Cudowne przejście przez morze

(Wj 14)

JHWH przemówił do Mojżesza tymi słowami: «Rozkaż Izraelitom, niech zawrócą i niech rozbiją obóz pod Pi-Hachirot pomiędzy Migdol a morzem, naprzeciw Baal-Sefon. Rozbijcie namioty naprzeciw tego miejsca nad morzem. Faraon powie wtedy: Izraelici zabłądzili w kraju, a pustynia zamknęła im drogę. Uczynię upartym serce faraona, i urządzi pościg za wami. Wtedy okażę potęgę moją nad faraonem i nad całym jego wojskiem. Poznają wówczas Egipcjanie, że Ja jestem JHWH». I tak uczynili. (Wj 14, 1-4)

W ostatnim odcinku omówiliśmy hipotezę, że Bóg skierował Izraelitów w kierunku jeziora Bardawil, a dokładnie poprzez wąskie przejście lądowe, które kończy się w miejscu zwanym Baal-Sefon. Tam utknęli przed morzem, dlatego w trzecim wersecie faraon mógł z zadowoleniem ogłaszać: “Izraelici zabłądzili w kraju, a pustynia zamknęła im drogę!”.

W czwartym wersecie wraca temat upartego serca faraona. Już omówiliśmy ten temat w czwartym rozdziale, link powyżej. Faraon osiągnął w tym miejscu szczyt zła, przekroczył horyzont z którego już się nie wraca, jest całkowicie pochłonięty złem, stał się czarną dziurą pochłaniającą wszystko, co pojawi się w jego zasięgu! W tym absolutnym uporze, całkowicie czarnym, faraon zna tylko język śmierci, język morderczej nienawiści, która zalewa go zanim jeszcze wody Morza Trzcinowego jego zaleją. Utonięcie w morzu będzie tylko uzewnętrznieniem faktu utonięcia ​​faraona w nienawiści. Faraon dusi się nienawiścią i chce pociągać cały Egipt za sobą ku śmierci. Myśli tylko o jednym: o zemście! Faraon jest tutaj symbolem szatana ale i każdego z nas, kiedy jesteśmy owładnięci ciemnością z własnej winy, z powodu własnego zatwardzenia. W takich momentach widok szczęśliwych ludzi wydaje nam się nie do zniesienia! Oto faraon rzuca się w pogoni za Synami Izraela.

Gdy doniesiono królowi egipskiemu o ucieczce ludu, zmieniło się usposobienie faraona i jego sług względem niego i rzekli: «Cóżeśmy uczynili, pozwalając Izraelowi porzucić u nas służbę?» Rozkazał wówczas faraon zaprzęgać swoje rydwany i zabrał ludzi swoich ze sobą. Wziął sześćset rydwanów wyborowych oraz wszystkie inne rydwany egipskie, a na każdym z nich byli dzielni wojownicy. JHWH uczynił upartym serce faraona, króla egipskiego, który urządził pościg za Izraelitami. Ci jednak wyszli swobodnie. Egipcjanie więc ścigali ich i dopędzili obozujących nad morzem - wszystkie konie i rydwany faraona, jeźdźcy i całe wojsko jego - pod Pi-Hachirot, naprzeciw Baal-Sefon.

A gdy się przybliżył faraon, Izraelici podnieśli oczy i ujrzawszy, że Egipcjanie ciągną za nimi, ogromnie się przerazili. Izraelici podnieśli głośne wołanie do JHWH. Rzekli do Mojżesza: «Czyż brakowało grobów w Egipcie, że nas tu przyprowadziłeś, abyśmy pomarli na pustyni? Cóż uczyniłeś nam przez to, że wyprowadziłeś nas z Egiptu? Czyż nie mówiliśmy ci wyraźnie w Egipcie: Zostaw nas w spokoju, chcemy służyć Egipcjanom? Lepiej bowiem nam było służyć im, niż umierać na tej pustyni». (Wj 14, 5-12)

Wojsko egipskie przybywa na pełnej prędkości, wyobrażamy sobie panikę Izraelitów! Obudziła się w nich mentalność niewolnika: “Lepiej żyć jako niewolnik niż umrzeć!”, podczas gdy wyzwolony człowiek głosi odwrotną tezę: “Lepiej umrzeć niż stracić wolność!” Pobłażliwe podejście do Izraelitów chciałoby tych ludzi usprawiedliwić: mają ze sobą kobiety i dzieci, w Egipcie przynajmniej mogliby je karmić... Czy Mojżesz podziela taki punkt widzenia? Nie! Mojżesz wychowuje Izraelitów do wolności. Chce przekonywać Izraelitów, że życie nie kończy się na sferze materialnej, że ma przede wszystkim sens duchowy. Ten sens duchowy Izraelici znajdą na pustyni, czyli tam gdzie sfera materialna zamiera! To powinno nam przypominać Jezusowe nauczanie, na przykład: “Kto nie bierze krzyż swój nie może być moim uczniem!” (por. Łk 14, 27). Mojżesz wierzy w Boże prowadzenie dlatego wierzy w to, że ci, którzy wierzą jego słowom i podążają za nim, mogą dojść do wewnętrznej wolności zaoferowanej przez Boga.

Możemy się z tych wydarzeń nauczyć, że prawdziwa wolność jest zawsze możliwa dla tych, którzy dzięki wierze opuszczają mentalność niewolnika, aby przejść do wolności synów Bożych. Akt wiary w Bożą opatrzność wpisuje się w ruchu uwolnienia, wyzwolenia z ciasnych ram tego niedojrzałego świata poddanego prawu silniejszego, gdzie jedyny istniejąca relacja społeczna to prawo silniejszego, prawo popytu i podaży, konfrontacja pana i niewolnika. Wyjście z takiego schematu myślowego nie dokonuje się samo. Wymaga ogromnej odwagi i ogromnego wysiłku, wymaga zaangażowania całej swojej osoby.

Tym bardziej, że walczymy nie tylko ze słabościami naszego ciała, ale również z przeciwnikiem, z szatanem - tutaj w osobie faraona. Szatan nas łatwo nigdy nie wypuści. Ani też nie możemy się spodziewać, że opuścimy jego królestwo raz a dobrze. Że raz się nawrócimy i stare pokusy nie wrócą. Szatan zawsze będzie wracał po nas, dysząc chęcią zniszczenia nas, stąd potrzeba naszej stałej modlitwy do Boga, 24 godziny na dobę.

Mojżesz odpowiedział ludowi: «Nie bójcie się! Pozostańcie na swoim miejscu, a zobaczycie zbawienie od JHWH, jakie zgotuje nam dzisiaj. Egipcjan bowiem, których widzicie teraz, nie będziecie już nigdy oglądać. JHWH będzie walczył za was, a wy pozostaniecie spokojni». (Wj 14, 13-14)

Znajdujemy się w samo serce objawienia biblijnego. Mojżesz nie szukał łatwego rozwiązania, ani nie starał się uspokajać ludzi kwiecistym językiem pełnym taniej retoryki. W obliczu nieuchronnej śmierci, Mojżesz wzywa do całkowitego zawierzenia siebie Bogu. Wiara i zaufanie. To najgłośniejsza modlitwa, która wstrząsa niebiosy. Postawą wiary i zaufania najsłabsi ludzie na świecie, czyli młode i słabe dziewczynki, pokonały szatana najpotężniejszego anioła śmierci. Wystarczy spojrzeć na takie przykłady jak Faustyna Kowalska, Tereska od Dzieciątka Jezus, Rozalia Celakówna, Konsolata Betrone, Maria Józefa Menendez, Mała Arabka Mariam Baouardy, nie wspominając nawet o Najświętszej Maryi Pannie. To są przykłady tego, że najsłabsze stworzenia, nic nie warte z punktu widzenia ludzkiego, pogardzane przez świat, dzięki sile swojej wiary i zawierzenia potrafią ściągać Niebo na ziemię za pomocą najprostszego zawołania: “Jezu ufam tobie” - to jest najprostsza i najpotężniejsza modlitwa. “Jezu, Ty się tym zajmij”, “Jezu, Maryjo, kocham was, ratujcie dusze!” - takie zawołanie jest najgłośniejszym krzykiem wstrząsającym podstawy tronu samego Boga! Wiara i zaufanie Mojżesza zostały odebrane przez Boga jako potężny krzyk! Mojżesz nie musiał wymawiać ani jednego słowa, modlił się swoją postawą zawierzenia:

JHWH rzekł do Mojżesza: «Czemu głośno wołasz do Mnie? Powiedz Izraelitom, niech ruszają w drogę. Ty zaś podnieś swą laskę i wyciągnij rękę nad morze, i rozdziel je na dwoje, a wejdą Izraelici w środek morza na suchą ziemię. Ja natomiast uczynię upartymi serca Egipcjan, tak że pójdą za nimi. Wtedy okażę moją potęgę wobec faraona, całego wojska jego, rydwanów i wszystkich jego jeźdźców. A gdy okażę moją potęgę wobec faraona, jego rydwanów i jeźdźców, wtedy poznają Egipcjanie, że Ja jestem JHWH». Anioł Boga, który szedł na przedzie wojsk izraelskich, zmienił miejsce i szedł na ich tyłach. Słup obłoku również przeszedł z przodu i zajął ich tyły, stając między wojskiem egipskim a wojskiem izraelskim. I tam był obłok ciemnością, tu zaś oświecał noc. I nie zbliżyli się jedni do drugich przez całą noc. Mojżesz wyciągnął rękę nad morze, a JHWH cofnął wody gwałtownym wiatrem wschodnim, który wiał przez całą noc, i uczynił morze suchą ziemią. (Wj 14, 15-21)

Poza widzialnym słupem obłoku cały czas obecny był niewidzialny “Anioł Boga”, to znaczy prawdziwa i żywa istota duchowa za pośrednictwem której Bóg objawia swoja moc zbawczą. Ten Anioł oddziela wojsko egipskie od Izraelitów. Według tradycji rabinicznej, chodzi o Archanioła Michała, dowódcę zastępów niebieskich.

Zauważcie przy okazji, że “wielkie mnóstwo cudzoziemców”, którzy dołączyli do Izraelitów w chwili wyjścia z Egiptu, stali się pełnoprawnymi Izraelitami, choć dopiero co się nawrócili (odsyłam do odpowiedniego odcinka, link powyżej). Bóg nie czyni różnicy między Izraelitami z rodowodem (czyli żydami) a cudzoziemcami, którzy dopiero co dołączyli do Izraela przez wiarę. Każdy wierzący i praktykujący staje się Izraelitą. Podczas gdy niepraktykujący wyklucza siebie ze społeczności Izraela, ze wspólnoty zbawionych, nawet jeśli jest obrzezany lub ochrzczony…

Drugim ciekawym szczegółem jest użyte słowo na rozdzielenie wód na dwoje. Dokładnie to samo słowo zostało użyte dla przepołowienia zwierząt użytych przez Abrahama dla zawarcia przymierza z Bogiem (odsyłam do 15 rozdziału Księgi Rodzaju, link powyżej). Tam też był obecny słup obłoku w znaku ognia i dymu. Te dwa wydarzenia są ze sobą ściśle powiązane, co zostało szczegółowo wykazane w pracy doktorskiej ks. Wojciecha Kosek, link do jego strony znajduje się w opisie filmu.

W każdym razie Mojżesz był posłuszny Bogu i wyciągnął rękę. Wzniósł się wiatr wschodni, czyli słynny WIND SETDOWN (odsyłam do poprzedniego odcinka, link). Opatrznościowy wiatr wiał przez całą noc i obniżył poziom wód. Izraelici przechodzą po suchym dnie, Egipcjanie za nimi, po czym wiatr osłabł i wody wróciły, zamieniając piaski w grzęzawisko z którego rydwany nie potrafiły się wydostać.

Wody się rozstąpiły, a Izraelici szli przez środek morza po suchej ziemi, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie. Egipcjanie ścigali ich. Wszystkie konie faraona, jego rydwany i jeźdźcy weszli za nimi w środek morza. O świcie spojrzał JHWH ze słupa ognia i ze słupa obłoku na wojsko egipskie i zmusił je do ucieczki. I zatrzymał koła ich rydwanów, tak że z wielką trudnością mogli się naprzód posuwać. Egipcjanie krzyknęli: «Uciekajmy przed Izraelem, bo w jego obronie JHWH walczy z Egipcjanami». A JHWH rzekł do Mojżesza: «Wyciągnij rękę nad morze, aby wody zalały Egipcjan, ich rydwany i jeźdźców». Wyciągnął Mojżesz rękę nad morze, które o brzasku dnia wróciło na swoje miejsce. Egipcjanie, uciekając, biegli naprzeciw falom, i pogrążył ich JHWH w środku morza. Powracające fale zatopiły rydwany i jeźdźców całego wojska faraona, którzy weszli w morze, ścigając tamtych; nie ocalał z nich ani jeden. Izraelici zaś szli po suchym dnie morskim, mając mur wodny po prawej i po lewej stronie. W tym to dniu wybawił JHWH Izraela z rąk Egipcjan. I widzieli Izraelici martwych Egipcjan na brzegu morza. (Wj 14, 21-30)

Dzieje Izraela wydają się nam często zawiłe i tajemnicze. Tutaj mamy odpowiedź dlaczego tak się dzieje: wszystko, co Bóg czyni, ma na celu pouczanie Izraelitów. Często dziwimy się, dlaczego Bóg zezwala na zło. Ale Bóg ma swój plan, którego cele są znacznie bardziej dalekosiężne niż tylko wyzwolenie Izraela. Chce okazać swoją chwałę wobec faraona i Egipcjan, pokonując ich potężną armię. Ponadto Izrael nie jest jeszcze mentalnie gotów, aby wyzwolić się z niewolniczej służby u Egipcjan i zacząć służyć swemu Wybawcy. Musi doświadczyć cudownej i potężnej mocy swego Boga przechodząc transformację od strachu wobec Egipcjan do zaufania w wyzwoleńczą i opiekuńczą moc Boga. Przytoczone wydarzenia są dowodem, że JHWH jest Bogiem potężnym i godnym chwały. Używając swej stwórczej mocy bez trudu potrafi okiełznać żywioł morza (symbol chaosu), aby upokorzyć swych przeciwników i ocalić Izraela. (por. ks. Janusz Lemański, Nowy Komentarz Biblijny)

Wobec tak niezwykłego doświadczenia Izraelici, poruszeni bojaźnią Bożą, doszli wreszcie do wiary w JHWH i w jego sługę Mojżesza. Takie jest podsumowanie całego zdarzenia:

Gdy Izraelici zobaczyli wielkie dzieło, którego dokonał JHWH wobec Egipcjan, ulękli się JHWH i uwierzyli Jemu oraz Jego słudze Mojżeszowi. (Wj 14, 31)

Izraelici wreszcie zrozumieli, że Bóg jest po stronie Mojżesza! Zbawienie znajduje się po stronie Mojżesza! JHWH nie jest tylko Bogiem stworzycielem, jak u narodów pogańskich. Haszem jest Bogiem wybawicielem. Izraelici doświadczyli tego na własnej skórze, dlatego wreszcie potrafili uwierzyć. Ale ten Haszem jest radykalnie różny od bóstw pogańskich, bo wychowuje do wolności, a to wymaga bardzo dużej odwagi i współpracy ze strony człowieka. Bez należytej współpracy z duchowymi darami, łatwo jest zniweczyć ich zbawienne skutki! Nie każdy obrzezany będzie zbawiony, nie każdy ochrzczony będzie zbawiony. Potrzebna jest ludzka współpraca, potrzebny jest ludzki wysiłek aby zaufać Bogu i być posłusznym Jego słowom.

Zauważmy też, że Bóg działa w świecie za pośrednictwem swoich wybranych, tutaj mowa o Mojżeszu. Bóg objawił swoje imię przez Mojżesza, Bóg pokonał opór faraona przez Mojżesza, Bóg prowadzi swój lud przez Mojżesza. Do tego stopnia, że Bóg i Mojżesz stali się nierozłączni w oczach Izraelitów! Do tej pory w historii zbawienia Bóg interweniował osobiście, na przykład przy potopie, lub przy wieży Babel. Od Mojżesza sprawy się zmieniły. Bóg nadal sam wszystko czyni, ale za pośrednictwem ludzi, których sam powołał. Tutaj mamy początki sakramentów, to znaczy widzialnych znaków niewidzialnej rzeczywistości. Mojżesz, jako sługa Pański, jest sakramentem we własnej osobie: jest znakiem działania Boga, Bóg nawet uzależni własne działanie od współpracy Mojżesza! Bóg nie będzie działał bez Mojżesza! To jest wielka tajemnica i zawrotne powołanie dla sług Pańskich!

Na zakończenie proponuję wam wysłuchać komentarza rabinicznego (z Tory Pardes Lauder), abyśmy docenili, jak bardzo duchowość żydowska jest bliska naszej duchowości:

Bojaźń i zaufanie - takie są dwie podstawowe postawy wobec Boga, które powinny pozostawać zawsze żywe i rozbudzone w sercach i umysłach żydów. Istnieje tylko Jeden, którego zarówno musimy się obawiać, jak i ufać Mu - i Tym Kimś jest Bóg, Jeden Jedyny Bóg, który jest kochający tak samo, jak sprawiedliwy, i sprawiedliwy tak samo, jak jest kochający, i którego wszechmocna siła jest równie nieograniczona niezależnie od tego, czy okazuje Swoją łaskę, czy też wymierza Swoją sprawiedliwość. Poznanie tych trzech prawd i nauczanie o nich - o Bożej sprawiedliwości, której należy się obawiać w każdym czasie, o Bożej łasce, której należy oczekiwać z zaufaniem w każdym czasie, i o wszechmocnej Bożej sile, swobodnie rządzącej wszystkimi rzeczami, poprzez którą może On okazywać równocześnie tak łaskawość, jak i sprawiedliwość - tworzy wieczne znaczenie chwili wybawienia, wyjątkowej w swojej wielkości, kiedy to naród, niegdyś zniewolony, a obecnie na zawsze już wolny, zobaczył egipskiego olbrzyma powalonego i martwego u swoich stóp. Skoro zatem było to ostatecznym dowodem wszechmocnej siły, z jaką Bóg okazuje zarówno miłosierdzie, jak i sprawiedliwość, to było także wiecznym dowodem wiarygodności Jego sługi Mojżesza. Ręka Mojżesza podniosła się nad morzem i to właśnie ręką Mojżesza Bóg prowadził Egipt ku śmierci, a Izraela ku drodze prowadzącej do życia i wolności. (rabin Samson Rafael Hirsch).

Dla Izraelitów jest to czas ocalenia, czas radości. W nagrodę za ich ufność, Duch Boży zstąpi na nich i zaśpiewają pieśń na cześć JHWH. Poznamy go w następnym odcinku! W między czasie zapraszam do rozważania psalmu 77:

© Père Alain Dumont, La Bible en Tutoriel, http://bible-tutoriel.com/la-traversee-de-la-mer.html