08:52
chrystusowiec
3221
Czuwanie na Jasnej Górze w intencji Polonii Zagranicznej
chrystusowiec
TO JAKBY WPROWADZENIE DO KSIEGI NIEBIOS. Oto one na Yout.ubie 1.Boskie danie dla duszy chrześcijańskiej - część pierwsza - 2. Boskie danie dla duszy chrześcijańskiej - część druga 3. Boskie danie dla duszy chrześcijańskiej - część trzecia 4. Boskie danie dla duszy chrześcijańskiej - część czwarta Poleć innym ludziom, warto! Księga Niebios w trzydziestu sześciu odcinkach Księga Niebios - YouTubeWięcej
TO JAKBY WPROWADZENIE DO KSIEGI NIEBIOS. Oto one na Yout.ubie 1.Boskie danie dla duszy chrześcijańskiej - część pierwsza - 2. Boskie danie dla duszy chrześcijańskiej - część druga 3. Boskie danie dla duszy chrześcijańskiej - część trzecia 4. Boskie danie dla duszy chrześcijańskiej - część czwarta Poleć innym ludziom, warto! Księga Niebios w trzydziestu sześciu odcinkach Księga Niebios - YouTube dowolną ofiarę na ewangelizację w internecie można złożyć PKO Bank 03 1020 4027 0000 1202 1844 2500 Kazimierz Kuczaj
chrystusowiec
„Każda rzecz stworzona jest przejawem miłości Boga do swoich ludzkich stworzeń.
Mają oni obowiązek wyrazić Bogu swoją miłość i wdzięczność za to wielkie dobro. Jest to nawet ich pierwszy obowiązek wobec Stwórcy.
Niewypełnienie tego obowiązku byłoby z ich strony poważnym oszustwem przeciwko Stwórcy.
„Ten obowiązek jest tak ważny, że moja niebiańska Matka ,
- komu tak bardzo leżała na sercu nasza …Więcej
„Każda rzecz stworzona jest przejawem miłości Boga do swoich ludzkich stworzeń.
Mają oni obowiązek wyrazić Bogu swoją miłość i wdzięczność za to wielkie dobro. Jest to nawet ich pierwszy obowiązek wobec Stwórcy.
Niewypełnienie tego obowiązku byłoby z ich strony poważnym oszustwem przeciwko Stwórcy.
„Ten obowiązek jest tak ważny, że moja niebiańska Matka ,
- komu tak bardzo leżała na sercu nasza chwała, nasza obrona i nasze interesy,
- przeszła przez wszystkie stworzone rzeczy, od najmniejszych do największych, aby w imieniu wszystkich stworzeń umieścić tam pieczęć
z miłości,
chwały i
dziękczynienia dla Stwórcy.

Idąc za moją Matką , moje Człowieczeństwo również wypełniło ten święty obowiązek.
To spowodowało, że mój Ojciec był dobry dla winnej ludzkości. Więc są modlitwy mojej Matki i moje.
Czy nie powtórzysz też tych modlitw?
Właśnie dlatego wezwałem cię do życia w mojej Woli:
abyś do nas dołączyła i
abyś powtórzyła nasze czyny”.
Po tych słowach Jezusa zacząłam przeglądać wszystkie stworzone rzeczy, aby na każdym opatrzyć pieczęć
z miłości,
chwały i
wdzięczności _
poświęconych Stwórcy w imieniu wszystkich stworzeń ludzkich.

Wydawało mi się, że widzę tam mnóstwo aktów i dzieł
- mojej cesarzowej Mamy i
- mojego ukochanego Jezusa.

Te pieczęcie
stworzyły wspaniałą harmonię między niebem a ziemią,
łącząc Stwórcę ze stworzeniami.
Były jak urocze, małe niebiańskie sonaty.
Mój słodki Jezus dodał:
„Moja córko, wszystkie stworzone rzeczy wynikają z aktu naszej Woli. Nie mogą zmienić ani swojego miejsca, ani swojej roli.
Są jak lustra odzwierciedlające przymioty Boga:
jedne wielkość jego mocy,
inne jego piękno,
inne jego dobroć,
inni jego ogrom,
inne jego światło itp.
Swoimi niemymi głosami mówią ludziom, jak bardzo Bóg ich kocha.
Podobnie jak inne stworzenia, człowiek został stworzony aktem naszej Woli.

Jednak w jego przypadku jest coś więcej: Człowiek
-jest emanacją z naszego łona,
- częścią jakby nas samych.
Stworzyliśmy go z wolną wolą,
aby mógł stale wzrastać w pięknie, mądrości i cnocie.

Na nasze podobieństwo w nim może pomnażać swoje dobra i łaski.
Oh! Gdyby słońce miało wolną wolę i mogło uczynić dwa słońca z jednego, cztery z dwóch, cóż za chwała,
- jakiego zaszczytu nie oddałoby swojemu Stwórcy i
- jakiej chwały nie oddałoby sobie?
"Ile rzeczy stworzonych obiektów nie jest w stanie osiągnąć?
-ponieważ nie mają wolnej woli i
-ponieważ zostały stworzone, by służyć człowiekowi.
Cała nasza miłość skupiła się na człowieku. Oddaliśmy mu do dyspozycji całe Stworzenie. Zorganizowaliśmy wszystko wokół niego,
aby mógł wykorzystać nasze prace jako trampoliny w zbliżaniu się i
podejściu do nas, aby
poznać nas i kochać nas.

Jakże wielki, niestety, jest nasz smutek,
-kiedy widzimy to pod stworzonymi ludzkimi obiektami, nieporządek,
-kiedy widzimy jego piękną duszę, brzydką grzechem, straszną do zobaczenia!
Jakby wszystkie rzeczy, które stworzyliśmy, nie wystarczały,
aby zaspokoić naszą miłość do człowieka i zachować jego wolną wolę,
-daliśmy mu jako najcenniejszy prezent:
naszą Wolę.

Daliśmy mu ten prezent jako pierwszą zasadę
jego życia i
jego działań.
Aby mógł wzrastać we wdzięku i pięknie, potrzebował tej najwyższej naszej Woli. Ta
-powinna nie tylko dotrzymać towarzystwa jego własnej ludzkiej woli, ale
- musiałaby ją zastąpić, by kierować jej akcją. Własna ludzka wola była jedynie po to mu potrzebna, aby dobrowolnie człowiek oddał wszelkie prawa nad sobą Woli Bożej.
Niestety, człowiek pogardził tym wspaniałym prezentem! Nawet nie chciał go poznać.
O ile człowiek akceptuje naszą Wolę jako zasadę swojego życia,
– stale rośnie we wdzięku, świetle i pięknie,
- odpowiadając w ten sposób głównemu celowi Stworzenia i
– przez niego, jako żyjącego całkowicie w Woli Bożej, mogliśmy jedynie otrzymywać chwałę należną nam za całe stworzenie.

Połączyłam się z Wolą Bożą i swoją słabą miłością wychwalałam Jezusa za wszystko, co w stworzeniu uczynił dla rodzaju ludzkiego.
Aby nadać większą wartość mojej miłości, Jezus wszedł we mnie i zaczął mi towarzyszyć w tym, co robię.

On mi mówi:
„Moja córko, wszystkie stworzone rzeczy zostały stworzone dla człowieka . Te rzeczy nie mają stóp, ale chodzą.
One ruszają się
-albo znaleźć człowieka,
- albo dać się mu znaleźć.

Światło słońca opuszcza wyżyny niebios, aby zbliżyć się do człowieka, oświecić go i ogrzać.
Woda staje się dostępna dla człowieka, aby go orzeźwić, ugasić pragnienie, a nawet wejść do jego wnętrza.
Nasiona wkradają się do ziemi, by wydać owoce dla dobra człowieka.

Nie istnieje rzecz stworzona, która nie odczuwałaby przyciągania, ruchu do istoty, która została dla niej przeznaczona przez Stwórcę.

Moja Wola czuwa nad tym. aby
- porządek i harmonia panowały wszędzie w Stworzeniu
- dla dobra człowieka.
Niemniej jednak, kto dziękuje mojej Woli, która mu zapewnia?
światło słoneczne, aby go oświetlić i ogrzać,
wodę, aby ugasić jego pragnienie,
chleb na zaspokojenie głodu,
kwiaty i owoce, aby go pocieszyć i
tak wiele innych rzeczy dla jego szczęścia?

Ponieważ moja Wola robi wszystko dla człowieka,
czy nie jest w porządku, aby człowiek powinien był zrobić wszystko, aby wypełnić moją Wolę?
"Oh! Gdybyś tylko wiedziała, jaka jest uroczystość w stworzonych rzeczach, kiedy przychodzą służyć ludzkiemu stworzeniu, które żyje w mojej Woli!

Moja Wola działająca w stworzeniach ludzkich i moja Wola działająca w stworzonych rzeczach
całują się z miłością i śpiewają hymn uwielbienia dla Stwórcy za wielki cud Stworzenia.
Stworzone rzeczy czują się zaszczycone, gdy służą stworzeniu ludzkiemu, które żyje w Woli Bożej, która je ożywia.
Z drugiej strony moja Wola odczuwa nieszczęście
- wobec tych samych stworzonych rzeczy,
- kiedy mają służyć stworzeniom, które nie żyją w mojej Woli.

To dlatego żywioły czasami powstają przeciwko człowiekowi
-by go uderzyć i
- ukarać go.
Te elementy czują się lepsze od człowieka, ponieważ postawił się poniżej nich, opuszczając Wolę Stwórcy.
Same te rzeczy stworzone nie zmieniły swego miejsca, jak to uczynił człowiek, ale pozostały wierne tej Woli od początku stworzenia, aż dotąd, i tak będzie na zawsze.

Po tych słowach Jezusa zacząłam się zastanawiać nad świętem Wniebowzięcia Matki Bożej .

Mój słodki Jezus powiedział do mnie czułym i wzruszającym tonem:

Moja córko,
prawdziwa nazwa tego święta powinna brzmieć Święto Woli Bożej .

To ludzka wola
-zamknęła niebo,
- zerwała więzi ze Stwórcą,
-otworzyła drzwi do nędzy i cierpienia oraz
- położyła kres niebiańskiej uczcie, którą miało się cieszyć stworzenie.

Moja Mama Królowa,
-przez nieustanne spełnianie Woli Wiecznej,
-możemy powiedzieć, że jej życie było tylko Wolą Bożą -, - otworzyła Niebiosa i przywrócił w Niebie uroczystości ze stworzeniami.

Z każdym aktem, który zrobiła w Najwyższej Woli, to była impreza w niebie,
słońca uformowały się, by ozdobić to święto i powstały melodie, by oczarować Niebiańską Jerozolimę.
Prawdziwą przyczyną tych świąt była: odwieczna Wola działająca w mojej niebieskiej Matce .

To była ta Boża Wola, która
- czyniła w niej cuda, które zadziwiały niebo i ziemię,
- przykuła Ją do Wiecznego Boga nierozerwalnymi więzami miłości i
- wchłonęła Słowo Ojca Przedwiecznego w samo łono Jego Matki.

Zachwyceni aniołowie powtórzyli:
„Skąd w tym stworzeniu wzięła się taka chwała, honor, wielkość i cuda?
A jednak pochodzi ono z wygnania!”

Zdumieni i z drżeniem rozpoznali, że działała w Niej Wola ich Stwórcy i powiedzieli:
„Święty, święty, święty! Cześć i chwała Woli naszego suwerennego Pana! Po trzykroć święty jest Ten, który pozwala, by ta najwyższa Wola działała w niej!”
Przede wszystkim to moja Wola jest celebrowana w święto Wniebowzięcia Matki Najświętszej.

To moja Wola wzniosła moją Matkę na taką wysokość. Wszystko, co mogło Jej się przydarzyć
-byłoby niczym
-bez cudów, które w niej działała moja Wola.

To moja wola
obdarzyła Ją boską płodnością i
uczyniła ją Matką Słowa.

To była moja Wola, która to zrobiła, że otrzymała Ona
-ucałowanie od wszystkich stworzeń, mogła
- stać się Matką wszystkich i kochać każdego i wszystkich boską matczyną miłością. To moja Wola uczyniła ją Królową wszystkich stworzeń.
Kiedy moja Matka przybyła do Nieba w Dzień Wniebowzięcia, -moja Wola została wielce uhonorowana i uwielbiona od całego Stworzenia
– i ta wielka uroczystość, która od tamtego czasu nie ustała, rozpoczęła się w Niebie.

Chociaż Niebo już zostało przeze mnie otwarte i choć wielu świętych już tam było,
to właśnie wtedy, gdy niebiańska Królowa, moja ukochana Matka, przybyła do Nieba, rozpoczęła się ta wielka celebracja mojej Woli.

Pierwszą przyczyną tej celebracji była Moja Matka, w której moja Wola
- dokonała tak wielu cudów i
— która tak doskonale to obserwowała przez całe Jej ziemskie życie.
Oh! Jak całe Niebo chwaliło Wieczną Wolę!
-kiedy pojawiła się na środku niebiańskiego dziedzińca
– ta wzniosła Królowa cała otoczona światłem Słońca Woli Bożej!

Widzieliśmy Ją całą ozdobioną mocą najwyższego Fiata , ponieważ nie było ani jednego uderzenia jej serca.
na którym ten Fiat nie zostałby wydrukowany.
Zdumione wszystkie niebiańskie istoty spojrzały na nią, mówiąc: „Idź w górę, wejdź jeszcze wyżej!
To prawda, że ta, która tak uhonorowała najwyższego Fiata, dzięki której znajdujemy się w Niebiańskiej Ojczyźnie,
- miała tutaj najwyższy tron i „Niech będzie naszą Królową!”

Największym zaszczytem, jaki otrzymała tego dnia, było to, że Wola Boża została przez nią uhonorowana”.

Moje dni są coraz bardziej gorzkie z powodu pozbawienia mojego słodkiego Jezusa.
Wszystko co mi zostało to jego Wola, to cenne dziedzictwo, które jego liczne wizyty pozostawiły mojej biednej duszy.

Tutaj jestem teraz całkiem sama, całkowicie zapomniana przez tego, który jest całym moim życiem.
A jednak wydaje mi się, że nie mógłby być beze mnie, a ja nie mogłabym być bez niego. Co się stało z tym, który tak bardzo mnie kochał?
Co zrobiłam, żeby mnie zostawił? Ach! Jezu wróć, wróć, nie mogę tego dłużej znieść!
Podczas gdy ja tak lamentowałam, że mogłam stracić Tego, który był całą moją nadzieją i całą moją radością,
Jezus mi się narzucił… abym kontynuowała moje działania w Jego cudownej Woli.

Prawie uniemożliwił mi narzekanie na jego nieobecność.
To zostawiło mnie skamieniałą, bez najmniejszego komfortu, ani niebiańskiego, ani ziemskiego.
Kontynuując ten straszny stan, myślałam o cierpieniach, jakie Jezus znosił podczas swojej męki . Pokazując się krótko, powiedział do mnie :
"Moja córko, przez moje cierpienia byłem wciąż taki sam,
- moje spojrzenie było zawsze łagodne,
- moja twarz zawsze pogodna,
-moje słowa zawsze spokojne i dostojne.

Miałem takie równe maniery, że ludzie mogli rozpoznać, że jestem ich Odkupicielem już po moim zachowaniu.

Chociaż ze względu na ich intensywność i liczbę moje cierpienia wystarczyłyby do całkowitego unicestwienia mnie, tak nie było.

Pośród moich wrogów,
-pozostałem jak majestatyczne słońce
- z moim zwykłym spokojem i spokojnym zachowaniem.
Zawsze być sobie równym należy do Boga i do prawdziwych synów Bożych.
Ten sposób bycia
-odciska w duszy boski charakter i
- objawia swoją czystość i świętość.
Z drugiej strony niestabilny nastrój
-odsłania serce tyranizowane przez namiętności i
- sprawia, że osoba jest nieprzyjemna dla wszystkich.

Dlatego zalecam , abyś zawsze była taka sama:
-to samo ze mną,
-to samo z tobą i
- tak samo z innymi,
-tak samo w cierpieniu,
włączając w to cierpienie pozbawienia mnie.

Nawet jeśli to pozbawienie tworzy się w tobie i wokół ciebie chmury bólu. Twoje równe sposób bycia
będzie światłem, które rozproszy te chmury i
ujawni, że choć ukryty, żyję w tobie.
Po tych słowach mojego ukochanego Jezusa,
Kontynuowałam rozmyślanie o jego cierpieniach podczas jego męki, z gwoździem w sercu jego niedostatku.
Był dość cichy i tak zasmucony, że wzbudził we mnie litość. Powiedziałam Mu:
„Moja Miłości, dlaczego milczysz? Wydaje mi się, że nie chcesz już ze mną rozmawiać, ani nawet powierzać mi swoich sekretów i smutków.

Cała dobroć, chociaż zmartwiony, powiedział do mnie :
„Moja córko, czasami cisza mówi więcej niż słowa. Milczenie jest decyzją
- tych, którzy nie chcą się wzajemnie odstraszać,
-ojca, który znalazł się z synem, którego bardzo kocha
pośród innych synów, którzy okazują się niesforni i których chce poprawić.
Tak myśl -kiedy nie przyjdę do ciebie i - kiedy nie zmuszam cię do udziału w moich cierpieniach, czy to coś znaczy?
Ach! Moja córko wręcz przeciwnie, to jest coś wspaniałego! Kiedy nie przyjdę jest to, że moja sprawiedliwość jest obciążona karami, aby uderzyć człowieka:
-przez wszystkie przeszłe bolączki,
-trzęsienia ziemi,
-wojny,
blade w porównaniu z
- utrapieniami, które nadchodzą,
- wielka wojna i przygotowujące się rewolucje.

Ludzie popełniają tyle grzechów, że kary na które nie zasługują są nieodzowne, ale
- sprawię, żebyś uczestniczyła w moich cierpieniach, aby uwolnić ich od kar, na które zasługują.
Dlatego bądź cierpliwa: moja Wola zrekompensuje brak mojej widzialnej obecności, nawet jeśli w ukryciu jestem w tobie.

Gdybym nie postępował w ten sposób, nie miałabyś pokoju koniecznego do kontynuowania swoich zwykłych rund w mojej Woli.
W rzeczywistości to ja, ukryty w tobie, odprawiam te wycieczki i ty ze Mną. Robisz je z tym, którego nie widzisz.

Kiedy moja sprawiedliwość zostanie wypełniona karami, przyjdę jak przedtem. Dlatego bądź odważna, czekaj na mnie i nie bój się.

Kiedy mówił do mnie,
Znalazłem się poza moim ciałem pośród narodów. W prawie wszystkich można było zobaczyć
- przygotowania do wojny,
- wynalezienie nowych technik walki wywołujących strach na ich widok.

Wielka ślepota ludzi
-powodowała, że zachowywali się jak bestie i
- uniemożliwiła im zobaczenie, że raniąc innych, krzywdzili siebie.
Potem cała przestraszona wróciłam do swojego ciała, bez Jezusa i z gwoździem w sercu, bo zostawił mnie samą.
Wiłam się z bólu. Mój słodki Jezus poruszał się we mnie.

Wzdychając w moim żałosnym stanie, powiedział do mnie:
„Moja córko, bądź spokojna, bądź spokojna, jestem w tobie, nie opuściłem cię! Poza tym, jak mógłbym cię zostawić?
Spójrz, moja Wola jest wszędzie. Jeśli jesteś w mojej Woli, nie mam dokąd pójść, aby się od Ciebie zdystansować. Musiałbym ograniczyć moją Wolę, co jest niemożliwe.

W związku z tym,
- upewnij się, że cię nie zostawiłem i
- Zanurz się coraz bardziej w bezmiar mojej Woli.”

W mój zwykły sposób
- Towarzyszyłam mojemu słodkiemu Jezusowi w cierpieniach Jego Męki ,
-Zaoferowałam tortury, jakie powoduje jego pozbawienie mnie jako świadectwo mojej miłości do niego i pocieszenia go.

Mój umiłowany Bóg podniósł we mnie prawą rękę.
Swoimi palcami pozwolił, by krew i światło spłynęły po mojej biednej duszy, tak dotkniętej męką jego niedostatku, że Jezus został tym poruszony.

Aby mnie pocieszyć , powiedział do mnie:
„Moja córko, odwagi, nie bój się. Ktokolwiek żyje w mojej Woli, żyje w centrum mojego Człowieczeństwa.

Bo tak jak słońce jest w centrum jego sfery, moja Wola Boża jest w centrum mojego Człowieczeństwa.

I tak samo, nie opuszczając swojej sfery, w której majestatycznie siedzi,
- słońce rozsiewa swoje światło wszędzie na ziemi,
– moja Wola Boża w moim Człowieczeństwie świeci na każdą osobę i w każdym miejscu na ziemi.
Jak człowiek zerwał swoją więź z Wolą Bożą,
– wypadało, aby w jego imieniu
-moje Człowieczeństwo podejmuje pierwsze kroki, aby odbudować to łącze.

Zatem,
- przez swoje życie, swoje słowa i swoje cierpienia, -moje Człowieczeństwo przywróciło człowieka do jego Stwórcy,
- aby ponownie mógł dostosować się do porządku, dla którego został stworzony.
I przez to, że dusza, która żyje w mojej Woli, jest w centrum mojego Człowieczeństwa, wszystko, co zrobiłem i wycierpiałem, jest skierowane na tę duszę:
jeśli jest słaba, daję jej siłę, jeśli jest zabrudzona, moja krew ją obmywa i upiększa, moje modlitwy podtrzymują ją,
moje ramiona trzymają ją mocno i przykrywają owocem mojej pracy. Krótko mówiąc, wszystko obraca się, by bronić i pomagać tej duszy.
I dlatego myśl o moich cierpieniach wydaje ci się naturalna:
-odkąd żyjesz w mojej Woli,
- moje cierpienia otaczają Cię jak obłoki światła i łask.
W sferze mojego Człowieczeństwa moja Wola umieszcza...
-moje uczynki, moje kroki, moje słowa, moją krew, moje rany, moje smutki i
-wszystko, co zrobiłem, jako w ciągłej akcji, aby rzucić wyzwanie człowiekowi i
udzielić mu pomocy i niezbędnych środków, aby został zbawiony i powrócił na łono mojej Woli.
Gdyby moja Wola rzuciła wyzwanie człowiekowi bezpośrednio, bardzo by się przestraszył i bał. Zamiast tego postanowiłem go przyciągnąć
przez wszystko, co osiągnąłem i przecierpiałem, jako wiele zachęt i środków, by sprowadzić go łagodnie z powrotem w moje ramiona.
Żyjąc w centrum mojego Człowieczeństwa, dusza, która żyje w mojej Woli, w pełni cieszy się owocami wszystkiego, co zrobiłem i wycierpiałem.
Moja Wola całkowicie realizuje w tym człowieku cel, dla którego został stworzony.

Co do tego, który nie żyje w mojej Woli,
- może bardzo dobrze znaleźć sposób na uratowanie, ale
– nie cieszy się wszystkimi owocami stworzenia i odkupienia”.
Idąc za tymi słowami mojego kochającego Jezusa, mówię do niego:
„Kochanie moje, jestem zdezorientowana:
Mówisz mi, że żyję w Twojej Woli, a potem mnie opuszczasz! Ach! Jakie ciężkie męczeństwo zmuszasz mnie do przeżywania!
Tylko Ty utrzymujesz oddech życia w mojej biednej duszy. Jak tylko mnie opuścisz, wszystko się zmienia.
Już nie poznaję siebie, wszystko we mnie umiera: umiera światło, umiera miłość.

Oh! Proszę, zmiłuj się nade mną i nigdy mnie nie opuszczaj; Dłużej tego nie zniosę!" Odcinając mnie i wzdychając, mój Jezus powiedział do mnie:
„Moja córko, bądź spokojna, Zatrzymaj te słowa, które ranią moje serce. Oh! Jak chciałbym usunąć ten gwóźdź z twojego serca.
Wiem, dla tego, kto mnie kocha, ten gwóźdź jest nie do zniesienia: zabija nieustannie bez litości.

Opuść tę myśl, że mogę cię zostawić. musisz sama siebie przekonać
-że cię nie opuszczam, ale że zatapiam się głębiej w tobie i -że milczę na małym statku twojej duszy.

Prawda jest taka, że nic się w tobie nie zmienia: wszystko, co tam było, jest nadal w idealnym porządku.
Wystarczy mały ruch z mojej strony i jestem z tobą. „A poza tym, jak mógłbym cię zostawić?
Ten, kto spełnia moją Wolę i żyje w niej, jest całkowicie związany
przez więzy, które wiążą
-stworzenia ludzkie z Ojcem Stwórcą,
- dusze uratowane z Synem Odkupicielem, oraz
- uświęcone dusze z Duchem Uświęcicielem.

Moja Wola pieczętuje wszystkie te więzy i czyni stworzenie nierozłącznym ze Mną. Dlatego bądź pewna, że twój Jezus nigdy cię nie opuści”.
Kiedy to mówił,
Widziałem wiele promieni światła docierających do mojego serca.
-Niektóre były związane ze wszystkimi stworzonymi rzeczami,
-inne ze wszystkim, co Jezus zrobił i wycierpiał, i
- inne z sakramentami świętymi.

Niech wszystko będzie na chwałę Boga, dla dobra mojej duszy i wszystkich dusz! Amen.

Jak zwykle pogrążyłam się w Najświętszej Woli Boga. Kiedy byłem zajęta umieszczaniem hasła „ Kocham Cię” na wszystkich stworzonych rzeczach, chciałam
-żeby mój Jezus tylko widział i słyszał te moje kocham Cię , a nawet
-żeny widział i słyszał wszystko przez te moje kocham cię .

Przyszła mi do głowy myśl: „Zachowuję się jak dziecko, które nie umie powiedzieć nic poza swoim małym gaworzeniem wyuczonym na pamięć. Jakie jest znaczenie tych nieskończenie powtarzanych słów Kocham Cię ?

Wtedy, wynurzając się z mojego wnętrza, ukazał się mój ukochany Jezus”.
- z “Kocham Cię” wydrukowanym na całej jej boskiej osobie: -na ustach, twarzy, czole, oczach, klatce piersiowej, dłoniach, czubkach palców -w skrócie, wszędzie.

Mówi do mnie czule:
"Moja córko, czy nie jesteś szczęśliwa?
- że żadne z twoich "kocham cię" nie jest stracone, ale
- że raczej wszystkie są odciśnięte we mnie?
A czy znasz całe dobro, które z tego wynika?

Musisz wiedzieć, że kiedy dusza decyduje się
- czynić dobro i
praktykować cnotę,
rodzi w swoim sercu ziarno tej cnoty.

Następnie,
- powtarzając swoje działania,
- tworzy wodę, aby
podlewać roślinę powstałą z tego ziarna.

-Im więcej powtarza swoje czyny,
-im więcej wody roślina otrzymuje, rośnie zdrowiej i piękniej i szybko zaczyna owocować.

Z drugiej strony,
- jeśli dusza nie wykazuje zbytniego zapału w powtarzaniu swoich czynów, roślina dusi się i,
- jeśli zdoła wyjść z ziemi, jest słaba i nie wydaje owoców.

Biedna roślina, której brakuje wody do wzrostu! Moje słońce nie wschodzi nad nią, aby
-nawozić go, aby
- dojrzała i
- aby przynosiła piękne owoce.
Jeśli dusza nieustannie powtarza swoje czyny,
-produkuje dużo wody do podlewania swojej rośliny i
-Moje Słońce wschodzi nad nią za każdym razem, gdy otrzymuje wodę.

Bardzo się cieszę, że widzę ją tak pełną siły i tak szybko rosnącą. Podnoszę do siebie jej gałęzie i
- widząc jej liczne owoce,
- Z przyjemnością je obieram.
A ja lubię odpoczywać w jego cieniu.
Powtarzenie twojego " Kocham cię" jest jak
- wzięcie wody i nawadnianie,
- aby drzewo miłości rosło w tobie.
Powtarzanie aktów cierpliwości rodzi w tobie drzewo cierpliwości.
Powtarzanie Twoich czynów w mojej Woli tworzy wodę,
by rosło w tobie boskie i wieczne drzewo mojej Woli.
Ono nie powstaje z jednego aktu lub tylko kilku aktów. Powstaje z czynności, które są stale powtarzane.

Tylko Twój Jezus może tworzyć rzeczy, także te największe, prostym aktem, ponieważ posiada moc twórczą.

To przez powtarzanie tego samego aktu, że stworzenie może stopniowo ukształtować dobro, którego pragnie.
Z przyzwyczajenia cnota staje się naturalna .
Tak jest w porządku naturalnym. - Nie można zostać nauczycielem bez wielokrotnego czytania samogłosek i spółgłosek.
Musi nieustannie pracować, aby nasycić swój umysł, wolę i serce wszelką nauką niezbędną do nauczania innych.

- Człowiek nie może być usatysfakcjonowany, jeśli nie zje jedzenia, którego potrzebuje, kęs po kęsie.
- Rolnik nie może kontynuować żniw, jeśli nie pracował dzień po dniu przez długi czas na swoim polu.
- To samo dotyczy wielu innych rzeczy.

Ciągłe powtarzanie tego samego czynu jest znakiem, że dana osoba naprawdę chce osiągnąć swój cel. Dlatego powtarzaj ciągle, nigdy się nie męcząc.
Potem znalazłam się poza moim ciałem. Mój słodki Jezu
-przenosił mnie do wszystkich miejsc gdzie, -gdy był na ziemi, działał, cierpiał, modlił się, a także płakał. Wszystko było w akcji, wszystko co robił było aktualnie żywe.

A mój umiłowany Bóg powiedział do mnie:
„ Moja córko, córko mojej najwyższej Woli, moja Wola chce, abyś we wszystkim uczestniczyła.

To, co widzisz, to wszystkie czyny, których dokonałem na ziemi. Moja Wola trzyma w napięciu owoce tych czynów.”
- ponieważ istoty nie są skłonne do ich przyjmowania, - wynika to w dużej mierze z tego, że nie wiedzą, co zrobiłem.

Zobacz moje wiele postawionych nocnych modlitw, gorzkich łez i żarliwych westchnień o zbawienie wszystkich. Czekają, aby wylać swoje owoce na stworzenia.

Moja córko, wejdź w nie i pozwól, aby Moja Wola zalała cię tymi owocami.
Moja wola trzyma w rezerwie, jako aktualnie żywe
wszystkie smutki mojego dzieciństwa,
wszystkie wewnętrzne akty mojego ukrytego życia,
- które są cudami łaski i świętości -,
wszystkie upokorzenia, chwały i smutki mojego życia publicznego i
wszystkie ukryte boleści mojej Męki.

Ich owoce są w napięciu, ponieważ
-zostały tylko częściowo zerwane przez stworzenia ludzkie.

To się dzieje
-w duszach żyjących w mojej Woli i -tylko w tych duszach,
gdy zostaną całkowicie porzucone, oddane dla mojej Woli.
Wejdź
-we wszystkie moje działania i
-w moje smutki, aby moja Wola znalazła w tobie pełne wypełnienie.

Nie chcę, żeby nic między tobą a mną było nierozstrzygnięte. Tak jak chcę móc powiedzieć ci wszystko, co chcę.
Chcę znaleźć w tobie moją własną Wolę, aby nic nie przeszkodziło mi dać ci wszystko, czego pragnę.
Kiedy Jezus mówił do mnie w ten sposób,
Przeszłam przez każdy z jego aktów i zostałam całkowicie odmieniona, zakryta
jego działaniami,
jego modlitwami,
jego łzami i
jego smutkami. Kto mógłby powiedzieć wszystko, przez co przeszłam?
Mam nadzieję, że mój umiłowany Jezus udzieli mi łaski, abym doskonale odpowiadała Jego uwielbionej Woli.
Amen.

Byłam w swoim zwykłym stanie. Mój biedny umysł znalazł się nagle w wyjątkowo podniosłym nastroju. Wydawało mi się, że widzę Boskość i
-na jednym z kolan Ojca Niebieskiego,
- Królowa Matka martwa, nieżywa.

Zaskoczona mówię do siebie:
„ Moja Matka nie żyje, ale jaka cudowna śmierć: umrzeć na kolanach swego Stwórcy!”
Potem, przyglądając się dokładniej, zobaczyłam, że wola Matki Maryi… -została odłączona od jej ciała i
-była w rękach Ojca Niebieskiego. Oszołomiona, nie mogłam zrozumieć.

Wtedy głos z boskiego tronu powiedział:
„Ona jest wybraną spośród wszystkich wybranych.
Ona jest najpiękniejsza, jest jedyną istotą, która dała nam swoją wolę i złożyła ją bez życia na naszych kolanach, w naszych rękach.

Co do nas, w zamian daliśmy Jej dar naszej Woli. Nie mogliśmy dać jej większego prezentu.
Od momentu zdobycia tej najwyższej Woli daliśmy Jej władzę, aby
– sprowadzić Słowo na ziemię i
- aby wywołać Odkupienie ludzkości.

Ludzka wola nie miałaby nad nami żadnej siły przyciągania.
Ale wola Boża w tym niezrównanym stworzeniu ludzkim zachwyciła nas i podbiła. Nie mogąc się oprzeć,
- poddaliśmy się jej prośbom i
- Zesłaliśmy Słowo na ziemię.
„To powiedziawszy, oczekujemy, że przychodzisz umrzeć na drugim kolanie Ojca dając nam również swoją wolę.

Następnie, widząc w naszych rękach twoją zmarłą wolę, jakby już dla ciebie nie istniała,
-oddamy Ci naszą Wolę i, - przez Ciebie - to znaczy przez naszą Wolę w Tobie - nasz Fiat ożyje na nowo na ziemi.

Obie wasze Wole - boskiej Matki i waszej - będziemy traktować jako drogocenną rękojmię,
nadające się do służenia jako okup - dla wszystkich innych ludzkich woli.
Wtedy głos przestał być słyszalny.
Znalazłem się na drugim kolanie ojca, biorąc ostatni oddech.
Potem wróciłem do swojego ciała. Nie potrafię powiedzieć, jak się czułam.

Ale mogę tylko powiedzieć, że modliłam się z całego serca o to,
-żeby moja wola nigdy więcej do mnie nie wróciła i
- żeby tylko Wola Boża miała we mnie życie.

Ach! To fakt, że Matka Królowa posiada całą nieruchomość i doskonale odzwierciedla Jezusa w duszach,
obejmuje wszystkich i daje doskonały powrót wdzięczności dla Boga za Jego dzieła Stworzenia, Odkupienia i Uświęcenia.
free.fr/Polski/Luiza/1.html
Jeszcze jeden komentarz od chrystusowiec