Słowa mocne, porównanie celne i prawdziwie co do ks. Stehlina i całego Bractwa wraz z jego wiernymi. I tak jak pisałem gdzie indziej, pomimo wielu zawdzięczenia m.in. abp Marcelowi Lefebvre, po jego śmierci Bractwo odeszło od statusu i założeń swojego założyciela. Stąd słuszna uwaga i podejrzenie Czcigodnego Księdza Michała Woźnickiego SdB kierowane pod względem ks. Stehlina i struktur Bractwa odnośnie przejęcia przez masonerię, skoro udało się to zrobić ponad 60 lat temu jawnie, a oczywiście owe działania były prowadzone na wiele kilkadziesiąt lat wstecz w wnętrzu Kościoła Świętego. A można mieć o to słuszne podejrzenia, tym co zdradza ich masońska rewolta na świecie przeprowadzana pod nazwą srovida. Na wiele lat wstecz jeszcze, Bractwo daje się wciągnąć w pojednanie z ową przejściową masońską sektą neopogańską nowego adwentu, jako etap fałszywego ekumenizmu. Jak wytłumaczyć fakt zaistniały w Bractwie odnośnie założenia w Polsce katolickiego Seminarium Duchownego, które zostało przez ks. Stehlina udaremnione? Jak wytłumaczyć fakt stanowiska Bractwa co do przychylności eliksirów na srovid? Fakty niewygodne dla was, a słuszne i celne spostrzeżenia Księdza Michała Woźnickiego SdB. Wyszliście z struktur Kościoła Świętego, którego zewnętrzne struktury zaatakował rak czyt. masoneria. Rak, który jest niczym innym, jak sprzeniewierzeniem się jej synów kapłanów, duchownych, a za nimi i wierni. Opuściliście zaatakowaną Matkę Kościół Święty do cichego, spokojnego kącika chowając się w oddzielnej komórce jakim jest jedną skrajność tj. Bractwo, a druga skrajność to sedewakantyści. Zamiast podjąć walkę o Matkę Kościół Święty i odbijać katolickie kościoły, które okupują neopogańscy heretycy moderniści, wolicie zamknąć się w swoich komnatach i pokrzykiwać to tu to tam przed samymi sobą, lecz tego waszego warczenia nie boi się owa przejściowa masońska sekta neopogańska nowego adwentu. Teraz, kiedy z waszej grupy Kapłan jest więziony, pomijając już fakt czynu, o który jest podejrzany, nie robicie nic w tym kierunku, aby podjąć ducha walki o Kapłana, ba, pisząc tak jakby już nie był waszym Kapłanem. To wszystko obnaża, gdzie tak naprawdę Bractwo prowadzi i pod czyje dyktando działa obecnie od kilkunastu lat. Mało tego, widząc co się dzieje, to mam po raz kolejny udowodnienie, że Bractwo i grupa sedewakantystów są to skrajności i nie są rozwiązaniem, lecz tchórzostwem. I to co mówi Czcigodny Ksiądz Michał Woźnicki SdB, czy piszę ja, czy wielu już innych osób, co to widzą, nie jest atakiem skierowanym na was jako wiernych ani co do Kapłanów Bractwa FSSPX, lecz jest to niejako braterskie upomnienie, że nie tędy droga. Będąc w rozterce w latach 2017, 2018 prosiłem Pana Jezusa, aby wskazał mi przez Kapłana, gdzie jest prawdziwa droga w tych czasach powszechnego zamętu, czy Bractwo, czy sedewakantyzm, czy jednak może być w grupie Katolików niesłusznie zwanych indultowcami. Stąd to wynika jeszcze zarzut kierowany do mnie przez pewną grupę osób, jakoby byłbym sedewakantystą. Prosiłem Ducha Świętego, aby poprzez Kapłana w jakiś sposób dał mi światło w tym rozeznaniu. Działo się to w którąś z letnich wakacyjnych niedziel. Zostałem wysłuchany. W kazaniu na Mszy Świętej w Rycie Rzymskim kapłan zni ową odniósł się do tej problematyki: wielu pouciekało do dwóch skrajności: jedni do Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X Papieża, a drudzy do sedewakantyzmu. A wystarczy tylko jedno: trwać w Tradycji przy kapłanach składających Najświętszą Ofiarę Mszy Świętej w Rycie Rzymskim, przy Sakramentach Świętych. Być w Kościele Świętym, i cierpieć z Kościołem Świętym. A nie szukać świętego spokoju w skrajnościach, które nie mają uregulowania w Kościele Świętym, są poza Kościołem Świętym, nawet gdyby zdawałoby się, że głoszą w 100% prawdy, Nauki Kościoła Świętego. A dziś, teraz pisząc ten komentarz, przyszło mi jeszcze jedno natchnienie od Ducha Świętego. Jest to pytanie, ale i zarzut Pana Jezusa stawiany Apostołom, gdzie wielu uczniów słuchajacych mowę Pana Jezusa o tym, że Pan Jezus jest prawdziwym pokarmem, mówili że jest to trudna mowa: "Czyż i wy chcecie odejść?" (J 6,67). Warto to sobie bardzo dobrze rozeznać w świetle obecnego powszechnego zamętu w Kościele Świętym. Gdzie od śmierci ostatniego katolickiego papieża Piusa XII nastali ci, co sprzeniewierzyli się Panu Bogu, Tradycji i Kościołowi Świętemu, byśmy nie byli tymi, co mówią: "Trudne są te czasy, w których jest to odstępstwo od wiary. Pójdziemy zamknąć się do swoich bunkrów i mieć święty spokój". Ale pamiętaj jeden z drugim idący tą drogą: bogiem świętego spokoju jest szatan. Zatem Pan Jezus stawia i nam dziś zarzut: "Czyż i wy chcecie odejść?"