Jota-jotka
4559

Matka Boża Bolesna

Wielkie współczucie dla cierpień Maryi zaowocowało w przeszłości dwukrotnym wspominaniem Jej boleści. W starej diecezji kolońskiej już w 1423 r. obchodzono „Współcierpienie Maryi dla zadośćuczynienia za gwałty, jakich dokonywali na kościołach katolickich huszyci”. To lokalne święto zwane później świętem Siedmiu Boleści Matki Bożej, obchodzono początkowo w piątek po trzeciej Niedzieli Wielkanocnej. W roku 1727 papież Benedykt XIII rozszerzył je na cały Kościół i przeniósł na piątek przed Niedzielą Palmową. Natomiast wrześniowe święto wywodzące się od zakonu serwitów (o którym za chwilę) zostało na początku XIX stulecia rozszerzone na cały Kościół przez papieża Piusa VII, a w sto lat później oficjalnie wprowadzono święto Matki Bożej Bolesnej na 15 września w całym Kościele powszechnym.

Stabat Mater

Pierwszy ołtarz, którym uczczono Matkę Bożą Bolesną, powstał w Europie średniowiecznej już w XIII stuleciu w niemieckim klasztorze cystersów w Schonau, nekropolii niemieckich królów z dynastii Staufów.

Kiedy Maryja we łzach prosiła o zakończenie bratobójczych wojen we Florencji, sześciu poruszonych jej wizją florenckich kupców założyło w 1233 r. wspomniany zakon serwitów, który posiadał szczególną cześć dla Matki Bożej Bolesnej.

Doskonale wszystkim znany utwór „Stabat Mater”, który napisał średniowieczny franciszkanin Jacopone da Todi, a do którego muzykę komponowali znakomici artyści tacy jak Dworzak, Haydn, Penderecki, niezwykle sugestywnie ukazuje cierpienia Matki Bożej. W sztuce Matkę Bożą Bolesną przedstawiano na trzy sposoby. Najwcześniejsze wyobrażenia ukazywały stojącą Matkę pod Krzyżem, na którym umierał Jej Syn. Było to tzw. Stabat Mater Dolorosa - stała Matka Boleściwa. I taka piękna figura zachowała się w przemyskim Muzeum Archidiecezjalnym, stanowiąc część późnogotyckiej Grupy Pasji z XVI stulecia, z kościoła w Kosinie.

Z przełomu XIV i XV wieku pochodzą wizerunki tzw. Piety, czyli Matki trzymającej na kolanach swojego Syna już po zdjęciu z Krzyża. Scena ta jest szczególnie przejmująca, ponieważ na kolanach Matki spoczywa martwe już ciało Syna, które Matka tuli do serca lub głaszcze martwą głowę. A zapłakane oczy Matki, która wznosi je w niemym błaganiu i rozpaczy w górę, starają się szeptać proste i przejmujące pytanie: dlaczego.

Dlaczego siedem mieczy boleści?

I wreszcie trzecią formą są ujęcia samotnej postaci Bolesnej Matki z motywem miecza lub siedmiu mieczy przeszywających Jej serce.

Są nimi:

Proroctwo Symeona,

Ucieczka do Egiptu,

Zgubienie Jezusa,

Spotkanie z Jezusem na Drodze Krzyżowej,

Ukrzyżowanie i śmierć Jezusa,

Zdjęcie martwego Syna z krzyża Złożenie Syna do grobu.

Forma ta w Polsce pojawia się na początku XVI stulecia. W urokliwym kościółku Świętego Ducha w Sokołowie Małopolskim, wśród wysokiej klasy obrazów przywiezionych z Włoch przez hrabiego Jana Władysława Zamoyskiego znajdziemy XVIII-wieczny wizerunek Matki Bożej Bolesnej z siedmioma mieczami boleści. Podobne przedstawienie, z tym, że w postaci figurki, znajduje się w kościele parafialnym w Żołyni.

Na ogół najbardziej znanym przedstawieniem tego typu jest Smętka Dobrodziejka z krakowskiego klasztoru Franciszkanów z początku XVI stulecia. Ten typ ikonograficzny na ogół przedstawia cierpiącą Matkę w postawie nieco pochylonej, załamującej ręce, z oczyma zaczerwienionymi od łez, wraz z przeszywającym Jej serce mieczem - symbol boleści.

W leżajskiej bazylice Bernardynów znajdujemy na korytarzu przed zakrystią przepiękne malowidło wyobrażające Mater Dolorosa. To przeszyte mieczem serce Maryi w połączeniu z trzymanym na kolanach martwym Jezusem. Starodawne malowidło podpisano m.in. „Mieczem w swe serce raniona Dziewica Matka Jego, cierpi Matka Syn umarł dla Ciebie Grzeszniku”. Stabat Mater Dolorosa - stojąca pod krzyżem Maria najczęściej ze św. Janem i Marią Magdaleną stanowi element obecnych od średniowiecza tzw. Belek tęczowych lub Grup Ukrzyżowania.

Taki typ widzimy również na pięknych obrazach, jak choćby umieszczone w prezbiterium jarosławskiego kościółka Świętego Ducha XVII-wieczne malowidło, na którym widoczna jest Matka Jezusa, św. Jan oraz Maria Magdalena.

Córki Matki Bożej Bolesnej

O ile uboga byłaby działalność Kościoła na ziemi przemyskiej, gdyby nie codzienne posługiwanie „brązowych siostrzyczek”, Córek Matki Bożej Bolesnej, znanych pod nazwą Serafitek. Zapewne wielu z Czytelników pamięta uśmiechnięte, choć nieco zmęczone nie zawsze poprawnym zachowaniem swoich uczniów, „brązowe” siostry katechetki, grające pięknie na gitarze, uczące nowych pieśni na parafialnych scholach czy oazach.

Wiele z sióstr posługuje w szpitalnych kaplicach dbając o godną oprawę odprawianych tam nabożeństw czy choćby świeże kwiaty, tak bardzo pomagające w chorobie.

Wielu z nas pamięta zapewne jeszcze czasy, kiedy to w szpitalach również posługiwały Siostry Serafitki.

W krajobraz dawnego Łańcuta wpisała się choćby niezapomniana s. Rufina, która posługiwała w tutejszym szpitalu od wielu lat. Zawsze pogodna, gotowa nieść pomoc najciężej chorym i potrzebującym. Niemal bezszelestnie poruszała się po szpitalnych korytarzach, jak anioł niosąc chorym i strapionym ulgę w cierpieniach i pocieszenie. Myślę, że wiele zimnych, szpitalnych korytarzy zyskałoby bardzo, gdyby siostry częściej mogły się na nich pojawiać. Serafitki - jak same mówią - stają wraz z Matką Bolesną pod krzyżem Chrystusa, aby mieć siłę i odwagę do obecności przy krzyżu bliźniego.

Godłem Zgromadzenia Sióstr Serafitek jest Serce Maryi przeszyte 7 mieczami boleści, a jego hasłem:

„Wszystko dla Jezusa przez Bolejące Serce Maryi”.
Arkadiusz Bednarczyk
niedziela.pl/artykul/45264/Matka-Boza-Bolesna
Jota-jotka
4 stycznia 1975 r. jedna z sióstr dostrzegła wydobywające się z oczu figurki Najświętszej Maryi Panny krople wody, które od razu skojarzono ze łzami.
Do 15 września 1981 r. figurka płakała sto jeden razy.
Natomiast do siostry Agnieszki przyszedł anioł, który wyjaśnił jej to zjawisko: Niech nie zdumiewa cię tak bardzo, że Matka Boża płacze.
Płacze Ona dlatego, że pragnie nawrócenia większej …Więcej
4 stycznia 1975 r. jedna z sióstr dostrzegła wydobywające się z oczu figurki Najświętszej Maryi Panny krople wody, które od razu skojarzono ze łzami.

Do 15 września 1981 r. figurka płakała sto jeden razy.

Natomiast do siostry Agnieszki przyszedł anioł, który wyjaśnił jej to zjawisko: Niech nie zdumiewa cię tak bardzo, że Matka Boża płacze.

Płacze Ona dlatego, że pragnie nawrócenia większej liczby osób; pragnie, by dzięki Jej orędownictwu wiele dusz poświęciło się Jezusowi i Bogu Ojcu (Pannet 2007: 102).

Płacząca figurka Matki Boskiej z Akita
źródło: comunidadeparresia.blogspot.com

Kult maryjny
Jota-jotka
24 godziny Męki Pańskiej - Święta Woda
(jeszcze dzisiaj można wziąć udział Msza o 17 )
Wielka modlitwa wstawiennicza za Polskę , małżeństwa i rodziny .
youtu.be/jWGaHeYbEqoWięcej
24 godziny Męki Pańskiej - Święta Woda
(jeszcze dzisiaj można wziąć udział Msza o 17 )

Wielka modlitwa wstawiennicza za Polskę , małżeństwa i rodziny .

youtu.be/jWGaHeYbEqo
Jota-jotka
Modlitwa do Matki Bożej Bolesnej
1. Współczuję Ci, Bolesna Mamo, w ogromnym cierpieniu, którego doznałaś w proroctwie świętego sędziwego Symeona. Każda boleść, którą ci zapowiedział, utworzyła krwawiące rany w Twoim przebitym Sercu. Och, bolejąca Mamo, proszę Cię, zamknij Twoje boleści i wszystkie boleści Jezusa w moim sercu, aby przygotowały mnie do życia w Woli Bożej i abym mogła ukształtować …Więcej
Modlitwa do Matki Bożej Bolesnej

1. Współczuję Ci, Bolesna Mamo, w ogromnym cierpieniu, którego doznałaś w proroctwie świętego sędziwego Symeona. Każda boleść, którą ci zapowiedział, utworzyła krwawiące rany w Twoim przebitym Sercu. Och, bolejąca Mamo, proszę Cię, zamknij Twoje boleści i wszystkie boleści Jezusa w moim sercu, aby przygotowały mnie do życia w Woli Bożej i abym mogła ukształtować w sobie Jej Królestwo. (Zdrowaś, Maryjo).

2. Współczuję Ci, Bolesna Mamo, w tym bólu, który znosiłaś, kiedy musiałaś uciekać do Egiptu, aby ocalić życie Dzieciątka Jezus. Twój ból był tak wielki, że wylewałaś gorzkie łzy wraz z Bożym Dzieciątkiem. Ach, Święta Mamo, spraw, abym uciekła z Egiptu mojej woli i powróciła do Ojczyzny Woli Bożej. Zamknij małego Jezusa w moim sercu, swoimi łzami obmyj moją duszę z wszelkich plam oraz przepędź namiętności i bożki, mogące przebywać w duszy, tak aby mały Jezus uciszył swój płacz i utworzył we mnie królestwo swojej Woli. (Zdrowaś, Maryjo).

3. Współczuję Ci, Bolesna Mamo, w tym bólu, który znosiłaś, gdy zagubiłaś swojego Syna Jezusa. Ten ból był tak rozdzierający, że gdyby Boskość Cię nie wsparła, umarłabyś z czystej udręki. Ach, bolejąca Mamo, proszę, spraw, abym zagubiła swoją wolę. Daj mi w zamian Wolę Bożą, a w miejsce mojej woli umieść ukochanego Jezusa, aby On sam utworzył w mojej duszy królestwo swojego Bożego Fiat. (Zdrowaś, Maryjo).

4. Współczuję Ci, Bolesna Królowo, w tym bólu, który znosiłaś, gdy spotkałaś Jezusa w drodze na Kalwarię z krzyżem na ramionach, zalanego krwią, nie do poznania. Wasz ból był tak wielki, że w każdej boleści Jezusa odczuwałaś okrutną śmierć. Ale jakiż był wasz rozdzierający ból, kiedy spojrzeliście na siebie nawzajem! Gdy tylko Jezus przekazał ci wszystkie swoje cierpienia, spoglądając na Ciebie oczami wypełnionymi krwią, twój ból był tak ogromny, że poczułaś się jakby zalana deszczem boleści i cierpienia. Ach, bolejąca Matko, proszę Cię, niech we wszystkim nieustannie spotykam mojego cierpiącego Jezusa, tak aby przyniósł mi swoją Wolę i pozwolił Jej królować oraz panować w mojej duszy (Zdrowaś, Maryjo).

5. Współczuję Ci, bolejąca Matko, w tym bólu, który znosiłaś, gdy dotarłaś na Kalwarię i ujrzałaś, jak Twój ukochany Jezus był ukrzyżowany pośród strasznych katuszy i okrutnego naciągania, aż do przemieszczonia wszystkich Jego kości. Współczuję Ci w Twojej silnej boleści, gdy następnie ujrzałaś Go wywyższonego na krzyżu pośród tysiąca obelg. Och, jak bardzo czułaś się bolejącą Matką, do tego stopnia że wszystkie boleści Jezusa dręczyły Cię, raniły i zasiadły w Twoim przebitym sercu. Ach, udręczona Mamo, dla tego ogromnego bólu, który znosiłaś, widząc ukrzyżowanego Twojego Syna Jezusa, proszę Cię, swoimi matczynymi rękami ukrzyżuj moją wolę w Woli Bożej, aby nie ożyła już nigdy więcej. Niech Jego boleści, Jego Krew, Jego krzyż i wasze cierpienie rozszerzą królestwo Woli Bożej w mojej duszy (Zdrowaś, Maryjo).

6. Współczuję Ci, Bolesna Mamo, w gorzkim bólu, który znosiłaś, gdy umarł Twój Syn Jezus i gdy ujrzałaś, jak Jego Serce przebite było okrutną włócznią, jakby nie byli zadowoleni z tak wielu boleści, które Mu zadali, powodując Jego śmierć. Ach, bolejąca Mamo, za ten gorzki ból, który znosiłaś, że aż czułaś, jak Twoje zranione Serce było przebite razem z Najświętszym Sercem Jezusa, proszę Cię, przebij tą samą włócznią moje serce i utwórz w nim pomieszczenie i tron, tak aby Wola Boża mogła zapanować w mojej duszy (Zdrowaś, Maryjo).

7. Współczuję Ci, opuszczona Mamo, w okrutnej męce, którą znosiłaś, gdy musiałaś pochować swojego zmarłego Syna Jezusa. Twój ból był taki, że poczułaś się skamieniała i przeszyta w sercu, odczuwając nawet śmierć. Ach, Mamo, znosząca okrutne boleści, proszę Cię, pochowaj moją wolę w Woli Boga, aby moja wola nie ożyła już nigdy więcej, ale jedynie Jego Wola żyła i kształtowała we mnie swoje królestwo…

Bądź moją Matką, nigdy nie pozostawiaj mnie samej bez siebie, a Twoim cierpieniem, Twoją miłością i boleściami Jezusa zapieczętuj w moim sercu królestwo Woli Bożej w mojej duszy.

Ach, spraw, aby Wola Boża we mnie nieustannie żyła, a ja w Niej.


(Zdrowaś, Maryjo).

wolaboza.org/modlitwa-do-matki-bozej-bolesnej/
Jota-jotka
Bolejąca Matka stała
Obok Krzyża, we łzach cała,
kiedy z niego zwisał Syn!
Duszę Jej, co łez nie mieści,
pełną smutku i boleści
przeszedł miecz dla naszych win.
Jakąż żałość w głębi łona,
czuła Ta Błogosławiona,
z której Bóg się zrodził sam?
Jakiż ból Jej pierś rozrywa,
kiedy widzi Matka tkliwa
Dziecię swe u śmierci bram?
Gdzież jest człowiek, co łzę wstrzyma,
gdy mu stanie przed oczyma …Więcej
Bolejąca Matka stała
Obok Krzyża, we łzach cała,
kiedy z niego zwisał Syn!

Duszę Jej, co łez nie mieści,
pełną smutku i boleści
przeszedł miecz dla naszych win.

Jakąż żałość w głębi łona,
czuła Ta Błogosławiona,
z której Bóg się zrodził sam?

Jakiż ból Jej pierś rozrywa,
kiedy widzi Matka tkliwa
Dziecię swe u śmierci bram?

Gdzież jest człowiek, co łzę wstrzyma,
gdy mu stanie przed oczyma
w mękach Matka ta bez skaz?

Kto się smutkiem nie poruszy
gdy rozważy boleść duszy
Matki z Jej dziecięciem wraz?

Za narodu swego grzechy
widzi Pana bez pociechy,
w męce, wśród ostatnich drżeń.

Widzi Syna wśród konania,
jak samotny głowę skłania,
gdy nań śmierci spadał cień.

Matko, coś miłości zdrojem,
spraw, by serce me gorzało,
niech radością w życiu całą
będzie dla mnie Chrystus - Bóg.

Matko, ponad wszystkie świętsza,
rany Pana, aż do wnętrza
w serce me głęboko wpój!

Twego Syna ból i ciernie,
co chciał cierpieć tak niezmiernie,
niechaj duch podziala mój!

Spraw, niech z Tobą rzewnie płaczę
poprzez życia dni tułacze
z Synem Twym mi współczuć daj!

Pragnę stać pod krzyżem z Tobą,
z Twoją łączyć się żałobą,
przez łzy z Tobą zdobyć raj.

Błagam, pełna łask Dziewico,
zapłakane wznieś już lico,
jeden niech nas koi płacz!

Niechaj nosząc zgon i bicze,
w męce Pana uczestniczę,
Sercem z Nim mnie złączyć racz!

Niech mnie męki gwoździe zranią,
Niechaj kiedy patrzę na Nią,
krew upoi mnie i krzyż!

Nie daj gorzeć, lecz o Panno!
Męką ognia nieustanną
w sądzie twą obroną zbliż!

Chryste, gdy me skończę chwile,
daj przez Matkę posiąść miłe
Palmy Twej zwycięski wian!

Kiedy ciało śmierć pokruszy
spraw, by w niebie mojej duszy
Triumf był Twej chwały dan! Amen.

Źródło: modlitewnik "Kwiat Eucharystyczny