mk2017
1576
Miłujcie nieprzyjaciól waszych. Modlitwa za naszych wrogów – kto modli się za swoich wrogów, ten odbiera im możliwość wyrządzania szkody. Przerwać pętlę zła Ostatnio jeden z moich znajomych udostępnił …Więcej
Miłujcie nieprzyjaciól waszych.

Modlitwa za naszych wrogów – kto modli się za swoich wrogów, ten odbiera im możliwość wyrządzania szkody.
Przerwać pętlę zła
Ostatnio jeden z moich znajomych udostępnił na facebooku film o tym, jak łatwo rozprzestrzenia się na świecie zło. Ktoś wychodząc z domu do pracy zrobił awanturę sąsiadowi za to, ze zastawił mu wyjazd z parkingu. Sąsiad poszedł zdenerwowany do sklepu i tam zrobił awanturę sprzedawczyni z jakiegoś błahego powodu. Sprzedawczyni swoje zdenerwowanie odreagowała na następnym kliencie, który z kolei – pod wpływem negatywnych emocji – zrobił awanturę jednemu z pracowników. I tak dalej – w tym całym łańcuszku awantur brało udział jeszcze kilka osób, a na samym końcu pętla się zamknęła – ktoś zrobił coś nieprzyjemnego temu, od którego wszystko to się zaczęło.
Tego typu zachowanie – odpłacanie złem za zło (niestety czasami nawet nie tej samej osobie) jest dosyć naturalne. Człowiek, który ktoś coś zrobił złego czuje się niesprawiedliwie potraktowany, jest rozgoryczony i chce się bronić. Bronić w taki sam sposób w jaki został zaatakowany. Na złośliwość – odpowiada złośliwością, na pretensje – pretensją, na niesprawiedliwe osądzanie – równie niesprawiedliwym osądem. Jest to zrozumiałe, chciałoby się nawet powiedzieć – ludzkie.
Tymczasem Pan Jezus mówi: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego (Mt 5, 44-45). Mamy kochać nie tylko tych, którzy i nas kochają, którzy są dla nas mili, uprzejmi, pomocni – to wszak potrafią czynić i ci, którzy nie mają pojęcia o Panu Bogu. My mamy iść dalej – mamy kochać także tych, którzy zrobili nam coś złego. Mamy kochać tak, jak kocha Pan Bóg. A On kocha nas wszystkich bez względu na to, jakimi jesteśmy ludźmi. I nie, wcale nie znaczy to, że mamy akceptować złe czyny. One są złe – zawsze. Ale to oznacza, że mamy tego zła nie mnożyć. Mamy pokonać pokusę by odpłacić innym tym, co od nich dostaliśmy i patrzeć na całą sytuację z innej – z Bożej – perspektywy.
Dlatego też jeśli kiedykolwiek będziemy mieli ochotę by komuś zrobić awanturę, by odreagować na kimś przykrość, którą ktoś nam zrobił – pamiętajmy, jesteśmy w diabelskiej pętli zła i mamy właśnie okazję, żeby tę pętlę przerwać – by uznać, czy w ogóle sprawa jest warta tego, by na nią reagować, a może porozmawiać z tym, kto zrobił nam przykrość – jak brat z bratem i wyjaśnić sprawę, a może po prostu się za kogoś pomodlić i oddać sprawę Panu Bogu albo – dla odreagowania – zrobić coś dobrego.
Nie dajmy się wciągnąć w diabelskie sztuczki i przerwijmy pętlę zła.
Anieobecny
Może warto wrócić do starej, oryginalnej wersji modlitwy św. Maksymiliana Marii Kolbego... ?