Zadośćuczynienie

(Kpł 5)

Jeżeli więc ktoś zawini przez jeden z tych czynów, to niech wyzna, że przez to zgrzeszył. Wtedy przyniesie - jako ofiarę zadośćuczynienia dla JHWH za swój grzech - samicę spośród drobnego bydła, owcę lub kozę, na ofiarę przebłagalną. A kapłan dokona przebłagania za jego grzech. (Kpł 5, 5-6)

W czwartym rozdziale Księgi Kapłańskiej poznaliśmy korban chatat, ofiarę przebłagalną za grzechy nieumyślne, rozdział piąty opisuje zadośćuczynienie wymagane za popełnione winy (czyli za grzechy świadome). Rozróżnienie między typami ofiar jest dość subtelne, zasadniczo wciąż chodzi o naprawę zerwanej więzi między NeFeSz a Bogiem (link). Chodzi więc o konkretną osobę, nie ma już mowy o wykroczeniu całej społeczności, rozmawiamy o winie moralnej jednej konkretnej osoby. Nowością w stosunku do grzechu nieumyślnego jest wymóg publicznego wyznania grzechu.

Na wstępie rozważane są trzy kazusy, posłuchajmy:

Jeżeli NeFeSz zgrzeszy przez to, że usłyszawszy zaklęcie i mogąc zaświadczyć o przestępstwie, które widział lub znał, nie uczyni tego i w ten sposób zawini, albo jeżeli NeFeSz dotknie się czegoś nieczystego, na przykład padliny nieczystego dzikiego zwierzęcia albo padliny nieczystego domowego zwierzęcia, albo padliny nieczystego małego zwierzęcia, i nie uświadomi sobie tego, że stał się nieczysty i winny, albo jeżeli ktoś dotknie się jakiejś nieczystości ludzkiej, jakiejkolwiek rzeczy, która może uczynić nieczystym, i z początku nie uświadomi sobie tego, a potem spostrzeże, iż zawinił, albo jeżeli NeFeSz przysięga lekkomyślnie wargami na zło albo na dobro, tak jak to bywa, iż Adam lekkomyślnie przysięga, i z początku nie uświadamia sobie tego, a potem spostrzeże, iż zawinił przez jedną z tych rzeczy - jeżeli więc ktoś zawini przez jeden z tych czynów, to niech wyzna, że przez to zgrzeszył. Wtedy przyniesie - jako ofiarę zadośćuczynienia dla JHWH za swój grzech - samicę spośród drobnego bydła, owcę lub kozę, na ofiarę przebłagalną. A kapłan dokona przebłagania za jego grzech. (Kpł 5, 1-6)

Przytoczone trzy kazusy to grzech zaniedbania, sprawy nieczystości rytualnej do której wrócimy w rozdziale jedenastym, wreszcie sprawa lekkomyślnej przysięgi. Ta ostatnia nam wydaje się błaha, ale wiązana jest z drugim przykazaniem Dekalogu: nie będziesz przysięgał na próżno (link). We wszystkich trzech przytoczonych przypadkach należy przynieść zadośćuczynienie, aby naprawić zerwaną więź z Bogiem. Przypominam, że cała liturgia ofiarnicza ma na celu podniesienie człowieka z bycia NeFeSz (czystą witalnością osoby ożywionej) do bycia Adamem, to znaczy Człowiekiem z wielkiej litery, człowiekiem odkupionym, który odpowiedział wezwaniu Bożemu na gody małżeńskie, obfitujące na wieczność.

Przyniesiona żertwa ofiarna ma na celu uzyskanie przebaczenia. Przebaczenie nie jest pojęciem prawnym: żaden sędzia nie ma władzy przebaczenia. Sędzia ma na zadanie rozpoznawać ciężar winy i należne zadośćuczynienie, może ewentualnie kogoś ułaskawić, ale nie ma władzy przebaczenia. Tylko Bóg może przebaczać. W tym celu ustanowił sakrament przebaczenia, w tym przypadku bardzo konkretny obrzęd, który w sposób cielesny i zewnętrzny świadczy o przemianie wewnętrznej. Błędem jest ucieczka do indywidualizmu, gdzie każdy ma swoją prawdę i żyje w swoim urojonym świecie, gdzie każdy decyduje o tym, czy Bóg mu przebaczył czy nie. Ciało jest naszą więzią ze światem realnym, ze światem cielesnym, konfrontuje nasze urojenia z prawdą cielesną. Nasze zdrowie psychologiczne zależy od jakości naszej relacji ze światem realnym, ze światem cielesnym, a nie z urojonym światem pojęć, które sobie wybieramy stosownie do naszej wygody.

Sakramenty ustanowione przez Boga są kultem publicznym zmuszającym nas do podjęcia aktów cielesnych, które wybawiają nas od urojonego świata małostkowego indywidualizmu. Sakramenty ściągają nas z powrotem do świata realnego, naprawiają zerwaną więź nie tylko z Bogiem, ale również ze wspólnotą. Cennik wyznaczony na zadośćuczynienie nie ma na celu spłacenia długu ani psychologicznego dobrego samopoczucia. Ma na celu ponowne podjęcie ruchu wznoszenia się ku Bogu i pogodzenia się nie tylko z Bogiem, ale też ze światem realnym i materialnym, ze wspólnotą której jestem członkiem, a nawet z własną naturą adamiczną, tzn. z naturą żyjącą w harmonii z Bogiem, ze wspólnotą, ale i ze światem materialnym.

Osoba (nefesz), która podejmuje na nowo drogę ku swojej naturze adamicznej zgadza się ponieść przypisane koszty dla naprawy swojej winy. Taka osoba przychodzi fizycznie do kapłana i wyznaje głośno swoją winę dla uzyskania przebaczenia od Boga. Jednak wyznaczona kwota owcy lub kozy nie jest w zasięgu każdej kieszeni. Ciąg dalszy tekstu wyraża troskę o biednych poprzez zezwalanie im na przynoszenie dwóch gołębi, lub nawet dla najuboższych poprzez przynoszenie odrobiny mąki. Posłuchajmy:

Jeżeli zaś ktoś jest tak ubogi, że nie może przynieść owcy, to jako ofiarę zadośćuczynienia za grzech, który popełnił, przyniesie dwie synogarlice albo dwa młode gołębie dla JHWH, jednego jako ofiarę przebłagalną, drugiego jako ofiarę całopalną. Przyniesie ją kapłanowi, a ten ofiaruje najpierw tego gołębia, który jest przeznaczony na ofiarę przebłagalną. Ukręci mu głowę przy karku, ale jej nie oddzieli. Potem pokropi ścianę ołtarza krwią ofiary przebłagalnej. Reszta krwi będzie wyciśnięta na podstawę ołtarza. To jest ofiara przebłagalna. Drugiego gołębia złoży jako ofiarę całopalną według przepisu. W ten sposób kapłan dokona przebłagania za grzech, który tamten popełnił, a będzie mu odpuszczony.

Jeżeli zaś ktoś jest tak ubogi, że nie może ofiarować nawet dwu synogarlic albo dwóch młodych gołębi, to przyniesie w darze ofiarnym za grzech dziesiątą część efy najczystszej mąki jako ofiarę przebłagalną, ale nie poleje jej oliwą ani nie położy na niej kadzidła, bo to jest ofiara przebłagalna. Przyniesie to kapłanowi. Kapłan weźmie z tego pełną garść jako pamiątkę i zamieni w dym na ołtarzu przy ofiarach spalanych dla JHWH. To jest ofiara przebłagalna. W ten sposób kapłan dokona przebłagania za grzech, który tamten popełnił przeciwko jednemu z tych przykazań, a będzie mu odpuszczony. Kapłan otrzyma swoją część, tak jak przy ofierze pokarmowej». (Kpł 5, 7-13)

Jak widać po cenniku, liczy się nie tyle sama wartość żertwy ofiarnej, co sam akt cielesny i publiczny, poprzez który grzesznik wyraża prawdziwość swojej skruchy. W tym sakramencie jedynie kapłan jest uprawniony do potwierdzenia otrzymanego przebaczenia od Boga. Zadośćuczynienie przychodzi poprzez przyjęcie ciosu w najbardziej wrażliwej części ciała, mianowicie w portfelu. Ustanowione są różnej wielkości kary pieniężnej zależne od wielkości winy, ale pamiętamy że nie chodzi o nałożenie mandatu za wykroczenia, chodzi naprawę zepsutego serca człowieka, aby podjął na nowo ruch wzniesienia się ku Bogu poprzez powrót do natury Adama, człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże, człowieka zdolnego do godów małżeńskich z Bogiem.

Ostatnia sekcja przepisów dotyczących ofiar zadośćuczynienia omawia wykroczenia przeciwko bliźniemu i wspólnocie. Grzech przeciwko bliźniemu jest grzechem przeciwko Bogu, wymaga więc zadośćuczynienia jak każda zniewaga względem samego Boga. Wszystkie wymienione przypadki dotyczą prób zawładnięcia cudzą własnością, nie tyle przemocą co fałszem. Ponieważ nie było banków, ludzie przekazywali znajomym lub krewnym kosztowności do przechowania na jakiś czas, np. wybierając się w podróż. Po powrocie mogło się zdarzyć, że osoba, której zawierzono, okazała się nieuczciwa. Chodzi o grzech świadomy, gdy ktoś usiłował zatrzymać cudzą własność. Nie można było tych spraw dochodzić przed sądem, gdyż brakowało świadków. Pokrzywdzony nie mógł udowodnić swej racji wobec złej woli krzywdziciela. W takich sytuacjach zwykle uciekano się do tego, aby podejrzany wyznał swą niewinność pod przysięgą, co wiązało się z groźbą ściągnięcia na siebie przekleństwa od Boga. W przypadku nawrócenia się krzywdziciela i wyznania swojego grzechu, warunkiem odpuszczenia winy jest pełne naprawienie szkody z dodaniem 20% wartości rzeczy jej właścicielowi.

Życzę owocnego słuchania.

Potem JHWH powiedział do Mojżesza: «Jeżeli NeFeSz popełni nieuczciwość i zgrzeszy przez nieuwagę, przywłaszczając sobie rzeczy poświęcone JHWH, to przyprowadzi, jako swoje zadośćuczynienie dla JHWH, barana bez skazy, wziętego spośród drobnego bydła, wycenionego na kilka syklów srebrnych według sykla z przybytku na ofiarę zadośćuczynienia. To, co sobie grzesznie przywłaszczył z rzeczy poświęconych, zwróci, dodając ponadto jedną piątą wartości, i odda to kapłanowi. W ten sposób kapłan dokona przebłagania za niego, ofiarując za niego barana zadośćuczynienia, a grzech będzie mu odpuszczony.

Jeżeli ktoś zgrzeszy, czyniąc coś wbrew zakazom JHWH i nie będąc tego świadom, a stanie się winny i odpowiedzialny za zło, to przyprowadzi kapłanowi barana bez skazy, wziętego spośród drobnego bydła, ocenionego jako ofiara zadośćuczynienia. Wtedy kapłan dokona przebłagania za jego winę, którą tamten zaciągnął przez nieuwagę, nieświadomie, a grzech będzie mu odpuszczony. To jest ofiara zadośćuczynienia, bo naprawdę zawinił wobec JHWH».

Następnie JHWH przemówił do Mojżesza: «Jeżeli ktoś zgrzeszy i popełni nieuczciwość względem JHWH przez to, że zaprze się wobec bliźniego tego, co wziął na przechowanie albo w zastaw, albo ukradł, albo wymusił na bliźnim; albo jeżeli ktoś znalazł rzecz zgubioną i zaparł się tego, albo jeżeli złożył fałszywą przysięgę dotyczącą jakiejkolwiek rzeczy, przez którą człowiek może zgrzeszyć - otóż kto tak zgrzeszył i stał się przez to winny zadośćuczynienia, powinien oddać to, co ukradł, albo co wymusił, albo co wziął na przechowanie, albo rzecz zgubioną, którą znalazł, albo tę rzecz, co do której złożył fałszywą przysięgę - zwróci mianowicie całkowitą wartość tej rzeczy, dodając do niej jeszcze piątą część wartości. Powinien to oddać właścicielowi tego samego dnia, kiedy będzie składał ofiarę zadośćuczynienia. Potem przyprowadzi do JHWH jako swoje zadośćuczynienie baranka bez skazy, wziętego spośród drobnego bydła, ocenionego jako ofiara zadośćuczynienia, którą należy przyprowadzić do kapłana. W ten sposób kapłan dokona za niego przebłagania wobec JHWH, a będzie tamtemu odpuszczony wszelki grzeszny czyn, którego się dopuścił, zaciągając winę». (Kpł 5, 14-26)


© Père Alain Dumont, La Bible en Tutoriel, https://www.bible-tutoriel.com/ Un peu de casuistique