Nosząc własną teczkę i stojąc w korku..

Wizyta Papieża Franciszka w Brazylii zaczęła się od zwyczajnej już interpretacji gestów Ojca Świętego.

Najpierw była teczka: czarna – jego poręczny bagaż, którą Ojciec Święty sam wniósł na pokład.

Na stronie deon.pl na jej temat wypowiedział się Jezuita o. Grzegorz Kramer:

"We wczorajszym dniu miliony ludzi niosło swoją teczkę, a tylko ta jedna zrobiła furorę. Kiedy jesteś człowiekiem prowadzącym życie człowieka wiary, wszczepionym w Krzew, wtedy nawet twoja teczka zachwyci innych. Wszystko może ich zachwycić, bo to będzie znak Jego obecności", stwierdził o. Kramer.

Następnie była niezaplanowana przejaszczka do centrum Rio.

Odmówiwszy skorzystania z opancerzonego papamobile, Papież utknął w korku w drodze z lotniska do centrum Rio de Janeiro. Na zdjęciach widać że służby ochrony papieskiej w którymś momencie przestały panować nad sytuacją.

Tłum napierał na auto papieża, samochód kilka razy musiał się zatrzymać. Papież był zmusony przesiąść się do innego pojazdu i pojechać wzdłuż szpaleru widzów zamkniętą dla ruchu ulicą.

Wizyta papieża Franciszka w Brazylii potrwa siedem dni.
malgorzata__13
"Kościół musi wyjść na ulicę,inaczej stanie się organizacją pozarządową"
Co to oznacza?Zmiany,zmiany,bo jak się w Kościele nie zmieni to i na świecie nic się nie zmieni.Będzie się dalej tradycyjnie tymi pogardzać,tamtych ignorować,a tych na wszelki wypadek trzymać na dystans by się nie ubrudzić.Wojny te same bo wróg znany,pieczołowicie hodowany z pokolenia na pokolenie.Mam świadomość że moje dzieci …Więcej
"Kościół musi wyjść na ulicę,inaczej stanie się organizacją pozarządową"
Co to oznacza?Zmiany,zmiany,bo jak się w Kościele nie zmieni to i na świecie nic się nie zmieni.Będzie się dalej tradycyjnie tymi pogardzać,tamtych ignorować,a tych na wszelki wypadek trzymać na dystans by się nie ubrudzić.Wojny te same bo wróg znany,pieczołowicie hodowany z pokolenia na pokolenie.Mam świadomość że moje dzieci potrzebują zupełnie nowego Spotkania z BOGIEM,a papież Franciszek wychodzi na przeciw tym oczekiwaniom odrzucając wszystko co może utrudniać porozumienie w tej sprawie.Możemy sie przekonać po raz kolejny że przez Światowe Dni Młodzieży BÓG chce osobiście uczestniczyć w ich wychowywaniu i prowadzeniu,takie globalne Boskie Juwenalia,jest to coś co się nikomu przed soborem nie śniło.
Powstaje nowych ludzi plemię by zmienić oblicze ziemi.