Kobieta w spodniach to transwestytka lub prostytutka, albo jedno i drugie naraz. Dla Pana Boga jest to odrażające a dziś tak powszechne jak nigdy w historii.
Pwt 22,5 - kobieta nie może wyglądać jak mężczyzna (i odwrotnie), ponieważ Pan Bóg się tym brzydzi!Dlaczego Pan Bóg się brzydzi widokiem kobiety w spodniach?
Ponieważ On patrzy sercem, nie oczami. Nie ocenia wg kryteriów estetycznych, ale moralnych!
On jest duchem i dla Niego – skutki duchowe są priorytetem, co nie znaczy, że skutki cielesne mody, są mu obojętne, ale – jeżeli duch będzie zatruty, wówczas i ciało będzie „gniło”.
Zawsze musimy pamiętać o celu ubrania i znaczeniu ciała:
- Ciało jest częścią daru dla ukochanego, a nie atrakcją dla każdego - dlatego musi pozostać tajemnicą.
- Ubranie chroni godność osoby (jestem osobą, nie rzeczą).
- Ubranie ma przyczyniać się do gaszenia popędów, a nie ich rozpalania.
- Ubranie pełni bardzo ważną rolę w identyfikacji płci. Jasno określone jest niezbędne do przemiany świata: kobiecością lub męskością.
Nie bez przyczyny próbuje się to zunifikować, zatrzeć różnicę między kobietą, a mężczyzną.
Sami więc sobie odpowiedzmy, co lepiej spełnia te kryteria: spodnie (do tego obcisłe) czy suknia, spódnica, długa, luźna, w której każda kobieta i dziewczyna wygląda dostojnie, pięknie i godnie :)
wiecej:
godnosc.org/index.html