Św Augustyn z Hippony ,Doktor Kosciola 28 sierpnia

Początki kariery Afrykańczyka i łzy matki
Historia zmagań Świętego ze światem, diabłem i własną słabością – owymi trzema nieprzyjaciółmi ludzkiego zbawienia – rozpoczęła się w Tagaście na terenie Afryki prokonsularnej. Była to ziemia częściowo już schrystianizowana, a zamieszkała przez lud berberyjski, z którego najprawdopodobniej wywodziła się jego matka. Berberowie byli ludem wojowniczym i nieugiętym – po nich więc Augustyn odziedziczył charakter niecofający się przed trudnościami, tak jak przed żadną przeciwnością nie cofnęła się jego rodzicielka, święta Monika, która swymi modlitwami i cierpieniami wyjednała zarówno swemu mężowi, jak i synowi łaskę przyjęcia prawdziwej wiary.
Jego ojcem był poganin, urzędnik cesarski imieniem Patrycjusz, którego Monika poślubiła z woli rodziców, a który dostarczył jej niemało utrapień przez uciążliwy charakter i niechęć do wiary Jezusa Chrystusa. Balansując pomiędzy wiernością Bogu i swemu małżonkowi, udało jej się jednak wpoić swoim dzieciom zasady świętej wiary i nabożeństwo do Boga. Dopiero lata młodzieńcze Aureliusza Augustyna przyniosły dobrej matce falę nowych utrapień. Jej syn bowiem ukończywszy edukację w szkołach w Tagaście, Madaurze i Kartaginie, bardzo postąpił w naukach, szczególnie w retoryce, wiążąc z nią swoją przyszłość – całkiem jednak zaniedbał obowiązki względem Pana Boga i prowadził życie dalekie od życia szczęśliwych dzieci Bożych.
W Kartaginie poznał kobietę, z którą przez kilkanaście lat żył w konkubinacie, niemyślącą podobnie jak on o jakimkolwiek zalegalizowaniu tego związku, ani wobec prawa świeckiego, ani kościelnego, co tak czy inaczej stanowiło plamę na honorze obywatela rzymskiego. Owocem tego związku był syn o wymownym imieniu Adeodatus, czyli od Boga dany. Okazało się później, że znaczenie tego imienia nie było próżne, ponieważ po nawróceniu ojca, także i syn przyjął Wiarę i stał się jej gorliwym wyznawcą.
Po bezdrożach ksiąg i mniemań ludzkich
Droga do Boga, jaką przebył święty Augustyn, była kręta i długa. Podczas podróży.... Świętego Augustyna wędrówka do Boga