tahamata
3577

"Z Bogiem" — 30.03.2012 r. - "A pod krzyżem Jezusa stała Matka jego"

"A pod krzyżem Jezusa stała Matka jego" (J 19, 25). Dziś obchodzimy pamiątkę siedmiu boleści Najświętszej Maryi Panny. Staraj się wczuć głęboko w cierpienia Matki najboleśniejszej pod krzyżem Jezusa. …Więcej
"A pod krzyżem Jezusa stała Matka jego" (J 19, 25).
Dziś obchodzimy pamiątkę siedmiu boleści Najświętszej Maryi Panny. Staraj się wczuć głęboko w cierpienia Matki najboleśniejszej pod krzyżem Jezusa.
Najlepsza z matek utraciła najlepszego z synów! Matka najmilsza straciła najukochańsze, jedyne Dziecię! A przecież Maryja wiedziała, że dziecię to było wcieloną miłością i pięknością Boga. Słowami na krzyżu: "Wykonało się!" przypieczętował Jezus cierpienie także swojej Matki w całej jego srogości.
A wymiana? Św. Bernard pisze: "Wymiana ta zaprawdę mogła bólem rozsadzić serce, gdy zamiast Jezusa otrzymała Jana, zamiast Pana - sługę, zamiast Mistrza - ucznia, zamiast Syna Bożego - syna Zebedeusza, człowieka w miejsce Boga." Czy tylko tego człowieka? W Janie otrzymała ona ludzi, nas po ziemsku i nisko myślących, nas ludzi obarczonych grzechami, nas niewdzięcznych ludzi! Może mogła liczyć na naszą miłość. Ale my przecież szliśmy śladami katów Jezusa i na nowo Go ukrzyżowaliśmy. A z nim ją, Jego …Więcej
Radek33
Siedem Boleści Maryi
Stajemy wobec tajemnicy Matki Siedmiu Boleści, jak Ją określa ze wzruszeniem pobożność chrześcijańska, chcąc przez tę cyfrę siedem, oznaczającą pełnię, przedstawić symbolicznie pełną miarę tajemnicy współcierpienia Maryi. Cała tajemnica Matki Bolesnej rozwija się przed oczyma naszej wiary pomiędzy proroctwem Symeona i jego ostatecznym urzeczywistnieniem podczas Męki Chrystusa. …Więcej
Siedem Boleści Maryi

Stajemy wobec tajemnicy Matki Siedmiu Boleści, jak Ją określa ze wzruszeniem pobożność chrześcijańska, chcąc przez tę cyfrę siedem, oznaczającą pełnię, przedstawić symbolicznie pełną miarę tajemnicy współcierpienia Maryi. Cała tajemnica Matki Bolesnej rozwija się przed oczyma naszej wiary pomiędzy proroctwem Symeona i jego ostatecznym urzeczywistnieniem podczas Męki Chrystusa.

Ikonografia chrześcijańska w trojaki sposób zwykła przedstawiać Matkę Bożą Bolesną. Najdawniejsze wizerunki pokazują Maryję pod krzyżem Chrystusa, nieco późniejsze (od wieku XIV w.) jako Pietę, czyli Maryję z Jezusem złożonym po śmierci na Jej kolanach. W tym czasie pojawiają się obrazy i figury Maryi z mieczem, który przebija Jej pierś czy też serce. Potem pojawia się więcej mieczy do siedmiu włącznie.
Jak miłe jest Bożej Matce to nabożeństwo, świadczy fakt, że tak wiele jest na świecie wizerunków Matki Bożej Bolesnej, które zasłynęły niezwykłymi łaskami.
Także w Sanktuarium w Oborach już od czterech wieków Maryja Bolesna króluje w znaku Cudownej Pipety. Ona jest największym skarbem i ozdobą oborskiego Sanktuarium.

Stajemy dzisiaj wobec tajemnicy współcierpienia Maryi i Jej współpracy z Chrystusem w dziele naszego odkupienia. Rozważając tę tajemnicę widzimy jasno, że Maryja cierpi dla nas i że wśród tych boleści ma się stać naszą Matką.
Pobożny lud polski, zawsze wiemy Bogu i Maryi, nie był nigdy obojętny na cierpienia Matki Bożej. Sam przechodzący w ciągu wieków liczne krzyże dziejowe, upokorzenia i rozterki, potrafił rozumieć ból Maryi i współczuć Jej w cierpieniach.
Kiedyś prorok Jeremiasz wzywał swych rodaków do rozważania bólu, który stał się udziałem Jeruzalem: Wszyscy, co drogą zdążacie, przypatrzcie się, czy jest boleść, jako boleść moja. Słowa te można również włożyć w usta Maryi, która swoim bólem koi nasz ból; Jej życie uczy nas, że przez ból prowadzi droga do radości i do zmartwychwstania w Chrystusie.
Czego jeszcze uczy nas Matka Boża Bolesna? Przede wszystkim współczucia. Ona sama była przy cierpieniu swego Syna i jest przy każdym ludzkim cierpieniu.
Do stóp Oborskiej Matki przybywa się, by doświadczyć duchowego pokrzepienia i umocnienia na dalszą drogę naszego chrześcijańskiego powołania, na trud wiernego podążania śladami cierpiącego Zbawiciela.
Na tej drodze Maryja Bolesna jest nam najczulszą i najtroskliwszą Matką i najpewniejszą Przewodniczką. Dlatego z miłością rozważamy Jej siedem boleści i wytrwale naśladujemy Jej przykład.

Sposób odmawiania Koronki do Siedmiu Boleści
(Na kanwie obrazów Siedmiu Boleści malowanych techniką Akryl/lLen autorstwa Ilony Koll-Korwell ofiarowanych w 2003 roku Sanktuarium w Oborach)

Znak Krzyża Świętego
P. Matko Bolesna, porusz serce moje.
W. Abym w boleści umiał wniknąć Twoje.

Boleść pierwsza: Proroctwo Symeona
Starzec Symeona przepowiada Maryi, że duszę Jej przeszyje miecz. A stanie się to dlatego, że jej Synowi, będą się niektórzy sprzeciwiać. Owocem tajemnicy jest poddanie się woli Bożej, jak Maryja.

Na obrazie: Matka Bolesna patrzy szeroko otwartymi oczami, jakby zatrwożona. Patrzy w dal, głęboko zamyślona, jakby widziała już to, co dopiero miało się stać. Składa swoje ręce na piersiach i całkowicie poddaje się woli Bożej. Symeon cieszy się, trzymając w ramionach Zbawiciela świata.
Dla lepszej kompozycji na dole obrazu malutki Jan Chrzciciel patrzy na Jezusa, o którym powie kiedyś: Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata.
Ojcze nasz, 7 x Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu

Boleść druga: Ucieczka do Egiptu
Na polecenie Anioła Józef wziął dziecię i Matkę jego i uszedł do Egiptu przed złością Heroda. Maryja w czasie tej tułaczki przeżyła wiele zmartwień. Owocem tajemnicy jest słuchanie głosu Bożego, jak Maryja.

Na obrazie: Matka Bolesna zsiadła z osiołka i udaje się na miejsce odpoczynku. Z zatroskaniem i miłością obejmuje śpiącego Jezusa. Tak jak chcą apokryfy bogowie egipscy składają pokłon Dzieciątku. Kamienny Sfinks z oddali pochyla głowę. W tle mało widoczne piramidy i aniołowie towarzyszący ucieczce. Przy boku Maryi stoi cicho św. Józef, wierny stróż i opiekun Świętej Rodziny.
Ojcze nasz, 7 x Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu

Boleść trzecia: Szukanie Pana Jezusa, który pozostał w świątyni
Jezus zaginął w Jerozolimie, trzy dni Maryja wraz z Józefem bolejąc szukali Jezusa. Czy może być większa boleść dla Matki? Owocem tajemnicy jest tęsknota za Jezusem.

Na obrazie: Matka Bolesna spotyka anioła w postaci żydowskiego chłopca. Wskazuje on świątynię, gdzie można odnaleźć Jezusa. Dialog z chłopcem spotkanym na drodze, przypomina późniejszą rozmowę z Synem, który mówił, że musi być w sprawach Ojca. Chusta na głowie Matki Bożej w kolorze czerwonej magenty jest zapowiedzią przyszłej męki Jezusa i Jej współcierpienia.
Ojcze nasz, 7 x Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu

Boleść czwarta: Spotkanie Pana Jezusa dźwigającego krzyż
Skazany na śmierć Jezus dźwiga krzyż na Golgotę. A oto w drodze spotyka się z Matką swoją. Rzewne musiało być to spotkanie. Owocem tajemnicy jest cierpliwe znoszenie krzyżów.

Na obrazie: Matka Bolesna dotyka dłońmi Syna. Cierpi bardzo, ale jeszcze nie płacze, żeby Syna nie martwić swoim bólem. Jego cierpienie jest większe. Z miłością i oczami pełnymi łez patrzy na Ukochanego Syna. Przytuliłaby Go po ludzku, ale żołdacy nie zezwolą. Ona wie, że musi się wypełnić wola Boga. Tu już kolor czerwieni podkreślający cierpienie Maryi zaczyna nabierać intensywności.
Ojcze nasz, 7 x Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu

Boleść piąta: Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Obok krzyża Jezusowego stała Matka Jego. Mężnie współcierpiała z Synem dla zbawienia świata. Owocem tajemnicy jest panowanie nad złymi skłonnościami.

Na obrazie: Matka Bolesna obejmuje Syna, płacząc krwawymi łzami Teraz może spokojnie płakać, nie dodając Synowi bólu swojego cierpienia Czerwony kolor bólu i cierpienia zaczyna odmieniać się w światłość, w nadzieję Delikatnie zaznaczona została postać Jana, z którym wszyscy możemy się utożsamić. Z ust konającego Jezusa usłyszał słowa testamentu: Oto Matka twoja.
Ojcze nasz, 7 x Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu
Boleść szósta: Złożenie martwego ciała Syna na kolana Matki
Zdjęte z krzyża: Ciało Jezusowe złożono w ramiona Maryi. Jezus przestał już cierpieć, a Ona jakby uzupełnia to, czego nie dostaje cierpieniom Jezusowym. Z największą czcią i wdzięcznością całuje Jego święte Rany i obmywa je swymi łzami. Owocem tajemnicy jest szczery żal za grzechy.

Na obrazie: Matka Bolesna po raz ostatni tuli Ciało swojego Syna. Już po ludzku może nie hamować płaczu. Matka opłakująca. Dotyka swoją twarzą Jego martwej głowy. Obejmuje z matczyną troską, jak wtedy gdy był jeszcze malutki. Cierpienie Jezusa stało się Jej cierpieniem.
Kolor czerwony odnosi się do krzyża. Jezus jest w kolorze nadziei. Ręka Jezusa podana nam wszystkim jest rytmem krzyża w kompozycji.
Ojcze nasz, 7 x Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu

Boleść siódma: Złożenie Pana Jezusa do grobu
Umęczone Ciało Jezusowe złożono do grobu w obecności Matki Najświętszej. Żegnała je Maryja z bólem i z wielką wiarą, że Syn zmartwychwstanie. Owocem tajemnicy jest prośba o szczęśliwą śmierć.

Na obrazie: Matka Bolesna klęczy. Ramiona wskazują na pogodzenie się z wolą Boga. Twarz wyraża spokój. Usta wymawiają: Bądź wola Twoja. Oczami wiary już widzi jak wypełniają się słowa Jezusa dotyczące jego zmartwychwstania. W swoim sercu widzi, że On, Jej Syn, zaczyna odwijać się z żałobnego całunu, że zmartwychwstanie jak obiecał. Światłość otacza Jezusa i ogarnia grób.
Podkreślone kolory zieleni i żółci, wyrażają nadzieję i światło zmartwychwstania. Jezus w kompozycji jest poziomą częścią krzyża, a Maryja pionową. Oboje są krzyżem, który otwiera się ku światłu zmartwychwstania i staje się bramą życia.
Ojcze nasz, 7 x Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu

Dla uczczenia łez wylanych przez Matkę Boża Bolesna:
3 x Zdrowaś Maryjo
Za dobrodziejów żywych i umarłych:
Witaj Królowo, Matko miłosierdzia
P. Niech pomoc Bożą zawsze nam wyprasza.
W. Matka Chrystusa i Matka nasza.


Koronka do Siedem Boleści Maryi

Koronkę do Siedmiu Boleści Maryi zatwierdził papież Benedykt XIII w 1724 r. Rozpowszechniona jest ona w całym Kościele. Matka Boża sama przypomniała o tym nabożeństwie podczas (1981-83) podczas objawień Matki Bożej Bolesnej trzem dziewczynkom w Kibeho w Rwandzie (w 2001 r. biskup diecezji Gikongoro, Augustina Misago objawienia te uznał za autentyczne; są to pierwsze Maryjne objawienia uznane przez Kościół w XXI wieku.
Według biskupa Jana Chrzciciela Gahamanyi, z diecezji Butare w Rwandzie, Najświętsza Panna zwróciła się do jednej z widzących z Kibeho: To o co was proszę, to pokuta. Chcę jedynie skruchy – powiedziała 31 maja 1982 roku. Jeżeli będziecie odmawiać Koronkę do Siedmiu Boleści, rozważając ją, otrzymacie moc, by naprawdę żałować. Dziś wielu ludzi w ogóle nie umie prosić o przebaczenie. Nadal krzyżują mego Syna. Dlatego chciałam was przestrzec. Proszę cię powiedz o tym całemu światu dodała kiedy indziej (13.08.1982).

Dziewica kocha tę Koronkę. Pragnie, aby została na nowo rozszerzona w Kościele. Prosi, by odmawiać tę Koronkę często, zwłaszcza we wtorki i piątki, rozważając każdą tajemnicę.
Prośmy Ducha Świętego, by pobudził nasze serca do pobożnego i owocnego rozważania tajemnic siedmiu boleści Maryi.
Radek33
Czy i ty nie byłeś matczyną boleścią dla Najświętszej Maryi Panny? Czy i ty nie stałeś się jej wrogiem? Przeproś w takim razie. Pociesz najboleśniejszą z matek, rozważając ze współczuciem jej katusze, rozmyślając o jej sercu przeszytym siedmioma mieczami. Odmów chociaż raz koronkę o siedmiu boleściach
tahamata
Może mogła liczyć na naszą miłość. Ale my przecież szliśmy śladami katów Jezusa i na nowo Go ukrzyżowaliśmy. A z nim ją, Jego Matkę! I jej ból obił się echem aż o strop nieba. "Płacze, płacze wśród nocy, na policzkach jej łzy, a nikt jej nie pociesza spośród wszystkich przyjaciół; zdradzili ją wszyscy najbliżsi i stali się wrogami" (Lm 1, 2).