Dziesiąty stopień pokory to odrzucenie pustego śmiechu.
Zrobiło się groźnie... Jak to mam się nie śmiać?! „Smutny święty to żaden święty”. To wszystko prawda. O co więc chodzi Benedyktowi?
Myślę, że mowa tu o pustej wesołkowatości, robieniu „błazenady”, której towarzyszy nieraz kpiarstwo, prostactwo, bezwstyd... Niektórzy dużo i głośno śmieją się po spożyciu alkoholu lub narkotyków, ale to nie ma nic wspólnego z radością. Popatrz, jak wielu ludzi umie się głośno śmiać [czasem bardzo prymitywnie], ale czy mają oni prawdziwą radość w sercu? Znasz odpowiedź...
Wesołkowatość nie ma nic wspólnego z radością i pokojem serca. Coś poważniejszego się za tym kryje. Problem w tym, że wygłupianie się i nadmierne dowcipkowanie nikogo jeszcze nie uzdrowiło i niczyjego problemu nie rozwiązało. Jest to oszukiwanie siebie samego.
Chcę Ci coś pokazać... Kiedy ktoś śmieje się często z byle powodu, tak sztucznie, jakby na siłę, to zwykle jego wnętrze przepełnia smutek i samotność. Ile razy Ty miałeś(-aś) uśmiech na twarzy, a wewnątrz złamane serce, ból i łzy cisnące się do oczu? Podobnie bywa z osobami, które chichoczą bardzo często, głośno, tak „pokazowo”. W wielu z nich jest jakaś pustka, niemoc, wewnętrzny kryzys, ale boją się swoich uczuć, więc pokrywają je sztucznym uśmiechem.
Niezdrowa skłonność do przesady w śmiechu, zwłaszcza jeśli pojawia się w sytuacjach niestosownych lub wymagających powagi, może być formą zaburzenia psychicznego, urazu mózgu, upośledzenia albo niektórych chorób. Jeśli chory nie ma wpływu na swoje zachowanie, to nie popełnia grzechu i nie może być z tego powodu potępiany. Takie małe, acz ważne dopowiedzenie.
Pomijając choroby psychiczne, kpiące podejście do życia i innych ludzi jest objawem jakiejś poważnej niedojrzałości emocjonalnej. Zdarza się, że ludzie po 30-stce, 40-stce, a nawet jeszcze starsi zachowują się gorzej jak dzieciaki. Popisują się, wygłupiają, jakieś cyrki odstawiają... Wszędzie ich pełno, próbują być "duszą towarzystwa", a zostają co najwyżej "dyżurnymi błaznami". Stale te same dowcipy, z których tylko on się śmieje, a bliscy muszą się za takiego gagatka wstydzić.
Pytanie brzmi, czemu tak się zachowują? Przyczyny mogą być różne i warto nad tematem popracować, jeśli akurat nas dotyczy.
Śmiech może też krzywdzić, gdy towarzyszy mu przemoc słowna.
Upokarzający komentarz z pozornie „niewinnym” uśmiechem, wyśmiewanie poglądów, pochodzenia czy opinii, nieprzyjemny sarkazm, podpuszczanie, aby ktoś zrobił z siebie „głupiego”, przedrzeźnianie, oszukane flirty, plotki... A gdy druga osoba słusznie czuje się zraniona, usłyszy: „nie masz poczucia humoru, nie bądź drętwy, ja sobie żartuję, wyluzuj”.
Nękaniu i dręczeniu drugiego człowieka nieraz towarzyszy śmiech, a taki śmiech jest i grzechem, i formą przemocy psychicznej, z powodu której mam prawo kogoś pociągnąć do odpowiedzialności.
Znam prawdziwe, szokujące sytuacje, gdy rodzic potrafi zwracać się do swojego dziecka w sposób rzekomo czuły, ale poniżający i odbierający poczucie wartości. Dziecko z nadwagą mama nazywała „mój serdelku” – dla kogoś z boku zabawne, dla mamy też wydawało się zabawne, ale skończyło się tak, że dziewczyna jako nastolatka miała już poważne zaburzenia odżywiania. Tak zniszczyły jej psychikę "żartobliwe" słowa matki. Albo „mój kochany głupolek”, "moja gapa" i inne... Przypomina mi się [w trakcie pisania] sytuacja, jak matka upominana, że nie powinna się tak zwracać do dziecka, zaczęła użalać się nad sobą: "Chciałam pożartować, ale nie umiem, nikt mnie nie rozumie".
Tak, to postaw się na miejscu dziecka [bliskiej osoby] i zobacz, jak się z tym czujesz, gdyby te słowa były skierowane do Ciebie. Boli? Boli. To nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe. Nie ma usprawiedliwienia dla upokarzania drugiego pod pozorami żartu czy dziwnego "humoru".
Prawdziwa radość serca płynie ze źródła, jakim jest jedność człowieka z Bogiem. Radość daje akceptacja siebie i okoliczności swojego życia, których nie możemy zmienić.
Wielkim powodem do radości jest miłość bliskich, życzliwe otoczenie, niezawodna przyjaźń, świadomość bliskości Boga.
Nawet jeśli dotyka nas cierpienie, można zachować w sobie pogodę ducha, której źródłem jest ufność w Bogu.
Takiej radości nam trzeba i takiej radości powinniśmy szukać, a nie pustego śmiechu i sztucznej wesołkowatości. I o to modli się dla nas święty Benedykt.
,,Śmiech może też krzywdzić, gdy towarzyszy mu przemoc słowna. Upokarzający komentarz z pozornie „niewinnym” uśmiechem, wyśmiewanie poglądów, pochodzenia czy opinii, nieprzyjemny sarkazm, podpuszczanie, aby ktoś zrobił z siebie „głupiego”, przedrzeźnianie, oszukane flirty, plotki... A gdy druga osoba słusznie czuje się zraniona, usłyszy: „nie masz poczucia humoru, nie bądź drętwy, ja sobie …More
,,Śmiech może też krzywdzić, gdy towarzyszy mu przemoc słowna.
Upokarzający komentarz z pozornie „niewinnym” uśmiechem, wyśmiewanie poglądów, pochodzenia czy opinii, nieprzyjemny sarkazm, podpuszczanie, aby ktoś zrobił z siebie „głupiego”, przedrzeźnianie, oszukane flirty, plotki... A gdy druga osoba słusznie czuje się zraniona, usłyszy: „nie masz poczucia humoru, nie bądź drętwy, ja sobie żartuję, wyluzuj”.
Nękaniu i dręczeniu drugiego człowieka nieraz towarzyszy śmiech, a taki śmiech jest i grzechem, i formą przemocy psychicznej, z powodu której mam prawo kogoś pociągnąć do odpowiedzialności.,,
SMUTNY ŚWIĘTY TO ŻADEN ŚWIĘTY ? Cóż to za bzdura wierutna !? (takie uogólnienie) Księga Koheleta - praktyczne zastosowanie mądrości: 7 1 Lepsze jest dobre imię niż wonne olejki, a dzień śmierci niż dzień urodzenia. 2 Lepiej jest iść do domu żałoby, niż iść do domu wesela, bo w tamtym jest koniec każdego człowieka, i człowiek żyjący bierze to sobie do serca. 3 Lepszy jest smutek niż śmiech, bo …More
SMUTNY ŚWIĘTY TO ŻADEN ŚWIĘTY ? Cóż to za bzdura wierutna !? (takie uogólnienie)
Księga Koheleta - praktyczne zastosowanie mądrości: 7 1 Lepsze jest dobre imię niż wonne olejki, a dzień śmierci niż dzień urodzenia. 2 Lepiej jest iść do domu żałoby, niż iść do domu wesela, bo w tamtym jest koniec każdego człowieka, i człowiek żyjący bierze to sobie do serca. 3 Lepszy jest smutek niż śmiech, bo przy smutnym obliczu serce jest dobre. 4 Serce mędrców jest w domu żałoby, a serce głupców w domu wesela. 5 Lepiej jest słuchać karcenia przez mędrca, niż słuchać pochwały ze strony głupców. 6 Bo czym trzaskanie cierni [płonących] pod kotłem, tym jest śmiech głupiego. I to jest także marnością.
Prawdziwa radość serca płynie ze źródła, jakim jest jedność człowieka z Bogiem. Radość daje akceptacja siebie i okoliczności swojego życia, których nie możemy zmienić. Wielkim powodem do radości jest miłość bliskich, życzliwe otoczenie, niezawodna przyjaźń, świadomość bliskości Boga.More
Prawdziwa radość serca płynie ze źródła, jakim jest jedność człowieka z Bogiem. Radość daje akceptacja siebie i okoliczności swojego życia, których nie możemy zmienić.
Wielkim powodem do radości jest miłość bliskich, życzliwe otoczenie, niezawodna przyjaźń, świadomość bliskości Boga.