się zdefiniować jako przeciwieństwo mikropsychia, która oznacza „pokorę, fałszywą pokorę, małoduszność, nikczemność”. I to nie przez przypadek wszystkie te cechy ‘mikropsychia’ są obecne w słownym zachowaniu się mego ukochanego Paulusa-paurolo, Wędrownego Handlarza Dobrodziejstw z Ukrzyżowania Chrystusa.

Bo przecież on sam zachwalał swą misję w słowach charakterystycznych dla fałszywej pokory, tchórzostwa oraz umysłowego lenistwa “2 Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego 3 I stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem. 4 A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości” (tylko są świadectwem mej Boskiej Ignorancji itd. – 1 Kor. 2) Trzeba tu podkreślić, że Jezus z Nazaretu, zachowywał się wprost przeciwnie do swego „wikarego”. Był on, znienawidzonym przez hebrajskich faryzeuszy uczciwym nauczycielem, demonstrującym swe cechy helleńskiego MEGALOPSYCHOS – jak to celnie zauważa w książce „Hellenizm i judaizm” znany historyk antyku, Tadeusz Zieliński. I właśnie ta „helleńska” cecha osobowości Jezusa zrobiła z niego idealnego, ‘bez skazy’ (bardzo ważne w wypadku ofiar składanych przez Hebrajczyków!) „baranka bożego”, którego męka paschalna oraz ofiara zapewniła „naszą (egoistyczną) pokutę, oraz nasze dobre i długie, praktycznie w nieskończoność, życie” (Hebr. 9: 12-14).

Znienawidzony przez wczesnych ojców Kościoła, a następnie przez filo-hebrajskch protestanckich reformatorów, Arystoteles argumentował “wszyscy ludzie z natury chcą wiedzieć”. To zoologiczne pożądanie, wspólne gatunkowi ludzkiemu z innymi, wysoko stojącymi na drabinie ewolucyjnej zwierzętami,  stanowi entelechię (dosłownie po grecku ‘cel zachowania się’) umysłowo zdrowych ludzi. Ograniczenie („obrzezanie”) tej naturalnej ludzkiej entelechii, spowodowane rozpowszechnieniem się paulińskiej doktryny odkupienia, połączone  z Boga (Zła) nakazami „panujcie nad ziemią i nad wszystkim co się na tej ziemi porusza”, stało się CZYSTO BIOLOGICZNĄ CHOROBĄ LUDZKOŚCI. Ta specyficzna choroba poznawcza silnie przypomina prymitywną „entelechię” (cel egzystencji) niezróżnicowanego nowotworu, ograniczonego do niezróżnicowanego wzrostu jako pasożyt zaatakowanego przezeń, macierzystego organizmu.

(Winien jestem tutaj przypomnieć, że nowotwór polega na względnie nagłym wykwicie wewnątrz dotkniętego nim organizmu – po trwającej często dziesiątki lat jego fazie utajonej – młodych, nie zróżnicowanych jeszcze komórek, które “wyzwalają się” z ich obowiązku “uczenia się” współpracować z innymi w wyspecjalizowanych tkankach. Można rzec, że początkowa, dostrzegalna już histologicznie forma nowotworu to rodzaj genetycznej „kolorowej rewolucji” z jakimi mieliśmy do czynienia w ostatnich dekadach w wielu krajach – w Polsce oraz we Francji już w 1968 roku i sam wtedy w takiej częściowo uczestniczyłem. Takie niedouczone jeszcze, zachowujące swe embrionalne cechy, pełne wigoru komórki w odpowiednich warunkach – zazwyczaj jest to ich fizyczna izolacja połączona z brakiem wystarczającej kontroli immunologicznej – przedsiębiorczo zaczynają podkradać pożywienie ich bardziej już wyspecjalizowanym kuzynom, zatrzymanym w ich się rozmnażaniu. neoteniczne komórki nowotworu zachowują się w sposób bardzo podobny do biblijnego, super-płodnego bohatera Jakuba, który podstępem okradł z dziedzictwa swego dojrzałego i „zmężniałego” już brata Ezawa, naturalnego przywódcy wczesno-izraelskiej gromady. No i „Bóg Izraela” oczywiście „Ezawa znienawidził a Jakuba ukochał, bo Starszy będzie służył młodszemu”)

5. W jaki sposób wyhamować patologię kultu T-P-D (Technika-Pieniadz-Dupa) Globalnej Lumpen-Kultury USA?

Perwersje wysokoudomowionych społeczeństw były znane już w starożytności. W liczącej sobie podówczas już milion mieszkańców Aleksandrii, żydowski autor “Greckiej Księgi Syracha”  cały rozdział 13 poświęcił bardzo celnym, proto-komunistycznym uwagom, na temat relacji między BOGAtymi i biednymi ludźmi:

3Gdy bogaty wyrządzi krzywdę, zżymać się będzie,
gdy biedny poniesie krzywdę, jeszcze sam poprosi o przebaczenie.

19Dziki osioł na pustyni jest żerem dla lwów,
a biedni są łupem dla bogatego.

Z protestanckich wydań Biblii tę księgę usunięto, jako “nie prawomyślną”. I stąd skrupuły związane z eksploatacją przez bogaczy ludzi mniej zasobnych zostały w krajach protestanckich, szczególnie w kalwińskiej Anglii, wyciszone. Z tego powodu w tych krajach – pierwotnie w Niderlandach, następnie w Anglii, a w końcu w USA, jak to zauważa Walter R. Mead, autor opracowania „Bóg i Złoto” – zaczęły rozkwitać instytucje takie jak Giełda, zezwalające na wzbogacanie się mafii oszustów dosłownie w nieskończoność (vide G. Soros a wcześniej ‘familia’ Rotszyldów).

Wraz z upadkiem Związku Radzieckiego wszystkie bariery, zabraniające uformowania się społeczeństwa teokratyczno-komercyjnego, wzorującego się na starożytnym Izraelu, zostały usunięte. Nikt, w literaturze kontrolowanej przez ŚWIATOWĄ ELITĘ MIKROPSYCHOS, nie śmie argumentować, że kult wartości WTC (Wealth, Technics & Comfort, odpowiednik polskiego T-P-D) z konieczności prowadzi do ciągle rosnącego uzależnienia od tych „oznak szczęścia”. Uzależnienia pod względem fizjologicznym identycznego z tym jakie wywołują chemiczne narkotyki. Te „ułatwiające życie” nowotwory cywilizacji – nie tylko pieniądze, ale i samochody, komputery oraz luksusowe łazienki – nie tylko zniewalają i ogłupiają osoby nadużywających tych środków, ale także zamieniają nasze otoczenie w coraz bardziej sterylną, wypełnioną betonem, stalą, szkłem i aluminium, ponurą pustynię.

Israel Szmir pisał, że “ludzie pieniądza” traktują Ziemię jak gigantyczne żerowisko, które należy zamienić w towar mający wartość na giełdzie. Z kolei George Soros potwierdził, że “praca” gracza giełdowego polega na nabieraniu innych na fałszywe – ale wyglądające ja prawdziwe – informacje: „Ja spekuluję na różnicy między uczestnikami a zdarzeniami”. A zatem jedynym praktycznym sposobem, by znowu zaczęli w społeczeństwie dominować przedstawiciele Homo sapiens (otium), ludzie którzy w ich WIELKODUSZNOŚCI są zdolni do bezinteresownego dzielenia się z innymi wiedzą o „wydarzeniach”, JEST ZAMKNIĘCIE GIEŁD. Te OGNISKA HAZARDU są podstawowymi ŹRÓDŁAMI DEZINFORMACJI zatruwającej życie ludziom już od blisko pół tysiąca lat.

Proste? Ale jak to osiągnąć? Odpowiedź: tak jak to zrobiono już blisko sto lat temu na znacznym obszarze Europy oraz Azji, od Bałtyku i Morza Czarnego aż do Oceanu Spokojnego. Na inicjację POWROTU DO ROZUMNEJ PRZESZŁOŚCI ubiegłego wieku to wystarczy. Oczywiście taki zabieg UZDROWIENIA LUDZKOŚCI nie będzie przyjemny dla George Sorosa i jemu podobnych szwindlerów. Ale o to właśnie chodzi. Jak Bóg Ezawowi, tak Ezaw/Adom/Adam Bogu (Izraela oczywiście). Gdy Soros i inni szurke-szwindlers będą się męczyć, my będziemy z patosem recytować „w ich ranach jest nasze zdrowie, niech się męczą aby nam żyło się zdrowo, długo i szczęśliwie” – dokładnie tak jak recytują to ortodoksyjni żydzi (oraz żydówki) w New Jersey, kręcąc trzy razy nad głową kurą (względnie kogutem). Przynajmniej w naszym przypadku będzie to PRAWDA BARDZIEJ PRAWDZIWA niż chrześcijańska chimera Ukrzyżowanego Boga – w którą to historię muzułmanie nie wierzą i odkupienia swych grzechów się nie spodziewają.

*

Lektury dodatkowe:

Wojna Bogów: Eros kontra Jahwe” (1996) – http://markglogg.eu/?p=604; wyd. słowackie „Vojna bohov” (2003) – http://www.szcpv.szm.com/05/marek.html

 „Judaizm to potworna religia, która nie powinna istnieć” (2014) -  http://markglogg.eu/?p=890

Bóg i Zło(to)” (2013) – http://markglogg.eu/?p=701

Tractatus theologico-philosophicus” (2001) – http://markglogg.eu/?p=241

 

 

 

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, polityka globalizmu, POLSKIE TEKSTY, religia zombie | Leave a comment

PAN w Z-nem (11 AI): „Błogosławieni zbóje, których występki zostały zgładzone i których grzechy zostały zakryte”

Jest Jeden Bóg T-P-D: Technika-Pieniądz-Dupa. I wszyscy inni bogowie człowieka muszą się przed nim ugiąć (K. Marx 1844)

czyli

Spisek „Zachodu” przeciw homo sapiens

Items:

CZĘŚĆ PIERWSZA – Wieści z EUROPY RAZEM

1.     Manipulacja świadomością – M.G. w aktualnej „Opcji na Prawo”

2.     Wybory 2015: idziemy RAZEM… w DUPĘ o nazwie POLSKA (min. Sienkiewicz w „Sowa i przyjaciele”)

3.     „Zestrzelenie” malezyjskiego Boeinga777… na wyspie Diego Garcia

4.     Siły T-P-D poruszające setki tysięcy „nachodźco-uchodźców” w coraz bardziej fioletowo-brunatnej EUROPIE RAZEM

CZĘŚĆ DRUGA (tłumaczenie w przygotowaniu )

5.     « Le complot contre homo sapiens » – MG na Kongresie „Mut zur Ethik” (Sirnach, Th, CH), wersja oryginalna http://markglogg.eu/?p=1308

6.     Dodatki do “Mut zur Ethik”: a) św. Paulus-paurolo jako Wędrowny Sprzedawca profitów z Chrystusa Ukrzyżowanego – patrz http://job.blox.pl/2011/06/Dr-Marek-Glogoczowski-Zabijajacy-czlowieczenstwo.html ;  oraz b) tajemnica „Gajówki Maruchy” spod znaku „Tęczowego Przymierza Izraela”

*

1. Manipulacja świadomością

Ot, doniesiono mi, że w kwartalniku „Opcja na Prawo”, Nr 3/140, lipiec 2015 pojawił się mój artykuł http://www.opcjanaprawo.pl/index.php/aktualny-numer/item/4536-zasady-manipulacji-opinia-publiczna . Można go w całości przeczytać w ‘Dodatku’ do artykułu „Arystoteles i entelechia boga Izraela” – http://markglogg.eu/?p=1254.

2. Wybory 2015 PL w stylu „H.. dupa i kamieni kupa

Doskonały, skondensowany opis nastroju (przed)wyborczego 2015 PL zamieścił „watażka”, zapewne zza Oceanu:

watazka said
2015-10-21 (środa) @ 03:10:45

Ogladalem te debate.
Przeciez to kalectwo zmalpowane z kalectwa Hameryki .
Przeciez te baby nie maja nic do powiedzenia!!
Jakies „sztabowcy-gestapowcy” dyktuja im co maja powiedziec, czego nie mowic, jak maja byc ubrane, jakich tematow unikac jak diabel swieconej wody. I… jazda na ring!
KUKLY!!!
Totez posluszne paniusie nawet sie nie pozagryzaly. A szkoda. Byloby to z wiekszym pozytkiem.
Pedzimy te Ameryke w stylu i kiczu choc ta Ameryka juz ledwo zipie.

Ale ciagle zastanawiaja mnie te tlumy kibicow kazdej z pan.
Czy to jakis dom wariatow dla dla kalek?
Czy tylko obertasy niewidomych na wozkach inwalidzkich?

Z portalu https://marucha.wordpress.com/2015/10/20/kampania-wyborcza-jako-element-walki-informacyjnej/#more-53776

A ja do tej opinii zza Oceanu dodałem swoją puentę: Idziemy RAZEM… w fioletowo-brunatną („ciapatą”) DUPĘ o nazwie POLSKA:

markglogg

26 Październik 2015 o 9:52

(…) Po likwidacji mogących mieć społeczne poparcie przywódców wyraźnie antykapitalistycznych partii (Daniel Podrzycki z „Sierpnia 80” zginął w czasie wyborów prezydenckich w 2005 roku, Andrzej Lepper wykończony w dwóch etapach w 2007 i 2011 roku) po prostu nie ma kogo w Polsce wybierać.

Młodzieżówka „RAZEM” to kolejna edycja tak zwanej SorosJugend, czyli kolorowych rewolucjonistów (w polskim przypadku fioletowo-brunatnych), którzy pod płaszczykiem lewicowości (poparcie dla akceptacji „uchodźco-nachodźców” w Polsce, pomysł dodatkowego opodatkowanie wysokich indywidualnych dochodów – ale broń boże hipermarketów oraz banków „oczyszczających Polskę z pieniędzy”) to typowa imitacja „lewicowych” poczynań.

A bez powrotu do „Dekalogu” z Manifestu Komunistycznego z roku 1848 nie ma żadnego dla homo sapiens ratunku. Pozwolę sobie zacytować, po słowacku, opinię na ten temat mego starszego kolegi dr. jur. Jana Zvalo, od ponad już 40 lat mieszkającego w Kanadzie. (triedny boj – to znaczy walka klasowa, a otrok – to znaczy niewolnik):

Nakoniec musíme priznať, že to, čo nás v politickej ekonόmii učili marxisti, i v tzv. historickom materializme (triedny boj a diktatúra vládnucej triedy atď.) je fakt, je pravda. Nikdy som nebol komunista, organizovaný alebo neorganizovaný, ale teraz som zarytý anti-kapitalista. Kapitalizmus = oligarchizmus a opačne. Je to svinstvo nad svinstvo a len otrokárstvo v najkrutejšej forme sa mu vyrovná.

Więcej na https://wiernipolsce.wordpress.com/2015/10/11/wybory-2015/

3.  „Zestrzelenie” malezyjskiego Boeinga777… na wyspie Diego Garcia

Zarówno Holandia jak i Rosja przedstawiły, 13 października 2015, wyniki swych badań nad przyczynami upadku, „śmieci” malezyjskiego Boeinga777 na stepach Donbasu 17 lipca ubiegłego roku. Po ponad roku prac rekonstrukcyjnych Holendrzy zademonstrowali taki oto zestaw części kadłuba, które grupom poszukiwawczym udało się zebrać w dość rozległym miejscu katastrofy:

To zdjęcie potwierdza tezę rosyjskiej “Grupy Zew” z roku ubiegłego, że na miejscu katastrofy znaleziono zaledwie niewielką część – około 20-30 ton – pozostałości Boeinga777, który waży aż 140 ton!

Potwierdza ono także dane przedstawione w opracowaniu Парфенов В.Н. http://www.news2.ru/story/424321/ z roku ubiegłego:

Co większe niespójności:

1. Brak dużych fragmentów kadłuba i skrzydeł współmiernych w długości z 1/3 -1/4 rozmiaru samolotu (jego gabaryty 61 na 64 metrów – jest to wysokość dwóch 9 piętrowych budynków.)

2. Wszystkie fragmenty odłamków są bliskie formie prostokątnej, co zezwala na ich załadowanie w samolot transportowy.

3. Na szczątkach fragmentów kadłuba oraz skrzydeł są widoczne ślady ich cięcia nożycami hydraulicznymi.

(Na temat kolejnych niespójności z oficjalnymi – także rosyjskimi – wersjami zestrzelenia Boeinga czytać me tłumaczenie artykułu “Grupy ZEW” na http://markglogg.eu/?p=843 )

13 października  br. TV Russia24 w wydaniu o godz. 20 w ten sposób zrelacjonowała konferencję poświęconą przyczynom upadku RESZTEK, wyładowanego rozkładającymi się trupami (oficjalna Rosja na ten temat uporczywie milczy) Boeinga777 na polach Donbasu

http://russia.tv/video/show/brand_id/58500/episode_id/1237253/video_id/1390494/

(oglądać i wysłuchać po rosyjsku tylko pierwsze 10 minut relacji wieczornego dziennika)

Na kadrach poniżej przedstawiona w TV Rossija24 rosyjska rekonstrukcja wybuchu rakiety “Buk”, która podziurawiła głównie lewą część kabiny pilota i lewe skrzydło wraz z silnikiem – według mej skromnej oceny to była ROSYJSKA REKONSTRUKCJA “ostrzelania rakietą Buk” sprowadzona z Ukrainy, zaginionego wcześniej innego malezyjskiego Boeinga777, na poligonie wyspy Diego Garcia. Tamże prawdopodobnie i ostrzelano kadłub tego Boeinga z ciężkiej broni maszynowej – choć jest i możliwe, że zrobiono to już nad Ukrainą, po wyrzuceniu resztek Boeinga z samolotu transportowego. Patrz kadry z rosyjskiej rekonstrukcji:

Przygotowanie do “ostrzału” IŁ 86

4. Siły T-P-D (Technika-Pieniądz-Dupa) poruszające setki tysięcy „nachodźco-uchodźców” w coraz bardziej fioletowo-brunatnej EUROPIE RAZEM

Cytuję:

http://wolnemedia.net/polityka/george-soros-rozdaje-imigrantom-poradniki/

„Dziennikarz Sky News ujawnił znaleziony na plaży „podręcznik imigranta”. Zawiera on wskazówki, mapy, numery telefonów i informacje dotyczące uzyskania pomocy w całej Europie. Zobacz pod jakie polskie adresy są kierowani muzułmańscy uchodźcy. Wśród wyrzuconych kamizelek ratunkowych i przebitych pontonów przy plaży na greckiej wyspie Lesbos, dziennikarz Sky News odkrył podarty egzemplarz przewodnika. Przewodnik dla imigrantów napisany został w języku arabskim i zawiera numery telefonów organizacji, które zapewnią pomoc uchodźcom. Dystrybutorem jest organizacja w2eu (Welcome to EU) co w tłumaczeniu oznacza „Witamy w Unii Europejskiej”, jest ona finansowana przez Open Society Institute.

Działacze w2eu posiadają w Turcji centrum dystrybucji, gdzie „przewodnik” jest rozdawany przez wolontariuszy. Wewnątrz książeczki znajdują się mapy z wyznaczonymi trasami przedostania się do europy, a dalej do Niemiec. Uchodźcy mają do dyspozycji całodobowy numer infolinii pod którym muzułmańscy wolontariusze z europy zachodniej odbierają informacje o zagrożeniu życia, informacje te przekazują do europejskiej straży granicznej patrolującej przybrzeżne wody gdzie imigranci są dostarczani przez przemytników. Na strona internetowej „w2eu” znajduje się hasło zachęcające przyszłych imigrantów do podróży: „Zapraszamy wszystkich podróżnych do ich trudnej wyprawy i życzymy Wam wszystkim sukcesu – ponieważ swoboda przemieszczania się jest prawem każdego człowieka.

Na liście miejsc w których uchodźcy mogą szukać pomocy znajduje się 7 polskich adresów:

RAS Kolektyw Antygraniczny / RAS No Border Collective
(Antygraniczna, antyrządowa organizacja. Pomaga szczególnie imigrantom o nieuregulowanym statusie)

Helsińska Fundacja Praw Człowieka / Helsinki Foundation for Human Rights
Legal assistance for refugees and immigrants (Pomoc dla uchodźców i imigrantów)

Warszawskie Centrum Wielokulturowe / Warsaw Multicultural Center Fundacja Inna Przestrzeń
Nowy Swiat Str. 23/25 loc. 32/IV floor, www.przestrzen.art.pl

Help and informations for foreigners (pomoc i informacja dla obcokrajowców)
Centrum Powitania
e-mail: biuro(at)centrumpowitania.org.pl

Advisory point for foreigners (punkt powitalny dla obcokrajowców)
Stowarzyszenie Interwencji Prawnej Sekcja ds. Cudzoziemców
e-mail: interwencja(at)interwencjaprawna.pl; www.interwencjaprawna.pl

Only for legal not obligatory imigrants (Tylko dla legalnych imigrantów)
www.pah.org.pl

Assistance for foreigners who were granted the refugee status in Poland, (pomoc dla obcokrajowców ubiegających się o status uchodźcy)
Emma Hostel
Wilcza Str. 25 loc. 4; 00-544 Warsaw
tel/fax: +48 22 629 76 95
emmahostel(at)gmail.com; www.emmahostel.pl

Place friendly for any kind of immigrants (Miejsce przyjazne dla każdego imigranta)
http://www.w2eu.info/poland.en.html

No i jeszcze sprawdzono, skąd pochodzą te najnowsze osiągnięcia techniczne, w formie super-licznych „twitterów” zapraszających „uchodźców” z Azji i Afryki do NAJŚCIA na KONTYNENTALNĄ EUROPĘ, a w szczególności na NIEMCY:

Według http://www.zemavek.sk/articles/view/kto-pozyva-imigrantov-do-nemecka

Okazuje się, że to głównie nasi „super-biali” ANGLOSASCY BRACIA zza Kanału La Manche (UK) oraz zza Oceanów (USA, Australia, Kanada oraz ich dawne kolonie jak np. Indie + Nepal) specjalizują się w zapraszaniu tak zwanych „ciapatych” (fioletowo-brunatnych) do Niemiec. Nawet podejrzewa się, że te 6 % „zapraszających do Niemiec” twitterów, wysłanych z terytorium Niemiec, było wyprodukowanych w angielskich i amerykańskich bazach wojskowych tamże!

A takie „pokojowe postępowanie” bardzo wyraźnie jest obliczone na wzbudzenie w Kontynentalnej Europie społecznych napięć oraz zamieszek na tle rasowym oraz religijnym. Nazywa się ono, już oficjalnie, „wojną hybrydową” nowego typu. O czym bliżej w CZĘŚCI DRUGIEJ, spisanej w języku Globalistów pod tytułem „GLOBALISM – THE WAR OF A NEW TYPE (A. Zinoviev, 1999) or prosaically Mammonist  (Neg-otium) Conspiracy against Homo Sapiens” (Otium) – http://markglogg.eu/?p=1308

PS.

Na zakończenie, aby było nam jeśli już nie lepiej to weselej, tak zwany „czeski dowcip” o wyprodukowanej przez Niemców SUPER-KROWIE, która potrafiła obsrać całą Europę:

Cytat “na czasie” z Pisma Świętego:

7 Błogosławieni ci, których występki zostały zgładzone i których grzechy zostały zakryte. 8 Błogosławiony mąż, któremu Pan nie poczyta grzechu. (Rz 4: 7-8)

Anna na portalu Marucha: „Chrześcijaństwo to obłęd i degradacja myślenia

 

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, polityka globalizmu, POLSKIE TEKSTY | Leave a comment

PAN w Z-nem (11): GLOBALISM – THE WAR OF A NEW TYPE (A. Zinoviev, 1999)

GLOBALISM – THE WAR OF A NEW TYPE (A. Zinoviev, 1999)

or prosaically

Mammonist  (Neg-otium) Conspiracy against Homo Sapiens (Otium)

Dr Marek Glogoczowski

Below is the  text of a speech delivered during the “Mut zur Ethik” annual conference at Sirnach (TG) in Switzerland. At the demand of its participants, the author added more precisions (pt. 2 and 3) to his arguments

The only nation, which is able to lower the level of human intelligence, of morals and of quality of humanness – and this at the scale of the whole planet – this was never seen before. I accuse the United States of continuous persistence in a crime against humanity

-         Henry de Montherlant “Chaos et nuit” 1966

1.    « Le complot contre homo sapiens »

 Already more than 20 years ago, my socialist friends in Geneva, linked with Jean Ziegler, a politician well known not only in Switzerland, proposed to me to write a book summarizing my “Piagetian” critical remarks on life in the West in general. From the editing house “Editions de l’Aire” in Lausanne I received even two thousand francs for a translation from Polish to French of articles I’ve written in my native language. Unfortunately in 1993 “Editions de l’Aire” become bankrupt, and the project of the book, to which I gave a work title “Le complot contre homo sapiens” – The conspiracy against homo sapiens – still remains in a form of a manuscript.

As the term “homo sapiens” is considered, in its plain meaning it signifies the man of wisdom, a mentally adult person able to associate a large number of ideas and able to make valid predictions concerning his own behavior and the world around him. Unfortunately, since industrial revolutions the social domination of broad-minded elites in Europe began to vanish. Already more than two hundred years ago the French naturalist Jean Baptiste de Lamarck, in a treatise “La philosophie zoologique”, has sadly remarked that the French Revolution has promoted a new type of humans, very limited in their intelligence (this word is derived from Latin inter-ligare, to bind together sensory experiences, which biochemical process leads to the appearance of conditioned reflexes). I quote literally Lamarck “(these men) are not exercising much their intelligence, they practically are not varying objects of their thoughts, they have, like animals about which we are going to speak, a very small number of ideas and they are strongly dependent from the force of habits. In fact, needs of a man, whom whatever education has not forced, since young age, to exercise his intelligence, are limited only to things which seem to him be necessary for an assurance of his existence … and make him extremely limited as his moral well-being is considered. Ideas which are formed in him are reduced to ideas of business, of ownership and of few physical pleasures …“

Such a reduction of intelligence to affairs of property and of business, combined with the strive for satisfaction of simple physical pleasures, I called ironically, already decades ago, “Unique in Trinity God of the West – Wealth-Technics-Comfort” in abbreviation WTC, which abbreviation is associated also with these three (1, 2 and 7) Towers of World Trade Center spectacularly demolished on the famous date 9-11-2001.

This sudden demolishment of WTC towers was the result of a cabal at the gigantic scale: in opinion of US government it was a conspiracy of “hating the West” Moslem fundamentalists hidden somewhere in caves Tora-Bora in Afghanistan, while in opinion of thousands of American Architects and Engineers (for 911 Truth), it was the cabal of US government against all daring to reason in rational terms humans. The history of big scale plots is not new. The Bible is the compendium of histories of hundreds of smaller or bigger – like the one reported in book of Esther – cabals. In modern times, in the middle of 19-th century appeared the first “manual” for ruling by a deceit, “liberal” politicians. It has the title “The Dialogue in Hell between Machiavelli and Motesquieu”, and its author, Maurice Joly observes in it that “… from the shocks of revolutions were issued these cool societies… which have no other stimuli than material pleasures, which are living only for business, which have not other cult than gold, and which with their mercantile morals behave like Jews they took for models”.

No wonder thus that this anti-liberal pamphlet of Maurice Joly become a canvas for famous “Protocols of Elders of Zion” divulged to publics roughly 100 years ago. And it is since its disclosure we live in a paranoia of consecutive conspiracies: for example the rise of communist Russia in 1917 was attributed to a conspiracy. This despite the fact that the plan for the future world, devoid of the class of super rich parasites and crooks, was well known since the publication of “Communist Manifesto” already in 1848.

The sudden – and generally unexpected – fall of the Soviet Union at the end of the last century become a gigantic geopolitical event. And of course some writers – like the former soviet dissident Alexander Zinoviev – attributed this “Tragedy of Russia” to the hardly concealed conspiracy of American government. Peter – nomen omen – Schweizer wrote on this topic a whole book “Victory: The Reagan Administration’s Secret Strategy That Hastened the Collapse of the Soviet Union”. According to Schweizer it costed only 4 hundred millions US dollars to bribe highest Soviet officials to surrender the Soviet Empire.

These seated in Washington organizers of New American Century nearly overtly claim that “we have to put into brackets all the European history, between the end of 1-st World War and the dismemberment of the Soviet Empire in years 1989-1991”. All communist, national socialist, socialist, and even pro-capitalist socio-democratic political adventures in Europe of the 20-th century are to be erased from collective memory of mankind. This arduous project was announced in Polish press already 20 years ago by Bronislaw Geremek, an influent European politician, and I heard the same opinion in Moscow in May this year, from an exiled in Russia former Ukrainian parliamentarian.

What is thus the future we are heading for under Washington D.C. supervision?

The answer to this question is simple. It is the realm of life in United States magnified to the size of the whole Planet. Like the average American publics, we have to live “in virtuality”, in a constant delusion how things really are. Such increasingly artificial lifestyle is dictated not only by progress of technics of communication, but it also solidly inscribed into the FREE EXCHANGE SYSTEM, which has made Anglo-Saxon Empires true rulers of the “westernized” World. Why?

George Soros, one of principal Stock Exchange players of today, in an interview accorded to the Swiss weekly “L’hebdo” of may 1993, in an elegant statement explained the origin of his personal success at the stock exchange “I play on the fact that it exists always a divergence between participators and events, this up to the moment when the mechanism of correction intervenes, which approaches them”. Logical conclusions, which we are able to draw from this honest testimony of a Stock Exchange speculator are enormous. In fact they explain THE ESSENCE OF THE SYSTEM, which permitted to size the Ownership of the Planet by a tiny, in large extend hereditary, MAFIA of Stock Exchange gamblers. This beginning with famous “Rothschild ’s family conspiracy”, exactly 200 years ago, with the win-win speculation on the issue of the Waterloo battle.

George Soros works as an associate of Rothschild Banking Group, and uses in his affairs an impressively ramified system of semi-secret agencies: for ripping-of of Bank of England in 1992 Soros has used his “Quantum fund”, in order to suck former countries of the Communist Block, he organized in all post-Soviet space the gigantic “web” of “Open Society Foundations”, the Open Society Institute  in Swiss Zug included.

All these, ornamented with noble names, Foundations and Stiffungen, are engaged in the Global Humanitarian Project of, to say it in French, approfondissment de l’écart entre participants et évenements at the Free Market of Information. Such GLOBAL PROJECT OF DISINFORMATION, permitting the MAFIA controlling the Stock Exchange to size power all over the world, is nothing new. Already in 1981 William Casey, the head of CIA had semiofficially acknowledged that “We’ll know our disinformation program is complete when everything the American public believes is false”. This goal of American Central Intelligence Perversion Agency (in abbreviation elegantly ACI(P)A) was confirmed last month by a publication, by “globalresearch” of Michael Chossudovsky in Canada, of a video dating from 1975, showing high CIA official admitting this fact to US Congress.

2. The lasting since millenaries, “Hebraist micropsychoi” war against all more mature forms of human culture

As observed it the late 19-th century the English philosopher Matthew Arnold in “Culture and Anarchy” (1888), especially in Anglo-Saxon Empires (UK and US), which remained relatively isolated from the European Continent, the “Hellenic” spirit of an aristocratic behavior, centered on VIRTUS (“maleness”, arête in Greek) began to fade in front of the progress of so-called “Hebraic”, effeminized “soft power” type behaviors, promoted in particular by Calvinist clergy enchanted with texts of the Bible. According to Arnold, Hellenism means “a free mind and intellect, resistant to cant and prejudice … open to excellence”, while Hebraism  is the inspired by the lecture the Hebrew Bible, “a narrow and twisted growth of our religious itself, and a failure in perfection”.

A good example of such “twisted religious itself, and a failure in perfection” represent “kaporos” festivities celebrated by Orthodox Jews in New Jersey, USA. It is a kind of a cruel and childish ritual of “betterment” of participants complacency by a slaugter of an innocent scapegoat (“god’s lamb”) substituted by a chicken “Before slitting the chickens’ throats, men take roosters and women take hens, and then swing them around their heads three times, saying: “This is my substitute, this is my exchange, this is my atonement. This fowl will go to death, and I will enter upon a good and long life.”

Such childish and imbecile behaviors of Orthodox Jews, afraid to raise their heads behind limits of their TWISTED AND UGLY RELIGION, were/are not limited to people of Hebrew descent only. Matthew Arnold by the term Hebraism “was defining the spirit, as he understood it, of sectarian Protestantism in l9th-century England. His Hebraism keeps pointing to sectarian Protestant bibliolatry – the doctrine of the open Bible carried to a kind of democratic extreme.” (See my “Mind inside Genitalia, or The Origin of the Chosen People Species” of 2011).

Already in Antiquity both Gnostics and Marcions considered Old Testament to be the BOOK OF THE GOD OF EVIL. I will hold to this antique description of the G-d of Hebrews. (The word ‘Hebrew’ was in fact derived from ‘habiru’, bandits roaming in the antique Middle East.) The enchantment with Old Testament the Modern Church inherited with letters of “13-th apostle” PauI from Tarsus representing nearly half of texts of the New Testament. In particular his “Letter to Romans” contains about 30 quotations from OT, the whole chapter 9 is praising the bizarre and twisted behavior of God of Israel who “has his mercy upon whomever he wills, and he hardens the heart of whomever he wills” … “So it depends not upon man’s will or exertion, but upon God’s mercy” … “So that god’s purpose of election might continue, not because of works but because of his call, … “ the elder will serve the younger.” As it is written “Jacob I loved, but Esau I hated.

3. Saint Paul (paulus, pau-ro-lo means “small” and “fearful”) as the High Priest of Anti Homo Sapiens Crusade

Why this Hebrew God of Evil – in a book of Genesis represented as the Creator of Adam and of his descendants – hated Esau, who gave rise to populace of Edomites, which name signifies descendants of the “first man” Adam? And why – apparently without a rational cause – the forefather of Israelites Jacob, who in all evidence was driven by the  greed and corruption (see my text on this topic dating from 1995), was God’s favorite “not because of works but because of his call”? (“Jacob” means “the one which comes afterwards”, according to specialized in gematrics professor A. Wierciński.)

The Book of “Genesis” provides us with a concise description of “twin brothers-enemies” born to Patriarch Isaac, who himself hardly escaped his immolation as a sacrifice to God (of Evil) of Abram/Abraham: “Esau was a skilful hunter, living in open country, while Jacob was a quiet man, content to stay at home among the tents. Isaac loved Esau, for he was preparing for him tasty meals from animals he hunted, while Rebecca (the wife of Isaac) loved the sedentary Jacob” (Ge. 25: 27-28). The life “in fields” demands the knowledge of Nature surrounding such outdoorsmen able to thrive, without the protection of a tent, in a wilderness. Such way of life necessarily enhances broadmindness, while men (and women) limited in their activities to an easy survival in protecting them tents and houses, by an effect of a non sufficient exercise of their senses and of physical strength, tend to become narrowminded.

THE LAW OF BIOLOGY postulated by Lamarck, suggests that traits of Jacob-like, effeminate and slothful character, uses to become hereditary. This, severely forbidden by CI(P)A controlled bio-science of today, argument of Lamarck was upheld by Charles Darwin, who in a treatise “Variation of animals and plants under domestication” (1868) provided many examples of such inheritance. To ilustrate this biological tendency he published his own drawings of a scull of a wild rabbit, which he compared with a scull of lop-eared rabbits, kept in cages since long, and due to it visibly deficient in sensory (in particular hearing) capacities.  The cranial capacity of wild rabbits appears to be distinctly bigger than the one of domesticated ones, and Darwin attributed this fact to the hereditary effect of long term enclosure of domesticated animals in conditions, which were not permitting them “to exercise their instincts, senses and voluntary movements”:

The “forbidden to know” LAW OF BIOLOGY predicts that similar differences in cranial capacities and mind performances necessarily manifested themselves between the self-imprisoned in tents (later on in shetl) progeny of Jacob, the mythical forefather of Israelites, and “living in fields” Esau, the mythical forefather of Edomites having, like Greek Spartans, in a low esteem “corrupting the body and soul” comforts of city dwelling. Moreover, people self-imprisoning themselves in “shetls” (cities), due to the self-imposed “cirucumcision” of their tonus and virility, develop a natural tendency for all possible vile behaviors, which they generally share with unfortunate animals kept in cages (observations of etologist Konrad Lorenz).

In light of these Darwinian observations, the permeating all texts of Old Testament “racial war” between Israelites and Edomites, Hebraists and Hellenists, might be interpreted as a ‘cultural war’ between despised by Matthew Arnold, dominating at his time in England, religious populace of entreprising narrowminded micropsychoi, and risking the extinction broadminded megalopsychoi, to use terms of Aristotle. And only among these Hebrew “small brain” prophets the “revolutionary” idea of making profits from sufferings of a docile servant got its expression in the Scripture. This miserable, honest and valiant man was crushed for our iniquities; upon him was the chastisement that brought us peace, and with his wounds we are healed” (Isaiah 53). This ethical perversion was copied in antiquity from habits of gangsters (‘habiru’), who by a collective murder, of an innocent and truthtelling member of their gang, assured the cohesion and wellbeing of their “community”. The discovery of this method of “salvation” – practiced by a petty thief who found with his hand in someone’s pocket cries “thief! thief”, pointing at person he just robbed – has lead to the development of a number of “cheating the Biology and Reason” rituals. I have in mind not only this odious “caporos” redemptory chastisement of chicken” pictured above, but also the Pashal festivities of Christ redemptory crucifixion, too.

It was the newly converted to Christianity, self-appointed apostle Saul alias Paul from Tarsus who, added by his Sanhedrin secret accomplices, has managed to lure Christian leaders with profits they will realize by preaching Isaiah’s perverse teaching about “salvation by sweet wounds of Christ crucified”. The bulk of teachings of St. Paul consists of such incredible imbecility, that Hitlerian ideologist Goebbels might be proud of a confirmation of his observation that “people will accept any lie, on the condition that it is BIG ENOUGH and repeated frequently enough”.

I will limit myself here to two important FAKE MESSAGES contained in Paul’s “apostolic writings”, demonstrating that this “saint” represented indeed “a Hebraist narrow and twisted realm of his religious itself, and a failure in perfection”. (St. Paul proudly claimed that he is “A Hebrew from Hebrews, a Pharisee by the Law”, and at least this his self-description is concordant with the colloquial meaning of these terms.)

As the Pharisee trait of a duplicity of St. Paul is considered, in 1 Letter to Corinthians he declared himself to be the precursor of contemporary “pushers” of the ideology of gender and of antiracism. Literally he wrote “There is neither Jew nor Greek, there is neither slave nor free man, there is neither male nor female; for you are all one in Christ Jesus.” (Ga. 3:28). And than, in a “Letter to Romans” he completely forgot what he wrote to Galatians, and declared that his God (of Evil) has an utterly paedocratic and racist  predilection, for “the elder will serve the younger, Esau I hate and Jacob I love” – and this  evident twist in argumentation is not worrying our ecclesiastics accepting, like innocent children, whatever their Supreme Teacher tells them!

Where from this “childish indifference” of our clergy, a fail of their intellect, which permits them the acceptation of the inserted into OT project of a “civitas dei”, the City of God built on a principle ironically described in “Animal farm” of George Orwell: “(In eyes of G-d) all animals are equal, but some animals are more equal than others (in eyes of the Lord)”.

If one reads carefully the stuff filling “Letters” of Saint Paul, he may find the Supreme Reason, for which ecclesiastics are making “a blind eye” to ideological twists present both in OT and NT. Namely, in Letter to Colossians,  The Apostle gave the following recommendation for education of future clergymen:

 “See to it that no one takes you captive through hollow and deceptive philosophy, which depends on human tradition and the elemental spiritual forces of this world rather than on Christ. (…) In him you were also circumcised with a circumcision not performed by human hands. Your whole self ruled by the flesh was put off when you were circumcised by[Christ (etc.)”

We are accustomed to participate in religion of magnificent experiences, but instead of it we fall into a cesspool full of rubbish and of the smell of rotting corpses (see Jesus in Mat. 23: 27). It is nothing new. Educated Frenchmen argue that from the word chrétien evolved the pejorative word cretin. And in fact, in a plain language the quoted above “spiritual instruction” means that one has to “circumcise” (castrate) his own intellectus, an organ of discerning between objects and ideas, in order to be “a good Christian”! For broadminded people the recalled above religious attitude of “13 apostle” represents trivially an INTEGRAL AGGRESSION AGAINST HOMO SAPIENS.

In particular the “hollow and deceptive” philosopher Aristotle has argued that nihil is in intellectu quod non prius fuerit in sensu (there is nothing in mind which earlier wasn’t in senses). And the paulinist attack – using as a mohel’s tool the phantom of Christ Crucified – against necessarily bodily senses of Christians, is automatically aimed at lowering of their intelligence. This GOD’S (OF EVIL) PLAN FOR MANKIND our Pauluspaurolo (small and fearfull) has heroically expressed in a I Letter to Corinthians: “I will destroy the wisdom of the wise; the intelligence of the intelligent I will thwart.  Where is the wise person? … Where is the philosopher of this age? Has not God (of Evil) made foolish the wisdom of the world?

And this is, in its essence, the PROJECT OF GLOBALISM, elaborated in the “Shinning city upon a hill” situated initially at the Temple Mount in antique Jerusalem – and ultimately at Capitol Hill in Washington D.C. (in collaboration with two other Global Centers of W-T-C – it means Wealth-Technics-Comfort members of the Trinity, the City of London and Vatican.)

4. Are “philosophers of this age” capable to challenge the God (of Evil) Plan to “destroy the wisdom of the wise; and to thwart the intelligence of the intelligent”?

My “comrade in arms” Israel Adam Shamir, has wrote, already 10 years ago, an elegant essay in which he predicted the massive flux of “proletariat” from bombed by Americans terrains of Asia and Africa (Afghanistan, Iraq, Pakistan, and Somalia at that time), towards the “rich and safe” Europe. In particular, he remarked in his essay the following:

A grandson of the Trier Rabbi, Karl Marx, came to a revolutionary conclusion: the faith of Mammon, this ‘week-day religion of Jews’, in his words, became the real religion of the American elites. Marx approvingly quoted a Colonel Hamilton: “Mammon is Yankee’s idol; they worship it not only with their lips, but with all strength of their body and soul. In their eyes, the earth is but a stock exchange, and they are convinced that they do not have other purpose on earth but to become richer than their neighbours”. … This victorious Jewish spirit, for Marx, was based on ‘greed and egoism, its confession was business, it’s god — Money’. http://www.unz.com/ishamir/on-the-move/

These ideas of early Karl Marx were developed further by the colleague of Max Weber, the well known at the beginning of 20-th century economist and sociologist Werner Sombart, in a book about American exceptionalism titled “Why is there No Socialism in United States”. From the Sombart work it is evident that there will be no trace of socialism in the planned, for the 21-st century, MONSTROSITY OF UNITED STATES OF THE WORLD. The kept in obscurity at present Sombart was one of these, despised by G-d of St. Paul, “philosophers of our age” able to predict the direction of the World’s History in the present American Century.

By which miracle this  American micropsychoi exceptionalism fares so well today?

Everyone knows that Moses, by killing of 3 thousand Golden Calf worshippers under Mount Sinai, purged his tribe from the greed obsessed individuals. But only few readers of the Bible realize that these “brothers and sons” of Levies, which were treacherously murdered during their sleep after the God of Virility (Apis) festivities, become “God’s lambs” offered as a “gift” to God (of Evil) in exchange for the obliteration of thefts and other horrible crimes committed by Chosen People during the conquest of the Promised Land.

It means that this odious history of mass murder under Mt Sinai had basically the same religious sense of “healing wounds and assuring the wellbeing” of its perpetrators, as have it these cruel mass chicken killings during “kaporos” festivities of orthodox Jews in New Jersey. It had the same “obliterating of sins” sense as the Jesus “travail” on the Cross, and last but not least, the same “redemptory” sense as Holocaust of 6 million Jews under Hitler during the 2WW. All these deals (“exchanges”) with the God (of Evil), usually known under the name of Covenants, are  for “our (egoistic) atonement. These animals (men, fowl, scapegoats and god’s lambs) go to death, and we enter upon a good and long life” – as recite it performers of “kaporos” rituals (see the picture above).

Karl Marx ends his “Zur Judefrage” (1844) essay with a following conclusion “Once society has succeeded in abolishing the empirical essence of Judaism – huckstering (Handel) and its preconditions – the Jew will have become impossible, because his consciousness no longer has an object … The social emancipation of the Jew is the emancipation of society from (Handel based) Judaism.” But which model of behavior will dominate in the idealized by Karl Marx Jew-less society, devoid of its magnificent supermarkets, stock exchanges and banks facilitating the commerce? Would it be the Community of Proletarians? Is the Working Class dumb enough to be “purged” of desires of making best profits from its work?

In Rome men of commerce were called “neg-otium”, their activities were in Antiquity considered to be the negation of best possible behaviors associated with the world “otium” – in Greek ‘aristoi’. Hence the ‘best people’ at that time were aristocrats of the spirit, Aristotelian “megalopsychos”, which behavior also ordinary people spontaneously tend to imitate. The ‘megalopsychia’ is possible to define as an opposition to micropsychia, which signifies “humility, false humility, small-souledness, lowmindedness and mean-spiritedness. It is not by an accident all these traits of ‘micropsychia’ are present in verbal behavior of my beloved Wandering Salesman of profits from crucified Christ, Paulus-paurolo. (For ex. he announced his mission in these falsely humble verses “I came to you in weakness with great fear and trembling. My message and my preaching were not with wise and persuasive words, (…) For I resolved to know nothing while I was with you except Jesus Christ and him crucified1 Cor. 2). Jesus of Nazareth, contrary to his “vicar”, was a decent teacher characterized by MEGALOPSYCHOS, a classical Hellenic virtue, as demonstrated it the well known historian of Antiquity Tadeusz Zielinski in “Hellenism and Judaism” (1927). And precisely this trait of Jesus’  personality made him a perfect “God (of Evil) lamb”, which was sacrified for “our (egoistic) atonement, and our good and long life”.

The despised by early fathers of the Church, and than by philo-Hebraic protestant reformers, Aristotle has argued that “all people want to know”. This zoological desire, shared by humans with other high animals, forms an entelechy (literally in Greek the goal of behavior) of a sane humanity. The limitation (“circumcision”) of this natural human entelechy, provoked by the widespread of Pauline redemptory doctrines, combined with God (of Evil) commandments of the type “dominate the earth and everything whoch moves upon it”, became a PURELY BIOLOGICAL ILLNESS OF HUMANITY, which illness is strongly resembling the primitive “entelechy” (purpose of existence) of a non differentiated cancer, limited to a vegetal growth as a parasite of a wholist organism.

(I have to recall that tumors consist from a sudden spring-up – it is a kind of “color revolution” inside organism – of young, not yet differentiated and “blind” cells, which become somehow “liberated” from their duties to learn to cooperate with others in tissues specialized in various tasks. These “uneducated” yet cells in appropriate conditions – usually it is their physical isolation combined with the lack of sufficient immunological control – vigorously start to steal food from their more mature cousin cells, already inhibited in their proliferation. Such neotenic, embryo-like,  “individualistic” cancer cells behave in a manner very similar to  the biblical hero, the  super-prolific moron Jacob, who by a deceit robbed the heritage of the mature “masculinized” Esau, the aristocratic head of the proto-Israelite family.)

5. How to hamper the pathology of the W-T-C (Wealth-Technics-Comfort) Global Lumpen Culture?

Vices of highly domesticated societies were known already in Antiquity, and in densely populated pre-Christian Alexandria, a Jewish author of a “Greek book of Syrah”, into its chapter 13 inserted proto-communist remarks “The rich does wrong and takes a high line; the poor is wronged and has to beg for pardon. The wild ass is the lion’s prey in the desert: so also the poor are nurture for the rich.From protestant editions of the Bible this Greek book was purged as “not orthodox”, and thus scruples linked with the exploitation of these less affluent, become silenced. Due to it in protestant countries (at the beginning in Netherlands, than in England, than in USA) have flourished institutions of the type of Stock Exchanges, permitting the enrichment of Mafia of Crooks literally “ad infinity”.

With the fall of the Soviet Union all barriers prohibiting the formation of theocratico-commercial society, modeled at the one of antique Israel, become removed. No one, in the literature controlled by the GLOBAL MICROPSYCHOI ELITE, dares to argue that the worship of WTC (Wealth-Technics-Comfort) values necessarily leads to ever growing dependency from riches collected, dependency physiologically identical to the one of produced by chemical drugs. These “easing the life” artifacts are not only progressively enslaving the life of ordinary citizens, but they are turning our environment into ever more sterile, filled with concrete, steel, glass and aluminum, lifeless ugly desert.

Israel Shamir wrote that “men of money” see the world as a huge pasture to be changed into stock exchange, and George Soros confirms that the “work” of Stock Exchange professionals consists of feeding others with fake – but looking as real – information: “I speculate on the difference between participants and events”. So the the only practical way to make prevail, once again, homo sapiens (otium), who in his megalopsychos is accustomed to share, disinterestedly, the knowledge about events, is to CLOSE STOCK EXCHANGES. These Gambling Institutions are principal sources of disinformation empoisoning human life since circa 500 years. Simple? But how to achieve it? Answer: in the same manner as it was done in a territorially predominant part of Europe, and in Asia up to the Pacific Ocean, at the beginning of the last century.

*

Addendum

Below I enumerate few elementary precautions, which the GLOBAL MICROPSYCHOS ELITE of “Robber Barons”, has undertaken in order to inhibit the very thinking about  simple measures permitting to attenuate the oncoming planetary catastrophe. In particular its pt. 5 describes how CI(P)A, working as a valet of THE GLOBAL MICROCEPHALIAN ELITE, by a publication of “Black Book of Communism” turned the defunct Soviet Union into a “God (of Evil) Lamb”, whose “punishment” (also in a form of Russia Today) effaces crimes committed by USA at its road to Global Dominance, assuring this “Nation under God” (egoistic) atonement, and its comfortable, projected to last for subsequent centuries, life.

1. The history demonstrates that the only real danger that Big Capital will lose its grip over world’s population, came from communist movements. All early communists, Karl Marx & Friedrich Engels, Vladimir Illich Lenin and Felix Dzierzhynski, were well educated, speaking several languages social activists, sensitive to the ugliness of capitalist “freedom to exploit the proletariat”. In 21-st century the possibility of re-appearance of such socially conscious elite is hoped to be nullified by the promotion of American style “constructive free education”. An education in which youngsters themselves choose what pleases them to learn. Such “learning free of devoirs” leads to the mental laziness and, in their adult age, to the indifference to more complex ideas. The assured in this manner, social non-sensitivity of adolescents, makes of them good “coloured revolutions stormtroopers” paid with gadgets for revolutionary services to “investors” in human stupidity.

2. In order to put common people under the yoke of LORD MAMMON in form of a Triple Deity WTC, Wealth-Technics-Comfort , we see at present the privatization of all public services, which in socialist post were for free: in Russia of today up to 60 % of higher studies and 40% of medical services are paid, the less affluent adolescents and ill people are be constrained to shoddy schools and shoddy medical care centers – like it was in England of 19-th century. Alexander Zinoviev in “Tragedy of Russia” argues that this model of 19-th century England becomes dominant in his native country, there is ever more pronounced division into “super society” and ordinary society thriving in ugliness of shoddy merchandises imported from China.

3. The absence of a serious, developing the broad knowledge education, automatically leads to a formation of detested by Karl Marx class of “limited, partial specialists” hindering the elaboration of more mature concepts of social life. This class of petty bourgeoisie, as wrote it Maurice Joly in 1864 “with its mercantile morals behaves like Jews they took for models”. At the time of Christ the despising “pagan knowledge” petty Jews in their mass were irrationally afraid of the oncoming End of Times. Today the purposefully undereducated bourgeois are afraid of practically everything: of microbes, of mass extinction due to the atomic radiation, of autism and all possible epidemics due to obligatory vaccinations, of fluor, of mercury, of aluminum and of chemtrails appearing by condensation of H2O vapor. These “New World idiots” are completely unaware that our organisms grow in strength and resistance by copying with small amounts of noxious substances, and thus “each substance we swallow is a poison or a medicament, depending of its dosis” as observed it Paracelsus 500 years ago. With their, saturating the internet paranoia, they produce a good “blanket” obscuring real, originating from the ultra-sedentary cult of WTC, causes of their ever more pronounced autism, of their loss of fertility and of intelligence, not to say about evanescence of the joy of life limited principally to manipulation of electronic and motorized gadgets.

4. We have finally fears of large scale war, which may demolish completely the planet Earth. Are these fears justified, or they are of the same type as fears of chemtrails or HAARP? Big owners of thousands of atomic bombs have no intention to check the veracity of the prediction of their Assured Mutual Anihilation. But at the limited scale we have incessant wars also in Europe, the NATO war for the destruction of socialist Yugoslavia took nearly 10 years, the “creeping war”, which is slowly changing the Ukraine into a “trident hold by USA and pointed at Russia”, lasts already two years. Wars of today took the so-called “hybrid” form. We had “color revolutions” in several capitals of Europe and Africa, and today we have – paid for it by someone rich enough – hundreds of thousands of worshipping the idol of WTC “refugees” flooding Europe. In case these dissatisfied “refugees” from Pakistan and Nigeria turn into Islam fighters, the Europe will be condemned to seek the help of World’s Gendarme from behind the Ocean. All this suggests that it may be hot soon also in Western Europe, and this not only due to the climate warming.

5. And the last but not least. After the sudden fall of USSR the communism seems to be dead, but like in times preceding the WW1 the “ghost of communist threat still hovers over Europe”. Alexander Zinoviev speculates in “Tragedy of Russia” that communist ideas may reappear in Russia too… coming from the West. To prevent such misadventure the CI(P)A become vigorously engaged in all possible activities aiming at the denigration of this Devil of Mankind. We all know these horrible  Solzhenitzyn’s stories about 60 – or even 66 millions – dead in Soviet Gulags, In 1998 it was published – and sold simultaneously in great number of copies in all European countries and US – the “Black Book of Communism”, in which preparation participated my friend since years 1960 in Poland, professor of history, , Andrzej Paczkowski. I denoted below few items, with which this “scientific” book, intended for the “illumination” of educated publics, deals with:

·  the deportations of Poles, Ukrainians, Moldavians and people from the Baltic Republics from 1939 to 1941 and from 1944 to 1945.

All these numbers are impressive, but let’s look at figures published in by less CI(P)A dependent (Paczkowski is not my friend anymore) historians and in Wikipedia.

·                   For example Douglas Tottle in Fraud, Famine, and Fascism: The Ukrainian Genocide Myth (Toronto, 1987) asserts that claims the Holodomor was an intentional genocide are “fraudulent”, and “a creation of Nazi (and American) propagandists”.In this book Tootle gives the number of „about 160 thousand dead in gulags between 1937-1938 and not 3 millions” In fact, the disclosed in 1993 official statistics of Gulag’s population confirm rather this Tottle number than the one enounced by writers of “Black Book” (see the graphic below).

I’ve checked the data concerning the rise of population of Soviet Union in between two censuses in USRR in 1926 and 1937. It turned out that in case we take into consideration the massive change of nationality, in Eastern Ukraine, from “Ukrainian” to “Russian”, which occurred during these 11 years, the diminishment of Russo-Ukrainian population due to the famine of early years 1930 is not all noticeable. To the contrary, it has risen for whole 11,5 millions, more than one million a year! (See numbers below.) The “magic” number of 6 millions of victims of Holodomor, like the identical number of victims of Holocaust, serve as a “protective mantel” for both these, territorially very aggressive nations.

It is of interest to compare the table above, demonstrating the growth of Soviet population during 30-ies of the last century, with analogous tables of the growth of population of USA at the same epoch. The table of US Census Bureau from 1950 clearly indicates that due to the Great Depression in USA somehow disappeared, probably due to malnutrition, about seven million children!

·                   As “the deportations of Poles, etc., from 1939 to 1941” in Soviet Union are considered, all Powers engaged in WW2 were doing the same thing. In USA near Lone Pine in California, behind Sierra Nevada Mountains „The bleak skeletal remains of Manzanar (concentration camp) are a reminder of a shameful chapter in our nation’s history”. In total 110 thousand of American Japanese were imprisoned there during the WW2:

Moreover, after making public, in 1993, of official numbers of incarcerations in Soviet Union in years 1929 till 1953, it turned out that the number of prisoners never reached 1% of population, thus was practically equal to the percentage of prisoners of USA at the end of 20-th century! Moreover, from the table below one can decipher that the usual time of imprisonment was only 1 up to 5 years, and that during peaceful periods (1934-37, 1939-41, and after 1945) the mortality in “gulag’s” was insignificant. This mortality was terrible during the first two years of WW2, principally due to the lack of food, lack of winter protections and of medicaments. See the table below:

I have to add, that Alexander Zinoviev, who as a young student participated in 1939 in a plot aimed at killing of Stalin, and narrowly escaped the death sentence for it, argues that purges of years 1938-39, by a removal of hating Stalinism part of “elite”, permitted the survival of USSR through the first strike of Hitlerian Germany, when over one million of soviet soldiers surrendered and took the part of Hitlerians. That’s everything I have to say concerning the never finished battle between OTIUM and NEG-OTIUM, reported in the Bible since its very composition. W.I. Lenin, one of patrons of Podhalanian Academy of Science in Zakopane, used to say on this topics: “Or revolution wins over louse, or louse win over revolution”.

 

 

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, culture & religion of zombies, ENGLISH TEXTS, politics of globalism | Leave a comment

PAN w Z-nem (10): Czy dzień 23 sierpnia należy czcić jako Dzień ZwycięstwaCul-Capita/Żopogława, Niewidzialnego PANA Zachodu?

Unpopular ideas can be silenced, and inconvenient facts kept dark”, not by official bans but because of “an orthodoxy, a body of ideas which it is assumed that all right- thinking people will accept without question”. (George Orwell in the kept in obscurity for 25 years, Introduction to “Animal Farm” novel, written in England at the end of 2 WW.)

Czy dzień 23 sierpnia należy czcić jako Dzień Zwycięstwa Cul-Capita/Żopogława, Niewidzialnego PANA Zachodu w materialniej formie ADUPA-CI(P)A?

ADUPA-CI(P)A  – skrót od Amerykańska Demokracja pod (Under) Protektoratem Archanioła (w formie) Central Intelligence (Perversion) Agency (czyli w języku polskim Centralnej Agencji Perwersji Inteligencji; przypominam, to ostatnie słowo pochodzi od inter-ligare, łączyć pomiędzy sobą najrozmaitsze doznania, włączając w to i czysto mięśniowe, genetyczne asocjacje odruchów bezwarunkowych oraz warunkowych)

Co to jest Cul-Capita/Ora(l-a)nus/Żopogław Niewidzialny PAN Zachodu proszę czytać http://zaprasza.net/a_y.php?article_id=9496

Zachod – to po czesku Sraczyk, po nowo-polsku „łazienka”

Na zdjęciu poniżej, naśladująca swym usytuowaniem polską przydrożną kapliczkę, przenośna „łazienka”, symbolizująca Amerykański Postęp Dziejów. Jest ona wyposażona w 2 rodzaje papieru toaletowego (twardy „męski” oraz miękki „kobiecy”). Ta „kapliczka Globalnego Kultu T-P-D” sfotografowana została przez autora tego tekstu w asyście jego polsko-szwajcarskich kolegów jesienią roku 1971 na pustkowiu Pt Reyes na północ od San Francisco:

Dzisiaj 23 sierpnia, od 2008 roku jest obchodzony ustanowiony przez Parlament Europejski, Europejski Dzień Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu.

Już zamierzałem odpuścić sobie ten związany z tym właśnie dniem, „poniżej pasa” temat, podsunięty mi elektronicznie 15 sierpnia br. przez poznanego przeze mnie kiedyś we Wrocławiu, obecnie już 85-letniego kolegę dr Leszka Skonkę, przewodniczącego KP Ofiar Stalinizmu, w przeszłości działacza wrocławskiego ROPCiO oraz „Solidarności”. Na temat „OFIAR ANTY-STALINIZMU” napisałem wtedy krótki e-liścik do mych znajomych oraz korespondentów. A dzięki uprzejmości Jana Saskiego ze Stanów Zjednoczonych, dostałem kopię 2 dywagacji na mój temat, w szczególności letrelu/emaila Jurka Truchlewskiego z Gdańska. Opierając się na popularnych w Polsce źródłach (tj. propagandzie CIA), napisał on, w tak zwany „dobrze myślący sposób” (patrz G. Orwell powyżej oraz w zakończeniu tekstu) co następuje: „Na bagnetach przywieziono do Rosji komunizm, co kosztowało Rosjan 50 – 65 mln. istnień (Rosjan). To nie Rosjanie sami napadli na siebie lecz ponieśli największą ofiarę komunizmu. Proszę zatem trzymać się ściśle faktów. Lenin czy Trocki nie byli Rosjanami tylko żydami. NKWD w ok. 90% stanowili Żydzi”.

Zacząłem zatem szukać potwierdzenia tych „ortodoksyjnych” danych, od ćwierćwiecza namolnie rozpowszechnianych w Polsce żyjącej „pod czapą” (dez)informacji spadających na nią z ”Miasta lśniącego na wzgórzu (Syjon)”.

I znalazłem skrót książki Mario Sousa – “Kłamstwa o historii ZSRR“. Jej autor stara się skorygować głoszone, pod troskliwą opieką CI(P)A, sołżenicynowskie bzdury o „66 milionach ofiar stalinizmu” (Patrz przypis 1 poniżej).

Nie dowierzając temu „szwedzkiemu komuniście o włoskim nazwisku”, sprawdziłem dane statystyczne, dotyczące demografii ZSRR w okresie największego głodu „hlodomoru” na Ukrainie oraz ciągłych w tym okresie lat 1930 „wojen wewnętrznych” z antystalinowską, wspartą z ukrycia przez hitlerowską Abwehrę, trockistowsko-żydowską opozycją wewnątrz młodego ZSRR.

Otóż jak podaje Piotr Eberhard w książce „Geografia ludności Rosji”, Warszawa 2002, „Jedynymi pewnymi danymi odnoszącymi się do demografii ZSRR w latach 1922-1939, są dane ze spisów powszechnych z 1926 i 1937 roku”. Na stronie 92 tej książki możemy znaleźć tabelę, która podaje, że między tymi, odległymi o 11 lat spisami ludności, w ZSRR nastąpił przyrost ludności aż o 17,5 miliona (161 753 000 – 144 328 000), czyli dokładnie o 12 %, średnio o 1,1 % rocznie. Całkiem niezły przyrost naturalny, choć w istocie liczba Ukraińców zmniejszyła się wtedy kosztem znacznego zwiększenia się populacji deklarującej się jako rosyjska. Według Eberharda ta rusyfikacja wystąpiła szczególnie silnie na wschodniej Ukrainie. Wniosek: pomimo odczuwalnego wtedy głodu, żadnego ludobójczego „hlodomoru” nie było, co do dziś utrzymuje obalony „Majdanem” rok temu prezydent Ukrainy, Wiktor Janukowicz.

Dla ludzi ciekawych, gdzie w pierwszej połowie lat 1930 wystąpił – przy zapełnionych żywnością sklepach – naprawdę ludobójczy głód, pozwolę sobie przytoczyć oficjalne dane demograficzne ze Stanów Zjednoczonych, po wybuchu Wielkiej Depresji w 1929 roku:

  Rok Liczba ludności % przyrost
 1910 92,0 21,0
 1920 105,7 14,9
 1930 122,8 16,1
 1940 131,7 7,2 – aż ponad dwukrotny spadek przyrostu ludności!
 1950 151,3 14,5 – i to pomimo II Wojny Światowej

Z powyższej tabelki wynika, że w USA, w okresie Wielkiego Kryzysu lat 1930-1940 przyrost ludności wyniósł tylko ok. 0,7 procent rocznie, a zatem był statystycznie o 1/3 NIŻSZY niż podówczas w ZSRR – i to pomimo corocznej „dostawy” do USA nowych imigrantów, od roku 1926 już ograniczonej do 150 tysięcy!

Jeszcze precyzyjniejszych danych dostarcza tabela US Census Bureau:

Na niej bardzo wyraźnie widać, że już w KWITNĄCYM EKONOMICZNIE 5-leciu przed Wielkim Kryzysem Amerykanie (obojga płci) jakby nagle przestali się rodzić, choć wtedy nie było ku temu żadnych przesłanek. Co się wtedy stało? Wszystko wskazuje na to, że wskutek SZTUCZNEGO GŁODU, po roku 1929 wymarło kilka milionów dzieci, a kolejnych kilka milionów „nie chciało się narodzić” gdy wybuchł Kryzys, który trwał aż do lat Wojny. Statystycznie się ocenia, że wskutek Wielkiej Depresji w USA zmarło przedwcześnie aż 7 milionów ludzi. Ale o tym cicho, a o „spowodowanym przez Żydów-komunistów hlodomorze” na Ukrainie się bezustannie ryczy, także w Polsce.

Jest i druga sprawa, pieczołowicie propagowana przez CI(P)A, szczególnie w „narodach sprzymierzonych z ADUPA” (tj. USA).

Chodzi o to, że tak zwani „polscy dupogłowi patrioci” namolnie rozpowszechniają dezinformację o tym że, jak napisał Leszek Skonka , „Przewodniczący Ulianow, Lenin, Żyd”.  Otóż to, że rodzina Ulianow miała jednego dziadka pochodzenia żydowskiego, który ochrzcił się 50 lat przed narodzinami Lenina, odkryła dopiero jego siostra, już po śmierci swego brata, który o tym po prostu nie wiedział. Lenin przecież był, cytuję Wikipedię, „mieszańcem  pochodzenia rosyjsko-kałmucko-żydowsko-niemiecko-szwedzkiego. Po pradziadku pochodzenia kałmuckiego Lenin odziedziczył rysy twarzy o azjatyckim charakterze … Ojcu Lenina, nauczycielowi, guberalnemu kuratorowi szkół państwowych i inspektorowi szkół ludowych guberni symbirskiej, nadano szlachectwo w 1882 roku. … Rodzina była raczej konserwatywna, monarchistyczna i głęboko religijna, a ojciec był zwolennikiem reform cara Aleksandra II, itd.

(Nb. w komentarzu na portalu „wiernipolsce” komentator „kika22” przytoczył kilka złotych myśli W.I. Lenina. Najbardziej spodobała mi się ta „– Al­bo wesz zwy­cięży re­wolucję, al­bo re­woluc­ja zwy­cięży wesz.” Dedykował bym ją i Solidarności i antykomunistycznej części duchowieństwa, myślącemu iż propaguje nauki żydowskiego komunisty, znanego jako Jezus z Nazaretu.)

Ale wróćmy do tematu. Jakiej mianowicie narodowości był Józef Stalin? Z wykazu nr. 2 zamieszczonego przez dr Leszka Skonkę  wynika, że też był Żydem, bo Gruzini zostali ominięci w tym wykazie narodowości władz bolszewickich. A przy okazji, to tylko PÓŁPRAWDA, że na 21 komisarzy ludowych w 1918 roku aż 17 było żydami. Od znajomych Rosjan z www.anti-glob.ru się dowiedziałem, że w roku 1918 przez Komitet Centralny przewinęło się 40 komisarzy, z których aż 17 było żydami. (Warto w tym miejscu dodać, że zarówno Stalin jak i późniejszy wice-premier ZSRR, Ormianin Mikojan byli absolwentami Seminarium Duchownego prowadzonego przez Jezuitów w Tyflisie, Mikojan otrzymał nawet tam świecenia kapłańskie, z których przyszły generalissimus Stalin już zrezygnował.)

*

Te me „przeciwne ortodoksyjnemu dobremu myśleniu” wywody uzupełniłem „zajawką” książki Jana Ciechanowicza Polonobolszewia. Siedmiu mędrców sowieckich czyli jak polska  szlachta komunizowała Rosję”. Którą to filo-szlachecką „zajawkę” Andrzej Szubert, tak zwany „Wszechwiedzący Słowianin z Czarnolasu” (czyli Schwarzwaldu, BRD) skomentował w następujący sposób:

Głogoczowski bredzi i powołuje się na jakiegoś polonofoba, nie wykluczone że kryptożyda “litwaka” Ciechanowicza. Nie dość że Żydzi pomawiają Polaków o współodpowiedzialność za “holokaust”, to jeszcze teraz zwala jakiś polonofob na Polaków żydo-bolszewizm. Nie jeden z tych domniemanych żydo-bolszewickich “polskich” szlachciców był żydowskim przechrztą.”

Z konieczności zatem pod zajawką książki o „Siedmiu polskich mędrcach sowieckich” przytoczyłem i życiorys członka PAN w Z-nem, „polonofoba” Jana Ciechanowicza i czym się on dla denigracji Polski oraz Polaków zasłużył (patrz Przypis 2).

Także z okazji Święta Antystalinowskiego Dupoglowa/Żopogława/Cul-Capita 23 sierpnia 2015 roku

pozwolę sobie przytoczyć ŚWIADECTWO, już całkiem współczesne, że oboje, bardzo znani poza Polską przedstawiciele, jak to poetycznie napisał Mieczysław Sylwester Kaźmierzak, “bandyckiego historycyzmu mesjasza Karola Marksa, (z którego) powstał ŻYDOBOLSZEWIZM, który przejął w działaniu rosyjski rasizm.” pochodzili z zdeklasowanej polskiej szlachty i sporą część swej młodości spędzili w podwarszawskim… Grójcu. Chodzi o Nadzieję Krupską, oraz Konstantego Rokossowskiego, więzionego przez dwa lata na Łubiance przyszłego Marszałka Obojga Narodów, niewątpliwie mającego ŚWIATOWE ZASŁUGI w promocji ROSYJSKIEGO RASIZMU, zwłaszcza pod Stalingradem na przełomie 1942/43 roku.

Jeśli chodzi o ojca przyszłej żony Włodzimierza Illicza Lenina, to współczesny “Instytut Genealogii” donosi co następuje:

Konstanty Krupski (1838-1883) jest postacią znaną w Grójcu. Były naczelnik powiatu w carskim aparacie ucisku, ojciec słynnej Nadieżdy Krupskiej, zwanej „towarzyszką życia Lenina”, przez lata przedstawiany był jako tzw. „ludzki człowiek”, czuły na niedolę rodaków. Wywodził się wszak z polskiej – choć zrusyfikowanej – rodziny. Powinien więc być – w powszechnym mniemaniu – choćby z tego powodu „ludzkim”. I był…w powszechnym mniemaniu.

            Łzy wzruszenia wyciskają rzewne opowieści o tym, jak to polska niania uczyła Nadzieję polskich piosenek i pierwszych wypowiadanych słów…po polsku. Opisy towarzyskich spotkań Naczelnika z miejscowymi notablami, są naprawdę sielskie i nacechowane wyrozumiałością, dla pochylonego pod carskim knutem uciskanego narodu. Owe wspólne i głośne śpiewanie – po polsku oczywiście – musiało Naczelnikowi splendoru dodawać. Zapewne też obnosił się on z tą swoją polskością, ludzkim traktowaniem obywateli i wyrozumiałością dla niechętnych reżimowi… Krupski: „otworzył szpital dla ubogich, ogrodził cmentarz katolicki, by nie wypasano tam świń, zabronił strzyc pejsy Żydom, przyjaźnił się z polskim burmistrzem, a rosyjskich urzędników prześladował za łapówkarstwo”, preparowane w związku z narastającą koniecznością utworzenia pozytywnego wizerunku jego córki. (…) Pisała: „powstanie tłumił źle, pomagał uciekać wziętym do niewoli Polakom i celowo szkodził własnej armii”. Prawdy dziś trudno dociec. Krupskiego istotnie odwołano z funkcji naczelnika powiatu grójeckiego, został zawieszony w czynnościach i postawiony przed sądem.

Bardzo to ciekawe, dlaczego Polacy prawie w ogóle nie wiedzą, że żona Lenina była z pochodzenia polską szlachcianką, wychowaną w dzieciństwie pod Warszawą?

Rzeczony “Instytut Genealogii” przekazuje równie ciekawe informacje nt. “młodości w Grójcu”, Konstantego Rokossowskiego, który w kapitalistycznej II RP zostawił przecież siostrę oraz brata pracującego na wysokim stanowisku w sanacyjnej policji (co kosztowało Konstantego Rokossowskiego wybicie przednich zębów w więzieniu na Łubiance w 1939 roku).

*

I jak, w świetle powyższych ŚWIADECTW, nie pisać o POWSZECHNYM DUPOGŁOWIU, które ogarnęło Polski Naród po “wpisaniu się” na listę Narodów zgromadzonych pod “opiekuńczymi skrzydłami” Stanów Zjednoczonych AP reprezentowanymi przez sławną korporację CI(P)A, reprezentującą tak zwaną „Soft Power” (miękką „kobiecą siłę”) Imperium Americanum?

A jeśli chodzi o „koronny” dla Anty-Stalinistów argument o „zbrodni Katynia”?

To pozwolę sobie przytoczyć jeden krótki przypis z dość starego już mego tekstu „Rozbić ciemnicę Solidarności”. Cytuję:

„2010-08-20, komentując przytoczoną poniżej mą opinię na portalu zaprasza.net, autor podpisujący się jako „tłumacz” tak skomentował moją sugestię iż „w 1940 roku znaczna część korpusu oficerskiego WP niebacznie pożegnała się z życiem z powodu nadmiaru swej honorowej głupoty, nakazującej „polskim panom” wybierać do podpisu bumagi stwierdzające, iż są nieprzejednanymi wrogami Ojczyzny Proletariatu”. Według „tłumacza” „(Ta sugestia MG) jest zbieżna z wrażeniami z rozmowy przed ponad 40 laty z moim wujem, uczestnikiem tamtych wydarzeń. Wprawdzie brakowało mi wówczas wyrobienia politycznego (oraz odwagi…) , aby zadać wujowi wprost to pytanie, ale odniosłem wrażenie że polscy oficerowie INDYWIDUALNIE SAMI decydowali o swoim losie. Przy czym nie oczekiwano od nich że staną się gorliwymi komunistami. Dla zachowania życia wystarczała odrobina tolerancji. (…) Poza tym dyskusyjne jest czy śmierć przez rozstrzelanie jest gorsza od śmierci głodowej która była udziałem kilkudziesięciu tysięcy rosyjskich jeńców na terenie Polski 20 lat wcześniej… http://markglogg.eu/?p=69 oraz http://www.israelshamir.net/Polish/Polish13.htm

A oto niezbędne przypisy do „Święta Zwycięstwa” ADUPA-CI(P)A nad pogańskim totalitarnym Rozumem

Przypis nr. 1

W przetłumaczonym na język polski skrócie książki Mario Sousa – “Kłamstwa o historii ZSRR” jej autor pisze:

- Artykuły stwierdzające śmierć milionów mieszkańców radzieckiej Ukrainy – rzekomo zagłodzonych przez komunistów – obfitowały w zdjęcia i drastyczne szczegóły. Prasa Hearsta (magnata prasowego w USA lat 1930) zwykła używać wszystkich dostępnych środków, by jej łgarstwa uznano za prawdę. I dopięła swego, nastrajając opinię publiczną państw kapitalistycznych przeciwko ZSRR. Takie było pochodzenie pierwszego wielkiego mitu, który wykreował miliony domniemanych ofiar głodu w ZSRR. … Kanadyjski dziennikarz Douglass Tottle skrupulatnie naświetlił te kłamstwa w pracy “Oszustwa, głód i faszyzm – mit ukraińskiego ludobójstwa od Hitlera po Harvard” opublikowanej w 1987 w Toronto. … Tottle udowadnia, że dziennikarz, który napisał reportaże z rzekomo dotkniętej głodem Ukrainy – “Thomas Walker” – tak naprawdę nazywał się Robert Green i był poszukiwanym zbiegiem z więzienia stanowego w Kolorado! Ów Walker (vel Green) został po powrocie do USA aresztowany i doprowadzony przed oblicze sądu, gdzie przyznał, że nigdy nie był na Ukrainie. Wszystkie kłamstwa o milionach zmarłych w wyniku wywołanego przez Stalina głodu w latach 30., zostały zdemaskowane dopiero w 1987 roku!

… Sołżenicyn … w Hiszpanii, w wywiadzie telewizyjnym stwierdził, że 110 milionów Rosjan poniosło śmierć jako ofiary socjalizmu. … Za tymi fabrykacjami czaiły się zachodnie tajne służby, zwłaszcza CIA i MI5. Wpływ mediów na opinię publiczną jest tak wielki, że te liczby nawet dziś są uważane za prawdziwe przez duże grupy ludności krajów zachodnich.

… W roku 1939 we wszystkich obozach, koloniach i więzieniach przebywało łącznie blisko 2 miliony więźniów. Tylko 454 tysiące dopuściły się przestępstw natury politycznej (a nie 9 milionów, jak zapewniał Conquest). Między 1937 a 1939 rokiem, w obozach pracy zmarło około 160 tys. osób, a nie 3 miliony. Itd. … A co do danych przytoczonych przez Sołżenicyna (60 mln rzekomo zmarłych w obozach pracy), to czy w ogóle zasługują one na komentarz? Ich absurdalność jest oczywista. Tylko chory umysł mógł promować takie urojenia.

Przypis 2

 Udział Polaków w tworzeniu zbrodniczego systemu sowieckiego

 

Jan Ciechanowicz:  „Polonobolszewia. Siedmiu mędrców sowieckich czyli jak polska  szlachta komunizowała Rosję”.

Jest to syntetyczne opracowanie genezy i istoty ruchu komunistycznego oraz  budownictwa socjalizmu  w ZSRR. Opierając się na nieznane w kraju źródła autor ukazuje, że to wcale nie Żydzi, lecz właśnie Polacy stanowili „trust mózgowy”, opracowujący i realizujący plan tworzenia w Rosji i krajach Europy Wschodniej „ realnego socjalizmu”. Twórcą teorii i praktyki prawnej komunizmu, prokuratorem generalnym ZSRR przez 35 lat, autorem teoretycznych dzieł utwierdzających krwawy terror był polski szlachcic herbu Trzywdar Andrzej Wyszyński ( miał wspólnego z kardynałem Stefanem Wyszyńskim pradziada ). Czołową bojowniczką o „równouprawnienie” kobiet, utalentowaną dyplomatką i uwodzicielką sowieckiego wywiadu była polska arystokratka herbu Ostoja Aleksandra Kołłątaj ( z domu Domontowicz). Drugim po Feliksie Dzierżyńskim ( herbu Sulima ) szefem sowieckiej bezpieki był hrabia Czesław Mężyński herbu Kościesza ( narady ścisłego kierownictwa Czerezwyczajki aż do roku 1933 włącznie odbywały się w języku polskim, a wśród oficerów NKWD rozstrzeliwujących oficerów WP w Katyniu, Miednoje i in. było bardzo wielu Polaków). Głównym teoretykiem szeregu książek z zakresu teorii budownictwa komunistycznego był profesor Stanisław Strumiłło ( herbu Dąbrowa ), a najwybitniejszym sowieckim dyplomatą i wieloletnim ministrem spraw zagranicznych ZSRR był Andrzej Gromyko herbu Abdank. (…) itd.

Co więcej, w wydaniu drugim, poszerzonym (str. 455) książki „Polonobolszewia” Ciechanowicz pisze „Oto np. Nadzieja Krupska (1869-1939), rodowita kresowa szlachcianka polska herbu korczak, rewolucjonistka, prywatnie żona W. Lenina, połączona z nim katolickim sakramentem małżeńskim na zesłaniu syberyjskim przez księdza zesłańca z Polski. (W. Lenin został pod wpływem Krupskiej ochrzczony w obrządku katolickim, nauczył się polskiego i zmarł jako katolik, nigdy bowiem – podobnie jak Feliks Dzierżyński – nie ogłosił apostazji). N. Krupska … jako faktycznie zwierzchniczka radzieckiego systemu oświaty usiłowała zaszczepić na terenie tego państwa komunistyczno-totalitarne idee Platona … została otruta przez Łazarza Kaganowicza, który ją wściekle nienawidził, w dniu swych siedemdziesiątych urodzin. Cena 50 zł.” Kontakt telefoniczny z autorem: 608 531 266; ew. Ciechanowicz.jan@gmali.com

*

Zobowiązany jestem dodać

że Jan Ciechanowicz, potraktowany przez „wszechwiedzącego Słowiania” z Schwarzwaldu, Andrzeja Szuberta, jako „polonofob, zapewne żydowskiego pochodzenia”, według Wikipedii jest synem Stanisława Ciechanowicza, który przed wojną był kierownikiem majątku Uniwersytetu Stefana Batorego w Wornianach na Wileńszczyźnie.

Studiował germanistykę w Mińskim Państwowym Pedagogicznym Instytucie Języków Obcych w latach 1964–1970, doktoryzował się w Instytucie Filozofii i Prawa Akademii Nauk Białoruskiej SRR w 1970, gdzie później pracował jako tłumacz. Następnie był nauczycielem języka niemieckiego i języka angielskiego w polskich szkołach na Litwie. W 1975 podjął pracę na Wileńskim Uniwersytecie Państwowym oraz w Wileńskim Instytucie Pedagogicznym jako docent filozofii – w latach 1988–1989 pełnił funkcję dziekana Wydziału Języka i Literatury Polskiej w Wileńskim Instytucie Pedagogicznym (obecnie Wileński Uniwersytet Pedagogiczny)

W 1988 został członkiem-założycielem Związku Polaków na Litwie, wszedł w skład jego Zarządu Głównego. Rok później zakładał Fundację Kultury Polskiej na Litwie oraz Uniwersytet Polski w Wilnie. W 1989 został wybrany posłem do Rady Najwyższej ZSRR – reprezentował polską mniejszość na Wileńszczyźnie. Wraz z Anicetem Brodawskim zaangażował się wówczas w budowę polskiej autonomii terytorialnej na wschodzie Litwy. Twórca Polskiej Partii Praw Człowieka (1990), która postulowała utworzenie Republiki Wschodniej Polski ze wszystkich terytoriów okupowanych przez ZSRR od 17 września 1939. W marcu 1991 został zwolniony z pracy na Uniwersytecie Wileńskim. W 1994 wyjechał do Polski, gdzie wykłada język niemiecki na WSP (obecnie Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, Rzeszowie i Kolegium Nauczycielskim w Tarnobrzegu.

Uwaga końcowa.

Niestety, banalne GŁOWODUPIE, które tak namolnie stara się rozwijać wśród ludności dążąca do objęcia WŁADZY ŚWIATOWEJ, zarządzana przez Światowy Kapitał Korporacja CI(P)A, nie ogranicza się li tylko do  NAUCZANIA IGNORANCJI w zakresie europejskiej historii. W ostatnich tygodniach na wielu forach internetowych pojawił się dłuższy, wyraźnie HISTERYZUJĄCY tekst mazowieckiego tandemu pań Wojda-Bujda, pod wojowniczym tytułem „ZASZCZEP SOBIE MYŚLENIE!”, ilustrowany takim oto sugestywnym obrazkiem:

Otóż jak się dowiedziałem od znajomych w Zakopanem, ze dwa miesiące temu dokładnie w taki sposób jak na obrazku – poprzez wbicie igły strzykawki w udo niemowlęcia – zaszczepili oni swe dziecię dość drogą szczepionką „6 w jednej dawce” sprowadzaną do Polski ze Szwajcarii . No i co? I nic, dziecię się ma znakomicie, a ogólny spadek śmiertelności wśród małych dzieci (z blisko 40 procent przed stu laty, do tylko promili obecnie w krajach o wielu obowiązkowych szczepieniach), to w znacznym stopniu zasługa tych odkrytych przez Pasteura szczepień, które praktycznie zlikwidowały plagi takie jak polio (chorobę Heine-Medina) czy tyfus zbierający dziesiątki tysięcy ofiar w Oświęcimiu przed 72 laty. Ale baby lubią histeryzować (to słowo pochodzi od greckiego hystera – macica) i niestety ta „choroba macicy” manifestuje się także i u wielu ogarniętych paranoją anty-szczepienną, anty-medyczną i anty-słoneczną (szkodliwe promieniowanie UV oraz kosmiczne, nie mówiąc już o elektrowniach atomowych) mężczyzn, jak na przykład u mego byłego kolegi z Kanady Piotra Beina z jego blogiem o symbolicznej nazwie „grypa666”. Zwracałem uwagę na tę PATOLOGIĘ MYŚLENIA BEZ ZWAŻANIA NA FAKTY już kilka razy (na przykład w tekście „PAN w Z-nem (8): Autyzm Kołtuna Mundi”, ale jak dotąd bezskutecznie.

Jak to zauważył, już w roku 1944, wyciszony podówczas George Orwell, cytowany przeze mnie po angielsku przed tytułem niniejszego „Anty-antytotalitarnego” eseju z okazji święta Żopogława/Cul-Capita 23 sierpnia 2015 roku: “Niepopularne idee można wyciszyć i niewygodne fakty można utrzymać w ukryciu, nie poprzez oficjalne zakazy, ale dzięki „ortodoksji,  będącej zestawem idei, o którym się zakłada, że wszyscy dobrze myślący ludzie zaakceptują go bez dyskusji”. (Unpopular ideas can be silenced, and inconvenient facts kept dark”, not by official bans but because of “an orthodoxy, a body of ideas which it is assumed that all right- thinking people will accept without question”.)

dr Marek Głogoczowski

 

 

 

 

 

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, polityka globalizmu, POLSKIE TEKSTY | Leave a comment

PAN w Z-nem (9): Czy Rosja odgrywa rolę „baranka bożego, który gładzi grzechy Świata Antykomunistycznego”?

ttps://wiernipolsce.wordpress.com/2015/08/02/czy-rosja-odgrywa-role-baranka-bozego-ktory-gladzi-grzechy-swiata-antykomunistycznego/

 Kończę lekturę zakupionej w Moskwie przed dwoma miesiącami książki „Tragedia Rosji” napisanej przez byłego radzieckiego dysydenta Aleksandra Zinowiewa (1922-2006). Opisuje on w niej, w sposób określony przez tego profesora logiki z wykształcenia jako NAUKOWY, historię odgórnej „rewolucji antykomunistycznej” Gorbaczowa a po nim Jelcyna, a następnie tej „rewolucji rosyjskich półgłówków” kontynuację, w formie PROZACHODNIEJ polityki pierwszych kilku lat prezydenta Władymira Putina. (Patrz streszczenie oraz krytyka tej książki : http://www.academia.edu/10198523/Od_krytyki_komunizmu_do_jego_apologii_niezwyk%C5%82a_przemiana_Aleksandra_Zinowjewa)

Na stronie 400 (wydanie z 2014 roku) Zinowiew streszcza w ten sposób „płonne nadzieje” jakie Rossijanie (tzn. narody Federacji Rosyjskiej) miały wraz z pojawieniem się na Kremlu, namaszczonego przez Jelcyna jako jego zastępca dokładnie o północy Sylwestra roku 1999/2000, Władymira Putina:

„(Ludzie) wiązali nadzieje z Putinem, chociaż wszyscy wiedzieli, że jest on ustawiony przez jelcynowską „familię”.

- Na co mieli nadzieję?

- Że on cofnie prywatyzację. W każdym wypadku, że znacjonalizuje energetykę, bogactwa naturalne oraz system finansowy. A co on zrobił? Ogłosił, że rezultaty prywatyzacji nie podlegają weryfikacji. Przy czym on poszedł dalej niż Jelcyn: przeprowadza reformę ziemską.

- Na czym ona polega?

- Jeśli pozostawić na uboczu słowne wykrętasy, to jej istota polega na rozprzedaży ziemi prywatnym właścicielom i stworzeniu klasy prywatnych właścicieli ziemskich. Przy czym będzie się ona składać głównie z obcokrajowców. Coś tam przypadnie i Ruskim, oczywiście. Faktycznie ten proces już następuje. Reforma go tylko uprawomocnia.

- To będzie dokończenie przewrotu (antykomunistycznego)?

- Nie. Przed nami reforma bankowa. Ona jest właśnie przygotowywana.”

To pisał Aleksander Zinowiew około roku 2002 i z jego tekstu wynika, że „reformy bankowe” dopiero się zaczynały. Do czego one doprowadziły? W lipcu roku 2015 Oleg Cariow, deputowany do ukraińskiej Wierchownej Rady aż do kwietnia 2014 roku, obecnie na emigracji w (Nowo?)Rosji, w internetowym artykule zatytułowanym „Rosjo, dość z karmieniem ATO!” (http://www.km.ru/world/2015/07/15/protivostoyanie-na-ukraine-2013-2015/761548-oleg-tsarev-rossiya-khvatit-kormit-ato) wskazuje do jakiego stopnia ukraińska „Anty-Terrorystyczna Operacja” w Donbasie jest kredytowana przez… rosyjskie banki, w tym gigant ВТБ, zwany „Putin-Bankiem”! Okazuje się, że z Ukrainy będącej w stanie finansowego rozkładu wycofują się banki zachodnie i ich miejsce zajmują – prywatne oczywiście – banki rosyjskie, dokapitalizowując swe tam filie, udzielając kredytów na zakup odzieży, wyżywienia a nawet i broni, dla wojsk ukraińskich strzelających do ukraińskiej ludności Donbasu!

No cóż, w ramach swego planowego „uzachodnienia” (ciągle kojarzę to Święte dla Polaków Słowo ‘Zachód’ z czeskim ‘Sraczykiem’ i nowo-polską ‘Łazienką’), sprywatyzowana Rosja szybko się nauczyła zasad postępowania Liderów Globalizmu z siedzibami na Wall Street i w Waszyngtonie. Stąd też dość pesymistycznie oceniam nadzieje mego kolegi Jurka Truchlewskiego który kilka dni temu opublikował szerszy tekst http://gazetawarszawska.com/politics/1893-strategie-geopolityczne-a-sprawa-polska. Pisze on w nim:

Skoro Rosja wytrzymuje sankcje i zdobywa strategiczne miejsca geograficzne oraz nie daje się wpuścić w pułapkę otwartej wojny na Ukrainie oraz buduje sojusze w Azji to Amerykanie będą próbowali dokonać zmiany w kierownictwie rosyjskim lub zmienić taktykę działań w naszym regionie, aby Rosja podporządkowała się życzeniom Ameryki.

Pytanie bowiem brzmi: czy w „podwodno-podziemno-podniebieskiej wojnie o panowanie nad światem” Rosja nie jest jednak systematycznie zmuszana do „wycofywania się wstecz” z terenów europejskich, przede wszystkim takich jak Ukraina która, zgodnie z koncepcją Giedroycia z czasów jeszcze gdy Krym należał do Rosji, była „kluczem do mocarstwowości Imperium Carów a następnie Sowietów”? Otóż mający doświadczenie 20 lat pobytu na Zachodzie (gdzie oczywiście był zapraszany do współpracy z ośrodkami antysowietyzmu, podobnie jak znany osobiście i mnie Władymir Bukowski), Aleksander Zinowiew od lat 1980-tych utrzymywał, że przeciw Rosji toczy się wojna nowego typu zwana „globalizmem”, przy czym odbywa się ona głównie metodą „krecich podchodów” (patrz artykuł M. G. Krecia wojna USA przeciw Jugosławii [w:] “Nasza Polska” nr 43/98), „harcerskich podchodów” nie widocznych dla szerszego kręgu czytelników prasy oraz oglądaczy telewizji.

Według kończącego swą książkę z początkiem lat 2000 Zinowiewa, takim „widocznym na ziemi” przebłyskiem „podwodnej wojny” toczonej przez USA już nie z ZSRR ale z post-jelcynowską Rosją Putina, była historia zatopienia atomowej łodzi podwodnej „Kursk” dokładnie 15 lat temu.  Tłumaczę z rozdziału „Kapitulacja (ZSRR/Rosji) trwa”:

W telewizji pokazywali po wiele razy korpus „Kurska” z ziejącą dziurą. Ale ludzie (a ilu ich tam było i jakich ludzi!) zachowywali się tak jakby jej nie widzieli, bądź jakby żadnego wgniecenia w kadłubie i dziury w nim nie było. I tylko mimochodem wspominali o nich jakby z poczuciem winy. I to też postarali się utopić w potoku słownej obłudy i poglądów innego pochodzenia. (…) I profesjonaliści naprężają rozum, aby przedstawić coś takiego, aby otumanić mózgi nieświadomych milionów oglądaczy (TV) i ich przerobić w odurzone bezmózgie twarze, o których można powiedzieć: oni patrzą a nie widzą.”

I dalej: „Pytanie o przyczynę zatopienia „Kurska”  od samego początku stało się pytaniem nie o dotarcie do istoty tego zdarzenia, ale pytaniem o polityczną strategię, to znaczy pytaniem o ukrycie jego istoty. Ignorujac ziejącą dziurę w kadłubie „Kurska” odpowiedzialne (za politykę Rosji) osobistości starają się wmówić Rosijanom, że żadnych świadectw jego zderzenia z obiektem zewnętrznym nie ma (…) Siły Zachodu, pod których przywództwem został rozgromiony Związek Radziecki oraz została rozwalona radziecka socjalna organizacja i realizowana jest zapadnizacja (‘uzachodnienie’) Rosji, po prostu nie pozwolą władzom rosyjskim dać prawidłowej odpowiedzi na to pytanie. Nie wykluczone, że wskażą one jako winnego odpowiedni rosyjski obiekt, robiąc kozła ofiarnego ze swoich obywateli. Kapitulacja trwa.”

To pisał Aleksander Zinowiew kilkanaście już lat temu, ale czy nie byliśmy świadkami rok temu podobnej historii z kremlowskimi oficjałami i ich propagandzistami, którzy „mają oczy a nie widzą” w trwającej „ciepłej wojnie” USA z Rosją post-sowiecką? Tym razem „widoczny w TV” fragment tej wojny zdarzył się w nie w głębinach morza ale w przestworzach nad Donbasem rok temu, z jego rezultatami oglądanymi, fotografowanymi i badanymi przez setki ludzi (w tym i fachowców medycyny i katastrof lotniczych nie tylko z Ukrainy ale i zapewne z Rosji) zaledwie 40 kilometrów od milionowego, zbuntowanego przeciw kijowskiej „huncie” Doniecka.

I do jakiego wniosku doszły „oficjalne władze” zarówno w Kijowie jak i w Moskwie? Że malezyjski pasażerski Boeing został zestrzelony, bądź rakietą „Buk” bądź przez myśliwiec i różnica opinii miedzy tymi stolicami polega tylko na tym, kto strzelał. A co zauważyły setki naocznych oglądaczy rozrzuconych na wielu kilometrach kwadratowych szczątków Boeinga? Cytuję z napisanego w październiku ubiegłego roku artykułu „KRYMINALNE INSCENIZACJE NOVUS ORDO SECLORUM”, którego wersję w języku angielskim rozesłał Izrael Szamir bodajże 2 tysiącom swych korespondentów.

Oto przetłumaczony na język polski tekst rosyjskiej „grupy Zew”:

 Co większe niespójności (oficjalnej, kijowsko-moskiewskiej wersji tej „katastrofy):

1. Brak dużych fragmentów kadłuba i skrzydeł współmiernych w długości z 1/3 -1/4 rozmiaru samolotu (jego gabaryty 61 na 64 metrów – jest to wysokość dwóch 9 piętrowych budynków.)

2. Wszystkie fragmenty odłamków są bliskie formie prostokątnej, co zezwala na ich załadowanie w samolot transportowy.

3. Na szczątkach fragmentów kadłuba oraz skrzydeł są widoczne ślady ich cięcia nożycami hydraulicznymi.

4. Sumaryczny ciężar tych szczątków, sądząc po fotografiach i video, nie przekracza 20 ton, tymczasem ciężar pustego Boeinga 777-200ER to 143 tony.

5. Brakuje dwóch, 6-tonowych, o średnicy 3/0.8/1.4 metra silników Rolls-Roce Trent 892.

Wniosek: w Donbasie NIE MA rozbitego Boeinga 777-200ER

Pierwszoplanowe niespójności (wytłumaczeń wypadku):

1. Na miejscu katastrofy znaleziono wiele leżących razem paszportów, które wyglądają jak nowe.

2. Na trupach oraz ich otoczeniu i nie ma śladów krwi, same trupy także bezkrwiste i ze śladami gnicia.

MG – A oto film pokazujący te bezkrwiste, rasy azjatyckiej i w większości nagie trupy:

https://www.youtube.com/watch?v=1CrQC2OTb-g

3.Prawie całkowity brak kuponów wejścia na pokład, kwitów bagażowych, gadżetów i rzeczy osobistych.

4. Na pokładzie samolotu, który miał lecieć 12 godzin na trasie 10 tysięcy kilometrów, nie było kompletów wyżywienia.

5. Bagażu jest dużo mniej niż powinno być (1-2 walizki na każdego z 283 pasażerów)

6. Za wyjątkiem 2-3 rodzin, krewnych 298 osób które zginęły nigdzie nie widać, nie ma świadectw dokonania identyfikacji ciał przez rodziny, trupy były potrzebne tylko dla oficjalnych ceremonii.

7. Brak jawnych dowodów że rejs, który wyleciał z Amsterdamu do Kuala-Lumpur, tam nie dotarł.

Wniosek: przytoczone fakty mówią raczej o pozorowaniu katastrofy pasażerskiego samolotu.

Drugoplanowe niespójności wytłumaczeń:

1. Znalezione fragmenty poszycia z dziurami, których skraje są skierowane zarówno na zewnątrz jak do wewnątrz.

2. Znaleziono cylinder jakiegoś hydraulicznego siłownika bez bolców w zaczepach, a także rejestratory lotu, które wyglądają jak wzięte ze składu.

3. Ogon samolotu w czasie awarii zazwyczaj się zachowuje, my jednak widzimy tylko kil (jego spód) ze śladami pocięć.

4. Tylko 17 lipca nastąpiło odstąpienie zwykłej trajektorii z Amsterdamu do Kuala-Lumpur więcej niż o 100 kom na północ, przy czym i tutaj po przelocie nad Donieckiem samolot, nadający sygnał rejsu MH17, odchylił się jeszcze 14 km na północ, aby zniknąć ze strefy bezpośredniej widoczności załóg i pasażerów innych przelatujących w pobliżu samolotów.

5. Robiono wysiłki aby nie dopuścić międzynarodowej komisji od razu na miejsce katastrofy, na które ona mogła dotrzeć dopiero w dwa tygodnie później.

6. Katastrofa zdarzyła się w dniu i w miejscu z pochmurną pogodą (dolna granica chmur 1000 m).

7. Pospieszne i gołosłowne deklaracje oficjalnych postaci i jako rezultat, ustanowienie sankcji wobec FR.

8. Odłamki rozsypały się nie wkoło, ale wzdłuż wąskiej zagiętej linii na długości 11 km.

9. Znajdujące się na miejscu upadku dwa niewielkie silniki odrzutowe spadły z takiej wysokości, że nie zdołały przebić miękkiego gruntu stepu Donbasu (w 1988 roku w Lockerbee silnik PW JT9D-7A o wadze 4 ton spadając z 5800 metrów przebił asfalt i podsypkę wbijając się w ziemię na całą swą długość 4 metrów)

Wniosek: jeśli rozpocząć swe badania, to można znaleźć wiele innych niezgodnych z rozpowszechnianą wersją faktów, ale masowe media (także w Rosji! – MG) zdecydowały się milczeć i wyczekiwać. Obywatel także oczekuje, mając nadzieję, że jemu przedstawi się wiarygodne rezultaty śledztwa dokonanego przez posiadające autorytet źródło, na przykład przez komisję śledczą. Takie wyjaśnienie było by potraktowane jako wiarygodne, gdyby ta komisja była niezawisła lub w jakiś sposób zawisła od niego, od obywatela.

Ukryte bądź brakujące świadectwa, które w podobnych sytuacjach obowiązkowo bywają przedstawiane społeczności:

1. Lotnisko w Shippol w Amsterdamie nie przedstawiło zapisów wideokamer zebrania się i wejścia na pokład pasażerów rejsu MH-17.

2. Nie przedstawiono dowodów, że do samolotu 9M-MRD przynależą odłamki zgodnie z ich numerami serii.

3. Nie słyszy się o wypłacie ubezpieczeń dla kompanii lotniczej oraz dla rodzin.

4. W sposób nie uprawniony została przeprowadzona procedura rozszyfrowania danych pokładowych samopisów („czarnych skrzynek”).

5. Utajniono zapisy rozmów dispaczerów z Dniepropietrowska z samolotem 9M-MRD.

6. Grupy śledcze 4 krajów (Belgii, Holandii, Ukrainy i Australii) 7 sierpnia umówiły się ze zatają przebieg śledztwa. Malezja jest kategorycznie temu przeciwna.

7. Piloci nie wysłali sygnałów zagrożenia, podczas gdy wcześniej zestrzelony przez Ukrainę w 2001 roku Tu-154 w ciągu całego okresu spadania nadawał takie sygnały i przez 45 sekund słychać było krzyki załogi.

Wniosek: Krąg krajów i organizacji, zdolnych do falsyfikacji takich rozmiarów jest dostatecznie wąski i aby wskazać przestępcę trzeba mieć policyjny autorytet oraz wolę. Aby zorientować się w tym, że katastrofa została sfingowana, wystarczy mieć swój, niezależny od innych mniemań, osąd.

Inne świadectwa, dostarczone przez naocznych świadków na miejscu katastrofy:

1. Fotografie na znalezionych tabletach i telefonach zawierają dane tylko do roku 2013.

2. Wszystkie trupy przynależały do rasy azjatyckiej (a według spisu pasażerów azjatów było wszystkiego 43+11+3=57 z 298).

3. „20 trupów było ubranych, a reszta całkiem goła”: tak jakby z kostnicy.

4. Te trupy, które znaleziono odziane, były ubrane jak w tropikach.

Niespójności, wiążące tę historię z innymi spornymi tematami:

1. Katastrofa zdarzyła się w 4 miesiące po zaginięciu takiego samego Boeinga 777-ER200 należącego do tej samej kompanii lotniczej, należącej do Malezji – maleńkiego kraju z małoznanym językiem, co zezwala łatwo go wykorzystać przez silnych przestępców.

I tak dalej.

Do powyższego opracowania, rozpowszechnianego na wielu „półoficjalnych” stronach internetowych Rosji (np. www.km.ru) dołączyłem takie oto Post Scriptum ! i II:

—–

Post Scriptum. Najnowszy, pełnometrażowy film Andrieja Karaułowa “Jak Boeing został zabity“, kompletnie przemilcza argumenty wskazane powyżej.

https://www.youtube.com/watch?v=1O65I99wAZo

W szczególności na filmie są pokazane tylko liczne czarne plastykowe worki, ponoć wypełnione szczątkami ofiar tej katastrofy. Niemniej jednak w 17 minucie 37 sek. tego filmu jest pokazany fragment zdewastowanego pokoju, do którego wpadło, przebijając eternitowy dach, jedno z ciał.  To “nierealne” potwornie zniekształcone ciało sfotografował 17 lipca francuski reporter wojenny Jerome Sessini, który akurat był w Donbasie w okresie gdy nastąpiła ta katastrofa. I nawet opublikował to, i podobne temu zdjęcia, w “Time Magazine” 18 lipca br.: http://time.com/3386715/malaysia-airlines-ukraine-crash-unreal-scenes-from-photographer-jerome-sessini/ .

Powyżej kadr z filmu Karaułowa oraz pod nim zdjęcie Jerome Sessini tego samego miejsca. Proszę zauważyć, że ściana nad oknem jest popękana w identyczny sposób, co jest dowodem iż te dwa zdjęcia zostały zrobione w tym samym pomieszczeniu, tylko że to na filmie już po usunięciu trupa.

Post Scriptum II. (6.12.2014)

No i jeszcze znalazłem taki oto zestaw zdjęć z „ubitego” Boeinga:

http://cutedeadguys.net/threads/40934-First-Pictures-of-Dead-Bodies-at-Malaysia-Airlines-Flight-MH17-Crash-Site?p=261037 

***

Tyle cytowań z ubiegłorocznego tekstu. A co obecnie, w lipcu 2015 zaczęło „nareszcie” być wiadomo o tej katastrofie?

  1.  Do listy 4 krajów (Belgia, Holandia, Ukraina, Australia), które przejęły 7 sierpnia 2014 „tajemnicę” dochodzeń w sprawie Boeinga, dołączyła Malezja. Jak gdzieś czytałem, główny pakiet akcji rządowych Malaysian Airlines wykupiła bankowa Grupa Rotszylda i stąd to „dołączenie”.
  1. Wnioski z dochodzenia tej „grupy 5” wciąż są utajnione, ale pomimo to próbowano wnieść sprawę „zestrzelenia” malezyjskiego Boeinga na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, do czego nie doszło, bo było veto Rosji.
  2. Stany Zjednoczone ogłosiły kolejne sankcje wobec Rosji jako „karę” za to veto.
  3. Na ukraińskim portalu www.obozrevatel.com czytałem, że powinno się wnieść na Forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, sprawę usunięcia FR z listy stałych członków Rady Bezpieczeństwa.
  4. No i „jak na zamówienie” na wybrzeżu wyspy La Réunion w pobliżu Madagaskaru znaleziono kawałek skrzydła z numerami serii Boeinga 777. Ponoć tego, na którego temat którego „grupa ZEW” – i nie tylko ona – spekulowała że został on  pocięty na kawałki w amerykańskiej bazie na wyspie Diego Garcia: teraz nagle się okazało, że kawałki Boeinga 777 przez 16 miesięcy pływały niezauważone po Oceanie Indyjskim.

*

Jak widać z powyższego wykazu „sankcji przeciw Rosji”, z tejże putinowskiej Rosji, z dość znacznym propagandowym sukcesem, udaje się zrobić, podobnie jak to było w przypadku zatopienia łodzi podwodnej „Kursk” (według francuskiego filmu J-M Carré z roku 2005 storpedowanej przez amerykański okręt podwodny „Memphis”), przysłowiowego „kozła ofiarnego”, przypominającego biblijnego „chłopca do bicia” z patosem opisanego w proroctwie Izajasza rozdz. 5, 5-7:

Lecz On (putinowska Rosja) był …zdruzgotany (przez opinię publiczną) za nasze (Kołtuna Mundi przygotowującego Novus Ordo Seclorum) winy. Spadła Nań chłosta (w postaci sankcji USA) zbawienna dla nas, a w Jego ranach (post-sowieckiej Rosji) jest nasze zdrowie. (…) a Pan (Adon Olam w formie USA) zwalił na Niego winy nas wszystkich. Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On (oficjalny Kreml) nie otworzył ust swoich.”

Czyż nie jest to pełne finezji proroctwo zachowania się oficjalnej putinowskiej Rosji dzisiaj? Przyznaję, że kiedy po raz pierwszy czytałem to proroctwo sprzed lat dwóch i pół tysiąca z górą, to nie potrafiłem sobie wyobrazić mentalności takiego bezmyślnego „jak baranek boży” durnia, który posłusznie „nie otworzywszy ust by się sprzeciwić”, przyjmował razy za nie swoje winy. A tu masz, mamy całą, co rusz pokazywaną przez telewizję w luksusowym wnętrzu nowo-odbudowanej moskiewskiej Cerkwi Zbawiciela Kryminału, wierchuszkę „mocarstwowego” Kremla, nie potrafiącego „otworzyć ust” by otwarcie powiedzieć, co się stało w tych dwóch, podwodnych (sprzed 15 lat) i podniebnych (sprzed roku), wydarzeniach GLOBALIZMU, czyli WOJNY  NOWEGO  TYPU. No cóż, jak mawia włoskie przysłowie „raz putana zawsze putaną jest”.

Oczywiście takie „spolegliwe”, wobec twórców Nowego Światowego Porządku, zachowanie się oficjalnej Rosji rzuca podejrzenie, że i inne tej Rosji zachowania się na forum światowym, też w istocie swej zmierzają do Zjednoczenia Światowego Człowiekowiska pod przywództwem NADSPOŁECZEŃSTWA – tak te nowotwory ludzkości, w swych pracach o charakterze socjologicznym, Aleksander Zinowiew nazywa. O tym, że Kołtun Mundi planuje wytracić w jakiś sposób większość ludności świata, nikomu nie potrzebnej przy nowych technologiach, to i ja pisałem w Zielonych Brygadach w 1999 roku, czyli w roku powstawania pierwszej wersji „Tragedii Rosji”, oto skan zakończenia mego artykułu na ten temat:

W swej obecnej ucieczce z „Okrainy Europy”, ucieczce wyraźnie wymuszonej przez ambicje Trójkołtuna Mundi, siedzącego w Waszygtonie, w londyńskim City oraz na Stolcu Apostołów, Rosja weszła w układy z pozaeuropejskimi wielkimi państwami świata, pożądającymi jako-takiej niezależności od tego Globalnego Nadkołtuna. Bardzo aktywnie uczestniczy ona w formułowaniu grupy BRICS, mającej być rodzajem przeciwwagi do finansowo-gospodarczo-militarnego molocha euro-atlantyckiego FMI, ECB oraz NATO. Niedawno dr Gracjan Cimek przedstawił dość dokładnie stan zaawansowania bankowej struktury BRICS w artykule http://www.geopolityka.org/analizy/gracjan-cimek-brics-vii-szczyt-w-ufie-i-odnaleziony-kierunek-dla-cywilizacji . Ten projekt wydaje się być w istocie ciekawy, jednak szkopuł tkwi w samym zachowaniu się zestawu Centralnych Banków Rosji: jeśli robiąc swe rozgałęzienia wewnątrz systemu bankowego BRICS, będą się one zachowywać tak jak to opisał niedawno Oleg Cariow na przykładzie Ukrainy, to niezadługo się okaże, że w ramach „podwodnej wojny o panowanie nad światem” także BRICS zostanie, chcąc nie chcąc, „zassany” przez System Kołtuna Światowej Nadwładzy, umiejscowionego w wyżej wyszczególnionych stolicach.

Ale to tylko moje pesymistyczne przypuszczenia, oparte na automatyzmie BIOLOGICZNYCH  T-P-D  ODRUCHÓW  CYWILIZACJI  PIENIĄDZA. Cywilizacji  zmierzającej do uniformizacji wszystkiego co ludzkie – co przecież pięknie opisali Karol Marks z Fryderykiem Engelsem w „Manifeście Komunistycznym” z roku 1848. Według Aleksandra Zinowiewa ich idee są już przebrzmiałe. Nie jestem jednak pewien czy będą one przebrzmiałe aż do Świata Końca. Co bowiem w zamian? Powtórka z ustroju Teokracji Starożytnego Izraela z kastowym podziałem na super-biedne masy i terroryzującą te masy mafię rabinacką? Starożytną Mafię, której światowładcze ambicje reprezentował, wśród pierwszych chrześcijan, święty Paweł autor mądrości „każda władza pochodzi od Boga”?

Czy też czeka nas powtórka z najazdu muzułmanów-nierobów inspirowanych ich świętą księgą spisaną prawie czternaście wieków wstecz? Na należące do „bezgranicznej grupy Schengen” Węgry w ostatnich miesiącach, przez granicę z Serbią, wdarły się już blisko stutysięczne kohorty muzułmanów z krajów tak odległych jak Afganistan oraz Pakistan i kolejne setki tysięcy czekają na „przerzut” w Serbii i Macedonii. Kto te masy ludzi  przetransportował, przez Ocean Indyjski, nad Morze Śródziemne by stąd szturmowali granice Unii Europejskiej? Ponoć za tym najazdem Nowych Saracenów stoi wciąż ten sam Wielogłowy Kołtun Mundi, który wywołał bratobójcze walki wśród wschodnich Słowian na Ukrainie oraz sekt muzułmańskich w Syrii i Iraku. Patrz: https://marucha.wordpress.com/2015/07/31/wegry-zamieszki-w-obozie-dla-uchodzcow-w-debreczynie/

Pięknie ta nasza „przyszłość (z)Unifikowanej Europy” zaczyna wyglądać. Pozwolę sobie przypomnieć, że w marcu roku 2000 uczestniczyłem, w socjalistycznym wciąż Belgradzie, w konferencji zorganizowanej z okazji 1-szej rocznicy trzymiesięcznych bombardowań Jugosławii przez NATO. W tej konferencji brał udział Aleksander Zinowiew, który zebranym powiedział „Serbowie winni się spodziewać jeszcze większych nieszczęść niż to bombardowanie”. Sztuczne „wepchnięcie”, do liczącej zaledwie 7 milionów mieszkańców Serbii, ponoć już ponad miliona bezrobotnych muzułmanów (głównie rodzaju męskiego), to wyraźnie realizacja ponurej NAUKOWEJ PRZEPOWIEDNI Aleksandra Zinowiewa sprzed lat 15.

Jako polska mini-delegacja na tej konferencji nt. „Zbrodni NATO w Jugosławii” rozmawialiśmy z Zinowiewem także prywatnie. Powiedział nam, że „Rewolucja Bolszewicka była koniecznością i że bez udziału w niej Żydów by się ona nie udała”. A narzekając na ciemniacką klerykalizację Rosji zauważył (tego osobiście nie słyszałem, ale relacjonowali mi to inni członkowie delegacji), że „połowa prawosławnego kleru u nas to przecież judaiści”.

Wystarczy na „sezon ogórkowy” lata 2015?

MG,  2 sierpnia 2015

***

Ciekawsze komentarze do tego artykułu z portalu https://wiernipolsce.wordpress.com/2015/08/02/czy-rosja-odgrywa-role-baranka-bozego-ktory-gladzi-grzechy-swiata-antykomunistycznego/

markglogg

4 Sierpień 2015 o 9:27 Edytuj

Mój kolega dr hab. Bruno Drweski (marksista, inicjalnie z Kanady, ale na UJ kończył studia i mieszka głownie w Paryżu, zajmując się sprawami muzułmańskimi), przysłał mi dłuższą „epistołę” nt. „Baranka Bożego w formie jestestwa kremlowskiego”. Jest kilka uwag w jego e-liście wartych szerszego nagłośnienia:

BD napisał:

interesy narodowego kapitalu Rosji pod „batuta Putina” nie sa bynajmniej tozsame z interesami rosyjskiego proletariatu zapewne, ale sa jednoczesnie sprzeczne z interesami ponadnarodowego kapitalu. Stad moze jego kapitalistyczne metody zdobywania wplywow na Ukrainie poprzez Banki a nie poprzez wojska (armii czerwonej owszem juz niema a bunt komunistow Donbasu jest „pod kontrola” …oligarchow).

Odp. Otóż według tego Katanosowa (słyszałem go osobiście w Moskwie 24 maja) „Kremlem” rządzi V Kolumna, czyli „grupa narodowa” czująca się być raczej braćmi „ponadnarodowego kapiału” niż Rosijanom i Rosji w ogólności. Ponoć prawie CODZIENNIE z Rosji (jeśli dobrze go uslyszałem) aż miliard dolarów wypływa do ofshorów czyli po prostu na „Zachód”:

https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=FveD4-LkDgs

Odnośnie „zdobywania wpływów na Ukrainie poprzez Banki” to bzdura. To Putin przecież OSOBIŚCIE ułatwił Amerykanom zdobycie wpływów na Ukrainie, gdy nie poparł prezydenta Kuczmy, proszącego go, na lotnisku Szeremietowo w 4 grudnia 2004 roku, o pomoc w stłumieniu „pomarańczowej rewolucji”, która przyniosła 4 lata rządów w Kijowie agenta USA Juszczenki. A następnie nie poparł – choćby minimalnie – Janukowycza półtora roku temu, przez co Rosja obecnie kompletnie utraciła wpływy na Ukrainie. A banki Rosji? Toć to przecież już chyba większościowo są to BANKI AMERYKAŃSKIE, o czym mówi Katanosow w swym wywiadzie (warto słuchać od 36 minuty, mówi on że idea BRICS zrodziła się w głowie angielskiego „analityka” JIMA O’NEILA, przez dłuższy czas prezesa banku Goldman-Sachs i że z tego choćby powodu jest ona podejrzana).

Ale rzeczywiście „coś drgnęło” na Kremlu. Dlaczego? Bo zorientowali się że zaczęło się im „palić pod dupą”. Katanosow twierdzi, że pomimo swej „usługowości” wobec Zachodu, Putin tak czy siak jest na „czarnej liście” prezydentów do wymiany.

BD napisał mi także:

Co do malezyjskiego samolotu, Panska teza nieco skrajna mi sie wydaje. Dodac natomiast nalezy, ze Malezja zmienila front w ostatnim miesiacu po medialnej kampanii w Kuala Lumpur przeciwko premierowi oskarzanego, nagle, o korupcje (a moze ? Czemu nie ? normalne, …kapitalizm !) i Kuala Lumpur dokonal nagle zwrot swej pozycji i odszedl od swego poprzedniego stanowiska w sprawie swego Boeingu. Czyli wczesniej byli przekonani, ze jednak ich samolot tam byl i mial wypadek ?
Czyli Rotschild owszem ale takze i uzachodniona mediokracja jednoczesnie.

Co ta nagła „zmiana premiera” w Malezji, według mnie (MG) oznacza?

To wskazuje, że premiera Malezji „uwalono” jak w Polsce wicepremiera Leppera — a wcześniej premiera Oleksego — tego pierwszego za ujawnianie tajemnic o więzieniach CIA w Polsce i korupcji w „elitach”. A po zmianie rządu w Malezji Rosja będzie teraz PRZEGRANA w sprawie Boeinga. Niewielkim optymistą tutaj jestem.

Co więcej. Zastanawiam się, jak znaleziony na wyspie Réunion, przecież nieszczelny płat (klapolotka) Boeinga777 mógł przez aż 16 miesięcy pływać sobie po Oceanie. To jakaś lipa przygotowana od początku zaginięcia tego samolotu (patrz zdjęcie tej klapolotki z przyczepionymi do niej skorupiakami – http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/przedmiot-znaleziony-w-niedziele-na-reunion-nie-jest-czescia-samolotu,565284.html).

Tutaj widać, że w sprawie Boeinga Rosja – a dokładnie „Kreml” – znalazł się nagle na straconej pozycji utraciwszy wsparcie z Malezji. I tenże „Kreml” zdecydował się na WCZORAJSZE nagłośnienie, w Moskwie, powstania ukraińskiego KOMITETU OCALENIA UKRAINY, na czele którego stanął były premier Ukrainy Azarow. (O planach tego Komitetu czytałem już kilka miesięcy temu, ale dopiero gdy „Kremlowi” zaczęło się palić pod dupą, zezwolono na nagłośnienie jego istnienia.)

Dodatkową przyczyną mogła być przedwczorajsza zapowiedź amerykańskich bombardowań terenów zajętych przez legalny rząd Syrii, będącej pod „ochroną” Rosji.

Adm

4 Sierpień 2015 o 10:45 Edytuj

Putin tak czy siak jest na „czarnej liście” prezydentów do wymiany.

I tu można by się zastanawiać dla czego?
Albo dla czego obecnie, skoro poprzednio jednak był strawny dla zachodu.
Wydaje mi się, że z Putinem i jego relacjami z zachodem było jak z relacjami w typowej amerykańskiej mafii (klasyka takiej mafii według Hollywoodu) Otóż wszystko dzieje się Ok. do póki rozdział profitów i zysków odbywa się według ustalonych przez szefów reguł. Gdy jednak któryś z pionków zaczyna się zbytnio spoufalać, rozpychać łokciami, lub co najgorsze sięga po kęsek dla niego nie przeznaczony a należny szefowi wówczas takiego gnojka po prostu szef każe zlikwidować.
Właśnie tak stało się z Putinem, który zaczął tworzyć jakieś konkurencyjne układy typu BRICK, sojusze z Iranem, stawianie się w sprawie Syrii i co najgorsze połasił się na Krym, który upatrzyła sobie wszak Ameryka.
Ten Krym, to właśnie taka ukradziona szefowi mafii kasa.

Putin tak czy siak jest na „czarnej liście” prezydentów do wymiany. ( do odstrzału)
Zgadza się .
W mafii takich rzeczy nie tolerują. Nie można brać tego na co ma ochotę główny herszt- mafiozo
Właściwie to teraz Putin już nie ma szans, musi grać o wszystko, albo położyć łeb na pieńku.

markglogg

5 Sierpień 2015 o 5:54 Edytuj

Ciekawostki z mego ulubionego portalu https://marucha.wordpress.com/2015/08/04/obama-zezwolil-na-uzycie-lotnictwa-przeciwko-syryjskim-wojskom-rzadowym/#more-52621

revers said
2015-08-04 (wtorek) @ 12:41:21

Dziwnie zachowwuje sie Rosja, ktora przez Lavrowa nawoluje do kolacji anty ISIS, by stracic Assada? lub wplatac sie w kolejna rozpierdziuche na niedalekim poludniowym-wschodzie.

Tymczasem Erdogan skad wyszyly bojowki niby anty ISIS a walczce z nimi przeciwko wojskom syryjskim, powoluje wspolna brygade sic! ukrainsko-turecka- czyzby wkrotce abordaz Krymu i rosyjskiej floty czarnomorskiej?

revers said
2015-08-04 (wtorek) @ 17:34:56

ad8

Bedzie kontrol nad Syria, morzem Srodziemnym, wejda w podobny sposob do Iranu.

Tylko co z rosyjska baza morska w porcie Taurus, juz sprzedal Kreml Syrie, Ukraine Jankesom?

 

 

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, polityka globalizmu, POLSKIE TEKSTY | Leave a comment

PAN w Z-nem (8): Autyzm Kołtuna Mundi i jego wpływ na świadomość ztechnicyzowanych mas

Tekst z cyklu:

Chrześcijaństwo → Umiłowanie Nie-Wiedzy → Kołtun Mundi i jego Plan dla Świata

 https://wiernipolsce.wordpress.com/2015/07/20/autyzm-koltuna-mundi-i-jego-wplyw-na-swiadomosc-ztechnicyzowanych-mas/

 Od profesora chemii fizycznej Mirosława Zabierowskiego z Wrocławia dostałem taką oto ciekawą wiadomość:

Zainteresowało mnie, dlaczego ofiarę tego zamachu znaleziono na płyciźnie rzeki o wyraźnie kamienistym brzegu, wskazującym iż prąd w niej jest wartki. Czy przypadkiem nie było to samobójstwo lekarza, dobrze wiedzącego gdzie jest serce by w nie trafić i przewidującego, że upuszczony przezeń pistolet utonie w rzece między kamieniami, z dala od wykrwawiającego się  ciała samobójcy, spływającego z prądem? I czy to samobójstwo nie było spowodowane kontrolą  FDA w klinice Bradstreet’a, zajmującej się dość niebezpiecznymi – i etycznie podejrzanymi – eksperymentami, włączając w to przeszczepy komórek macierzystych tkanki nerwowej (pozyskiwanej ze zdrowych, nienarodzonych – lub nawet ledwo co narodzonych – dzieci?)?

Skąd takie moje niecne podejrzenie? Bo dla osoby dobrze się orientującej w fizjologicznych zasadach funkcjonowania naszych organizmów, głoszona przez dr J.J. Bradstreet’a teza powiązania plagi autyzmu, rozprzestrzeniającej się w najbardziej „rozwiniętych” krajach, z dużą liczbą obowiązkowych szczepień dzieci (aż 36 w USA, w Polsce o 10 mniej!) jest po prostu bzdurna.

Przytaczam poniżej dwie fachowe opinie na ten temat, ale wpierw interesujące skojarzenie, będące przejawem mej banalnej, endogennej INTELIGENCJI (od inter-ligare, łaczyć ze sobą doznania): otóż przy badaniach mózgów osób dotkniętych autyzmem się okazało, że mają one nadmiar niedojrzałych, skłębionych i nie połączonych nawzajem wypustek neuronalnych, zwanych dendrytami i aksonami. Osobom starszym samo się narzuca się skojarzenie, że jest to sytuacja podobna do patologii dziecięcego uwłosienia na głowie, zwanego KOŁTUNEM, który się pojawia, gdy włosy są bardzo zaniedbane. Czy coś podobnego nie dzieje się z mózgami dzieci wychowywanych w sposób „wolnościowy”, bez częstych kontaktów z rodzicami i innymi dziećmi, oraz w sytuacji programowego braku dbałości o ich się właściwe się zachowanie? (W końcu słowo „liberalizm” na poziomie neurologicznym znaczy dosłownie „rozwolnienie połączeń neuronalnych”).

Otóż ironizując na temat tego Inteligentnego Skojarzenia, pan Roman Kafel z dalekiego Teksasu mi napisał, że „Koltun trafial sie w rodzinach o wielu dzieciach…”. Jak pamiętam, tak w istocie było w BIEDNYCH rodzinach, w nich odnotowywano przypadki dzieci z KOŁTUNEM NA GŁOWACH. Natomiast statystyki epidemiologiczne wskazują, że AUTYZM – czyli rodzaj KOŁTUNA W GŁOWACH – występuje ze szczególnym nasileniem w BOGATYCH dzielnicach miast USA, będąc wyraźnie chorobą PRZESYTU CYWILIZACYJNEGO. Podobnie jak symptomem tego PRZESYTU CWILIZACYJNEGO była euro-histeria przed 3-ma laty, gdy wskutek „nadopiekuńczości’ służb medycznych zarządzono masowe szczepienia ludności przeciw świńskiej grypie. Jak to już przed 500 laty argumentował Paracelsus, wszystko zależy od dozy. Trzeba bowiem pamiętać, że gdy zaprzestanie się szczepień, to automatycznie rozwiąże się worek z dziecięcymi chorobami, takimi jak w roku 1948, gdy w wieku lat 6 przecierpiałem, przez pół roku, praktycznie wszystkie choroby dziecięce. A jak zaprzestaniemy szczepień, to w warunkach obecnego stadium Wolnorynkowej Cywilizacji BIG PHARMA  ZACZNIE ROBIĆ, NA LEKARSTWACH DLA DZIECI, KOKOSY!

Ale wróćmy do informacji o szczepionkach i autyzmie, najpierw info po angielsku:

The idea that autism is caused by vaccination is influencing public policy, even though rigorous studies do not support this hypothesis (…) This hypothesis is based on the observation that the number of autism cases increased in the 1980s, coinciding with a push for greater childhood vaccinations (…). However, autism diagnosis continued to rise even after thimerosal was removed from US childhood vaccines in 2001. A review by the Institute of Medicine (http://www.nap.edu/catalog/10997.html) of over 200 studies concluded that that there was no causal link between thimerosal-containing vaccines and autism. Autism is no more common among vaccinated than unvaccinated children, and its incidence has not covaried with the presence of thimerosal in vaccines across different times and locations. (From Nature Neuroscience 10, 531 (2007)

Mamy też i świeższą, bo z 2014 roku pochodzącą opinię, nt. szkodliwości szczepionek w ogólności, jaką znalazłem na portalu „polskich pobożnych chrześcijan” spod znaku „Tęczowego przymierza z bogiem Izraela”:

Cytuję komentarz @50 Mateusz Md (Medical doctor?) do wpisu

https://marucha.wordpress.com/2014/03/06/zwiazek-szczepien-z-autyzmem-udowodniony/ :

W tym miejscu chciałbym wam wszystkim wytknąć, że powoływanie się na badania, które prawdopodobnie nie istnieją (Marucha), obarczanie strasznie niskiego procenta powikłań, który pewnie jest mniejszy niż liczba osób, które umierają na raka płuc każdego dnia i tylko przez palenie papierosów, powiedzmy L&Mów.

Wasza wiedza o szczepionkach jest zerowa, jedyne co wiecie, to że prawdopodobnie w niektórych z nich jest rtęć (bo nie we wszystkich).

A proszę też wziąć pod uwagę, że prawdopodobnie 50% osób, które zostały zaszczepione i zostały dotknięte na autyzm – i tak by na niego zapadły. Bo dlaczego nie? Jest cała masa czynników, o których nie wiemy, a które powodują właśnie wszystkie te odstępstwa od normy. Tak jak wcześniej wspomniane cesarskie cięcie. Może zróbmy ruch antycesarki? Marucha chętnie założy kolejnego wordpressa żeby poprać trochę kolejnych mózgów.

A, wkleję wam jeszcze konsekwencje niezaszczepienia dziecka na polio, bo może ktoś nie wie, co mogłoby stracić, ale zyska jego dziecko?
Polio, czyli choroba Heinego-Medina, powodowana przez wirusa polio…

(tu autor Mateusz Md daje podaje szczegółowy opis choroby, której epidemię pamiętam z dzieciństwa, jak wiele dzieci miało „pokręcone” nogi):

A co do szczepionek na polio: Zachorowania poszczepienne zdarzają się jednak rzadko (3,8 przypadków na 10 milionów dawek).

W czasie epidemii (w Polsce) w 1958 roku odnotowano 6.090 zachorowań. Dzieci urodzonych w 1958: 755500.

3,8 / 10mln = 0,000038%
6090 / 755500 = 0,80%

Wniosek MG: przestańmy szczepić nasze dzieci, a młodzież z powykręcanymi nogami powróci na polskie ulice. I takiego „postępu” wyraźnie chcą „mądrzy jak święty Paweł” (ten od ‘udaremiania inteligencji inteligentnych’)  polskojęzyczni anty-szczepieniowcy.

Na podstawie tylko tych dwóch wypowiedzi (angielskiego „Nature Neuroscience” i polskiego  „Mateusza Md”) pozwolę sobie sformułować tezę roboczą:

Tylko KRETYNI DOTKNIĘCI POZNAWCZYM AUTYZMEM są w stanie tak bezczelnie walczyć z „plagą” obowiązkowych szczepień

A oto uzasadnienie tej tezy:

Otóż AUTYZM POZNAWCZY, który w tekstach sprzed 3 lat nazwałem ANGLOSASKĄ CHOROBĄ CYWILIZACYJNĄ, polega na specyficznie „pokręconym” zachowaniu się dzieci, a następnie i dorosłych. Encyklopedie podają takie cechy osoby dotkniętej tą chorobą osobowości:

- dziecko wykazuje zainteresowanie przedmiotami, nie ludźmi. … Do podstawowych objawów autyzmu (także w wieku dorosłym) zalicza się tendencję do ucieczki od rzeczywistości, odwrócenie się od świata, ograniczenie zainteresowań (itd.),

I takie właśnie objawy manifestuje wskazana na powyższej ilustracji trójka polskich  „antyszczepionkowców”:

1. Odnośnie zachowań się ludzkich organizmów – w tym i ich własnych – nie chcą oni wiedzieć rzeczy dawniej powszechnie znanych, a w szczególności faktu, że narażanie się na „niszczące organizm” sytuacje życiowe (chłód i głód, „nadludzki” wysiłek, zranienia, itd.)  w sumie przyczyniają się do naszej fizycznej – i umysłowej – tężyzny, co już w starożytności było określane mianem spartańskiej zasady „co cię nie zabije, to cię wzmocni”.

2. Choć są formalnie doktorami nauk, w tym dwoje medycznych, to negują istnienie znanego od 500 lat PRAWA FARMACJI PARACELSUSA, że Wszystko jest trucizną i Wszystko jest lekiem, w zależności od dozy.

3. Nie chcą znać, doświadczalnie dobrze udokumentowanych, reakcji ludzkich organizmów na „szkodliwe pierwiastki” na temat których wzmiankowana „trójca mitomanów” (od grypy666, „niezależnej neurologii”, oraz FRECH – Franciszkańskiego Ruchu Ekologicznego Charytatywnego i Historycznego) autorytatywnie się wypowiada:

Dr Piotr Bein z Vancouver (British Columbia) straszy na przykład ludobójczymi skutkami napromieniowań jonizujących, w szczególności tych pochodzących od Zubożonego Uranu (zubożonego o radioaktywny izotop U235), składającego się z prawie stabilnego izotopu U238 o czasie półrozpadu 4,5 miliarda lat. Czyli w skali tygodni i miesięcy praktycznie nie emitującego krótkozasięgowych cząsteczek alfa. Warto zauważyć, że Beina „kanadyjskie” opinie dość dokładnie pokrywają się ze „straszakami” antykomunistycznych mediów, które w gorbaczowskich czasach rozdęły antynuklearną kampanię w ZSRR. Radziecki a następnie rosyjski socjolog Siergiej Kara-Murza w książce „Manipulacja świadomością” z 2015 roku podaje przykład, jak przez pominięcie bardziej GENERALNYCH liczb, otrzymuje się dowody na rakotwórcze skutki takich napromieniowań. Tłumaczę z jego książki:

Dane podane w tej publikacji (mającej udokumentować zgubny wpływ doświadczeń z bronią atomową na ludność ZSRR) o zachorowalności ludności kraju Ałtajskiego, w pobliżu poligonu w Semipalatińsku, gdzie dokonywano prób broni atomowej są następujące: „W latach 1980 do 1990 zachorowalność na nowotwory złośliwe wzrosła z 276 do 286 przypadków na sto tysięcy mieszkańców.” Ogólny zamysł tego artykułu polegał na tym, że poprzez doświadczenia z bronią atomową, polityczny reżym w ZSRR gubił swój naród. Tutaj nie interesuje nas sam wywód, a rola cyfr w przekonywaniu czytelników do tego rozumowania.

Otóż w okolicach gdzie miały miejsce te próby, przyrost ilości zachorowań na nowotwory złośliwe w ciągu 10 lat wyniósł równo 10 przypadków na 100 tysięcy ludności. A w całej Rosyjskiej Federacji? W całej RFSRR przyrost liczby zachorowań na nowotwory złośliwe w latach 1980-1990 wyniósł 33 przypadki na 100 tysięcy mieszkańców. Jeśli by bezmyślnie wierzyć tym cyfrom, to autorzy winni przekonywać czytelników, że próby jądrowe były bardzo pożyteczne dla zdrowia. Prowadząc ideologiczną propagandę, autorzy nawet nie potrudzili się by zweryfikować świadectwa, potwierdzające ich tezy. Oni byli przekonani o magicznej sile słów oraz liczb, wyłączających u czytelników chęć do samodzielnego myślenia.”

(Nb. Ogólnie lepszy stan zdrowia i mniejszą niż średnia krajowa zachorowalność na nowotwory, wśród ludności mieszkającej w pobliżu elektrowni atomowych, oraz wśród tych elektrowni pracowników, potwierdzają także statystyki z USA oraz Kanady, patrz np. „Dobre promieniowanie” Krzysztofa Fornalskiego.)

Podobna ideologiczna manipulacja cyframi nieobca jest i pisarstwu importowanej z USA dr Marii Majewskiej „niezależnej badaczki” złowrogiego wpływu mikrodawek rtęci na późniejszy rozwój psychomotoryczny niemowląt, kłutych co kilka tygodni/miesięcy szczepionkami. Otóż z przyzwyczajenia starego (geo)fizyka lubiącego dokładne pomiary, sprawdziłem dane o wpływie na zdrowie małych dawek rtęci w pożywieniu, którym karmiono doświadczalne myszy oraz szczury, w kilkunastu doświadczeniach, na które powołała się profesor Majewska w swym „Liście otwartym do polskich wakcynologów”. No i wyszło to, co miało z nich wyjść, czyli potwierdzenie PRAWA PARACELSUSA że małe – a nawet i średnie – dawki trucizny, jaką jest rtęć, dość wyraźnie zwiększają i przeżywalność karmionych takim „zatrutym” pożywieniem zwierząt i zmniejszają ilość patologii w ich budowie. Dopiero dawki wielokrotnie większe powodują choroby, w tym nowotwory oraz przedwczesną śmierć tych zwierzątek. Dlaczego Majewska pomija w swych elaboratach tak ważny szczegół? Odważę, się napisać, że jest to wręcz przykład NAUKOWEJ PODŁOŚCI, jako że całkowicie zasłania obraz mechanizmu powstawania odporności na rozmaite patologie.

Poglądowo możemy powiedzieć, że te mikro ilości rtęci (lub aluminium) zawarte w niektórych szczepionkach, jako tak zwane „hormetyczne pobudzacze” (adjuvants) układu odpornościowego do działania, to są rodzaje „klapsów” podobnych do tych jakie akuszerka daje nowo narodzonemu dziecku, aby pobudzić je do krzyku i automatycznie wymusić na nim oddychanie. Bez takiego „klapsa” uśpione w łonie matki dziecko może w ogóle nie zacząć oddychać po narodzinach. I tak samo sprawa wygląda z „uśpionym” u nowonarodzonego dziecka, układem odpornościowym. A jeśli te niewielkie „wstrząsy hormetyczne” dziecko przeżyje, to oczywiście się wzmocni na przyszłość, co zdaje się pozostaje zupełnie poza zasięgiem wyobraźni neurologów, dotkniętych klasycznym dla autystów ograniczeniem zainteresowań tylko do izolowanych molekuł. (Wskazane powyżej szkodliwe substancje w okresie szybkiego wzrostu dziecka są w kilka zaledwie tygodni eliminowane z jego ciała, zarówno przez jego system oczyszczania krwi w nerkach jak i przez spontaniczne „wypychanie” takich substancji do martwiejących tkanek zewnętrznych – skóra, włosy, paznokcie – co się obserwuje u populacji wyspiarskich, żywiących się silnie nasyconymi rtęcią rybami oceanicznymi,)

Tutaj wypada mi jeszcze po raz x-ty przypomnieć, dlaczego niewielkie ilości szkodliwych substancji (chociażby i arszenik) oraz innych, fizycznych uszkodzeń, przyczyniają się do wzrostu odporności organizmu na te zaburzenia jego struktury. Po prostu wszystkie zwierzęta posiadają, niezbędny do ich przeżycia w zawsze dążącym do ich dezintegracji środowisku, system automatycznej REGENERACJI oraz NADREGENERACJI ich mikrouszkodzeń –  co jest podstawą INTELIGENCJI ISTOT ŻYWYCH (inteligencja od łac. inter-ligare, łaczyć pomiędzy sobą, ASOCJOWAĆ, stąd podstawowy dla zachowania życia biochemiczny system RNA praktycznie nieznany dotkniętym autyzmem typu J.B.S. Haldane teoretykom biologii).

Niestety o istnieniu tego KONIECZNEGO DO ŻYCIA biochemicznego systemu R-N-A, tępo zapatrzeni w ich molekuły i statystyki (patrz obraz autysty obok) neurolodzy i inni behawioryści po prostu nie chcą wiedzieć: mój korespondent dr Zbigniew Pańpuch z KUL w Lublinie niedawno mi pisał, że przez Google.pl znalazł tylko jedną pracę, kogoś z AWF, na temat nadregeneracji mięśni u sportowców. A przecież cały, opracowany w szczegółach przez Jeana Piageta opis rozwoju ruchowo-umysłowego dzieci, to właśnie kaskada zjawisk nadregeneracyjnych tkanki nerwowej ZABURZANEJ przez „kaleczące ją” bodźce otrzymywane w trakcie interakcji z otoczeniem! (Przynajmniej na hasło „équilibration majorante” przez Google znajduje się wiele odpowiedzi w języku francuskim, na hasło „overregeneration” też wyskakuje kilka artykułów z zakresu immunologii.)

Powyższe uwagi na temat hormezy sugerują, że i klapsy, jakie dzieci dostaje od rodziców, też winny mieć efekt pobudzający ich aktywność psychomotoryczną w wieku późniejszym. I jak to zauważyłem, w artykułach publikowanych w paryskiej „Kulturze” jeszcze w latach 1970, dokładnie te kraje, które „zabraniają umiarkowanej przemocy w rodzinie” same popychają swych młodych obywateli do zachowań autystycznych. Czyli ograniczenia zainteresowań do obcowania z martwymi przedmiotami – dawniej z książką i telewizją, a obecnie głównie klawiaturą kompa względnie smartfonu – a nie do bezpośrednich kontaktów z naszymi bliźnimi, z którymi komunikujemy się coraz bardziej na „bezpieczną” odległość.

Nie trudno tutaj dostrzec, że SPOŁECZNE WYMUSZANIE AUTYZMU, programowe désintéressement  poczynaniami ludzi wokół nas („watch your bussiness”), wręcz jest wpisane w program tak zwanej „amerykanizacji” świata, który psycholog-behawiorysta B.F. Skinner zdefiniował, już w roku 1971, w następujący sposób:My nie tylko nie powinniśmy mieć zainteresowań ludźmi wytrzymałymi na cierpienia i potrafiącymi stawiać czoło niebezpieczeństwu (np. alpinistami i himalaistami), czy też ludźmi starającymi się być dobrymi (jakimi byli komunistyczni oraz socjalistyczni przywódcy, starający się o względny dobrobyt oraz o dobre wykształcenie zarządzanych przez nich mas), jest możliwym że będziemy mieli niewiele zainteresowań w obrazach oraz książkach o nich. Sztuka oraz literatura w nowej kulturze będzie o innych rzeczach (np. o super-szybkich samochodach i komputerach oraz o równie szybkich sposobach zarabiania pieniędzy, którymi to wieściami ma skrzynka emailowa jest systematycznie zaśmiecana.)

I nie należy się dziwić, że prawie natychmiast po ogłoszeniu takiego „amerykańskiego programu rozwoju intelektualnego świata”, jak za dotknięciem „czarodziejskiej różdżki” Harry Pottera rozpoczęła się, będąca przejawem ewolucyjnego dopasowania się ludzi do NOWEGO ŚWIATA, epidemia autyzmu, promieniująca z USA! (Patrz dane z USA przytaczane przez Majewską: Częstotliwość występowania autyzmu 1975: 1 na 5000, 1985: 1 na 2500, 1995: 1 na 500, 2001: 1 na 250, 2007: 1 na 150, 2014: 1 na 68)

I to jest skojarzenie (ASOCJACJA) jakie narzuca nam nasza INTELIGENCJA (od inter-ligare, łączyć ze sobą doznania) naszego wewnętrznego bio-systemu R-N-A, systemu zupełnie nie branego pod uwagę przez neuropsychologów w rodzaju dr Majewskiej, nie mówiąc już o dr Beinie czy dr Jaśkowskim z Franciszkańskiego Ruchu Ekologicznego Charytatywnego i Historycznego (Nb. W lokalu tej pobożnej instytucji w Nowym Porcie w Gdańsku byłem na projekcji filmu Grzegorza Brauna, a następnie na spotkaniu z księdzem Isakowiczem-Zalewskim.)

***

Uwaga! Na stronie autorskiej MG można sobie poczytać, co obecny szef PAN w Zakopanem miał do powiedzenia na temat epidemii autyzmu przed trzema laty, kiedy ta sprawa stawała się głośna:

AUTYZM TO CHOROBA CYWILIZACYJNA Chorego Umysłowo Boga Izraela (Posted on 30 July 2012, http://markglogg.eu/?p=409)

C.d. 3: Autyzm to „ANGLOSASKA CHOROBA” myślicieli „cząstkowych” (Posted on 21 August 2012, http://markglogg.eu/?p=420)

 Przypominam przy okazji, że manipulacje zbiorową świadomością, bardzo podobne do wysiłków „naszej polskiej” trójcy ideologów CYWILIZACJI STRACHU, były znane już w starożytności, szczególnie w starożytnym Izraelu, w którym połowa ludności umiała czytać. Dwa tysiące lat temu doszło tam przecież do masowego zatrucia się, głoszonym w szczególności przez sektę faryzeuszy, obłąkańczym strachem przed nadchodzącym Końcem Świata, oraz jeszcze bardziej debilną nadzieją na ZMARTWYCHWSTANIE W CIELE 144 tysięcy wybrańców – patrz teksty Ewangelii, listów św. Pawła, a zwłaszcza „Objawienie” św. Jana. Szerzej tę sprawę omawiam w „Dodatku” do poprzedniego e-wpisu na http://markglogg.eu/?p=1254 )
dr Marek Głogoczowski, Zakopane lipiec 2015

***

Uzupełnienia, do wzbudzającego furię fanów ŻOPOGŁAWA, problemu AUTYSTYCZNEGO ETOSU KOŁTUNA MUNDI

Należy się krótkie DOPOWIEDZENIE do drażliwej sprawy, którą odważyłem sie poruszyć w AUTYZMIE KOŁTUNA MUNDI

(…)

Po trzecie, dość ciekawa dyskusja rozgorzała na portalu wiernipolsce:

 dyl  [MG – to jest mój były student z PAP w Słupsku, obecnie „budowlaniec” tamże]

21 Lipiec 2015 o 15:28 Edytuj

cyt. funfla Zenka („robotnika” od +30 lat w USA):
Pomor w obecnych czasach dzieci jest największy i wlasnie przyczna tego SA SZCZEPIONKI OD DZIECIOBOJCOW

No to teraz my Polacy powinniśmy dziękować naszym anglosaskim przyjaciołom za przygotowaną u nich, a skutecznie zrealizowaną u nas – „REFORMĘ EKONOMICZNĄ”. Dzięki czemu od lat polskich dzieci rodzi się w kraju coraz mniej – przez co teraz na złość „dzieciobójcom”, okazji do ich uśmiercania również będą mieli jakby mniej. Taaaak. Jestem za pomnikiem dla Balcerowicza w każdym mieście !!!

dyl

21 Lipiec 2015 o 16:17 Edytuj

cyt. M.G. :
Niestety o istnieniu tego KONIECZNEGO DO ŻYCIA biochemicznego systemu R-N-A, tępo zapatrzeni w ich molekuły neurolodzy i inni behawioryści po prostu nie chcą wiedzieć: mój korespondent dr Zbigniew Pańpuch z KUL w Lublinie niedawno mi pisał, że przez Google.pl znalazł tylko jedną pracę, kogoś z AWF, na temat nadregeneracji mięśni u sportowców.

A i ja ostatnio studiując ciekawą książkę autorstwa Dominika Lau pt. „Kolarstwo. Podstawy treningu.”, zauważyłem że autor chociaż bazując na bogatym materiale doświadczalnym bezpośrednio zebranym (jako trener) w czasie różnych cyklów treningowych, prawidłowo opisuje choćby zmiany jakie zachodzą w organizmie ludzkim podczas uprawiania kolarstwa – to mimo to, zdaje się w ogóle jakby nie wiedzieć o istnieniu praw Lamarcka z przed ponad już 200 lat…

cyt. fragment :

Regeneracja

(…) Regeneracja umożliwia ciału dostosowanie się do obciążenia jakiemu jest poddawane, a także odnowę zmęczonych lub uszkodzonych na skutek ćwiczeń fizycznych komórek.
(…)

Progres

[MG – progres polega na NADREGENERACJI mięśni, po francusku „reéquilibration majorante”)

Z czasem można jeździć szybciej, dłużej, pokonywać większe dystanse, a okres regeneracji staje się krótszy. Teoretycznie, podnosząc poprzeczkę w porównaniu z wcześniejszymi okresami treningowymi, można mówić o progresji. Bez niej trenujący będzie kolejnym niedzielnym kolarzem, niezdolnym do podjęcia intensywniejszego lub dłuższego wysiłku. (…)

Odwracalność

Każdy trening jest odwracalny. Odwracalność treningu następuje w chwili jego zaprzestania lub ograniczenia. Jest to efekt naturalny. Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że narząd nieużywany ulega zanikowi. W tym przypadku mowa o mięśniach.(…)

Powyższy fragment obeznanemu w literaturze lamarkizmu może wydać się bardzo znajomy.

Otylia Zigman [MG – osoba ok. 70-letnia, od dziesięcioleci mieszkająca w USA, sama o sobie twierdzi że jest żydówką]

21 Lipiec 2015 o 17:09 Edytuj

Zgadzam sie z Panem Zbyszkiem co do zatrutych szczepionek. Producenci tego szajsu maja scisle powiazania z globalistami likwidujacymi normalnosc i zycie na tej planecie. Oni juz nawet nie potrafia uczynic czegokolwiek dobrego dla czlowieka, Wszystko jest podstepne i zlowrogie, a wymuszanie na ludziach branie trucizn szczepionkowych, podawanych nawet za darmo, jak w USA to daje duzo do myslenia. Poza tym sa w mojej rodzinie az trzy przypadki z powiklaniami poszczepiennymi,takze cukrzyca numer 1.
TYGRYSEK

Odp. MG. Cytuję siebie samego:

No, w Polsce nawet obowiązkowe szczepienia nie są za darmo, a te „zachodnie” (aż sześć w jednej dozie!) kosztują nawet i 400 złotych, jak się wczoraj dowiedziałem. I trzeba pamiętać, że gdy zaprzestanie się szczepień, to dopiero rozwiąże się worek z dziecięcymi chorobami, (…) W końcu istnieje PRAWO PARACELSUSA Wszystko zależy od dozy i zarówno nadużyć, jak i niedoużyć szczepionkowych należy się wystrzegać. A odejście od UMIŁOWANEJ TECHNIKI w każdym domu to automatyczny impuls do szybkiego wyzdrowienia — nie tylko z autyzmu, ale i z cukrzycy, z żylaków i wielu innych, wywołanych brakiem ruchu, chorób cywilizacyjnych.

Zdjęcie powyżej zamieszczone skomentował Adm portalu wiernipolsce:

Adm [MG – wiek 73 lata, obecnie znany Złotnik z Olsztyna]

22 Lipiec 2015 o 6:19 Edytuj

Ad czytelnik
To Zenek po robocie tak się wyżywa
A swoją drogą to nawet i pożądane kołtuństwo wewnątrz głowiaste, bo kto z myślących wytrzymałby stanie przy automacie tokarskim godzin dwanaście w amerykańskiej fabryce.
A patrząc na obrazek z komentarza (do) pani Otyli Zigman od razu można zauważyć jak intensywnie pracuje właścicielka laptopa, tabletu i komórki, wprawdzie nie nogami ale głową. Pracujące nogami i ,,rencami” osobniczki w średnim wieku spotkałem któregoś dnia na leśnej ścieżce maszerujące dziarsko z narciarskimi kijkami jako logistycznym wsparciem marszowym. Aż strach mnie obleciał przed taką zwartą piersiastą i du….iastą brygadą dziarskich babsztyli.

Zenek po robocie [MG – Zenek to pracowity obywatel Stanów Zjednoczonych]

21 Lipiec 2015 o 17:30 Edytuj

AUTYZM TO WYKRZYWIONE OBLICZE POSZCZEPIENNE GLOBALU ,
TO ZAFUNDOWANE PRZEZ GLOBAL MEKI NIEWINNYCH DZIECI !!!
TO ZBRODNIE NAD ZBRODNIAMI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Komentarz MG : powyżej mamy znamienną wypowiedź, oraz dołączony do niej skondensowany obrazek, Homo imbecilis (Gasienica 1972), względnie Oranusa (Pielewin 1998), czyli znormalizowanego Ustodupia rasy północnoamerykańskiej, który to rodzaj „nowej etni” w roku 2006 określiłem zrusyfikowanym terminem ŻOPOGŁAWA (patrz tekst „Cul-Capita/Oranus, czyli niewidzialny „PAN” Zachodu” – http://zaprasza.net/a_y.php?article_id=9496.

markglogg

22 Lipiec 2015 o 8:06 Edytuj

Coś dla pani Otylii, która „zalękła się” szczepionkami, które OMS/WHO „wciska”, nawet za darmo, ludności świata. Proponuję by popatrzyła wokół siebie – i oczywiście NA SIEBIE — zamiast fetyszyzować szczepionki, jak powstają społeczne patologie zwane CHOROBAMI CYWILIZACYJNYMI, do których i autyzm i rozmaite diabety (cukrzyce) bezsprzecznie należą. (W obu tych chorobach o charakterze dziedzicznym obserwuje się zmiany ludzkiego genomu jednocześnie w wielu punktach, co wyklucza ich powstawanie przez uszkodzenia pochodzące od tylko jednej szkodliwej substancji)

Cytuję początek aż 3 częściowego tekstu ZABIJANIE MÓZGÓW BEZRUCHEM, opublikowanego przed blisko już 3-ma laty, m.in. na https://wiernipolsce.wordpress.com/2012/11/26/6196/ :

Boży Plan „wypróżnienia świata” z Inteligencji by móc nad nim zapanować

czyli

o tym, jak zrozumienie metafizycznego Procesu (Re)Generacji zostało zaduszone Teologicznym Procesem Zbawienia metodą kenozy, „wypróżniania się z życia” dla łask Boga-Pieniądza

(…) Jeśli przyjmiemy za Jeanem Piagetem, że „inteligencja to zdolność rozwiązywania problemów”, to w społeczeństwach dawniej zwanych burżuazyjnymi, a dziś określanych eufemizmem „obywatelskich”, w których najbardziej ogólnym celem życia jest zapewnianie sobie maksymalnego komfortu oraz bezpieczeństwa (stąd właśnie ten hiper-rozwój ekonomii), konieczność „rozwiązywania problemów” kształcąca wyższe poziomy inteligencji, jest bardzo systematycznie eliminowana. Na przykład w obecnej sytuacji, gdy większość chorób zakaźnych daje się leczyć antybiotykami, a środowisko można w miarę skutecznie odkażać za pomocą detergentów, nie wydaje się być potrzebnym rozwój wewnętrznych ludzkich zdolności do pokonywania zewnętrznych zagrożeń (czyli rozbudzania inteligencji) naszego układu odpornościowego – stąd te na pozór racjonalne głosy, by zaniechać szczepień, jako że w najbardziej wysterylizowanych krajach wytępiono już większość infekcjogennych bakterii.

Endogenne zatem zdolności ludzkich organizmów, nie mając bodźców do ich pełnego się wykształcenia, po prostu zanikają. Dokładnie tak jak zanika, w krajach w których mieszkańcy nigdy nie doznają głodu, zdolność coraz większej liczby obywateli do wytwarzania hormonu insuliny, niezbędnego do odzyskania przez organizm cukrów zgromadzonych w wątrobie. Nie używane, wyspecjalizowane w najrozmaitszych czynnościach komórki oraz tkanki, zatkane swymi produktami które „nie mają zbytu”, po prostu ulegają apoptozie, samounicestwieniu, zjawisku trochę podobnemu do samobójstw osób nagle pozbawianych pracy, do której się oni przyzwyczaili.

Bezustanny dobrobyt – i to przesiąknięte obłudną ckliwością „matczyne ciepełko” charakteryzujące życie w nowoczesnym luksusie – nie są na dalszą metę zbyt zdrowe. Pamiętam jak w wieku lat jedenastu czytałem u mych dziadków w Zakopanem stalinowski „Kalendarz Rolniczy na rok 1953”, w którym był cały artykuł pod tytułem „Zimny wychów cieląt”. I sam wtedy, chodząc do miejscowej szkoły tylko w swetrze z owczej gryzącej wełny przy -20 stopniowym mrozie, sobie z dumą myślałem, że jestem takim „cielęciem” hodowanym na zimno. I coś niewątpliwie z tej stalinowskiej dumy we mnie pozostało, bo do dziś nadziwić się nie mogę, jak to przystosowawczo skretyniali, w burżuazyjnych oparach „miłości do komfortu, techniki oraz pieniądza” (kult T-P-D) młodsi ode mnie, ale już dojrzali ludzie, zupełnie utracili zdolność do samoobserwacji skąd się bierze – a raczej brała się w okresie ich młodości – zdolność do przezwyciężania najrozmaitszych zagrożeń ich zdrowia, chociażby poprzez ekspozycję na zimno. (itd.)

Mózgobójczy „wirus” ukryty w tekstach Pisma Świętego obu Testamentów

Ta wrogość do jednostek mniej uzależnionych od komfortów domowego życia – a zatem o bardziej sprawnych organach ruchu i o bardziej wyćwiczonych w obserwacji świata zmysłach – jest bardzo wyraźnie zaakcentowana w starotestamentowych opowieściach o praojcu pobożnych izraelitów, spokojnym, prawie autystycznym egoiście Jakubie, „lubiącym wysiadywać w namiocie” oraz o „zręcznym i emocjonalnym myśliwym Ezawie-Edomie”, z wyraźnym wskazaniem, którego z tych braci bliźniaków Bóg miłuje. I tę „mojżeszową” bożą nienawiść do wszystkich poznawczo bardziej samodzielnych osobników, umiejętnie podrzucił naiwnym chrześcijanom, w swych „Listach” żydowski przechrzta, współ-morderca hellenizującego przywódcy chrześcijan św. Szczepana, faryzeusz i skryba znany jako Święty Paweł. (Patrz wstęp po angielsku do „Wojny bogów” napisanej już 17 lat temu: God Loves the Greedy and the Corrupt.) … Bo właśnie z tych, wypchanych agape, czyli miłością bożą „Listów pasterskich” się bierze obecna degrengolada ludzkości, coraz bardziej przypominającej monstrualny, nisko zróżnicowany, konsumpcyjnie hiper-agresywny Planetarny Tumor.
(…)
http://markglogg.eu/?p=482

Część 2 z 3: http://markglogg.eu/?p=466;

Tekst części 1A (z 3) na https://wiernipolsce.wordpress.com/2012/10/28/6046/

Tekst części 1B (z 3) na http://prawda2.info/viewtopic.php?t=21069 z komentarzami

I OPTYMISTYCZNE ZAKOŃCZENIE

tej,  jakżesz owocnej dyskusji. Mamy bowiem bardzo ciekawe wytłumaczenie przyczyny pojawiania się autyzmu, jakie podesłał mi pan Roman Kafel, [solidarnościowiec, od 30+ lat z Teksasu]:

Nie panie Marku…lekarze pscychiatrzy doskonale wiedza czym jest autyzm.
Problem jest, ze nie mowia. Nie wolno im, bo traca kariery.
AUTyzm jest pochodna ..zreszta jedna tylko z wielu..telegonii.
Romank

MG odpowiedział:

Telegonia? Przypominam. Jest to antyczna hipoteza, zgodnie z którą, kobieta, która w momencie zapłodnienia myśli o swym wyidealizowanym partnerze, a nie o „zwierzęciu” (w tym i legalnym mężu), które ją zapładnia, potrafi swemu przyszłemu potomstwu przydać genów pochodzących od mężczyzny o którym w tym momencie marzy: ta antyczna teoria ma zapewne jakiś związek z historią  zapłodnienia Matki Boskiej, jednak Jezus przecież, w przeciwieństwie do imitującego go świętego Pawła, autystą nie był. Bardziej uściślona, bardziej nowoczesna i materialistycznie kołtuńska teoria telegonii postuluje, że w potomstwie pojawiają się geny osoby z którą kobieta utraciła dziewictwo – i stąd pojawia się „kołtun genetyczny” z takiego pomieszania, w zapłodnionym jaju, „chcianych” i „nie chcianych” genów.

Zaznajomiwszy się z tą „zakazaną do rozpowiadania” teorią, odpowiedziałem panu RomanowiK:

A zatem matka Einsteina, który był autystą (do 4 roku życia nie mówił) musiała sie nieźle gonić, podobnie jak muszą się gonić matki narastającej w sposób wykładniczy liczby autystów w Stanach Zjednoczonych, żonę dr Bradstreet’a w to włączając! I może odkrywszy tę telegoniczną przyczynę autyzmu syna, dr Bradstreet popełnił samobójstwo?

Na co RomanK mi odpowiedział:

Telegonia to owiele szersze zagadnienie niz pan insynuuje…akurta Rinstein niczego nie udowadnia do koncza zycia belkotal, plul sie i oszczywal, chodzil polamiony i nei potrafil zawiazac sznurowek….to chyba bylo jedak nie tyle wynikiem autyzmuy co genialnosci:-)))
Atyzmu u niego neikt nei zdiagnozowal…
W srod Zydow takich geniuszow rodzi sie wyjatkowo duzo????
RomanK

Na co obecnie odpowiadam, równie naukowo:

W istocie, w okresie mych graduate studies na UC Berkeley zauważyłem, że żydówki się gonią całkiem porządnie. Ale żeby z tego „gonienia się” rodził się autyzm pomieszany z genialnością to jakaś kolejna, KOMERCYJNA bzdura rodem z USraju. Na temat autyzmu, nie tylko Alberta Einsteina ale i poprzedzającego go Izaaka Newtona, istnieje wiele prac naukowych, przytaczam odpowiedni z Google obrazek. Bo patrząc szerzej, autyzm przecież to spontanicznie się rozwijające PRZYSTOSOWANIE, zwłaszcza mężczyzn, do siedzidupactwa w bankach, laboratoriach naukowych, sądach i tak dalej, gdzie cechy autystyczne takie, jak zapamiętywanie liczb, dat, czy szczegółów DNA, są JAK NAJBARDZIEJ POŻĄDANE.

Z powyżej przytoczonej wymiany zdań wynika, że według teorii RomanaK z Teksasu, z (tele)gonienia się żydówek wynikło zarówno chrześcijaństwo jak i bomba atomowa i Bóg raczy wiedzieć co (telo) goniące się żydówki ludzkości jeszcze zafundują! A zatem na zakończenie powyższej, bardziej optymistycznej już części niniejszego „dopowiedzenia” – bo nareszcie dowiedzieliśmy się, skąd wychodzi wszystko na świecie DOBRO – pozwolę sobie przypomnieć, jak doskonale Anglosasi  potrafią wytępić odruchy racjonalnych myśli u kolonizowanych przez nich narodów. (Jeszcze jeden autystyczny geniusz, Izaak Neweton zrodził się przecież z tych angielskich “chrześcijańskich żydów, bardziej niż żydzi żydowskich”.) Cytuję z listu, jaki udostępnił mi mój kolega w Krakowie, od Japończyka, który w latach 1970 studiował polonistykę w Polsce i z którym się on zaprzyjaźnił. Na temat „niewidzialnej cenzury” Japończyk z początkiem lat 1990 doniósł mu co następuje:

O cenzurze sprawowanej przez aliantów  (podczas okupacji Japonii) dowiedziałem się dopiero na początku lat osiemdziesiątych, jak zresztą większość Japończyków. Był to dla mnie wstrząs i zarazem olśnienie. Oczywiście pokolenie rodziców pamiętało cenzurowanie listów, ale prawie nikt nie wiedział o działaniu cenzury na wielką skalę w prasie, wydawnictwach, radiu i filmie. Była to cenzura niewidzialna. Nieujawnianie jej istnienia było zasadą działania sztabu Generalnego Sił Alianckich i aby tę politykę wdrożyć, stosowano cenzurę prewencyjną; po roku 1948 stopniowo wprowadzono metody represyjne i jednocześnie zabroniono wzmiankowania o działalności cenzorów. Aliancka, de facto amerykańska cenzura nie tylko zabraniała wszelkiej krytyki pod adresem aliantów, ale również eliminowała z mediów i literatury wszystko to, co objawiało japoński patriotyzm lub wyrażało pozytywną ocenę tradycji narodowej. To z kolei z powodzeniem wzmagało u Japończyków, po totalnie przegranej wojnie, tendencje do samokrytyki, często do całkowitej negacji wszystkiego, co “stare” i “japońskie”. Z chwilą gdy otworzono archiwa, obraz literatury japońskiej – nie tylko z okresu okupacji, ale i powojennej – zaczął się chwiać i zmieniać. Ze zdumieniem czytałem ocalałe oryginalne wersje utworów znakomitych autorów, jak Nagai Kafia, Yanagida Kunio, Ozaki Shirô, Yoshida Mitsuru, Kawamori Yoshizô. Ich teksty były albo nieznane, albo radykalnie różniły się od tych, które dotychczas znaliśmy.

Był to szok podwójny, bowiem okazało się, jak niekompletna była moja wiedza  o nieodległej przeszłości i jak naiwna była nasza wiara w “demokratyczną” i “liberalną” politykę Amerykanów. Cenzura była, co ważniejsze, naprawdę skuteczna: uruchomiła swoją następczynię –  autocenzurę, skąd już tylko krok do uwewnętrznienia tej samokontroli. Był to jednak tylko jeden element olbrzymiego splotu zagadnień, jaki pozostawiła nam  okupacja i dalszy proces przenikania polityki i cywilizacji amerykańskiej – by wspomnieć reformę rolną, która w sposób na wpół socjalistyczny obalając system ziemianin-dzierżawca całkowicie zmieniła strukturę wiejskiej społeczności i krajobraz archipelagu; reformę szkolnictwa, poprzez którą szkolnictwo średnie i wyższe przekształcono z systemu elitarnego, jak w Europie, do egalitarystycznego systemu masowej produkcji studentów; powstanie nowej, najbardziej w świecie idealistyczno-pacyfistycznej konstytucji oraz japońsko-amerykański pakt bezpieczeństwa, który wzniecił nie tylko ruchy lewicowe studentów i robotników, ale również anty amerykańskie nastawienie szerszej społeczności.

 *

No i mamy dokładnie to samo w Polsce dzisiaj, niedawna akceptacja przez MEN „systemu bolońskiego szkolnictwa” to powtórka z przetestowanego w Japonii przekształcenia z systemu elitarnego, jak w Europie (dziś już tylko na Białorusi!), do egalitarystycznego systemu masowej produkcji studentów – patrz „System „boloński” – czyli podstawa intelektualna nowej TYSIĄCLETNIEJ RZESZYhttp://markglogg.eu/?p=1036

I tyle dopełnień do Etosu Autystycznego Kołtuna Mundi, życzę przyjemnych, nie za gorących wakacji (w Zakopanem +31 stopni!) – MG

O autorze/about the author

 Dr MAREK GLOGOCZOWSKI – filozof, pisarz i alpinista. Urodzony w 1942 roku w Zakopanem, ukończył studia fizyki (UJ Kraków, 1965) oraz geofizyki (UC Berkeley, 1969) ; w latach 1976-81 współpracował, w dziedzinie genetyki populacji i teorii ewolucji z Pr Albert Jacquard oraz Pr Pierre-Paul Grassé , na Uniwersytetach w Genewie oraz Paryż VII; od 1997 roku zatrudniony jako wykładowca i następnie starszy wykładowca filozofii na Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku, gdzie przeszedł na emeryturę w 2008. Jest autorem ponad 200 artykułów, napisanych w pięciu językach, na prawie wszystkie (za wyjątkiem muzyki) tematy i publikowanych w kilkunastu krajach na trzech Kontynentach.

 

 

Posted in Ad PODHALAŃSKA AKADEMIA NAUK, genetyka bio-rozwoju, POLSKIE TEKSTY | Leave a comment