Gloria.tv Needs Your Help - An Urgent Appeal
Karol Karol
603

Dugin !!! 😲 🤔 🤫 🤑 👏 👏 👏

GAZETA WARSZAWSKA - Aleksandr Dugin o obcej, zasadniczo żydowskiej elicie w USA i jej wojnie z tradycyjnym amerykańskim indywidualizmem

Czerwiec 29, 2022//W Polecane artykuły, Ogólne/by Kevin MacDonald
Przetłumaczona wersja artykułu Aleksandra Dugina ukazała się na KATEHON, antyglobalistycznej, prorosyjskiej stronie internetowej. (Kiedy próbowałem opublikować link do artykułu na Twitterze, powiedzieli, że "link został zidentyfikowany przez Twittera i jego partnerów jako szkodliwy" i zablokowali go.) Artykuł Dugina wskazuje, że ma solidne pojęcie o polityce w USA i po raz pierwszy, o którym wiem, wskazuje na żydowskie wpływy. Ponieważ Dugin jest rzekomo bliski Władimirowi Putinowi ("mózg Putina" i oczywiście "faszysta", jak to ujął neoliberalny Washington Post) i ponieważ poparł ukraińską wojnę, wskazuje to, że rosyjski establishment polityczny rozumie przewrót w Stanach Zjednoczonych.
Fragmenty Książki Alexandra Dugina: "Sąd Stanów Zjednoczonych przeciwko ideologii postępu".
Faktem jest, że nie ma tylko jednego państwa amerykańskiego, ale dwa kraje i dwa narody o tej nazwie i staje się to coraz bardziej widoczne. Nie jest to nawet kwestia Republikanów i Demokratów, których konflikt staje się coraz bardziej zaciekły. To fakt, że w społeczeństwie amerykańskim istnieje głębszy podział.
Połowa populacji USA jest zwolenniczką pragmatyzmu. Oznacza to, że dla nich jest tylko jedna miara: działa lub nie działa, działa / nie działa. To wszystko. I żadnego dogmatu ani o przedmiocie, ani o przedmiocie. Każdy może postrzegać siebie jako kogokolwiek chce, w tym Elvisa Presleya lub Ojca Mikołaja, a jeśli to działa, nikt nie ośmiela się sprzeciwić. Tak samo jest ze światem zewnętrznym: nie ma nienaruszalnych praw, rób, co chcesz ze światem zewnętrznym, ale jeśli reaguje ostro, to jest twój problem. Nie ma bytów, tylko interakcje. To jest podstawa tożsamości rdzennych Amerykanów, to sposób, w jaki sami Amerykanie tradycyjnie rozumieli liberalizm: jako wolność myślenia o tym, co chcesz, wierzenia w to, co chcesz i zachowywania się tak, jak chcesz. Oczywiście, jeśli chodzi o konflikt, wolność jednego jest ograniczona wolnością drugiego, ale bez próby nie można wiedzieć, gdzie jest cienka linia. Spróbuj, może to zadziała.
Tak do pewnego momentu wyglądało społeczeństwo amerykańskie. Tutaj zakaz aborcji, zezwolenie na aborcję, zmiana płci, karanie zmiany płci, parady gejowskie lub parady neonazistowskie były możliwe, nic nie zostało odrzucone przy drzwiach, decyzja mogła być dowolna, a sądy, opierając się na wielu nieprzewidywalnych kryteriach, precedensach i względach, były ostatnią deską ratunku, aby zdecydować, w problematycznych przypadkach, co działało / nie działało. To tajemnicza strona Amerykanów, kompletnie niezrozumiana przez Europejczyków, a także klucz do ich sukcesu: nie mają granic, co oznacza, że idą tam, gdzie chcą, dopóki ktoś ich nie powstrzyma, i to jest dokładnie to, co działa.
Dugin opisuje tradycyjne amerykańskie wartości polityczne oparte na indywidualizmie i wolności osobistej. Ale tradycyjne amerykańskie wartości polityczne były w konflikcie z wartościami nowej, zasadniczo żydowskiej elity o silnych tendencjach autorytarnych.
Ale w amerykańskiej elicie, która składa się z ludzi z różnych środowisk, w pewnym momencie zgromadziła się krytycznie duża liczba nie-Amerykanów. Są to głównie Europejczycy, często z Rosji. Wielu z nich jest etnicznie żydowskich, ale przesiąkniętych europejskimi lub rosyjsko-sowieckimi zasadami i kodeksami kulturowymi. Przynieśli inną kulturę i filozofię do Stanów Zjednoczonych. W ogóle nie rozumieli ani nie akceptowali amerykańskiego pragmatyzmu, widząc w nim jedynie tło dla własnego rozwoju. Oznacza to, że wykorzystali amerykańskie możliwości, ale nie zamierzali przyjąć libertariańskiej logiki niezwiązanej z żadną nutą totalitaryzmu. W rzeczywistości to te obce elity porwały starą amerykańską demokrację. To oni przejęli stery struktur globalistycznych i stopniowo przejmowali władzę w Stanach Zjednoczonych.
To jest dokładnie to, co podkreśliliśmy w TOO. Są ludzie z różnych środowisk, którzy tworzą naszą nową elitę, ale istnieje znaczny żydowski rdzeń z "obcymi" wartościami i ogólnie rzecz biorąc, ta elita mówi jednym głosem, a sprzeciw w ważnych kwestiach nie jest tolerowany. Ta nowa elita w dużej mierze wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych pod koniec XIX i na początku XX wieku, a marksistowskie zobowiązania wielu z nich były ważnym aspektem uchwalenia ustawy o ograniczeniu imigracji z 1924 r. w następstwie rewolucji bolszewickiej. W kolejnych dziesięcioleciach Żydzi stali się kręgosłupem (s. 68 i nast.) amerykańskiej Starej Lewicy i Nowej Lewicy. Rzeczywiście, jak zauważyłem w mojej recenzji Amy Weingarten's Jewish Organizations' Response to Communism i senatora McCarthy'ego, "poważny problem, z którym zorganizowana społeczność żydowska musiała się zmierzyć – problem wynikający z długiego zaangażowania głównego nurtu społeczności żydowskiej w komunizm i skrajną lewicę, przynajmniej do końca II wojny światowej, i wśród znacznej liczby Żydów nawet po tym okresie. ... Weingarten wskazuje na "twardy rdzeń Żydów" (s. 6), którzy nadal wspierali Partię Komunistyczną w latach 1950. i nadal odgrywali "decydującą rolę" w kształtowaniu polityki Amerykańskiej Partii Komunistycznej (CPUSA) (s. 9). Ci lewicowi Żydzi byli mile widziani w organizacjach żydowskich we wczesnej powojennej wojnie, szczególnie w Amerykańskim Kongresie Żydów, największej amerykańskiej organizacji żydowskiej, ale stopniowo stali się niemile widziani z powodu antykomunistycznego zapału tego okresu.
Zauważ, że Dugin podkreśla, że nowa obca elita wykorzystała amerykański indywidualizm do promowania tych obcych wartości – "wykorzystali amerykańskie możliwości, ale nie zamierzali przyjąć libertariańskiej logiki niezwiązanej z żadną nutą totalitaryzmu". Kiedy osiągnęli władzę, odrzucili libertariański etos na rzecz odgórnej, scentralizowanej, autorytarnej kontroli, która jest sprzeczna z tradycyjną amerykańską kulturą polityczną.
To jest właśnie teza mojej książki z 2019 roku Individualism and the Western Liberal Tradition: Evolutionary Origins, History, and Prospects for the Future, w której dokumentuję powstanie zasadniczo żydowskiej elity (rozdz. 6; zobacz także tutaj) i opisuję, w jaki sposób ta nowa elita kształtuje postawy poprzez dominację mediów, systemu edukacyjnego i kultury politycznej. Odrzucając libertariańskie ramy, nowa elita faworyzuje cenzurowanie idei, które są sprzeczne z tymi przesłaniami (rozdz. 8) i ustanowiła dwupoziomowy system sprawiedliwości, w którym dysydenci z ustalonej ortodoksji są traktowani znacznie surowiej niż ci faworyzowani przez nową elitę. W rozdziale 9 twierdzę, że tradycyjny zachodni indywidualizm jest poważnie zagrożony przez ten atak. Chciałbym dodać, że nasza nowa elita jest nie tylko obca tradycyjnym zachodnim wartościom, ale jest także wrogą elitą – wrogą wobec tradycyjnego narodu i kultury Ameryki, i że ich pożądana wielokulturowa przyszłość, w której biali byliby znienawidzoną mniejszością, jest bardzo niebezpieczna dla białych.
I zgadzam się całkowicie, że Żydzi "wykorzystali amerykańskie możliwości". Ze względu na swoją inteligencję, ich etniczne sieci i ich długie doświadczenie jako kupców i w sprawach finansowych, Żydzi z pewnością pokazali, że odnoszą sukcesy w indywidualistycznym systemie gospodarczym (kapitalizmie) i wykorzystali stosunkowo niski etnocentryzm, który jest integralnym aspektem indywidualizmu. Jak zauważyłem w rozdziale 8 indywidualizmu:
Jak podkreślono w tej książce, biali ludzie wydają się być bardziej indywidualistyczni niż inne narody, co sugeruje, że rzadziej niż inne narody dokonują złośliwych rozróżnień między grupami wewnętrznymi i zewnętrznymi i są bardziej otwarci na obcych i ludzi, którzy nie wyglądają jak oni. Ponieważ biali mają niską etnocentryzm i dużą sumienność, kontrolowanie etnocentryzmu jest dla nich łatwiejsze. Ich mechanizmy podkorowe odpowiedzialne za etnocentryzm są słabsze na początku, a zatem łatwiejsze do kontrolowania [poprzez komunikaty z mediów i systemu edukacyjnego umożliwione przez odgórną kontrolę hamującą nad modułowym przetwarzaniem typowym dla dolnego mózgu].
W rezultacie ta nowa elita napotkała tylko minimalny opór ze strony starej amerykańskiej elity, która była pod silną presją w latach 1950. i całkowicie skapitulowała w latach 1960. i 70. – epoce, która doprowadziła do Roe v. Wade (1973), ustawodawstwo dotyczące praw obywatelskich, akcja afirmatywna, zastępcza imigracja nie-białych itp.
Krytycznie istotne jest to, że Dugin zauważa podobieństwa nowej elity z bolszewicką postawą autorytarnej kontroli, w tym "zniszczenie" tych, którzy są postrzegani jako mający złe postawy: "Jeśli nie jesteś postępowcem, jesteś nazistą i "musisz zostać zniszczony".
Te elity, często lewicowo-liberalne, czasem otwarcie trockistowskie, przyniosły ze sobą stanowisko, które jest głęboko obce amerykańskiemu duchowi: wiarę w linearny postęp [jak w marksizmie]. ...
Jednak emigranci ze Starego Świata przynieśli ze sobą bardzo różne postawy. Dla nich postęp był dogmatem. Cała historia była postrzegana jako ciągłe doskonalenie, jako ciągły proces emancypacji, doskonalenia, rozwoju i gromadzenia wiedzy [przypuszczalnie odniesienie do marksizmu]. Postęp był filozofią i religią. W imię postępu, który obejmował ciągły wzrost swobód indywidualnych, rozwój techniczny oraz zniesienie tradycji i tabu, wszystko było możliwe i konieczne, i nie miało już znaczenia, czy to działa, czy nie. Liczył się postęp.
To jednak stanowiło zupełnie nową interpretację liberalizmu dla amerykańskiej tradycji. Stary liberalizm argumentował: nikt nigdy nie może mi niczego narzucić. Nowy liberalizm odpowiedział: kultura zniesienia, zawstydzania, całkowitej eliminacji starych nawyków, zmiany płci, wolności dysponowania ludzkim płodem (pro-choice), równych praw dla kobiet i ras to nie tylko możliwość, to konieczność. Stary liberalizm mówił: bądź tym, kim chcesz, o ile to działa. Nowy odpowiedział: nie masz prawa nie być liberałem. Jeśli nie jesteś postępowcem, jesteś nazistą i musisz zostać zniszczony. Wszystko trzeba poświęcić w imię wolności, LGBT+, transgenderu i sztucznej inteligencji.
Często słyszymy zwrot "po właściwej stronie historii" od postępowców, idea, że historia idzie tylko w jednym kierunku, a zmiana w tym kierunku jest nieunikniona. W tej chwili bycie po właściwej stronie historii oznacza wiarę, że wierzysz w przyszłość, w której biały "rasizm" zostanie zniesiony i wszystkie narody będą żyły razem w pokoju i harmonii, konflikty etniczne zostaną zniesione, a wszystkie grupy – uwolnione od plagi białego rasizmu – będą miały ten sam średni poziom dochodów i osiągnięć. Taki utopijny pogląd stoi w sprzeczności z długą historią konfliktów etnicznych / rasowych i rzeczywistością biologicznie opartych różnic rasowych. Ale wierząc, że jest to postępowy dogmat i, jak powiedziałby Dugin: "Jeśli nie jesteś postępowcem, jesteś nazistą i musisz zostać zniszczony".
Dugin doskonale zdaje sobie sprawę ze sprzeciwu naszej wrogiej elity wobec Donalda Trumpa:
Konflikt między dwoma społeczeństwami – starym libertariańskim, pragmatycznym i nowym neoliberalnym, postępowym – stale eskalował w ciągu ostatnich dziesięcioleci i osiągnął kulminację w prezydenturze Trumpa. Trump uosabia jedną Amerykę, a jego globalistycznych demokratycznych przeciwników drugi. Wojna domowa filozofii osiągnęła punkt krytyczny.
Jak pisałem wcześniej, Trump popełnił wiele błędów i często grzebał w piłce podczas swoich nominacji (chociaż pula republikanów głównego nurtu, z której wybrał, była całkowicie skorumpowana, a on osiodłał się Jaredem i Ivanką jako centralnymi graczami). Jednak jego wypowiedzi w kampanii były wyraźnie antyglobalistyczne – sprzeciwiał się imigracji (nie tylko nielegalnej), budował mur, chciał lepszych stosunków z Rosją, usuwał wojska amerykańskie z Bliskiego Wschodu, narzekał na skutki imigracji ("Paryż nie jest już Paryżem") itp. Te wypowiedzi wywołały bezprecedensowe oburzenie ze strony naszej wrogiej elity (obecnie odtwarzanej w wyniku niedawnych orzeczeń SCOTUS – obwinianych przez Trumpa z powodu jego wyborów w nominacjach SCOTUS) i waszyngtońskiej biurokracji – głębokiego państwa (w tym FBI). Artykuły medialne podczas kampanii w 2016 roku były pełne wiadomości, że Trump był reinkarnacją Hitlera itp. Ta wrogość trwała przez całą prezydenturę Trumpa, co doprowadziło do przedłużającego się śledztwa Muellera (opartego na oszustwie zmowy z Rosją) i dwóch impeachmentów kontrolowanej przez Demokratów Izby Reprezentantów (z pomocą niektórych Republikanów). Przez całe cztery lata panowała atmosfera kryzysu wokół prezydentury Trumpa, a to trwa teraz wraz z przesłuchaniami komisji 6 stycznia (które mają głównie na celu uniemożliwienie Trumpowi ponownego kandydowania).
Dugin powtarza swój nacisk na totalitarne i gwałtowne tendencje nowej elity:
Nowa Ameryka ... Podkreśla, że wolność wymaga przemocy wobec tych, którzy nie rozumieją jej wystarczająco dobrze. Oznacza to, że wolność musi mieć normatywną interpretację i to do samych neoliberałów należy określenie, jak i do kogo jej używają oraz jak ją interpretują. Stary liberalizm jest libertariański. Nowe jest rażąco totalitarne. Sąd Najwyższy obala teraz totalitarną dyktatorską strategię neoliberalnych elit globalistycznych, które działają – trochę jak bolszewicy w Rosji – w imię przyszłości.
Tak, ale powiedziałbym, że to coś więcej niż "trochę jak bolszewicy". Co więcej, kuszące jest myślenie, że Dugin łączy tutaj autorytarne postawy typu bolszewickiego z żydowską nadreprezentacją w nowej amerykańskiej elicie, biorąc pod uwagę, że zauważył oczywistą rolę Żydów w nowej globalistycznej elicie dominującej w Ameryce i jego prawdopodobną świadomość dobrze znanej, ponadwymiarowej roli Żydów w morderczych, intensywnie autorytarnych wczesnych dziesięcioleciach ZSRR z jego utopijnymi obietnicami stworzenia Nowego Człowieka Radzieckiego. Ta bardzo duża rola Żydów w pierwszych dziesięcioleciach ZSRR została również zauważona przez Putina i jest prawdopodobnie powszechną wiedzą wśród rosyjskich intelektualistów.
A niemal zdesperowani starzy Amerykanie, pragmatycy i libertarianie cieszą się [z obalenia Roe v. Wade]: wolność robienia tego, co chcesz, a nie tego, co mówią postępowcy i technokraci, aby iść w dowolnym kierunku, nie tylko tam, gdzie globaliści siłą nas wysyłają, ponownie zatriumfowała, a odważny prokurator generalny Missouri już pokazał, co można zrobić. Brawo! Jest to pragmatyczna rewolucja, konserwatywna rewolucja w amerykańskim stylu.
Oczywiście, wszystkie globalistyczne postępowe bzdury wkrótce pójdą w błoto. Stara Ameryka w pewien sposób kontratakowała nową Amerykę. "Jeśli królestwo prawa jest podzielone samo w sobie, z pewnością stanie się opustoszałe". Mateusza 12:25 Lepiej wcześniej niż później...
► "Lepiej wcześniej niż później." Nie mogłem się bardziej zgodzić. Podczas gdy biała populacja nadal ma polityczną i demograficzną siłę przebicia.
Komentarze Dugina na temat obcej elity amerykańskiej i jego silne poparcie dla wojny ukraińskiej jasno pokazują dominującą rosyjską perspektywę tego konfliktu. Słusznie postrzegają to jako konflikt między rosyjską suwerennością a neoliberalnymi globalistycznymi elitami z zachodu, które dążą do jednobiegunowego świata, w którym dominują nad podporządkowaną, stosunkowo bezsilną Rosją. Jest to świat, o którym marzył w latach 1990. podczas administracji Jelcyna i nagle zgaszony przez wzrost Putina. Od tego czasu neokonserwatyści atakują Rosję.
Nie popełnij błędu. Dla Rosji kluczowe znaczenie ma wygranie tej wojny. Ale jest całkiem jasne, że neokonserwatyści (Blinken, Nuland, Sherman) dominujący w polityce zagranicznej administracji Bidena również postrzegają to jako niezwykle ważną walkę i nadal zwiększają zaangażowanie USA – gotowi walczyć do ostatniego Ukraińca. I podejrzewam, że ostatecznie będą skłonni użyć wojsk amerykańskich w konflikcie, aby zapobiec rosyjskiemu zwycięstwu.
29 czerwca 2022/ / w Polecane artykuły , Ogólne / by Kevin MacDonald
Przetłumaczona wersja artykułu Aleksandra Dugina pojawiła się na KATEHON , antyglobalistycznej, prorosyjskiej stronie internetowej. (Kiedy próbowałem zamieścić link do artykułu na Twitterze, powiedzieli, że "link został zidentyfikowany przez Twittera i jego partnerów jako szkodliwy" i zablokowali go.) Artykuł Dugina wskazuje, że ma solidne pojęcie o polityce w USA i po raz pierwszy, o czym wiem, wskazuje na wpływy żydowskie. Ponieważ Dugin jest podobno bliski Władimirowi Putinowi ("mózg Putina" i oczywiście "faszysta", jak określił to neoliberalny Washington Post ) i ponieważ popierał wojnę ukraińską, wskazuje to, że rosyjski establishment polityczny rozumie zamieszki w Stanach Zjednoczonych.
Fragmenty Aleksandra Dugina: " Sąd Stanów Zjednoczonych przeciwko ideologii postępu ".
Faktem jest, że o tej nazwie nie ma tylko jednego państwa amerykańskiego, ale dwa kraje i dwa narody i jest to coraz bardziej widoczne. Nie jest to nawet kwestia Republikanów i Demokratów, których konflikt staje się coraz bardziej zaciekły. To fakt, że w społeczeństwie amerykańskim istnieje głębszy podział.
Połowa populacji USA jest zwolennikiem pragmatyzmu. Oznacza to, że dla nich jest tylko jedna miara: działa lub nie działa, działa/nie działa. To wszystko. I żadnego dogmatu ani o przedmiocie, ani o przedmiocie. Każdy może postrzegać siebie jako tego, czego chce, w tym Elvisa Presleya czy Świętego Mikołaja, a jeśli to zadziała, nikt nie odważy się sprzeciwić. Tak samo jest ze światem zewnętrznym: nie ma nienaruszalnych praw, rób ze światem, co chcesz, ale jeśli zareaguje ostro, to jest twój problem. Nie ma bytów, są tylko interakcje. To jest podstawa tożsamości rdzennych Amerykanów, jest to sposób, w jaki sami Amerykanie tradycyjnie rozumieli liberalizm: jako wolność myślenia, czego chcesz, wierzenia w to, co chcesz i zachowywania się tak, jak chcesz. Oczywiście, jeśli dojdzie do konfliktu, wolność jednego jest ograniczona wolnością drugiego, ale bez próby nie można wiedzieć, gdzie jest cienka linia. Spróbuj, może zadziała.
Tak właśnie do pewnego momentu doszło społeczeństwo amerykańskie. Tutaj zakaz aborcji, zezwolenie na aborcję, zmiana płci, karanie zmiany płci, parady gejowskie lub neonazistowskie były wszystko możliwe, nic nie zostało odrzucone w drzwiach, decyzja mogła być cokolwiek, a sądy opierając się na mnóstwie nieprzewidywalnych kryteria, precedensy i względy były ostatnią deską ratunku, by w problematycznych przypadkach decydować, co się sprawdziło, a co nie. To tajemnicza strona Amerykanów, kompletnie niezrozumiana przez Europejczyków, a zarazem klucz do ich sukcesu: nie mają granic, co oznacza, że idą tam, gdzie chcą, dopóki ktoś ich nie zatrzyma, i to właśnie działa.
Dugin opisuje tradycyjne amerykańskie wartości polityczne oparte na indywidualizmie i wolności osobistej. Ale tradycyjne amerykańskie wartości polityczne były w konflikcie z wartościami nowej, zasadniczo żydowskiej elity o silnych tendencjach autorytarnych.
Ale w amerykańskiej elicie, która składa się z ludzi z różnych środowisk, w pewnym momencie nagromadziła się krytycznie duża liczba nie-Amerykanów. Są to głównie Europejczycy, często z Rosji. Wielu z nich jest etnicznie Żydami, ale przesiąkniętymi europejskimi lub rosyjsko-sowieckimi zasadami i kodami kulturowymi. Przynieśli do Stanów Zjednoczonych inną kulturę i filozofię. W ogóle nie rozumieli ani nie akceptowali amerykańskiego pragmatyzmu, widząc w nim jedynie tło dla własnego awansu. Oznacza to, że wykorzystali amerykańskie możliwości, ale nie zamierzali przyjąć libertariańskiej logiki niezwiązanej z jakimkolwiek śladem totalitaryzmu. W rzeczywistości to te obce elity porwały starą amerykańską demokrację. To oni przejęli ster struktur globalistycznych i stopniowo przejęli władzę w Stanach Zjednoczonych.
To jest dokładnie to, co podkreślaliśmy w TOO. Są ludzie z różnych środowisk, którzy tworzą naszą nową elitę, ale istnieje znaczny żydowski rdzeń z "obcymi" wartościami i ogólnie ta elita mówi jednym głosem, a sprzeciw w ważnych kwestiach nie jest tolerowany. Ta nowa elita w dużej mierze wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych pod koniec XIX i na początku XX wieku, a marksistowskie zobowiązania wielu z nich były ważnym aspektem uchwalenia ustawy o ograniczeniach imigracyjnych z 1924 r. w następstwie rewolucji bolszewickiej. W kolejnych dziesięcioleciach Żydzi stali się kręgosłupem (s. 68 nn) amerykańskiej Starej i Nowej Lewicy. Rzeczywiście, jak zauważyłem w mojej recenzji Amy WeingartenOdpowiedź organizacji żydowskich na komunizm i senator McCarthy, "poważny problem, z którym zorganizowana społeczność żydowska musiała się zmierzyć – problem wynikający z długiego zaangażowania głównego nurtu społeczności żydowskiej w komunizm i skrajną lewicę, przynajmniej do końca II wojny światowej, i wśród znacznej liczby Żydzi nawet po tym okresie. ... Weingarten wskazuje na "twardy rdzeń Żydów" (str. 6), którzy nadal wspierali Partię Komunistyczną do lat 50. i nadal odgrywali "decydującą rolę" w kształtowaniu polityki Amerykańskiej Partii Komunistycznej (CPUSA) (str. 9). Ci lewicowi Żydzi byli mile widziani w organizacjach żydowskich we wczesnym okresie powojennym, szczególnie w Amerykańskim Kongresie Żydów, największej amerykańskiej organizacji żydowskiej, ale stopniowo stawali się niemile widziani z powodu antykomunistycznego zapału tego okresu.
Zauważ, że Dugin podkreśla, że nowa elita obcych wykorzystała amerykański indywidualizm do promowania tych obcych wartości – "wykorzystali amerykańskie możliwości, ale nie zamierzali przyjąć libertariańskiej logiki niezwiązanej z jakimkolwiek śladem totalitaryzmu". Kiedy zdobyli władzę, odrzucili libertariański etos na rzecz odgórnej, scentralizowanej, autorytarnej kontroli, która jest sprzeczna z tradycyjną amerykańską kulturą polityczną.
Jest to dokładnie teza mojej książki " Indywidualizm i zachodnia tradycja liberalna: ewolucyjne pochodzenie, historia i perspektywy na przyszłość" z 2019 r., w której dokumentuję powstanie zasadniczo żydowskiej elity (rozdz. 6; zob. również tutaj) i opisać, jak ta nowa elita kształtuje postawy poprzez dominację mediów, systemu edukacji i kultury politycznej. Odrzucając libertariańskie ramy, nowa elita opowiada się za cenzurowaniem idei, które są sprzeczne z tymi przekazami (rozdz. 8) i ustanowiła dwupoziomowy system sprawiedliwości, w którym dysydenci z ugruntowanej ortodoksji są traktowani znacznie surowiej niż ci faworyzowani przez nową. elita. W rozdziale 9 twierdzę, że tradycyjny zachodni indywidualizm jest zagrożony tym atakiem. Dodam, że nasza nowa elita jest nie tylko obca tradycyjnym zachodnim wartościom, ale jest także elitą wrogą – wrogą wobec tradycyjnego ludu i kultury Ameryki, i że ich pożądana wielokulturowa przyszłość, w której Biali byliby znienawidzoną mniejszością, jest bardzo niebezpieczne dla białych.
I całkowicie zgadzam się, że Żydzi "wykorzystali amerykańskie możliwości". Ze względu na swoją inteligencję, powiązania etniczne i wieloletnie doświadczenie jako kupców i w sprawach finansowych, Żydzi z pewnością pokazali, że odnoszą spore sukcesy w indywidualistycznym systemie gospodarczym (kapitalizm) i wykorzystali stosunkowo niski etnocentryzm, jakim jest integralny aspekt indywidualizmu. Jak zauważyłem w rozdziale 8 Indywidualizmu ,
jak podkreślono w tej książce, Biali ludzie są bardziej indywidualistyczni niż inne narody, co oznacza, że są mniej skłonni niż inne narody do robienia krzywdzących rozróżnień między grupami wewnętrznymi i zewnętrznymi i są bardziej otwarci na obcych i ludzi, którzy tego nie robią. wyglądają jak oni. Ponieważ Biali mają niski poziom etnocentryzmu i wysoką sumienność, kontrolowanie etnocentryzmu jest dla nich łatwiejsze. Ich podkorowe mechanizmy odpowiedzialne za etnocentryzm są z początku słabsze, a przez to łatwiejsze do kontrolowania [poprzez komunikaty z mediów i systemu edukacyjnego umożliwione przez odgórną hamującą kontrolę nad modułowym przetwarzaniem typowym dla dolnej części mózgu].
W rezultacie ta nowa elita napotkała jedynie minimalny opór ze strony starej elity amerykańskiej, która była pod silną presją w latach pięćdziesiątych i całkowicie skapitulowała w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych – epoce, która zaowocowała aktem Roe przeciwko Wade (1973), ustawodawstwem dotyczącym praw obywatelskich, akcja afirmatywna, nie-biała imigracja na poziomie zastępowania itp.
Krytycznie istotne jest to, że Dugin zauważa podobieństwa nowej elity do bolszewickich postaw autorytarnej kontroli, w tym "zniszczenie" tych, którzy postrzegani są jako mający niewłaściwe nastawienie: "Jeśli nie jesteś postępowcem, jesteś nazistą i "musisz zostać zniszczony".
Te elity, często lewicowo-liberalne, czasem otwarcie trockistowskie, przyniosły ze sobą stanowisko głęboko obce amerykańskiemu duchowi: wiarę w liniowy postęp [jak w marksizmie]. ...
Jednak emigranci ze Starego Świata przynieśli ze sobą bardzo różne postawy. Dla nich postęp był dogmatem. Cała historia była postrzegana jako ciągłe doskonalenie, jako ciągły proces emancypacji, doskonalenia, rozwoju i akumulacji wiedzy [przypuszczalnie nawiązanie do marksizmu]. Postęp był filozofią i religią. W imię postępu, który obejmował nieustanny wzrost wolności jednostki, rozwój techniczny oraz zniesienie tradycji i tabu, wszystko było możliwe i konieczne i nie miało już znaczenia, czy to działa, czy nie. Liczył się postęp.
Stanowiło to jednak zupełnie nową interpretację liberalizmu dla tradycji amerykańskiej. Stary liberalizm argumentował: nikt nigdy nie może mi niczego narzucić. Nowy liberalizm odpowiedział: kultura zniesienia, zawstydzenia, całkowitego wyeliminowania starych nawyków, zmiany płci, swobody dysponowania ludzkim płodem (pro-choice), równych praw kobiet i ras to nie tylko możliwość, to konieczność . Stary liberalizm mówił: bądź tym, czego chcesz, dopóki działa. Nowy odpowiedział: nie masz prawa nie być liberałem. Jeśli nie jesteś postępowcem, jesteś nazistą i musisz zostać zniszczony. Wszystko trzeba poświęcić w imię wolności, LGBT+, transpłciowości i sztucznej inteligencji.
Często słyszymy zwrot "po prawej stronie historii" od postępowców, ponieważ chodzi o to, że historia zmierza tylko w jednym kierunku i zmiana w tym kierunku jest nieunikniona. W tej chwili bycie po właściwej stronie historii oznacza wiarę, że wierzysz w przyszłość, w której biały "rasizm" zostanie zniesiony, a wszystkie narody będą żyć razem w pokoju i harmonii, konflikty etniczne zostaną zniesione, a wszystkie grupy – uwolnione od plaga białego rasizmu – będzie miała ten sam średni poziom dochodów i osiągnięć. Taki utopijny pogląd stoi w sprzeczności z długą historią konfliktów etnicznych/rasowych i rzeczywistością różnic rasowych opartych na biologii. Ale wiara w to, że to postępowy dogmat i, jak powiedziałby Dugin: "Jeśli nie jesteś postępowcem, jesteś nazistą i musisz zostać zniszczony".
Dugin doskonale zdaje sobie sprawę z sprzeciwu naszej wrogiej elity wobec Donalda Trumpa:
Konflikt między tymi dwoma społeczeństwami – starym libertariańskim, pragmatycznym i nowym neoliberalnym, postępowym – stopniowo nasilał się w ciągu ostatnich dziesięcioleci, a jego kulminacją była prezydentura Trumpa. Trump uosabiał jedną Amerykę, a jego globalistycznych demokratycznych przeciwników drugą. Wojna domowa filozofii osiągnęła punkt krytyczny.
Jak pisałem wcześniej, Trump popełniał wiele błędów i często gmerał przy swoich nominacjach (chociaż pula republikanów głównego nurtu, z której wybierał, była całkowicie skorumpowana, a Jared i Ivanka byli głównymi graczami). Jednak jego wypowiedzi w kampanii były wyraźnie antyglobalistyczne – sprzeciwiając się imigracji (nie tylko nielegalnej), budowanie muru, dążenie do lepszych stosunków z Rosją, usuwanie wojsk amerykańskich z Bliskiego Wschodu, narzekanie na skutki imigracji ("Paryż to nie Paryż więcej") itp. Oświadczenia te wywołały bezprecedensowy wrzawę ze strony naszej wrogiej elity (obecnie reaktywowanej w wyniku niedawnych orzeczeń SCOTUS – obwinianych na Trumpa z powodu jego wyborów w nominacjach SCOTUS) i biurokracji waszyngtońskiej – głębokiego państwa ( w tym FBI).reinkarnacja Hitlera itp. Ta wrogość trwała przez całą prezydenturę Trumpa, co doprowadziło do przedłużającego się śledztwa Muellera (opartego na mistyfikacji zmowy z Rosją) i dwóch impeachmentów przez Izbę kontrolowaną przez Demokratów (z pomocą niektórych Republikanów). Przez całe cztery lata panowała atmosfera kryzysu wokół prezydentury Trumpa, a to trwa do teraz podczas przesłuchań w Komitecie 6 stycznia (które mają głównie na celu uniemożliwienie Trumpowi ponownego kandydowania).
Dugin powtarza swoje naciski na totalitarne i brutalne tendencje nowej elity:
Nowa Ameryka... upiera się, że wolność wymaga przemocy wobec tych, którzy nie rozumieją jej wystarczająco dobrze. Oznacza to, że wolność musi mieć interpretację normatywną i to od samych neoliberałów zależy, jak i komu z niej korzystają i jak ją interpretują. Stary liberalizm jest libertariański. Nowe jest rażąco totalitarne. Sąd Najwyższy odwraca teraz totalitarną dyktatorską strategię neoliberalnych globalistycznych elit, które działają — trochę jak bolszewicy w Rosji — w imię przyszłości.
Tak, ale powiedziałbym, że to coś więcej niż "trochę jak bolszewicy". Co więcej, kusząca jest myśl, że Dugin łączy autorytarne postawy typu bolszewickiego z żydowską nadreprezentacją w nowej amerykańskiej elicie, biorąc pod uwagę, że zauważył oczywistą rolę Żydów w nowej globalistycznej elicie dominującej w Ameryce i jego prawdopodobną świadomość dobrego znaną nadmierną żydowską rolę w morderczych, intensywnie autorytarnych wczesnych dekadach ZSRR z jego utopijnymi obietnicami stworzenia Nowego Człowieka Radzieckiego. Ta bardzo duża rola Żydów we wczesnych dekadach ZSRR została również zauważona przez Putina i jest przypuszczalnie powszechną wiedzą rosyjskich intelektualistów.
A prawie zdesperowani starzy Amerykanie, pragmatycy i libertarianie cieszą się [z obalenia Roe v. Wade]: wolność robienia tego, co chcesz, a nie tego, co mówią postępowcy i technokraci, by iść w dowolnym kierunku, nie tylko tam, gdzie globaliści siłą wysyłają nas, ponownie zatriumfował, a odważny generalny prokurator Missouri już pokazał, co można zrobić. Brawo! To rewolucja pragmatyczna, rewolucja konserwatywna w amerykańskim stylu.
Oczywiście cały postępowy, globalistyczny gówniany pójdą na marne. Stara Ameryka w pewnym sensie skontrowała nową Amerykę. "Jeśli królestwo prawa jest samo w sobie podzielone, z pewnością zostanie spustoszone". Mateusza 12:25 Lepiej wcześniej niż później...
"Lepiej wcześniej niż później". Nie mogłem się zgodzić. Podczas gdy ludność Biała nadal ma wpływ polityczny i demograficzny.
Komentarze Dugina na temat obcej amerykańskiej elity i jego silne poparcie dla wojny ukraińskiej wyraźnie pokazują dominującą rosyjską perspektywę tego konfliktu. Traktują to słusznie jako konflikt między rosyjską suwerennością a neoliberalnymi globalistycznymi elitami na Zachodzie, które dążą do jednobiegunowego świata, zdominowanego przez podporządkowaną, stosunkowo bezsilną Rosję. Jest to świat, o którym marzył się w latach 90. za rządów Jelcyna i nagle zgaszony przez wzrost Putina. Od tego czasu neokonserwatyści atakują Rosję.
Niepopełnić błędu. Wygranie tej wojny przez Rosję ma kluczowe znaczenie. Ale jest całkiem jasne, że neokonserwatyści (Blinken, Nuland, Sherman) dominujący w polityce zagranicznej administracji Bidena również postrzegają to jako krytycznie ważną walkę i nadal zwiększają zaangażowanie USA – chcąc walczyć do ostatniego Ukraińca. I podejrzewam, że ostatecznie będą skłonni użyć wojsk amerykańskich w konflikcie, aby zapobiec zwycięstwu Rosji.
Aleksandr Dugin on the Alien, Substantially Jewish Elite in the U.S. and Its War Against Traditional American Individualism – The Occidental Observer