Strzeżmy się przyklejania bliźnim betonowych etykietek!

Artykuł nie dotyczy prawowitych procedur sądowniczych, lecz okoliczności życia codziennego i międzyludzkich odniesień.

Nolíte iudicáre, ut non iudicémini.
„Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni” (Mt 7, 1).


Wśród grzechów przeciwnych miłości bliźniego jest proceder, który moglibyśmy obrazowo nazwać: przyklejanie bliźnim betonowych etykietek.

Szafowanie na prawo i lewo epitetami niewzruszonymi: ten lub tamten człowiek jest taki i basta! Niewzruszona pewność. Już opinii na temat tego a tego człowieka nie zmienię. On jest taki i basta!

Człowiek, który przykleja bliźnim betonowe etykietki, oprócz tego, że grzeszy (dopuszczając się grzechu obmowy lub oszczerstwa, lub niszczenia dobrej opinii), wykazuje się brakiem realizmu. Nie bierze bowiem pod uwagę wolnej woli. Nie bierze pod uwagę, że człowiek, dopóki żyje tu, na ziemi, może się zmienić – czasem w jednej chwili, czasem jedną decyzją, czasem niespodziewanie. I może w jednej chwili z diabła stać się aniołem, albo z anioła stać się diabłem. Dzisiaj wydając wyrok na tego oto człowieka, przyklejając mu betonową etykietkę, mogę już się mylić, bo ten człowiek może już nie być taki, jak wczoraj, jak miesiąc temu, jak rok czy lata temu.

Wielkim realizmem wykazał się święty Augustyn, gdy pisał:

„Wszędzie pełno nierozważnych sądów. Ten, o którym zwątpiliśmy, nagle się nawraca i staje się najlepszym. Ten zaś, po którym wiele się spodziewaliśmy, nieoczekiwanie upada i staje się najgorszym” (Kazanie 46 – O pasterzach).

Strzeżmy się przyklejania bliźnim betonowych etykietek! Człowiek może się zmienić. A jeśli dopuściliśmy się grzechu oszczerstwa, czyli krzewienia o bliźnim złych nieprawdziwych opinii, przypisując mu złe słowa, których nie wypowiedział, złe czyny, których nie popełnił lub złe intencje, których nie miał, mamy święty obowiązek oszczerstwo odwołać. W przeciwnym wypadku nawet spowiedź nie przyniesie nam odpuszczenia naszego grzechu. Grozi nam wieczne potępienie. Obowiązek odwołania oszczerstwa jest ścisły. Odwołanie, słowo sprostowania, powinno zostać wypowiedziane i powinno dotrzeć do wszystkich, do których wcześniej padło słowo oszczerstwa.

Osądzanie bliźniego i wydawanie na niego wyroków, przyklejanie bliźnim betonowych etykietek, jest wchodzeniem w buty Pana Boga. Zuchwałość to niezwykła.

Pisze Apostoł Narodów: „Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego Pana” (Rz 14, 4).

„Przeto nie możesz wymówić się od winy, człowiecze, kimkolwiek jesteś, gdy zabierasz się do sądzenia. W jakiej bowiem sprawie sądzisz drugiego, [w tej] sam na siebie wydajesz wyrok, bo ty czynisz to samo, co osądzasz” (Rz 2, 1).

„Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc” (1 Kor 4, 5).

____________________________________________

Treści katolickie czytajmy codziennie:

sacerdoshyacinthus.com
verbumcatholicum.com
actualia.blog


za: verbumcatholicum.com