15 czerwca 2018

Wielkie korporacje narzucają światu homoseksualną agendę

(Pracownicy Apple na Paradzie Homoseksualistów w San Francisco, fot. REUTERS/Elijah Nouvelage)

Wielkie korporacje współpracują z homolobby, by kreować produkty wspierające „walkę o równość” ze względu na „orientację seksualną.” Amerykańska Herritage Foundation podaje, że popularna marka modowa J. Crew współpracuje z Human Rights Campaign, by poprzez stroje dla kobiet, mężczyzn i dzieci walczyć o uprzywilejowaną pozycję lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transseksualnych.

 

Korporacja wprowadziła na rynek serię skarpet dla dorosłych i dzieci, koszulki i torby na zakupy z „tęczowymi” nadrukami i hasłami takimi jak np.” „Miłość na pierwszym miejscu” i „Miłość dla wszystkich”, a także żółte logo równych znaków w kampanii na temat praw człowieka. Artykuły są dostępne w rozmiarach dla dzieci w wieku od dwóch lat.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak podała marka modowa, 50 proc. wartości ze sprzedaży tych towarów ma trafić do HRC. Ponadto, 9 czerwca – w dniu tzw. „Dumy LGBTQ” – sklepach J. Crew w całych Stanach Zjednoczonych klienci otrzymywali tęczowe flagi LGBT, mogli sobie zrobić za darmo tatuaże i „dzielić się miłością” lub „przygotować się na paradę”.  

 

Chociaż J. Crew jest prywatną firmą, która ma prawo współpracować z dowolną organizacją – jak zauważa konserwatywny think tank – to jednak obecnie jest to część narastającego trendu wśród korporacyjnych marek amerykańskich, które zaangażowały się w promocję ustawodawstwa, podważającego pierwszą poprawkę do konstytucji.

 

Inne firmy, które nie tylko sympatyzują, ale zaangażowały się w „postępową” agendę promując aborcję, sodomię itp., to: Amazon, American Airlines, Apple, Bank of America, Coca-Cola, Facebook, General Electric, Google, Hershey, Microsoft, Target, Twitter i Uber.

 

Pod pretekstem „tolerancji” jedynie dla niektórych klientów, firmy te podważają wolności innych.

Kampania na rzecz praw człowieka, czyli HRC, stoi na czele wysiłków zmierzających do uchwalenia ustawy stanowej i federalnej w Stanach Zjednoczonych, która ograniczyłaby konstytucyjne wolności tych, którzy uznają, że małżeństwo to związek wyłącznie między jednym mężczyzną i jedną kobietą.

 

HRC naciska na kongresmenów, by przyjęli tzw. ustawę równościową – Equality Act – dodającą zarówno „orientację seksualną”, jak i „tożsamość płciową” do ustawy o prawach obywatelskich, o mieszkalnictwie, dostępie kredytów, usług oraz kilka innych dotyczących zatrudnienia w administracji federalnej.

 

Jeśli proponowany projekt zostanie przyjęty, walka prywatnych firm odmawiających usług dla sodomitów, będzie znacznie bardziej utrudniona. Przedsiębiorcy nie będą mogli „dyskryminować” w miejscach publicznych ze względu na ich „orientację seksualną” lub „tożsamość płciową”.

Sodomici próbują wykorzystać ruch na rzecz praw obywatelskich, którego pierwotnym celem była ochrona mniejszości rasowych przed nieuprawnioną dyskryminacją opartą na tożsamości. Nowe ustawodawstwo byłoby wymierzone w osoby, mające silne przekonania religijne twierdzące, że pseudomałżeństwa jednopłciowe to grzech wołający o pomstę do nieba, za który będą cierpieć całe narody.

 

„Prawa obywatelskie” homolobby wykorzystało już w stanie Kolorado, by ukarać właściciela cukierni Jacka Phillipsa za odmowę upieczenia ciast na „śluby” osób tej samej płci czy w celu „świętowania rozwodu”.

 

Tim Gill – przedsiębiorca, twórca oprogramowania m.in. dla stacji meteorologicznych, anemometrów wiatrowych itp., który przeznaczył 422 miliony funtów swojej fortuny na kampanie legislacyjne, aby włączyć „orientację seksualną” i „tożsamość płciową” do praw antydyskryminacyjnych, szczerze przyznał w magazynie „Rolling Stone,” że robi to, by „ukarać niegodziwców”. To znaczy tych, którzy nie zgadzają się z jego poglądami na temat małżeństwa i seksualności.

 

Kampania „Gill and Human Rights” przekazała środki „SOGI” w 21 stanach i Dystrykcie Kolumbii. HRC dodatkowo wsparła działania, próbujące ograniczyć wolności zapisane w Pierwszej Poprawce do Konstytucji w Sądzie Najwyższym.

 

Współpraca J. Crew’s Pride Month z Human Rights Campaign ma doprowadzić do pozyskania funduszy na sfinansowanie ustawodawstwa krajowego, by wzmocnić aktywistów LGBT. Nawet po zakończeniu kampanii, J. Crew ma dalej przekazywać środki, by wprowadzić ustawę równościową.

Jim Brett, dyrektor generalny J. Crew Group Inc. powiedział, że marka zobowiązuje się robić wszystko, co w jej mocy, by przyczynić się do „bardziej globalnego świata”. Wspierając Human Rights Campaign i ustawę o równości – jak zaznaczył – J. Crew chce doprowadzić do pozbawienia wpływów w życiu publicznym ortodoksyjnych muzułmanów, żydów, katolików i protestantów.

 

Szef HRC Chad Griffin chwalił się, że stworzył koalicję dużych przedsiębiorstw, w tym obejmujących korporację Walmart Inc., by obalić prawo chroniące wolność religijną w stanie Indiana i Arkansas.

 

Nieprzypadkowo amerykańskie korporacje uprzywilejowują sodomską agendę, uderzając w wolności obywatelskie i przekonania religijne na temat małżeństwa.

 

Human Rights Campaign publikuje coroczny ranking korporacji według ich publicznego poparcia dla ustawodawstwa „SOGI”, w tym ustawy równościowej. W 2017 r. J. Crew otrzymał stosunkowo niski wynik 20 proc. Ale dzięki swojej kolekcji Pride Month korporacja może poprawić swoje notowania.  

 

Klienci mogą powstrzymać się od zakupu towarów marki modowej. Mogą również naciskać na nią, by nie deprawowała dzieci.

 

Jak podaje Światowe Forum Ekonomiczne, 91 proc. firm z listy Fortune 500 wprowadziło politykę niedyskryminacji ze względu na „orientację seksualną”. 67 proc. z nich poszło dalej i dobrowolnie rozszerzyło świadczenia zdrowotne oraz ubezpieczeniowe dla sodomitów, biseksualistów i transwestytów.

 

W Europie MI5, brytyjska agencja kontrwywiadowcza obecnie jest uznawana przez homoseksualną organizację doradzającą rządowi – Stonewall – za pracodawcę roku. Jeszcze niecałe 30 lat temu, osoby LGBT były całkowicie wykluczone z pracy w brytyjskich służbach wywiadowczych.

 

Forum podaje, że w ponad połowie krajów na świecie osoby LGBT nie są chronione przed „dyskryminacją” w miejscu pracy, a stosunki homoseksualne są nadal karalne w ponad 70 krajach. W USA oraz w Wielkiej Brytanii – rzekomo z powodu „dyskryminacji” w szkołach – wielu uczniów homoseksualnych porzuca szkołę (jedna trzecia z nich). 40 proc. bezdomnej młodzieży na ulicach dużych amerykańskich miast stanowią w rzeczywistości osoby LGBT.

 

Forum wskazuje, że „marnowanie potencjału ludzkiego i gospodarczego jest ogromne”. Raport Out Now szacuje, że amerykańska gospodarka mogłaby zyskać dodatkowe 9 miliardów dolarów rocznie, gdyby firmy zwiększyły swoją zdolność do zatrzymywania utalentowanych sodomitów poprzez wdrożenie polityki integracyjnej. Bank Światowy z kolei szacuje, że przykładowo Indie „tracą” 32 mld dol. rocznie „z powodu powszechnej dyskryminacji osób LGBT.”

 

Korporacje, które walczą o uprzywilejowanie homoseksualistów, czerpią z tego korzyści. Zdaniem Forum, klienci LGBT są jednymi z najbardziej lojalnych i płacą więcej za towary niż one są warte, w ten sposób nagradzając firmy, które ich wspierają. Siła nabywcza społeczności homoseksualnej jest szacowana na około 800 miliardów dolarów rocznie.

 

Szef Starbucksa, Howard Schultz pokłócił się m.in. ze swoim antygejowskim udziałowcem wskutek prowadzonej kampanii z „drag queens” Bianca del Rio i Adore Delano. Reklama stała się międzynarodowym hitem YouTube’a.

 

Uber np. zabronił swoim kierowcom na całym świecie dyskryminowania pasażerów LGBT, nawet jeśli przepisy państwowe zezwalają na to w krajach, w których działają. Po strzelaninie w Orlando, firma oferowała bezpłatne przejazdy do wybranych lokalizacji LGBT na całym świecie oraz bezpłatny transport dla rodzin ofiar.

 

Firmy sportowe i odzieżowe szczególnie chętnie promują homoseksualny styl życia. Adidas np. wypuścił kultowe modele – w tym także dla dzieci – z tęczowymi sznurówkami, przeznaczając w ub. roku część środków ze sprzedaży na cele oregońskiej organizacji zajmującej się bezdomnymi nastolatkami LGBT. Z kolei NBA trafiła na pierwsze strony gazet, gdy wydała grę All Star 2017.

 

Światowe Forum Ekonomiczne przekonuje, że istnieją argumenty ekonomiczne przemawiające za wspieraniem sodomitów. Zdaniem Forum, firmy o silnej polityce LGBT mają tendencję do największych innowacji, zatrudniają lojalnych pracowników i mają znacznie mniej spraw związanych z dyskryminacją. Ponadto są rzekomo pozytywnie postrzegane przez klientów.

Strategie korporacji przewidują wprost zachęcanie pracowników LGBT do ujawnienia się i demonstrowania grzesznych skłonności w miejscu pracy, do donoszenia o „homofobicznych zastraszeniach,” do promowania homoseksualnych liderów i budowania sojuszy z innymi organizacjami. Szefostwo firm winno podkreślać „talent, wydajność i innowacyjność” reprezentantów mniejszości seksualnych.

 

Według ONZ, „walka z homofobią jest teraz bardziej niż kiedykolwiek imperatywem rozwoju”. Poprzez wypracowanie „wewnętrznej kultury integracji,” która wykracza poza krajową politykę, firmy mają ogromną szansę na wykorzystanie swoich globalnych wpływów do kształtowania „postępu społeczno-gospodarczego.”

 

Przywileje sodomitów są szczególnie podkreślone w Agendzie na rzecz Zrównoważonego Rozwoju 2030.

 

 

Źródło: heritage.org., weforum.org.,

AS

WMa

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram