Teledysk z udziałem Klepackiej usunięty z YouTube. Za „szerzenie nienawiści”

Teledysk z udziałem Klepackiej usunięty z YouTube. Za „szerzenie nienawiści”

Kadr z teledysku
Kadr z teledysku Źródło: YouTube / Orzeł i Syrenka
Opisywany ostatnio w mediach teledysk rapera Karat NM zniknął z portalu YouTube. O utworze tym stało się głośno w związku z gościnnym występem Zofii Klepackiej oraz oczywiście w związku z jego przesłaniem.

„Ten film został usunięty z powodu naruszenia zasad dotyczących szerzenia nienawiści. Dowiedz się więcej o zwalczaniu mowy nienawiści w twoim kraju” – taki komunikat ukaże się naszym oczom, jeśli klikniemy odnośnik do klipu Karat NM – Grzechy Sodomskie. W portalu została już tylko 22-sekundowa zapowiedź utworu. W komentarzach pod filmem użytkownicy odnoszą się do działań YouTube i prowadzą dyskusję na temat słuszności takiego kroku.

Dlaczego utwór Karata zniknął z YouTube? Podawane w wyjaśnieniu „szerzenie nienawiści” najprawdopodobniej odnosi się do wersów krytykujących osoby homoseksualne i z szerokiej kategorii LGBT. „Powiesz ze jestem nietolerancyjny, jak tylko przewijam to co jest w Biblii. Wprawdzie każdy z nas popełnia winy, jednak to wyjątkowo jest czyn ohydny, jeśli mężczyzna z mężczyzną współżył, jeśli kobieta obok kobiety się budzi co ranek. Nie chcemy w Polsce tu tego wcale dewiacji, sodomii, co tu sieje zamęt” rapuje w kawałku „Grzechy sodomskie” KARAT NM, czyli pochodzący z Warszawy Paweł Michalik. „Grzechy wołające do nieba o pomstę, to grzechy sodomskie, Boże chroń od tego Polskę. Grzechy wołające do nieba o pomstę, to zabójstwo ostre, w to wlicza się aborcję” – wyliczał dalej Karat.

Screen z YouTube

O utworze tego mało znanego rapera krajowe media zaczęły pisać dopiero po odkryciu, że w teledysku pojawia się wzbudzająca kontrowersje Zofia Klepacka. W klipie widzimy, jak sportsmenka wchodzi do kościoła, gdzie czyta fragment Pisma Świętego o „sądzie nad Sodomą i Gomorą”. W trzy dni po premierze opisywany tutaj utwór doczekał się nieco ponad 19 tys. wyświetleń. Internauci byli surowi w swoich ocenach. Pod zamieszczonym materiałem zdecydowanie przeważały kciuki w dół i krytyczne komentarze, choć część użytkowników broniła karata i pomstowała na „LGBT”.

Nagła popularność Zofii Klepackiej

Zofia Klepacka od pewnego czasu walczy w mediach z homoseksualistami. Zaczęło się od krytycznego wpisu pod adresem podpisanej przez prezydenta Warszawy karty LGBT. W środę 3 kwietnia windsurferka zamieściła na swoim profilu na  kolejny post, w którym wyraziła swój krytyczny stosunek do środowisk LGBT. – Siemanko wszyscy moi hejterzy, którzy chcieliście odebrać mi medale, wywalić mnie z kadry olimpijskiej. Nie udało się Wam mnie zdyskredytować, którzy pisali do world sailingu, aby mnie zdyskredytować – no sorry, nie udało wam się tego zrobić. Ale zrobiliście dobrą robotę. Wszyscy się dowiedzieli o tej karcie LGBT, którą chcieliście wprowadzić do szkół i indoktrynować nasze dzieci – stwierdziła Zofia Klepacka. – My jako rodzice nie pozwolimy na to. Możemy powiedzieć, że wygraliśmy tę batalię. Gdzie jest Wasz lider Rabiej? Wyjechał na wakacje, czy gdzieś się schował? – pytała sportsmenka.

Wcześniej brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Londynie powiedziała, że będzie bronić tradycyjnej Polski. „Mówię kategoryczne NIE dla promocji środowisk LGBT i będę bronić tradycyjnej Polski. Czy mój dziadek walczył o taką Warszawę w Powstaniu? Nie wydaje mi się — pisała Klepacka. Sportsmenka określiła homoseksualizm mianem „wynaturzenia”.

Czytaj też:
Szyc do Klepackiej: Jesteś żałosna dziewczynko. Oddaj te medale i nie noś orła, bo przynosisz wstyd
Czytaj też:
Anna Popek o Rusin: Łagodna do wszystkich stworzeń poza człowiekiem. To brak wychowania
Czytaj też:
Kinga Rusin ponownie krytykuje Zofię Klepacką. „W głowie mi się to nie mieści!”