[TYLKO U NAS] Prof. P. Jaroszyński: Gdyby nie Radio Maryja – bylibyśmy już rozsprzedani

Gdyby nie Radio Maryja i środowiska, które wokół Radia skupiały się i skupiają – bylibyśmy już rozsprzedani. Są tacy, którzy mają „chrapkę” na Polskę i w tym przeszkadza im Kościół katolicki, bo ich głównym przesłaniem jest ideologia antychrześcijańska. W momencie, kiedy Radio pozwala na to, żeby uczestniczyć w żywym Kościele, wówczas jest „zagrożeniem” nie tylko interesów, ale właśnie zagrożeniem ideologicznym – wskazał prof. Piotr Jaroszyński, wykładowca WSKSiM w Toruniu i KUL, podczas sobotniego „Polskiego punktu widzenia” w TV Trwam.

Prof. Piotr Jaroszyński zaznaczył, że patrząc na minione lata można zauważyć, iż powstanie Radia Maryja było podyktowane dalszą wizją przyszłości zarówno Polski, jak i Kościoła. Kościoła nie tylko w Polsce, ale również na świecie.

– Gdyby nie Radio Maryja trudno byłoby obronić pozycję, siłę, znaczenie, rolę i misję Kościoła w Polsce, ale również trudno byłoby obronić to, co nazywamy naszymi narodowymi interesami, a co nazywa się dobrem wspólnym, jakim jest dla nas Polska. Gdyby nie Radio Maryja i środowiska, które wokół Radia skupiały się i skupiają – bylibyśmy już rozsprzedani (…). Ktokolwiek dochodzi do władzy na różnych szczeblach, a ma w sobie poczucie tożsamości i odpowiedzialności, to gdzie by się udał, by przedstawić swój program, wyrazić swoje wątpliwości? Nie miałby gdzie. Coraz bardziej widzimy, że środowiska, które kontrolowały Polskę przez tyle lat z nadania moskiewskiego – znakomicie usytuowały się w nowych realiach. Gdyby nie Radio Maryja, to wszystko już by zawłaszczyły – mówił wykładowca WSKSiM i KUL.

Profesor odniósł się do fenomenu Radia Maryja, jakim jest utrzymywanie się tej katolickiej rozgłośni wyłącznie dzięki wsparciu jego słuchaczy. Zaznaczył, że w Polsce miłość do Kościoła i wiary przejawia się w inicjatywach oddolnych.

– Polacy lubili oddolnie dbać o to, co nazywamy wiarą, chrześcijaństwem, religią – to specyfika i tradycja Polska. Nie było tak, jak np. w Rosji carskiej, że religia była gałęzią administracji państwowej, czy jak w czasach sowietów – prawie w ogóle została zlikwidowana. W Polsce miłość, odpowiedzialność i szacunek do Kościoła odradza się oddolnie. W związku z tym powstaje fenomen, że obcy, albo władze nam narzucone próbują Kościół kontrolować, zdusić na różne sposoby, a wtedy ludzie potrafią bronić tego Kościoła, bronić również duchownych, którzy nam służą, niezależnie od tego, jakie scenariusze są zakładane do walki z Kościołem, aż po dziś dzień. Ludzie doskonale to widzą i bez specjalnej zachęty sami wiedzą, co robić, aby ocalić Kościół w Polsce – wskazał.

Założycielem i Dyrektorem Radia Maryja jest o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR. Gość TV Trwam zwrócił uwagę, że wszystkie działania na wielką skalę muszą mieć kogoś przepojonego ideą, komu można zaufać.

– Wtedy ludzie bardzo chętnie oddają swój czas, swoją energię, umiejętności na budowanie wspólnego dzieła. W historii tak się u nas niesamowicie składa, że jak brakuje przywódcy politycznego, to pojawia się przywódca religijny, który pełni rolę, tak jak Prymas Wyszyński – interrexa. Kiedy nie ma prawdziwiej, polskiej władzy w zakresie politycznym, jest ona osłabiona, albo dziwnie manipulowana – stan ten jest wypełniany tradycją interrexa, czyli kogoś, kto pełni rolę króla w okresie bezkrólewia, i któremu przekazuje się wszystko, co najlepsze z naszej strony. Kiedy powstała próżnia polityczna po 1989 r., kiedy okazywało się, że ci liderzy to nie wiadomo: są przebrani czy nieprzebrani, nagle pojawia się inicjatywa, gdzie czujemy się jak u siebie w domu i możemy walczyć o najcenniejsze dla nas sprawy związane z rodziną, narodem, państwem i wiarą. Taki fenomen powstał i on nadal trwa – akcentował prof. Piotr Jaroszyński.

Radio Maryja nie jest wolne od ataków ze strony przeciwników tej katolickiej rozgłośni. Gość „Polskiego punktu widzenia” podkreślił, że jest to „walka zorganizowana, opracowana logistycznie, rozłożona na etapy, utajniona, wykonawcy i podwykonawcy też nie są do końca znani”.

– Mamy do czynienia z walką, o jakiej nawet nam się nie śniło, że ona może istnieć w sytuacji, kiedy państwo jest demokratyczne i wolne. Okazuje się, że nie do końca. Są tacy, którzy mają „chrapkę” na Polskę i w tym przeszkadza im Kościół katolicki, bo ich głównym przesłaniem jest ideologia antychrześcijańska. W momencie, kiedy Radio pozwala na to, żeby uczestniczyć w żywym Kościele, nie daje sobie ani narzucić, ani zmanipulować się ideologią antychrześcijańską pod byle pozorem – wówczas takie radio i takie środowisko jest zagrożeniem nie tylko interesów, ale właśnie zagrożeniem ideologicznym. Stąd ataki nie tylko są mocne, ale wściekłe. Po tym poznajemy, że musimy cierpliwie i wytrwale bronić tych zasad, pryncypiów i tego dobra, jakie Radio ze sobą niesie – podsumował wykładowca WSKSiM i KUL.

RIRM

drukuj