08:58
sowa
14,9 tys.
IPN, zbrodnie na Narodzie Polskim. Stefan Kosiewski do Czesława Buczkowskiego. Stefan Kosiewski do Czesława Buczkowskiego: IPN, zbrodnie na Narodzie Polskim. Sdílet Kazimierz Switoń i Stefan Kosiewski …Więcej
IPN, zbrodnie na Narodzie Polskim. Stefan Kosiewski do Czesława Buczkowskiego.

Stefan Kosiewski do Czesława Buczkowskiego: IPN, zbrodnie na Narodzie Polskim.

Sdílet

Kazimierz Switoń i Stefan Kosiewski przed IPN Oddział w Katowicach.

Szanowny Panie,
zaczyna Pan akcję namawiania Polaków do tego, żeby zawiadamiali IPN o zbrodniach na Narodzie Polskim, a czy to nie jest ustawowy obowiązek IPN - Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, żeby systematycznie i planowo prowadzić badania zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu a w ramach tych badań naukowych obowiazkowo zwracać się w telewizji państwowej z apelami do pozostałych jeszcze przy życiu świadków, po czym kończyć te badania procesami przeciwko zbrodniarzom?

Czy też ma już tak na zawsze w Polsce być nienormalnie i upokarzająco dla Narodu Polskiego, żeby Polacy wnioskowali do rządu RP o to, żeby rząd chciał rządzic w interesie Narodu Polskiego a IPN, żeby chciał działać zgodnie z ustawą, ktora go powołała do życia?
Dyrektor Oddzialu IPN w Katowicach, pan dr Andrzej Drogoń zwrócił się do mnie pismem z 20.02.2008 r. o zgodę na umieszczenie mojego nazwiska w Katalogu osób prześladowanych przez złoczyńców z żydokomunistycznych tajnych służb; katalog ten nie posiada nazwy, a określony został we wspomnianym piśmie przy pomocy 52 słów, bo żydokomunistyczni złoczyńcy rozprawiający się z żydokomuną nie mają nawet ochoty nazwać Zła po imieniu.
Listem poleconym nr.: 135445100wysłanym 28.03.2008 r. z Tomaszowa Mazowieckiego otrzymał IPN w Katowicach moją zgodę i po upływie 3 lat nie wywiązał się ze swojego ustawowego obowiązku.
Jestem daleki od zamiaru zemsty, czy wyrządzania komukolwiek najmniejszych nawet przykrości, pragnę tylko rzeczowo stwierdzić, że pan dr Andrzej Drogoń jest dla mnie już od trzech lat bezrobotny tak samo jak cały ten IPN.
Lech Wałęsa ma swoje powody, żeby oczekiwać rozwiązania tej instytucji, ale czy on nie widział albo i nie wiedział, co i przez kogo jest robione w Polsce po Magdalence i tzw. okrągłym stole?
Mój nieżyjący już niestety ojciec Władysław był przez kilka lat na robotach przymusowych w Prusach, a prezesi Fundacji Polsko-Niemieckiej, osobnicy żydowskiego pochodzenia: Sułek i Parys wypłacili sobie bezprawnie premie z funduszy, który były przeznaczone przez rząd RFN na odszkodowania dla takich ludzi jak mój ojciec; prokuratura wszczynała w obu przypadkach śledztwo z urzędu. Czy słyszał Pan może o tym, żeby jeden, czy drugi żydokomunistyczny złoczyńca oddał już ukradzione państwu polskiemu pieniądze?
10.05.2006 r. zwróciłem się natomiast z pismem do Prezesa IPN pana prof. dra hab. Janusza Kurtykiz uprzejmą prośbą o pomoc w ustaleniu, za co i przez kogo został skazany w 1945 r. mój ojciec Władysław Kosiewski, syn Jana i Franciszki z Kordków, ur. 6 października 1926 r., zam. w 1945 r. w Pełtach, gmina Myszyniec?
Po upływie 5 lat nie dostałem odpowiedzi w tej sprawie, nie poznałem nazwisk żydokomunistycznych złoczyńców, którzy po zwolnieniu 19-letniego chłopca z przymusowych robót w Prusach , wsadzili go więzienia w Polsce za to tylko, że był Polakiem i posiadał dobra materialne, która można było mu ukraść.

7.04.2005 r. Stefan Kosiewski nie zastał w IPN Oddział w Katowicach ani jednej osoby poszkodowanej w myśl Ustawy o IPN - tak jak i 5.01.2005 r., kiedy pierwszy raz oglądał w IPN zebrane na niego teczki - nie było ani jednej poszkodowanej osoby, a tylko kilku tych samych, zatrudnionych w IPN urzędników.

Zaś pani Jolanta NOWAK, która przedstawiła się jako Naczelnik Oddziałowego Biura Udostępniania Tego, czego Panu Stefanowi Kosiewskiemu nie chcą udostępnić, była taka dobra, miła i opanowana, że zaprosiła nawet do towarzystwa pana Stanisława SZTURO, który wyróżniał się identyfikatorem na piersi: ID 1009 Służba Ochrony.

Pani Naczelnik Jolanta NOWAK musiała się chyba wystraszyć, żeby się panu Kosiewskiemu nie stała jakaś krzywda w tym IPN-ie - tak głośno żądał swojego prawa do prawdy o przeszłości Narodu Polskiego.

- Bo to jest mój Naród, i moja przeszłość.

Mówił głośno i wyraźnie, a na krześle obok siedział jego siedmioletni syn, i słuchał.
sowa.quicksnake.es/…/IPN-zbrodnie-na…
mrvonfetysz udostępnia to
sowa.
sowaWięcej
sowa.

sowa