O wyborach prezydenckich I tury raz jeszcze.
W mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że prawdziwym zwycięzcą I tury wyborów prezydenckich jest Grzegorz Braun. Świadczyć o tym miało m.in. wysokie poparcie dla tego kandydata przed wyborami, rzekomo wynoszące ponad 50 proc.
Informacje o wysokim poparciu mogły opierać się na internetowej ankiecie (obecnie usuniętej), a nie na badaniu sondażowym.
We wpisach na Facebooku niektórzy są przekonani, że wynik wyborów był znany jeszcze przed głosowaniem.
Przekonanie, że to Braun jest zwycięzcą wyborów prezydenckich, dodatkowo utwierdzają doniesienia, że zgodnie z sondażem „Gazety Wyborczej” wyniosło ono ponad 50 proc.
Tymczasem poparcie dla Brauna w sondażach nie przekroczyło kilku procent:
CBOS
W sondażu z 27 lutego kandydat Konfederacji Korony Polskiej miał 3 proc. poparcia. W kolejnym badaniu, opublikowanym 18 maja, poparcie wzrosło do 4,4 proc.
OGP
Z sondażu przeprowadzonego między 7 a 10 maja wynika, że Grzegorz Braun uzyskał 3,66 proc. poparcia. Kilka dni później, 16 maja, wzrosło ono do 5,87 proc.
IBRiS
W sondażu na 15 maja poparcie dla Grzegorza Brauna wynosiło 3,5 proc.
Dane z sondaży oraz te pokazane w analizowanym wpisie mocno się różnią. Skąd zatem wzięły się informacje, że Grzegorz Braun miał rzekomo tak duże poparcie?
Jak podano we wpisie, ponad 50 proc. poparcia dla Grzegorza Brauna miał wykazać sondaż przeprowadzony dla „Gazety Wyborczej”.
Po przeprowadzeniu ankiety internetowej, zamieszczonej pod jednym z artykułów opublikowanych na portalu gazeta.pl. 20 marca 2025 roku pod tekstem o wycofaniu się Stanisława Żółtka ze startu w wyborach można było odpowiedzieć na pytanie: „Gdyby wybory prezydenckie odbywały się w najbliższą niedzielę, na kogo oddałbyś swój głos?”. Na zrzutach ekranów dostępnych na portalu X czy na Facebooku można zobaczyć, że opcję „Grzegorz Braun” wybrało kilkadziesiąt proc. głosujących.
Wyniki głosowania nie są obecnie dostępne. Jak argumentował portal: „W tym miejscu była sonda dotycząca szans wyborczych kandydatów, jednak w krótkim czasie jeden z nich (Grzegorz Braun) uzyskał kilka tysięcy głosów. Z uwagi na skrajną niereprezentatywność tej sondy, zdecydowaliśmy się ją wyłączyć”.
Narracja o dużym poparciu dla kandydatury Brauna mogła opierać się nie tylko na ankiecie z gazety.pl. W jednej z naszych analiz opisywaliśmy przypadek publikacji na pierwszej stronie „Faktu”. W sieci można było znaleźć doniesienia, że zgodnie z sondażem przeprowadzonym przez tabloid Braun miał ok. 22 proc. poparcia.
Z kolei portal factcheckingowy Konkret24 opisał sondaż rzekomo przeprowadzony przez CBOS w kwietniu 2025 roku. Braun miał w nim uzyskać ponad 30 proc. poparcia. W rzeczywistości grafika z wynikami pochodziła z konta podszywającego się pod instytucję przeprowadzającą badania.
Czy internetowa ankieta jest tak samo wiarygodna jak badanie sondażowe?
Istnieje pogląd, że taka internetowa ankieta, w której może zagłosować każdy internauta, nie jest tym samym, co badania sondażowe prowadzone przed wyborami, które zazwyczaj obejmują tzw. reprezentatywną próbę, pozwalającą na uogólnienie wyników na szerszą populację.
Podaje się że rozbieżności między sondażem a wynikiem głosowania mogą być spowodowane:
1. różnicą między odpowiedzią dla ankietera a decyzją w dniu wyborów,
2. odpowiedzią „nie wiem” udzielaną przez osoby, które mogą wstydzić się przyznać, na kogo oddadzą głos,
3. czynnikami losowymi, takie jak pogoda, wpływające na frekwencję,
4. błędem statystycznym w sondażach, który wynosi ok. 3 p.p.
SAMI OSĄDŹCIE.