Aleteia logoAleteia logoAleteia
wtorek 16/04/2024 |
Św. Marii Bernadety Soubirous
Aleteia logo
Duchowość
separateurCreated with Sketch.

Wirus zabrał mu ojca i zaatakował matkę. Wstrząsające świadectwo chorego księdza

p-chidiak.jpg

Guitta Maroun - 07.04.20

„Fakt, że nieświadomie zaraziłem ojca wirusem, jest dla mnie powodem wielkiego cierpienia” – opowiada jezuita z Libanu. Jego mama wciąż jest w stanie krytycznym. Aletei opowiada o swoim doświadczeniu.

Co napisał ksiądz Fadi Al-Chidiac w poruszającym liście do zespołu medycznego?

Dobry jest Pan, On obroną w dniu niedoli; zna tych, którzy Mu ufają” (Na 7, 1). Tak! Nasz Pan jest dobry w każdym czasie i miejscu. Jest naszym schronieniem w rozkoszach i trudnościach. Schyla się, by podnieść nas do swego serca i leczy nasze rany.

Ksiądz Fadi Al-Chidiac, jezuita, która został zarażony koronawirusem, daje świadectwo obecności Boga, pocieszyciela i uzdrowiciela w najtrudniejszym okresie swojego życia. Opowiada Aletei bolesną drogę, którą przeszedł w czasie choroby. Wirus zabrał mu drogiego ojca, zaatakował matkę, która wciąż jest w stanie krytycznym, ale nie pokonał księdza psychicznie ani fizycznie.

whatsapp-image-2020-03-30-at-11.32.10.jpeg



Czytaj także:
Umierający z powodu koronawirusa ksiądz: Módlcie się! Widzimy się w niebie!

Wirus niszczy zdrowie psychiczne i fizyczne

Ksiądz Fadi podzielił się swoim doświadczeniem choroby za pośrednictwem nagrania wideo, które opublikował 26 marca 2020 r. Obejrzało je kilkadziesiąt tysięcy osób. W nagraniu podkreśla, że niszczycielskie działanie wirusa nasila się wraz z etapami, przez jakie przechodzi osoba zakażona: gdy już sądzi, że zdrowieje, wirus atakuje znowu, a to niszczy jej kondycję psychiczną. Ksiądz wyjaśnia:

Poczucie dyskomfortu wzrasta także dlatego, że okres choroby wydłuża się, pojawiają się duszności i gorączka. Kiedy byłem chory, objawy takie jak zmęczenie, wyczerpanie i wysoka temperatura pojawiały się, a potem znikały, tak że czułem przypływ energii i miałem lepsze samopoczucie.

Po tym, jak poziom tlenu w mojej krwi dramatycznie spadł, trafiłem do szpitala, gdzie przebywałem przez 5 dni. Infekcja trwała 62 dni, ale teraz jestem już w fazie rekonwalescencji. Być zakażonym przez koronawirusa jest jak być nawiedzonym przez ducha.Tak, wirus powoduje frustrację! Dlatego zachęcam wszystkich, by byli czujni i nie popadali w panikę, bo to nic nie da. Musimy poznać „logikę” wirusa i to, jak stawić mu czoła. Pan dał nam wiedzę, byśmy wykorzystali ją w tych okolicznościach. Frustracja z powodu wirusa może negatywnie wpływać na system odpornościowy, ponieważ celem wirusa jest zniszczyć człowieka psychicznie, by potem móc zniszczyć go fizycznie – opowiada ksiądz Fadi.

Taka jest logika COVID-19

Za pośrednictwem Aletei ksiądz Fadi powtarza swój apel do pacjentów zakażonych wirusem, by próbowali trzymać się z dala od osób, które wywołują w nich frustrację, pogarszają samopoczucie.

Radzi, by nie oglądać smutnych programów i nie słuchać złych wiadomości. Podkreśla, że pacjenci potrzebują w tym czasie wsparcia, jakie może im dać słuchanie muzyki, piosenek, pogodnych filmów, które podnoszą morale.

Zaapelował, by nie zadawać chorym pytań à propos przyczyn, okoliczności zakażenia. Poradził, by dzielić się z nimi dobrymi, optymistycznymi wiadomościami i historiami, które podnoszą na duchu. A także, by pomóc im odnaleźć wiarę w życie, by mieli siłę pokonać wirusa, gdyż jego „logika” polega na niszczeniu nas powoli. „Jeśli chcecie chorym pomóc, napełniajcie ich serca tym, co pozytywne”.


MODLITWA

Czytaj także:
Lekarz z Bergamo: nawet niewierzący na swój sposób zaczynają się modlić

Wirus zabrał mojego ukochanego ojca

Największy ból sprawiła księdzu Fadiemu strata ojca, którego zaraził koronawirusem. Sytuację pogorszył fakt, że rodzina nie mogła się z nim pożegnać, gdyż wszyscy byli na obowiązkowej kwarantannie. Co więcej, mama także trafiła na oddział intensywnej opieki, gdyż przez 10 dni była w stanie krytycznym.

Smutne było to, że musieliśmy trzymać ciało ojca w domu pogrzebowym aż do zakończenia okresu kwarantanny rodziny. Świadomość, że bliscy nie będą mogli urządzić pogrzebu i pożegnać się z kimś najdroższym mojemu sercu sprawiała mi ból, jednak fakt, że nieświadomie zaraziłem go wirusem jest dla mnie powodem wielkiego cierpienia. Nie jestem odpowiedzialny za śmierć mojego ojca, ale niestety przyczyniłem się do tego mimo woli – mówi ksiądz Fadi.

Siłę daje mu świadomość, że nigdy nie słyszał, by ojciec mówił o zemście wobec osób, które go skrzywdziły.

Wciąż przeżywam tę nawałnicę

Maroun Al-Chidiac, ojciec księdza, pamiętał zawsze o słowach: „I wybacz nam nasze winy jak i my wybaczamy naszym winowajcom”. Ksiądz – jako głęboko wierzący chrześcijanin – jest przekonany, że i jemu ojciec wybaczył.

Pan Bóg jest z nami w każdym momencie. Łagodzi nasz ból, przybliża nas do swojego serca i ofiaruje nam duchowe wsparcie, które odczuwam, gdy odprawiam mszę w moim pokoju kwarantanny. Po zjedzeniu Ciała i wypiciu Krwi Chrystusa odczuwam, jak moje serce ogarnia wielki spokój w miejsce burzy. Te rany będą mi towarzyszyć aż do życia wiecznego i będę z nimi żył jak św. Rafka, w modlitwie wspominając rany Jezusa i jednocząc się z Nim.

Wciąż przeżywam tę nawałnicę na mojej drodze duchowej, która trwa, ale jestem pewien, że Chrystus zamieni moje rany w źródło żywej wody. I mam nadzieję, że zmienią mnie one dzięki hojności Pana w lepszego sługę: wrażliwego, wyrozumiałego, uważnego i dzielącego ból z innymi.


BILL LAPSCHIES

Czytaj także:
Ma 104 lata, przeżył hiszpankę, II wojnę światową, a teraz wygrał z koronawirusem

Odwaga pielęgniarki

Po ośmiu dniach walki z COVID-19 w klasztorze, ksiądz Fadi został przetransportowany do szpitala Hôtel Dieu de France z powodu zaostrzenia objawów. Tam dotarła do niego wiadomość o śmierci ojca, co doprowadziło go do poważnego stanu depresyjnego i pogorszenia stanu fizycznego.

Nie mógł tam liczyć na wsparcie nikogo z przyjaciół ani rodziny. Ale Pan nie zapomina nigdy o swoich sługach. Ksiądz Fadi miał szczęście spotkać grupę pielęgniarek i pielęgniarzy, którzy byli jak duchowni niosący pocieszenie. Pełnili wobec niego taką rolę, jaką on spełniał wcześniej w służbie chorym.

„Byłem szczególnie poruszony odwagą pewnej pielęgniarki, która ryzykowała życiem, poświęcając kilkadziesiąt minut, by mnie wysłuchać. Ja opowiadałem o ojcu, a potem ona mówiła mi o nadziei. Była jak św. Weronika” – mówi ksiądz Fadi.

Kapłani dzisiejszych czasów

Zapewnia także, że pielęgniarze i ratownicy medyczni są kapłanami dzisiejszych czasów, gdyż troszczą się o Jezusa obecnego w chorych, stanowiąc pierwszą linię obrony przeciw COVID-19. Napisał do nich poruszający list:

Do całej ekipy medycznej:

Jesteście naszymi bohaterami i bohaterkami. Dziękuję, że zajmowaliście się mną w trakcie tych najgorszych dni w moim życiu.

Jesteście lekarzami i pocieszycielami, i przywróciliście mi uśmiech i radość w cierpieniu. Bóg was chroni przed wszelkim złem i nienawiścią.

Będę się za was modlił nieustająco.

Mam nadzieję, że tu wrócę i zobaczę was bez tych ochronnych strojów.

whatsapp-image-2020-03-29-at-22.27.21-1.jpeg

Aleteia życzy ojcu Fadiemu szybkiego powrotu do zdrowia, a także wszystkim chorym na COVID-19 i modli się słowami Psalmu 71,20:

Zesłałeś na mnie wiele srogich utrapień,
lecz znowu przywrócisz mi życie
i z głębin ziemi znów mnie wydobędziesz.


ŚWIĘTA RITA

Czytaj także:
Trzy krzyże i trzy „światła” od św. Rity na czas pandemii. Niech rozjaśnią mroczny czas

Tags:
koronawirusksiądzLibanświadectwo
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail