templariusz tem
8608

Papież Jan Paweł II i Obserwatorium Watykańskie


Guy CONSOLMAGNO

Amerykański planetolog, astronom, popularyzator nauki i jezuita. Wykładał na Massachusetts Institute of Technology. Pracował też w Harvard College Observatory. Obecnie pracuje w Watykańskim Obserwatorium Astronomicznym.

Ryc. Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autora

Pontyfikat Świętego Jana Pawła II rozpoczął się w przełomowym momencie w historii Obserwatorium Watykańskiego — pisze Guy CONSOLMAGNO

Ks. George Coyne, członek zakonu jezuitów, został wybrany na dyrektora obserwatorium jeszcze przez poprzedniego papieża, Jana Pawła I. Formalnie jednak objął to stanowisko dopiero na początku pontyfikatu Jana Pawła II.

Ojciec Coyne i nowo wybrany papież szybko rozpoczęli owocną współpracę. Ojciec Święty wspierał starania Ojca Coyne’a, których celem było zasilenie szeregów pracowników obserwatorium jezuickimi astronomami z całego świata. Ambitne plany budowy nowego obserwatorium w Arizonie i obsadzenia go grupą naukowców, przy ciągłym wsparciu dla głównego obserwatorium w Castel Gandolfo, uzyskały pełne wsparcie papieża. Jan Paweł II zatwierdził również finansowanie dla letniej szkoły, która do dzisiaj odbywa się co dwa lata w Castel Gandolfo i gości doktorantów z całego świata. Wśród ponad 400 absolwentów można znaleźć najważniejszych i najwybitniejszych astronomów na świecie.

Kluczem do tak owocnej współpracy pomiędzy ojcem Coyne’em a Janem Pawłem II była bliska współpraca ojca Coyne’a z Michałem Hellerem, polskim księdzem i kosmologiem z Krakowa, bliskim przyjacielem papieża. Michał Heller był jedną z pierwszych osób mianowanych na stanowisko adiunkta w obserwatorium. Stanowisko to zostało powołane przez ojca Coyne’a w celu zacieśnienia współpracy pomiędzy jezuitami, którzy pracowali na uniwersytetach na całym świecie, a którzy chcieli wspierać funkcjonowanie Obserwatorium Watykańskiego i wykorzystywać je w badaniach naukowych.

To dzięki wsparciu księdza Hellera Jan Paweł II zdecydował o publikacji przełomowego dziś dokumentu na temat relacji pomiędzy nauką a religią.

W 1987 roku, w trzechsetną rocznicę publikacji Matematycznych zasad filozofii naturalnej Isaaca Newtona, Papieska Akademia Nauk zebrała się na tygodniową konferencję, której celem była dyskusja nad kształtem i wymiarem tychże relacji. Jedną z opublikowanych prac był list napisany przez Jana Pawła II, którego adresatem był ojciec Coyne. W liście tym Ojciec Święty opisał swoje poglądy dotyczące relacji na linii nauka – wiara. Papież był zdania, że współistnienie obu tych dziedzin jest fundamentalne dla poznania prawdy. „Każda z tych dziedzin powinna nas wzbogacać, wspierać, ale i również stawiać nowe wyzwania tej drugiej, aby osiągnąć jak najwięcej i pomóc nam lepiej zrozumieć, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy” – pisał papież.

„Nauka może pomóc oczyścić religię z licznych błędów i przesądów, religia natomiast może pomóc nauce walczyć z bałwochwalstwem i błędnie przyjętymi »uniwersalnymi prawdami«”.

Badanie relacji pomiędzy nauką i wiarą pomogło również w odkryciu i pogłębieniu nowego rodzaju relacji, tym razem pomiędzy teologią a naukami przyrodniczymi. Obserwatorium Watykańskie wraz z Centrum Teologii i Nauk Przyrodniczych z Berkeley w Kalifornii zorganizowało serię konferencji, których głównym tematem było oddziaływanie Boga na Wszechświat. Pomysłodawcą tych konferencji był sam Jan Paweł II. Piękna sceneria w sąsiedztwie Castel Gandolfo okazała się idealnym miejscem na owocne rozważania i badania na każdy z tematów poruszanych w trakcie konferencji: od neurologii i znaczenia bycia człowiekiem do fizyki kwantowej i podstawowych praw natury. Spuścizną po tych spotkaniach jest seria książek wydanych dzięki wsparciu ojca Williama Stoegera, pracownika Obserwatorium Watykańskiego, oraz uczestników konferencji.

Tak gwałtowne odrodzenie Obserwatorium nie byłoby jednak możliwe, gdyby nie trzy istotne czynniki.

Po pierwsze, Jan Paweł II był uczonym zaznajomionym z naukami akademickimi. Papież regularnie spędzał wakacje w obserwatorium w Castel Gandolfo, gdzie niejednokrotnie uczestniczył w nieformalnych seminariach organizowanych razem z polskimi przyjaciółmi z jego lat akademickich. Podczas tych spotkań poruszany był cały zakres problemów, od literatury do matematyki. Papież wiedział i rozumiał, że Kościół nie mógł stać z boku, tylko musiał aktywnie uprawiać naukę i wspierać dialog pomiędzy nauką i wiarą w celu poszukiwania prawdy.

Drugim czynnikiem była niezwykła grupa kluczowych hierarchów Kościoła katolickiego, którzy podzielali i wspierali te wizje Ojca Świętego. Oprócz wspomnianego już wcześniej Michała Hellera papież oraz obserwatorium mogli liczyć na wsparcie arcybiskupa Józefa Życińskiego, który z wykształcenia był filozofem, zajmującym się badaniem wpływów filozofii na nauki przyrodnicze, w tym ewolucję i kosmologię. Kolejnym Polakiem blisko związanym z obserwatorium był ówczesny student Michała Hellera ksiądz Robert Janusz, ekspert z dziedziny teorii informacji, obecnie pracownik naukowy Obserwatorium Watykańskiego.

Tak liczna grupa rodaków blisko związanych z obserwatorium niewątpliwie ułatwiła komunikację i umożliwiła bliską współpracę z papieżem.

Ostatnim, trzecim, czynnikiem był po prostu okres, w którym rozpoczął się pontyfikat Jana Pawła II. Był to czas radykalnych zmian po trwającej wieki rywalizacji pomiędzy nauką a teologią. Czas pełen podejrzliwości i przekonania o wyższości jednej nad drugą. Ówcześni naukowcy i teolodzy zdali sobie sprawę, że więcej mogli osiągnąć dzięki bliższej współpracy i otwartemu dialogowi niż ciągłej rywalizacji. Opisany wcześniej list Ojca Świętego do George’a Coyne’a jest dowodem na to, że papież w pełni rozumiał powagę tej sytuacji i robił wszystko, by wspierać ten nowy dialog w duchu pojednania. W międzyczasie państwa europejskie zaczęły wspierać działania naukowe na szeroką skalę po tym, jak kontynent odbudował się po zakończeniu II wojny światowej. Obserwatorium Watykańskie odgrywało w tamtym czasie znaczącą rolę w umożliwianiu i organizowaniu spotkań i współpracy pomiędzy naukowcami z Europy i Stanów Zjednoczonych. Teologowie i naukowcy tamtego okresu, świadomi tak dużego wsparcia papieża, mogli w pełni rozwijać swoje dziedziny na fali tamtych przemian.

Papież Jan Paweł II był niewątpliwie człowiekiem swoich czasów. Nie jest to jednak zaskakujące, biorąc pod uwagę to, że był on tych czasów architektem. Jego wsparcie dla odbudowy i rozwoju Obserwatorium Watykańskiego jest niezmiennie odczuwalne do dzisiaj, a jego duch wciąż żyje pomiędzy murami tego miejsca.

Guy Consolmagno
templariusz tem
@baran katolicki pchasz się tu jak wół do karety.
baran katolicki
templariusz tem Przejdź do rzeczy. O co chodzi? W czym ci nie pasuję/śmierdzę/? Proszę o konkretną odpowiedź.
templariusz tem
Do rzeczy. Poszukaj sobie głupszych od siebie do swoich pseudonaukowych dysput.
baran katolicki
templariusz tem Czy potrafisz po katolicku rozpoznać naturalną granicę istniejącą pomiędzy nauką i wiarą? Proszę nie rezygnować ze spotkania realizmu z idealizmem.
templariusz tem
radzę ci przestań chlać!
baran katolicki
templariusz tem Czy jesteś miłośnikiem kosmicznego Chrystusa?
baran katolicki
templariusz tem Na ile pan w to wszystko wierzy co w tym artykule jest zamieszczone? Dla mnie to bolesna rana, która ropieje niezagojona. Jaki cel i sens umieszczać tak poniżające naszą wiarę treści?
baran katolicki
Nauka i wiara to tak samo jak filozofia i teologia. Ważne aby zawsze pamiętać o idealnym kluczu jaki podarował nam jeden, święty i apostolski Kościół rzymskokatolicki w perełce dogmatycznej jaką jest "unia hipostatyczna". Czy JPII w tym kluczu katolickiego poznania rzeczywistości spostrzegał stworzony kosmos szukając w nim "kosmicznego Chrystusa" za swoim idolem Teilhard de Chardin, który miał …Więcej
Nauka i wiara to tak samo jak filozofia i teologia. Ważne aby zawsze pamiętać o idealnym kluczu jaki podarował nam jeden, święty i apostolski Kościół rzymskokatolicki w perełce dogmatycznej jaką jest "unia hipostatyczna". Czy JPII w tym kluczu katolickiego poznania rzeczywistości spostrzegał stworzony kosmos szukając w nim "kosmicznego Chrystusa" za swoim idolem Teilhard de Chardin, który miał bzika na punkcie astronomii fizykalnej?