Prezydent Rosji Władimir Putin wygłosił w środę, 7 grudnia, oświadczenie o obawach przed ryzykiem wojny nuklearnej, które wzrosły w społeczeństwie. Takie zjawiska są zrozumiałe – istnieje zagrożenie, które wszyscy rozumieją.
Członek Rady Praw Człowieka Swietłana Makowiecka zapytała głowę państwa o sytuację w tej sprawie na posiedzeniu Rady Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka. W odpowiedzi rosyjski przywódca uznał, że obawy w tej sprawie są uzasadnione. „Takie zagrożenie rośnie, co za grzech ukrywać!” – cytuje słowa Putina TASS.
Odtwarzacz wideo
00:00
03:18
Przywódca Federacji Rosyjskiej szczególnie podkreślił, że Moskwa nie zamierza jako pierwsza użyć broni jądrowej. Wyłączne użycie taktycznej broni nuklearnej przez Rosję jest możliwe tylko w duchu uderzenia odwetowego.
Osobno głowa państwa podkreśliła: „Federacja Rosyjska nie rozmawiała o możliwości użycia broni jądrowej, w przeciwieństwie do byłego premiera Wielkiej Brytanii, w odpowiedzi na to należało podjąć szereg działań”.
Odnosząc się do niepokojących nastrojów w społeczeństwie, rosyjski przywódca zauważył, że ważne jest, aby zrozumieć, że amerykańska broń jądrowa jest obecnie zlokalizowana głównie w Europie. Fakt ten znacznie pogarsza sytuację.
Osobno prezydent Federacji Rosyjskiej zauważył, że Moskwa nie przekazuje nikomu swojej broni jądrowej, ale zamierza wszelkimi środkami chronić siebie i swoich sojuszników.
„Nie zwariowaliśmy, wiemy, czym jest broń nuklearna. Mamy te narzędzia i są one bardziej nowoczesne niż jakikolwiek inny kraj nuklearny, ale nie zamierzamy wymachiwać nimi jak brzytwą, biegając po całym świecie. Ale oczywiście jest to środek odstraszający. Nie prowokując do ekspansji konfliktów, ale powstrzymując. Mam nadzieję, że wszyscy to rozumieją” – uparcie i dobitnie zakończył swoje przemówienie Władimir Putin.