AktualnościPolitykaPolskaŚwiat

Migranci paraliżują Mińsk. Terror, gwałty i rozboje na białoruskich ulicach

Import migrantów z Bliskiego Wschodu który miał być narzędziem zysków i zemsty za sankcje białoruskiego reżimu przynosi nieoczekiwane skutki. Wobec obrony granic UE przez polskie wojsko oraz pograniczników migranci zostają na Białorusi. Fala gwałtów i rozbojów na ulicach Mińska przeraża mieszkańców.

Białoruski dyktator Aleksander Łukaszenko chciał przy pomocy imigrantów zdestabilizować sytuację na granicy Unii Europejskiej. Plany samozwańczego prezydenta Białorusi pokrzyżowała zdecydowana postawa Polski i Litwy.

Imigranci sprowadzani głównie z Iraku znaleźli się w pułapce na Białorusi. Oszukani na temat łatwej drogi na zachód gromadzą się przy granicy lub wracają do Mińska. Mimo wysiłków służb dyktatora zmuszających migrantów do prób przekroczenia granicy problem narasta dla samej Białorusi.

Dziesiątki tysięcy migrantów znajdują się w białoruskiej stolicy. Hotele zajmowane przez nich są już przepełnione a wielu z nich kończą się pieniądze. Wielu z uchodźców sprowadzonych przez Łukaszenkę koczuje na lotnisku. Chcą oni powrócić do swoich krajów.

Niezadowoleni i sfrustrowani migranci coraz częściej dopuszczają się rozbojów i gwałtów na ulicach białoruskich miast. Jak donoszą nasi korespondenci, Białorusini czują się zastraszeni przez grupy migrantów wałęsających się bez celu i perspektyw po ulicach.

Na domiar złego zaślepiony dyktator nadal sprowadza kolejne samoloty z migrantami. Po zablokowaniu szlaku z Bagdadu do Mińska obecnie migranci przylatują na Białoruś głównie z terenu Turcji.

Problem migrantów którzy są uwięzieni na Białorusi narasta podobnie jak ich agresywne zachowanie. Czują się oni oszukani przez reżim obiecujący im łatwą drogę do Niemiec. Gra dyktatora może zakończyć się jego porażką. Polityczne niepokoje w połączeniu z chaosem jaki powodują migranci na terytorium Białorusi może być początkiem końca zbrodniczego reżimu z Mińska.

Narasta agresja migrantów. Doszło do ataków na polskich funkcjonariuszy [WIDEO]

Źródło: pp

fot.ilust.

Facebook Comments