NADZIEJA,,Idź, twoja wiara cię uzdrowiła,,
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Gdy Jezus wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. A słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Synu Dawida, ulituj się nade mną!»
Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go». I przywołali niewidomego, mówiąc mu: «Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię». On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się na nogi i przyszedł do Jezusa.
A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił?»
Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał».
Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.
Mk 10, 46b-52
brewiarz.pl/x_21/2410p/czyt.php3
youtube.com/watch?v=dAvLrWRk6uk
WIEDZA,KTORA OŚLEPIA
Napierśnik Saint Patrick zawiera dziwną modlitwę powołując moc Bożą „przeciw każdej wiedzy, która zaślepia duszę człowieka.” Czasami nazywa się to wiedzą, która „psuje”, „wiąże” lub „skala”. Niezależnie od tłumaczenia, punkt pozostaje ten sam i jest sprzeczny ze sposobem myślenia naszej kultury. Żyjemy według głupiego, uproszczonego przekonania, że „wiedza to potęga”. Nie możemy sobie wyobrazić złej wiedzy.
Święty Patryk wiedział lepiej. Wiedział, że musimy bronić się przed tego rodzaju „wiedzą”, która nie tylko nie pomaga, ale wręcz nam zagraża. Jest to wiedza, która obiecuje wzrok, ale zapewnia ślepotę.
Ślepy Bartymeusz wiedział przynajmniej, że jest niewidomy. Właśnie ta świadomość skłoniła go do krzyku: „Jezu, synu Dawida, ulituj się nade mną”. Jego ślepota była zbawienna, ponieważ powodowała, że szukał uzdrowienia. Zaślepienie własną wiedzą to inna sprawa. Oślepia, nawet jeśli twierdzi, że daje wzrok, a tym samym czyni nas ślepymi na naszą własną ślepotę.
Weźmy na przykład mentalność antykoncepcyjną. Wraz z powszechną akceptacją i stosowaniem antykoncepcji myśleliśmy, że zdobyliśmy wiedzę i know-how lepsze niż ktokolwiek wcześniej. W rzeczywistości mentalność antykoncepcyjna zaślepiła nas na to, co nasi przodkowie dobrze wiedzieli: prawdę o mężczyźnie, kobiecie, seksualności i małżeństwie.
Skoro bowiem prokreację można wyeliminować z aktu małżeńskiego, to dlaczego akt musi pozostać w małżeństwie? Dlaczego w ogóle potrzeba małżeństwa? Rzeczywiście, dlaczego ograniczać się do mężczyzny i kobiety? A skoro antykoncepcja odrzuca to, co wyróżnia mężczyznę i kobietę (ich zdolność do prokreacji), dlaczego mielibyśmy myśleć, że bycie mężczyzną lub bycie kobietą cokolwiek znaczy – a nawet jest rzeczywistością? W ten sposób zostaliśmy zaślepieni na prawdy, które kiedyś były dobrze znane.
Mentalność antykoncepcyjna jest połączona z inną oślepiającą wiedzą, nowoczesnym rozumieniem wolności jako zdolności do robienia wszystkiego, co chcę. Tak rozumiana wolność wymaga odrzucenia wszelkich ograniczeń. Oczywiście, gdy usuniesz ograniczenia, usuniesz znaczenie. Coś ma znaczenie tylko w takim stopniu, w jakim ma granice. Bezgraniczność nie jest wolnością; to bezsens. Kiedy upieramy się przy takiej wolności, zaślepiamy się na własne znaczenie iw ten sposób zachęcamy do rozpadu, którego jesteśmy świadkami.
Do tego dochodzi oślepiająca wiedza o „scjentyzmie”. Nauka na swoim miejscu jest użytecznym narzędziem. Z drugiej strony scjentyzm jest autorytarny. „Nauka jest prawdziwa” – głosi szyld na podwórku. W rzeczywistości oznacza to, że żaden inny rodzaj wiedzy nie zostanie zaakceptowany jako prawdziwy. To tyle samo groźba, co oświadczenie. Scjentyzm daje nam narrację, że człowiek był w ciemności i ignorancji, dopóki nie wyzwoliła go naukowa rewolucja. Od tego zbawczego wydarzenia wszyscy wiemy lepiej. Świat opanowaliśmy (pomimo pandemii).
Oczywiście wszystko, co naprawdę robi scjentyzm, to obcinanie samej wiedzy. Nasi przodkowie rozważali to, co fizyczne i duchowe, doczesne i wieczne. Scjentyzm ogranicza nas do tego, co fizyczne i doczesne. Jedyną prawdziwą wiedzą (nauka jest prawdziwa!) jest to, co możemy zmierzyć, ocenić i określić ilościowo. To dalekie od oświecenia, zaślepiło nas na całą dziedzinę wiedzy. Jego dualistyczna narracja (stare zło/nowe dobro) tworzy uprzedzenia w naszych umysłach, czyniąc nas wrogo nastawionymi do wszelkiej mądrości lub prawdy, które pojawiły się wcześniej.
Co najgorsze, „wiedza” scjentyzmu zaślepia nas na prawdę o nas samych. Jako wcielone dusze jesteśmy czymś więcej, niż pozwala na to nauka. Sprowadza nasz cel i znaczenie tylko do tego świata. Stajemy się po prostu kolejnym obiektem fizycznym, który należy badać, manipulować i konstruować. W ten sposób uczyniła nas niezrozumiałymi dla nas samych.
Ślepy Bartymeusz wskazuje drogę wyjścia ze ślepoty. Przede wszystkim pokazuje, że wiara prowadzi do widzenia. „Twoja wiara cię zbawiła”, mówi mu nasz Pan. Jego wiara pozwoliła mu zobaczyć. Wbrew współczesnym mitom wiara pozwala nam poznać. Jak to ujął Jan Paweł II: „Wiara oczyszcza rozum i otwiera horyzonty, których sam rozum nigdy nie mógłby rozważyć”.
Bartymeusz pokazuje też, że wzrok wymaga swego rodzaju ubóstwa. Kiedy usłyszał, że Pan go woła, „odrzucił swój płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa”. Ten płaszcz reprezentował całość jego dobytku. Utrzymywało go ciepło w chłodne dni i być może służyło za poduszkę, gdy siedział, żebrząc. Ale płaszcz nie był tak ważny jak wzrok. Był gotów odrzucić go na bok i bez przeszkód biec po uzdrowienie.
Wolność od ślepoty wymaga ubóstwa, chęci utraty naszego bogactwa i rzekomej kontroli. Na XIX- wiecznym Południu korzyści finansowe z niewolnictwa zaślepiły ludzi na poważne zło tej instytucji. Podobnie zorganizowaliśmy wygodne, autonomiczne życie wokół scjentyzmu, fałszywego pojęcia wolności i mentalności antykoncepcyjnej.
Nosimy ciężki płaszcz, niełatwy do odrzucenia. Odzyskamy wzrok tylko wtedy, gdy zechcemy wyzbyć się wszystkiego, co zyskała nam nasza „wiedza”. Krótko mówiąc, naszym problemem jest nie tylko intelekt, ale i wola. Musimy chcieć radykalnie zmienić nasze życie, aby widzieć wyraźnie.
Musimy zobaczyć. Musimy zostać uzdrowieni z naszej ślepoty. Wzorując się na Bartymeuszu, odrzućmy naszą fałszywą autonomię i bogactwo, biegnijmy do naszego Pana i módlmy się tą prostą modlitwą: „Panie, abym zobaczył”.
thecatholicthing.org/2021/10/24/knowledge-that-blinds/
Komentarz ze strony ,który skomentowałam ,polubiłam i polecam między innymi pod swoim postem o NADZIEI
Retrospekcja historyczna: Czy ktoś może być antypapieżem, mimo że więk…
Edward7,
Bardzo stara modlitwa, która jak pancerz chroni przed złem
Pancerz św. Patryka
I
Związuję się dzisiaj
z wielką mocą, jaką daje wzywanie
Trójcy Przenajświętszej,
z wiarą w Trójcę w Jedność,
ze Stworzycielem wszechświata.
II
Związuję się dzisiaj
z mocą Wcielenia Chrystusa
oraz Jego Pogrzebu,
z mocą Jego Zmartwychwstania
oraz Jego Wniebowstąpienia,
z mocą Jego Przyjścia na Dzień Sądu.
III
Związuję się dzisiaj
z siłą miłości serafickiej,
z posłuszeństwem anielskim,
z posługą archanielską,
z nadzieją w Zmartwychwstanie po nagrodę,
z modlitwą Patriarchów,
z proroctwami Proroków,
z głoszeniem Ewangelii przez Apostołów,
z wiarą Wyznawców,
z czystością Świętych Dziewic,
z czynami prawych ludzi.
IV
Związuję się dzisiaj z mocą Nieba,
z jasnością słońca,
z bielą śniegu,
ze wspaniałością ognia,
z prędkością błyskawicy,
z szybkością wiatru,
z głębokością morza,
ze stabilnością ziemi,
z twardością skał.
V
Związuję się dzisiaj
z Bożą siłą, by mną przewodziła,
z Bożą mocą, by mnie podtrzymywała,
z Bożą Mądrością, by mnie pouczała,
z Bożym Okiem, by nade mną czuwało,
z Bożym Uchem, by mnie wysłuchiwało,
z Bożym Słowem, by mi dało mowę,
z Bożą Dłonią, by mnie prowadziła,
z Bożą Droga, by się stała przede mną,
z Bożą Tarczą, by mnie chroniła,
z Bożą Armią, by mnie zabezpieczała:
przed sidłami demonów,
przed popadnięciem w wady,
przed pożądaniem ciała,
przed każdym, kto knuje plany, by mi zaszkodzić,
czy jest on blisko, czy daleko,
czy jest jeden, czy też jest ich wielu.
VI
Wzywam dzisiaj te wszystkie cnoty,
przeciw wszelkiej wrogiej bezlitosnej sile,
która mogłaby napaść na moje ciało lub duszę,
przeciw oczarowaniom fałszywymi prorokami,
przeciw czarnemu prawu pogaństwa,
przeciw fałszywym prawom herezji,
przeciw podstępom idolatrii,
przeciw czarom kobiet, kowali i druidów,
przeciw wszelkiej wiedzy, która zaślepia duszę ludzką.
VII
Chryste, chroń mnie dzisiaj
przed trucizną, przed spaleniem,
przed utopieniem, przed zranieniem,
bym mógł otrzymać obfitą nagrodę.
VIII
Chrystus ze mną, Chrystus przede mną,
Chrystus za mną, Chrystus we mnie,
Chrystus pode mną, Chrystus nade mną,
Chrystus po mojej prawicy, Chrystus po mojej lewicy,
Chrystus, gdy leżę, Chrystus, gdy siedzę, Chrystus, gdy wstaję.
IX
Chrystus w sercu każdego człowieka,
który myśli o mnie,
Chrystus w ustach każdego człowieka,
który mówi do mnie,
Chrystus w każdym oku,
które mnie widzi,
Chrystus w każdym uchu,
które mnie słyszy.
X
Związuję się dzisiaj
z wielką mocą, jaką daje wzywanie
Trójcy Przenajświętszej,
z wiarą w Trójcę w Jedności,
ze Stworzycielem wszechświata.
XI
Zbawienie przychodzi od Pana,
zbawienie przychodzi do Chrystusa:
Niech Twoje Zbawienie, o Panie,
pozostanie z nami na zawsze.
Wielu kojarzy świętego Patryka z nawróceniem Irlandii, inni z dobrą zabawą w barze. Jest z nim również związana wyjątkowa modlitwa, która chroni przed złem. To "Pancerz św. Patryka".
deon.pl/…odlitwa-ktora-jak-pancerz-chroni-przed-zlem,512577
Jeszcze jeden komentarz od Jota-jotka
W przestrzeni wirtualnej jest bardzo wymowna grafika
Św Janie Pawle II ,módl się za nami naszymi rodzinami , Kościołem i Ojczyzną ,proszę
Pięknie dziękuję za wspomnienie do naszego BOGA .
Niech nam wszystkim w BÓG w DOBRYM BŁOGOSŁAWI I PRZYMNÓŻY NAM WIARY
Pozdrawiam serdecznie,życząc pięknej słonecznej ,Błogosławionej Niedzieli Z Panem Jezusem i Maryją Niepokalaną Dziewicą.