MEDALIK ŚW. BENEDYKTA

CUD UZDROWIENIA NA MODLITWIE

Dzielę się tym świadectwem z niesamowitą radością, ku pomnożeniu wiary i pokrzepieniu serc. Jezus teraz też uzdrawia, tak jak dawniej. Nie potrzebujemy nawet żadnych pośredników, wystarczy silna wiara i gorąca modlitwa.

Moja koleżanka Mirosława, gorliwa Apostołka, bardzo wierząca i kochająca Boga i ludzi KATOLICZKA, doznała cudu uzdrowienia.

Jakiś czas temu, wyrosła jej na oku bardzo bolesna, czerwona narośl, która z każdym dniem się powiększała, a po dwóch tygodniach osiągnęła wielkość fasoli. Strasznie się, z tym męczyła, do tego jeszcze przyłączył się potworny ból głowy. Z pomocy lekarskiej nie chciała skorzystać, ponieważ straciła całkowicie do nich zaufanie . Była gotowa nawet dać komukolwiek wyciąć te znamię na żywca, i prosiła o to kilka osób, ale nie było chętnych na dokonanie tego typu operacji. Nawet jej córka, która jest pielęgniarką, słusznie odmówiła jej wykonania tego zabiegu.

W zeszły piątek 16 grudnia, zdesperowana uklękła w swoim pokoju, wzięła do ręki Krucyfiks i zaczęła się modlić.
Powiedziała - Panie Jezu widzisz nie mam na kogo liczyć, nikt nie chce mi pomóc, tylko Ty mi zostałeś i wierzę, że możesz uzdrowić moje oko, jeśli to będzie zgodne z Twoją Wolą. Ja liczę Jezu, tylko na Ciebie, Ty Jesteś Najlepszym i Jedynym Lekarzem, proszę Cię Jezu o pomoc...

Przyłożyła Rękę Pana Jezusa z Krzyża do swojego oka i w jednej sekundzie stał się cud. Wyrośl została wypalona i stała się czarna jak węgiel! Nawet nic nie poczuła, a w sobotę rano gdy się obudziła już jej nie było na oku. W nocy sama odpadła.

Widziałam się z nią w sobotę i opowiedziała mi o tym cudzie uzdrowienia. Pokazała mi oko, tarła się po nim i ani bólu, ani nawet najmniejszej plamki nie zostało, po tak wielkiej i bolesnej gruźli. Oko uzdrowione, szybko, bezboleśnie i za darmo. Cieszyła się jak dziecko.

To już jest chyba 4 lub 5 cudowne uzdrowienie Mirosławy. Niestety nie pamiętam wszystkich szczegółów, aby je opisać. Wiem tylko, że miała dwa silne krwotoki, straszny zator w nodze, że nawet lekarze nie chcieli się podjąć operacji. Kilka razy groziła jej śmierć. Medycy rozkładali ręce i mówili, że nic już się nie da zrobić.

Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli lekarze rozłożą ręce, powiedzą nam, że to już koniec i nie ma dla nas ratunku, zawsze jeszcze można zwrócić się z ufnością do Jedynego Najlepszego Lekarza i prosić gorąco o uzdrowienie, jeśli to jest zgodne z Wolą Bożą.
Wystarczy tylko gorąca modlitwa i silna wiara. Nie trzeba jeździć na koniec świata i szukać uzdrowicieli. Kto ma wiarę może być uzdrowiony nawet w swojej ,,izdepce''.
Bogu niech będą dzięki, za Jego Miłość i Cuda, które czyni, aby nas umocnić w Wierze.
11,2 tys.
Andre Ob

To ona ma patent, niech robi interes

MEDALIK ŚW. BENEDYKTA udostępnia to
446