chemikus
2231

Poruszające kazanie: żyjesz w spokojnych czasach? Kara Boża jest blisko!

Współcześni prorocy głoszą zwodnicze zapowiedzi, że będzie pokój, bezpieczeństwo, że będzie fajnie. Powołują się przy tym na Boga. Pan Bóg jednak tak nie mówi! – podkreślił podczas jednego z kazań ojciec Augustyn Pelanowski OSPPE. Przypomniał także o roli kary Bożej, o której często się dzisiaj zapomina.

Kapłan zwrócił uwagę, iż Chrystus zapowiedział nadejście czasów ostatecznych w momencie, gdy wszyscy będą mówić „pokój i bezpieczeństwo”. Kaznodzieja stwierdził, że już dzisiaj słowa te często są powtarzane, a wielu twierdzi, iż „nigdy nie było tak dobrze, jak teraz”. – Tak się złożyło, że w ubiegłym roku papież mówił o bezpieczeństwie i pokoju na spotkaniu z członkami korspusu dyplomatycznego akredytowanymi przy Stolicy Apostolskiej – powiedział zakonnik.

Ojciec Augustyn przypomniał, że zaraz po wojnie biskup pomocniczy Wrocławia, Joseph Fersh odczytał znak tragedii, jaką był konflikt z lat 1939-1945 jako karę, która spadła na naród niemiecki. – Podczas pewnego kazania podkreślił fakt odejście narodu niemieckiego od Boga i Eucharystii i dlatego spotkała ten naród kara – zaznaczył. Dodał, że były to bardzo trudne słowa, wszak dzisiaj rzadko mówi się o karze Bożej. Zaznaczył, że kiedy bp Fersh przybywał do Wrocławia 1940 roku, Niemcy były przekonane, że wojna zostanie wygrana, a jednak – w kilka lat później doszło do druzgoczącej porażki.

Kaznodzieja odniósł tamten moment do współczesnych czasów. Stwierdził, iż żyjemy w okresie pozornego spokoju, do którego pasują słowa „nigdy nie było tak dobrze jak teraz”. Tymczasem wiele krajów boryka się z ogromnym kryzysem wiary, czego doskonałym obrazem jest brak pieniędzy na utrzymanie świątyń, które coraz częściej są burzone. – Według raportu senatu francuskiego, w ciągu najbliższych kilku lat zostanie wyburzonych we Francji około dwa tysiące osiemset świątyń. A równocześnie prezydent Francji podkreśla, że Francja nigdy nie miała się tak dobrze, jak teraz – powiedział o. Augustyn.

Ojciec Pelanowski zaznaczył, że ludzie często mają problem z właściwym odczytywaniem znaków czasu. We Włoszech niedawno doszło do trzęsienia ziemi w Umbrii, które – opowiadał zakonnik – pewien ksiądz nazwał karą Bożą za akceptację dla związków partnerskich, obrażających rodzinę. – Pojawiły się protesty. Nawet arcybiskup Angelo Becciu nazwał takie słowa „pogaństwem” – powiedział. – Nigdy przecież nie było tak dobrze, jak teraz – dodał z przekąsem ojciec Pelanowski.

Kaznodzieja zwrócił także uwagę na głęboki kryzys, jaki toczy teologię na zachodzie mimo częstych zapewnień, że Kościół ma się dobrze. – W Niemczech ludzie negujący Zmartwychwstanie Chrystusa zostają profesorami teologii katolickiej i mogą wygłaszać kazania na Mszach, zaś ludzie, którzy nie chcą płacić podatków na Kościół są Niego wyrzucani. Coś tu nie gra… - powiedział.

– To są jakieś znaki czy to wszystko jest tylko przypadkiem? Jezus był uznawany podobnie jak Jeremiasz, za defetystę – przypomniał o. Pelanowski, przywołując proroctwo Chrystusa o zburzeniu świątyni w Jerozolimie. Ojciec Augustyn przestrzegł przed groźbą kary Bożej. – Jezus, Jeremiasz i inni prorocy przestrzegali przed karą Bożą, jednak nikt w nią nie chciał wierzyć. To wydaje się zbyt niemiłe i zbyt pogańskie - powiedział ojciec Augustyn, zwracając uwagę na złą kondycję moralną współczesnego świata, którą prorocy pokrywają nierzadko tynkiem „jak mur, który gdy pęka przykrywa się właśnie tynkiem”. – Głoszą zwodnicze zapowiedzi: będzie pokój, będzie bezpieczeństwo, będzie fajnie powołując się przy tym na Boga. Pan Bóg tak nie mówi! – powiedział kaznodzieja.

Ojciec Pelanowski nie ma wątpliwości, że gniew Boży i kara są rzeczywistością, o czym mówi jasno Pismo Święte.

Duchowny wlał jednak nadzieję w serca słuchających go wiernych. – Obserwując jednak historię Kościoła na świecie, także tę współczesną, widzimy, że każda ruina jakiej doświadczamy jest zapowiedzią jeszcze silniejszego powstania i umocnienia, wszak bramy piekielne nie przemogą Kościoła – stwierdził.

Źródło: YouTube
ged

Read more: www.pch24.pl/poruszajace-kaz…
Tymoteusz
„Kaznodzieja zwrócił także uwagę na głęboki kryzys, jaki toczy teologię na zachodzie mimo częstych zapewnień, że Kościół ma się dobrze. – W Niemczech ludzie negujący Zmartwychwstanie Chrystusa zostają profesorami teologii katolickiej i mogą wygłaszać kazania na Mszach, zaś ludzie, którzy nie chcą płacić podatków na Kościół są z Niego wyrzucani. Coś tu nie gra… - powiedział.”
To jest właśnie …Więcej
„Kaznodzieja zwrócił także uwagę na głęboki kryzys, jaki toczy teologię na zachodzie mimo częstych zapewnień, że Kościół ma się dobrze. – W Niemczech ludzie negujący Zmartwychwstanie Chrystusa zostają profesorami teologii katolickiej i mogą wygłaszać kazania na Mszach, zaś ludzie, którzy nie chcą płacić podatków na Kościół są z Niego wyrzucani. Coś tu nie gra… - powiedział.”

To jest właśnie skandaliczne, że z Niemieckiego Kościoła „Katolickiego” przysyłane są pisma do Polski o usunięcie z katolicyzmu danych osób za niepłacenie podatków na Niemiecki Kościół „Katolicki”, który już od dawna niewiele ma wspólnego z katolicyzmem. I tak bezrozumnie proboszczowie polscy wykreślają z urzędu, a nie po kościelnym przesłuchaniu (podobno w Europie podlegamy tradycji rzymskiego prawodawstwa, jak widać, nie w tym przypadku) katolików, którzy często mogą być prawdziwymi katolikami kontestującymi heretyckość Niemieckiego Kościoła „Katolickiego”. Nie można przecież płacić na „programy”, które nie są katolickie, gdyż znaczyłoby to, że się dany grzech pochwala albo przynajmniej milczy o nim...
chemikus
Ojciec Pelanowski nie ma wątpliwości, że gniew Boży i kara są rzeczywistością, o czym mówi jasno Pismo Święte.
Duchowny wlał jednak nadzieję w serca słuchających go wiernych. – Obserwując jednak historię Kościoła na świecie, także tę współczesną, widzimy, że każda ruina jakiej doświadczamy jest zapowiedzią jeszcze silniejszego powstania i umocnienia, wszak bramy piekielne nie przemogą KościołaWięcej
Ojciec Pelanowski nie ma wątpliwości, że gniew Boży i kara są rzeczywistością, o czym mówi jasno Pismo Święte.

Duchowny wlał jednak nadzieję w serca słuchających go wiernych. – Obserwując jednak historię Kościoła na świecie, także tę współczesną, widzimy, że każda ruina jakiej doświadczamy jest zapowiedzią jeszcze silniejszego powstania i umocnienia, wszak bramy piekielne nie przemogą Kościoła – stwierdził.